W warszawskim zoo rozegrał się dramat. "Hodowla jest trudna i wymagająca"
Warszawskie zoo, którego pełna nazwa brzmi Miejski Ogród Zoologiczny im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie, powstało 1928 r. Jest położone na warszawskiej Pradze w otoczeniu starych drzew, które zwłaszcza latem stwarzają warunki na miły rodzinny dzień na wolnym powietrzu. Atrakcji w warszawskim zoo nie brakuje, o czym przekonują się kolejne pokolenia Polaków.
CZYTAJ TAKŻE:
-
Nowa miłość Roberta Lewandowskiego. Co na to Ania?
- Niemcy przestali odbierać swoje nielegalne śmieci z Tuplic
-
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach
- Potężna awaria w polskim banku. Mają nie działać karty
-
Znany zespół wydał pilne oświadczenie
- "Muszę odtrąbić sukces". Znana piosenkarka nie posiada się z radości
W warszawskim zoo rozegrał się dramat
Niedawno w mediach społecznościowych pracownicy warszawskiego ogrodu zoologicznego podzielili się radosną nowiną, która miała również swój bolesny wydźwięk.
Kochani, przed Wami Jej Wysokość… Pietruszka 😍 – piękna, mała żyrafka Rothschilda, która przyszła na świat w Warszawskim ZOO 9 lipca. Nasz "maluszek" po urodzeniu miał ok. 175 cm i ważył 49 kg 😁. 🦒 Mamą Pietruszki jest Justyna, a ojcem Karim – jedyny samiec w naszym stadzie żyraf
– napisali 8 sierpnia na Instagramie opiekunowie żyrafki.
"Eksponowanie dziar?! Gdzie jest kierownictwo?!". Burza po programie TVN
Jak jednak dodali, po porodzie okazało się, że stawy pęcinowe tylnych nóg zwierzęcia były nienaturalnie wykrzywione. Co więcej, matka żyrafy nie podjęła jej karmienia i w ogóle ją odrzuciła. W naturalnych warunkach – jak podkreślają pracownicy zoo – zwierzę nie miałoby szans na przeżycie.
Na szczęście opiekunowie poradzili sobie znakomicie z opieką nad żyrafką, która świetnie się rozwija i jest już widywana na wybiegu. Niedawno zyskała przyrodniego brata, którego narodziny nie miały dramatycznego przebiegu, a matka chętnie podjęła swoje obowiązki. Teraz zoo przeprowadza konkurs na imię dla malucha.
- Pilne doniesienia ws. księżnej Kate. William jest zaniepokojony
- "Co za szopka, zdejmijcie ją z anteny". Burza po emisji popularnego programu Polsatu
- Burza w "Tańcu z gwiazdami". Tego jeszcze nie było
Hodowla "jest trudna i wymagająca"
Ale to nie ostatnie nowiny, które płyną z zoo. Najświeższe informacje przekazali pracownicy ptaszarni. Tam bowiem na świat przyszło pisklę pawi kongijskich (Afropavo congensis).
Rodzice wspólnie opiekują się maluchem, co nie jest częste u kurowatych
– informuje warszawskie we wpisie na Facebooku.
Hodowla tych ptaków jest trudna i wymagająca, tym bardziej gratulujemy opiekunom i cieszymy się z tych narodzin!
– dodaje.
CZYTAJ TAKŻE:
Paw kongijski to gatunek ptaka z podrodziny bażantów w rodzinie kurowatych. Występuje endemicznie w Demokratycznej Republice Konga. Ptaki te zostały odkryte w latach 30. XX wieku. Obecnie są zagrożone wyginięciem.
Paw kongijski zamieszkuje lasy tropikalne. Ptak łączy się w pary na całe życie. Samica znosi 2–3 jaja w gnieździe w spróchniałym pniu drzewa. Młode wylęgają się po 27–28 dniach.
Długość ciała samców wynosi 64–70 cm (ogona 20,6–26 cm), a samic 60–63 cm (ogona 16,9–22,5 cm). Charakteryzują się upierzeniem zielononiebieskim, metalicznym, na głowie mają czub z białoniebieskich piór. Brak im natomiast charakterystycznego dla pawi ogona.