Konstytucjonalista prof. Piotrowski: "Demokracja walcząca" nie jest demokracją
"To nie ma nic wspólnego z obroną demokracji"
Na początku rozmowy przywołano słowa premiera Donalda Tuska, który zapowiedział, że dalej będzie podejmował decyzje "z pełną świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności z punktu widzenia purystów – w dobrym tego znaczeniu". Obecni na tamtej konferencji prawnicy nie zaprotestowali przeciwko otwartej zapowiedzi łamania prawa przez szefa rządu.
Nie wiem, czy była tam przestrzeń do dyskusji, gdybym tam był, na pewno bym zaprotestował. Obrońcy konstytucji jakoś tej konstytucji premierowi pod nogi nie rzucali. Atmosfera tego spotkania wydaje mi się nieco groźna
– skomentował słowa premiera prof. Piotrowski.
A może rację ma Donald Tusk, który przywołał termin "demokracji walczącej", czyli demokracji, która musi twardymi metodami, czasami pozaprawnymi, rozprawić się z wrogami demokracji?
– zapytał red. Mazurek.
Taka demokracja nie jest demokracją. Demokracją jest tylko taka demokracja, w której prawa są granicą działania władzy, a prawa i wolności jednostki ograniczają władzę. Owszem, Donald Tusk nie był pierwszy. Przed nim był pan marszałek Kornel Morawiecki, który mówił: "Prawo to nie jest świętość. Ponad prawem jest dobro narodu". Ale my je definiujemy. Tutaj można powiedzieć, że konstytucja to nie jest świętość, że ponad konstytucją jest premier. On ją definiuje. Ale to nie ma nic wspólnego z demokracją, z obroną demokracji
– wskazał profesor.
To, co się dzieje, nie ma nic wspólnego z obroną praworządności, obroną demokracji?
– spytał red. Mazurek.
Moim zdaniem nic a nic (…) ci, którzy naruszają konstytucję, z czasem nie mają już innego wyjścia, mogą ją tylko dalej naruszać. O konstytucji w poprzednich latach mówiono bardzo brzydko, że to jest konstytucja wstrętna, postkomunistyczna, ale nigdy nie mówiono, że konstytucji nie będziemy respektować, że będziemy ją łamać
– mówił prof. Piotrowski.
Czytaj także: Kandydat republikanów na wiceprezydenta zdradził plan Trumpa na zakończenie wojny
"Europa ma podwójne standardy"
Prof. Piotrowski podkreślił, że "to ostatnie oświadczenie premiera zawiesza znak zapytania nad naszą tożsamością europejską".
Ponieważ Europa opiera się na wartościach, do tych wartości należy państwo prawne. Jeśli w państwie prawnym premier oświadcza, że konstytucji nie będzie respektował, wydaje się to bardzo odległe od standardów europejskich
– powiedział prof. Piotrowski i podkreślił, że "to jest zarazem bardzo poważny sygnał świadczący o tym, że Europa ma podwójne standardy, nie po raz pierwszy zresztą". Pytany o kryzys związany z Trybunałem Konstytucyjnym i Sądem Najwyższym skomentował, że "to nas wyprowadzi z Europy".
Fakty, które polegałyby na tym, że mamy schizofrenię konstytucyjną, powodują, że nasza więź z europejską kulturą i naszą europejską tożsamością powoli się rozmywa w tej najistotniejszej warstwie, jaką są wartości
– wskazał profesor. Dodał, że obecny podział na "neosędziów" czy "paleosędziów" "nie jest oparty na prawie, tylko na polityce".
Nie jest to pojęcie znane w prawie. To są pojęcia o charakterze politycznym, publicystycznym. Posługiwanie się tymi pojęciami przyczynia się do destrukcji państwa prawnego (…) władza wykonawcza zawsze chce osłabiać władzę sądowniczą, dlatego, że ci, którzy mają władzę, chcą mieć jeszcze więcej władzy, a sędziowie w tym przeszkadzają
– podkreślił prof. Piotrowski.
Czytaj również: Samorządy finansowały Campus Polska ogromnymi kwotami. Jest lista wpłat