Szkoły katolickie w Polsce

Szkolnictwo katolickie w Polsce, stłumione w czasach komunistycznych, po 1989 r. przeżywało dynamiczny rozwój. U progu transformacji było w Polsce ok. 20 szkół katolickich, dziś jest ich niemal 500. Uczy się w nich ok 75 tys. uczniów. Szkoły katolickie cieszą się renomą. Zaufanie rodziców budzą zwykle programy wychowawcze i wysoki poziom nauczania. Placówki zajmują wysoką pozycję w rozmaitych rankingach. Pewną barierę dla rodziców może stanowić konieczność płacenia czesnego, warto jednak podkreślić, że połowa szkół katolickich w Polsce ma statut szkoły publicznej, a takie szkoły czesnego nie pobierają. Jednym z największych wyzwań dla szkół katolickich jest dziś zachowanie tożsamości – by nie były one katolickie tylko z nazwy, ale naprawdę uczyły i wychowywały młodych ludzi w duchu wartości ewangelicznych. Publikujemy tekst, który ukazał się w Raporcie KAI „Kościół w Polsce 2023”.
zdjęcie poglądowe Szkoły katolickie w Polsce
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Zadaniem Kościoła jest misja ewangelizacyjna, a także troska o integralny rozwój człowieka. „Do duszpasterzy należy obowiązek czynić wszystko, ażeby wszyscy wierni mogli otrzymać katolickie wychowanie”, czytamy w Kodeksie prawa kanonicznego (kan. 794 par. 2). Dlatego właśnie Kościół prowadził i prowadzi szkoły.

Funkcjonowanie szkolnictwa katolickiego opiera się m.in. na konstytucyjnym prawie rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, do wyboru szkoły dla dzieci oraz na prawie obywateli do zakładania szkół.

Co to jest szkoła katolicka?

Prawny status szkoły katolickiej regulują prawo oświatowe oraz prawo kościelne. Żeby dobrze zrozumieć sytuację takich placówek – zwłaszcza tę finansową i prawną – trzeba pokrótce wytłumaczyć, na jakich zasadach działają szkoły w Polsce.

Prawo do zakładania i prowadzenia szkół mają jednostki samorządu terytorialnego, inne osoby prawne i osoby fizyczne. Szkoły zatem dzielą się na samorządowe i niesamorządowe. W tej drugiej grupie są szkoły katolickie, które najczęściej są prowadzone przez zgromadzenia zakonne, diecezje, parafie, stowarzyszenia albo osoby fizyczne. Kolejne ważne rozróżnienie: wszystkie szkoły samorządowe są publiczne, natomiast szkoły niesamorządowe (a zatem i katolickie) mogą być publiczne lub niepubliczne. Szkoły publiczne działają w oparciu o zasadę powszechnej dostępności i finansowane są w pełni ze środków publicznych. Szkoły niepubliczne otrzymują dotację przekazywaną z budżetu jednostki samorządu terytorialnego (są to tzw. pieniądze które idą za uczniem), a ponadto mogą pobierać czesne od rodziców.

Żeby szkoła mogła nosić nazwę katolickiej, musi być – zgodnie z kan. 803 par. 1 Kodeksu prawa kanonicznego – kierowana przez kompetentną władzę kościelną albo kościelną osobę prawną publiczną lub musi zostać uznana za katolicką przez władzę kościelną. Oznacza to, że mianem katolickiej może być określona szkoła powołana np. przez diecezję albo zgromadzenie zakonne. W innym przypadku organ prowadzący szkołę musi się zwrócić do biskupa diecezjalnego z prośbą o zgodę na używanie nazwy „szkoła katolicka”. By taką zgodę uzyskać, placówka powinna spełniać określone warunki, m.in. oferować chrześcijański program nauczania i wychowania oraz dysponować odpowiednią kadrą pedagogiczną. Podlega ona nadzorowi władzy kościelnej i należy do Rady Szkół Katolickich.

Istnieją szkoły niesamorządowe, których program odwołuje się – czasem nawet bardzo wyraźnie – do wiary i tradycji katolickiej. Jednak jeśli placówka nie zwróci się z odpowiednią prośbą do biskupa i nie uzyska jego zgody, formalnie nie należy do grona szkół katolickich. Wiele szkół należących do Rodziny Szkół im. Jana Pawła II czy Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół im. kard. Stefana Wyszyńskiego również formalnie nie jest placówkami katolickimi – choćby z tej przyczyny, że część z nich to szkoły samorządowe.

Warto wspomnieć o przedszkolach katolickich, które w większości prowadzone są przez żeńskie zgromadzenia zakonne. Te placówki formalnie nie należą do Rady Szkół Katolickich, choć często z nią współpracują; natomiast wiele katolickich szkół podstawowych ma oddziały przedszkolne (zerówki).

Czytaj także: Rozpoczęła się wizyta Papieża w Papui-Nowej Gwinei

Trzy dziesięciolecia

Szkolnictwo katolickie w Polsce będące ważnym, choć z pewnością nie dominującym elementem szkolnictwa w II RP, zostało po wojnie niemal całkowicie zniszczone przez władze komunistyczne. Przykładowo jeszcze w 1949 r. w Polsce funkcjonowało 680 przedszkoli prowadzonych przez zgromadzenia zakonne, a w późniejszych latach były to już tylko pojedyncze placówki. U progu transformacji, w 1989 r., w Polsce istniały 24 szkoły katolickie, które przetrwały dziesięciolecia szykan i utrudnień – wszystkie ponadpodstawowe, m.in. liceum pijarów, zasadnicza szkoła zawodowa salezjanów oraz żeńskie licea: prezentek, niepokalanek, nazaretanek, urszulanek i zmartwychwstanek.

Rozkwit katolickiego szkolnictwa rozpoczął się po roku 1991, gdy umożliwiły to zmiany prawne, a w szczególności nowelizacja ustawy o systemie oświaty. Przykładowo w 1993 r. w Polsce było już 78 szkół katolickich, a w 2004 r. – 413. Dzisiaj jest ich 483.

Szkoły katolickie istnieją obecnie w każdej diecezji w Polsce. Najwięcej jest ich w archidiecezji krakowskiej (49), warszawskiej (33) i częstochowskiej (32). Szkoły najczęściej prowadzone są przez zgromadzenia zakonne.

W ostatnim roku siedem szkół zaprzestało działalności, w tym: jedna szkoła podstawowa, trzy licea ogólnokształcące, jedno technikum oraz dwie szkoły specjalne. Otwarto jedną szkołę podstawową oraz jedną szkołę muzyczną pierwszego stopnia.

483 szkoły katolickie w Polsce:

  • 260 szkół podstawowych
  • 137 liceów ogólnokształcących
  • 17 techników
  • 5 szkół branżowych I stopnia
  • 4 ogólnokształcące szkoły artystyczne
  • 5 szkół artystycznych bez kształcenia ogólnego
  • 55 szkół specjalnych [dalej: wyliczenie szkół specjalnych – może lupka albo coś podobnego]

– 27 szkół podstawowych

– 3 licea ogólnokształcące

– 1 technikum

– 13 szkół branżowych I i II stopnia

– 11 szkół przysposabiających do pracy

 

„Trzeba wielkiego wysiłku i roztropności przy zakładaniu szkoły katolickiej. Należy zapewnić bazę lokalową, odpowiednią kadrę, ale trzeba też dokonać rzetelnej analizy sytuacji konkretnego środowiska, to jest zbadać perspektywy demograficzne, zapotrzebowanie i oczekiwania społeczności lokalnej, a nawet możliwości finansowe rodzin – co ma znaczenie w przypadku szkół niepublicznych” – mówi s. Patrycja Marta Garbacka, kierownik Biura Rady Szkół Katolickich.

Choć w stosunku do poprzedniego roku ogólna liczba szkół katolickich zmalała o pięć, liczba uczniów we wszystkich szkołach wzrosła o 747 (w ubiegłym roku szkolnym do szkół katolickich uczęszczały 73 423 osoby, obecnie jest to 74 170 osób). Uczniowie szkół katolickich stanowią ok. 1,5 proc. wszystkich uczniów w Polsce.

74 170 uczniów szkół katolickich

47 246 – szkoły podstawowe

22 165 – licea ogólnokształcące

2195 – technika

1598 – szkoły specjalne

442 – ogólnokształcące szkoły artystyczne

355 – szkoły branżowe

169 – szkoły artystyczne bez kształcenia ogólnego

 

Według danych Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich w 2019 r. siostry prowadziły w Polsce ponad 360 przedszkoli ( w tym 70 przedszkoli publicznych i 291 przedszkoli niepublicznych), do których uczęszczało ponad 27 tys. dzieci. Jak informuje sekretariat Konferencji, dziś działa ponad 300 przedszkoli, w większości niepublicznych.

Rada Szkół Katolickich

Wszystkie szkoły katolickie w Polsce są zrzeszone w Radzie Szkół Katolickich, która została powołana w 1994 r. przez Konferencję Episkopatu Polski.

- Rada jest dla wszystkich katolickich szkół strukturą zapewniającą współdziałanie, opiekę prawną, szkolenia i formację – wyjaśnia s. Garbacka. Organizuje spotkania i dokształcanie nauczycieli i wychowawców, udziela pomocy prawnej i koordynuje współpracę. Patronką instytucji jest Matka Boża Częstochowska. Wiele wydarzeń organizowanych przez Radę Szkół Katolickich ma miejsce na Jasnej Górze. Cykliczne spotkania dla dyrektorów szkół i nauczycieli odbywają się trzy razy do roku. Największe z nich to listopadowe Forum Szkół Katolickich. We wrześniu natomiast na Jasnej Górze odbywa się Forum Młodzieży Szkół Katolickich. Frekwencja na tych zjazdach jest bardzo duża – podkreśla s. Garbacka. Na ostatnim wrześniowym spotkaniu – po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią – było ok. 1400 osób. Temat „Wiernie do końca” odnosił się do wierności Bogu i człowiekowi, której źródłem jest Jezus Chrystus. Oprócz spotkań cyklicznych Rada Szkół Katolickich organizuje też szkolenia, np. w najbliższym czasie planowana jest konferencja dla pracowników administracyjno-kadrowych dotycząca zmian w Kodeksie pracy.

Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich

Większość podmiotów prowadzących szkoły katolickie prowadzi ich niewiele – najwyżej kilka.

Wyjątkiem jest utworzone w 1990 r. Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich. Pod jego opieką jest obecnie 119 szkół w 15 województwach, zarówno w dużych środowiskach miejskich, jak Łódź czy Częstochowa, jak i na wsiach. Większość z nich to małe placówki publiczne z niewielką liczbą uczniów. Ze względu na swoją specyfikę nie wszystkie formalnie są szkołami katolickimi. Szczególną misją stowarzyszenia jest ratowanie placówek w małych miejscowościach. Wielu z nich groziła likwidacja ze względów ekonomicznych, tymczasem udało się nie tylko je utrzymać, lecz także znacząco podnieść w nich poziom kształcenia. Za swoją działalność Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich zostało nagrodzone w 2000 r. prestiżową nagrodą Pro Publico Bono w konkursie na najlepszą inicjatywę obywatelską.

Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich prowadzi m.in. formację dla nauczycieli oraz wiele projektów, których celem jest m.in. wspieranie patriotyzmu i sportowych pasji. W ubiegłym roku SPSK realizowało też projekt wsparcia uczniów z Ukrainy.

Wyzwania

Liczba uczniów w szkołach katolickich od lat rośnie, choć tempo tego wzrostu jest zróżnicowane. Nie bez znaczenia są tu kwestie demograficzne. Jak informuje Ministerstwo Edukacji i Nauki, w perspektywie kilku lat w polskim systemie edukacji ma ubyć kilkaset tysięcy dzieci.

- W bieżącym roku szkolnym odnotowujemy wzrost liczby uczniów w szkołach katolickich, mamy jednak świadomość, że z powodu wielu czynników, w tym demograficznych, tendencje te mogą się zmienić – mówi s. Garbacka. Szkoły podstawowe cieszą się większą popularnością, nie wydaje się zatem, by wkrótce miały problem z kandydatami. Pewne obawy natomiast może budzić sytuacja w szkołach ponadpodstawowych. Tutaj zazębiają się problemy demograficzne i społeczne. - Mam świadomość, choćby biorąc pod uwagę poglądy, które dziś publicznie prezentuje młodzież, zwłaszcza w dużych miastach, że dla wielu młodych chodzić do szkoły katolickiej, utożsamiać się z wartościami chrześcijańskimi, być z tego dumnym – to może być swoiste bohaterstwo – mówi s. Garbacka.

Czytaj także: [wywiad] Dr Bernaciński: Toczące się prace to nabity pistolet wycelowany w Kościół

Publiczna czy niepubliczna?

Szkoły katolickie cieszą się renomą. Zaufanie rodziców budzą zwykle programy wychowawcze i wysoki poziom nauczania z rozszerzonym programem nauki języków obcych i interesującymi zajęciami dodatkowymi. Placówki te zajmują wysoką pozycję w rozmaitych rankingach. W niektórych sytuacjach zachęcające są też kameralna atmosfera i niewielka liczba klas.

Pewną barierę dla rodziców może stanowić konieczność płacenia czesnego. Część szkół proponuje ulgi, np. zniżki dla rodzin wielodzietnych, jednak dla wielu rodziców odpłatność okazuje się trudnością nie do pokonania. - Bardzo chcielibyśmy, żeby dla rodziców, którzy chcą posłać dziecko do szkoły katolickiej, barierą nie były finanse. Rozwiązaniem jest tworzenie szkół publicznych. W nich nie pobiera się czesnego – podkreśla siostra kierownik Biura Rady Szkół Katolickich. Połowa szkół katolickich w Polsce ma taki status. Zgodnie z prawem oświatowym szkoła niesamorządowa może być publiczna, jeśli jej powstanie m.in. „korzystnie uzupełnia sieć szkół publicznych na danym terenie”. Jak wyjaśnia s. Garbacka, takie sformułowanie oznacza, że udzielenie zezwolenia na założenie takiej szkoły ma charakter w dużej mierze uznaniowy i wiele samorządów go nie udziela.

Z drugiej strony szkoły niepubliczne mają nieco większą niż publiczne autonomię nauczania. Dzięki środkom pochodzącym z czesnego mogą też swobodniej rozszerzać ofertę kształcenia i proponować zajęcia dodatkowe.

Najważniejsze – zachować tożsamość

- Jednym z najważniejszych wyzwań dla szkół katolickich jest zachowanie tożsamości – podkreśla s. Garbacka. Tożsamość ta wyraża się w trosce o integralny rozwój wychowanków – ku pełni człowieczeństwa, zgodnie z chrześcijańską koncepcją człowieka, u której podstaw stoi Jezus Chrystus i wartości ewangeliczne. Zdaniem siostry powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego, co dzieje się w wielu krajach na Zachodzie, gdzie funkcjonują szkoły, które są katolickie jedynie z nazwy, bo wychowują w duchu dalekim od wartości katolickich.

- Chcemy, aby szkół katolickich w Polsce było coraz więcej, ale pod warunkiem że będą prawdziwie katolickie! – mówi zakonnica. Główną rolę odgrywają tu dyrektorzy oraz odpowiednio dobrana kadra, dlatego z perspektywy Rady Szkół Katolickich tak istotne są wszystkie działania formacyjne. W swoich nauczycielach i wychowawcach uczeń ma zobaczyć świadków – osoby, które głoszą prawdę, żyją nią i prowadzą do żywej relacji z Jezusem Chrystusem. - To prawdziwe wyzwanie: znaleźć dobrego fachowca, a zarazem człowieka utożsamiającego się z misją szkoły katolickiej – mówi s. Garbacka.

Do szkół katolickich trafiają też dzieci z rodzin, które na co dzień nie żyją wiarą katolicką, a nawet wyznawcy innych religii. Jednak rodzice, którzy zapisują dziecko do placówki katolickiej, powinni się zapoznać z jej charakterem wyrażonym w statucie oraz programem wychowawczo-profilaktycznym. Wybierając szkołę o charakterze wyznaniowym, akceptują kształcenie i wychowanie prowadzone zgodnie z określonym systemem wartości. - I zdarzają się sytuacje, że obecność dziecka w szkole katolickiej staje się pewnego rodzaju katalizatorem wiary dla niego i dla całej jego rodziny – mówi s. Garbacka.

 

maj


 

POLECANE
Wzruszający list jednej z więzionych byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Wzruszający list jednej z więzionych byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości

Opublikowano wzruszający list aresztowanej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości.

Tragedia w Grecji: turystka zginęła w popularnym wśród turystów miejscu z ostatniej chwili
Tragedia w Grecji: turystka zginęła w popularnym wśród turystów miejscu

Grecja jest w szoku po śmierci 35-letniej turystki z Niemiec, na którą spadł fragment skały w Wąwozie Samaria na Krecie - pisze w czwartek portal Protothema. Popularny wśród turystów szlak został tymczasowo zamknięty.

Broń dla Ukrainy. Szef NATO zabrał głos Wiadomości
Broń dla Ukrainy. Szef NATO zabrał głos

Paradoksem jest to, że im więcej broni będziemy w stanie dostarczyć Ukrainie, tym większa jest szansa na pokój - powiedział w czwartek ustępujący sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Apelował, by Sojusz nie popełnił tego samego błędu z Chinami, jaki zrobił z Rosją, uzależniając się od jej surowców.

Powodzie w Polsce. PiS: rozliczymy odpowiedzialnych polityka
Powodzie w Polsce. PiS: rozliczymy odpowiedzialnych

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli, że będą "tropić zaniedbania dokonane przez rząd" w sprawie powodzi i wyciągną konsekwencje wobec osób, które nie dopełniły swoich obowiązków. Według polityków PiS władze wykazują się w tej sprawie "arogancją i brakiem odpowiedzialności".

Nowy sondaż wskazuje na przewagę Trumpa nad Harris polityka
Nowy sondaż wskazuje na przewagę Trumpa nad Harris

Opublikowany został nowy sondaż dotyczący wyborów prezydenckich w USA.

Dramatyczny apel proboszcza Lewina Brzeskiego z ostatniej chwili
Dramatyczny apel proboszcza Lewina Brzeskiego

Proboszcz parafii rzymskokatolickiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Lewinie Brzeskim opublikował nagranie z apelem o pomoc dla powodzian. Na skutek wylania Nysy Kłodzkiej miejscowość została niemal całkowicie przykryta wodą.

Rafał Otoka-Frąckiewicz z zalanych terenów: Do końca mówiono, ze jest OK, a potem wywożono kobiety w ciąży kajakami tylko u nas
Rafał Otoka-Frąckiewicz z zalanych terenów: Do końca mówiono, ze jest OK, a potem wywożono kobiety w ciąży kajakami

- Wszyscy mówią o kompletnym chaosie. To gdzie bym się nie udał, czy w Lądku, czy w Kłodzku, w  Stroniu, w Nysie - , wszyscy jak jeden mąż mówią o totalnym chaosie, o sytuacjach, w których informacje były wzajemnie przeciwstawne - mówi w rozmowie z Moniką Rutke przebywających na zalanych przez powóź terenach Rafał Otoka-Frąckiewicz.

Sądy sparaliżowane przez powodzie Wiadomości
Sądy sparaliżowane przez powodzie

W związku z sytuacją powodziową sądy rejonowe dla Wrocławia-Śródmieścia i Wrocławia-Fabrycznej odwołały wszystkie rozprawy planowane na piątek 20 września br. - poinformował w czwartek resort sprawiedliwości. Nadal aktualne są zmiany w organizacji pracy wrocławskiego sądu okręgowego.

Komunikat dla mieszkańców Warszawy pilne
Komunikat dla mieszkańców Warszawy

W nadchodzących dniach stołeczne miasto czekają utrudnienia w związku z planowanymi remontami ulic.

Węgry dołączają do Holandii. Chcą wyłączenia z europejskiej polityki azylowej gorące
Węgry dołączają do Holandii. Chcą wyłączenia z europejskiej polityki azylowej

Węgry dołączają do Holandii, wnosząc o wyłączenie z europejskiej polityki azylowej.

REKLAMA

Szkoły katolickie w Polsce

Szkolnictwo katolickie w Polsce, stłumione w czasach komunistycznych, po 1989 r. przeżywało dynamiczny rozwój. U progu transformacji było w Polsce ok. 20 szkół katolickich, dziś jest ich niemal 500. Uczy się w nich ok 75 tys. uczniów. Szkoły katolickie cieszą się renomą. Zaufanie rodziców budzą zwykle programy wychowawcze i wysoki poziom nauczania. Placówki zajmują wysoką pozycję w rozmaitych rankingach. Pewną barierę dla rodziców może stanowić konieczność płacenia czesnego, warto jednak podkreślić, że połowa szkół katolickich w Polsce ma statut szkoły publicznej, a takie szkoły czesnego nie pobierają. Jednym z największych wyzwań dla szkół katolickich jest dziś zachowanie tożsamości – by nie były one katolickie tylko z nazwy, ale naprawdę uczyły i wychowywały młodych ludzi w duchu wartości ewangelicznych. Publikujemy tekst, który ukazał się w Raporcie KAI „Kościół w Polsce 2023”.
zdjęcie poglądowe Szkoły katolickie w Polsce
zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Zadaniem Kościoła jest misja ewangelizacyjna, a także troska o integralny rozwój człowieka. „Do duszpasterzy należy obowiązek czynić wszystko, ażeby wszyscy wierni mogli otrzymać katolickie wychowanie”, czytamy w Kodeksie prawa kanonicznego (kan. 794 par. 2). Dlatego właśnie Kościół prowadził i prowadzi szkoły.

Funkcjonowanie szkolnictwa katolickiego opiera się m.in. na konstytucyjnym prawie rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, do wyboru szkoły dla dzieci oraz na prawie obywateli do zakładania szkół.

Co to jest szkoła katolicka?

Prawny status szkoły katolickiej regulują prawo oświatowe oraz prawo kościelne. Żeby dobrze zrozumieć sytuację takich placówek – zwłaszcza tę finansową i prawną – trzeba pokrótce wytłumaczyć, na jakich zasadach działają szkoły w Polsce.

Prawo do zakładania i prowadzenia szkół mają jednostki samorządu terytorialnego, inne osoby prawne i osoby fizyczne. Szkoły zatem dzielą się na samorządowe i niesamorządowe. W tej drugiej grupie są szkoły katolickie, które najczęściej są prowadzone przez zgromadzenia zakonne, diecezje, parafie, stowarzyszenia albo osoby fizyczne. Kolejne ważne rozróżnienie: wszystkie szkoły samorządowe są publiczne, natomiast szkoły niesamorządowe (a zatem i katolickie) mogą być publiczne lub niepubliczne. Szkoły publiczne działają w oparciu o zasadę powszechnej dostępności i finansowane są w pełni ze środków publicznych. Szkoły niepubliczne otrzymują dotację przekazywaną z budżetu jednostki samorządu terytorialnego (są to tzw. pieniądze które idą za uczniem), a ponadto mogą pobierać czesne od rodziców.

Żeby szkoła mogła nosić nazwę katolickiej, musi być – zgodnie z kan. 803 par. 1 Kodeksu prawa kanonicznego – kierowana przez kompetentną władzę kościelną albo kościelną osobę prawną publiczną lub musi zostać uznana za katolicką przez władzę kościelną. Oznacza to, że mianem katolickiej może być określona szkoła powołana np. przez diecezję albo zgromadzenie zakonne. W innym przypadku organ prowadzący szkołę musi się zwrócić do biskupa diecezjalnego z prośbą o zgodę na używanie nazwy „szkoła katolicka”. By taką zgodę uzyskać, placówka powinna spełniać określone warunki, m.in. oferować chrześcijański program nauczania i wychowania oraz dysponować odpowiednią kadrą pedagogiczną. Podlega ona nadzorowi władzy kościelnej i należy do Rady Szkół Katolickich.

Istnieją szkoły niesamorządowe, których program odwołuje się – czasem nawet bardzo wyraźnie – do wiary i tradycji katolickiej. Jednak jeśli placówka nie zwróci się z odpowiednią prośbą do biskupa i nie uzyska jego zgody, formalnie nie należy do grona szkół katolickich. Wiele szkół należących do Rodziny Szkół im. Jana Pawła II czy Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół im. kard. Stefana Wyszyńskiego również formalnie nie jest placówkami katolickimi – choćby z tej przyczyny, że część z nich to szkoły samorządowe.

Warto wspomnieć o przedszkolach katolickich, które w większości prowadzone są przez żeńskie zgromadzenia zakonne. Te placówki formalnie nie należą do Rady Szkół Katolickich, choć często z nią współpracują; natomiast wiele katolickich szkół podstawowych ma oddziały przedszkolne (zerówki).

Czytaj także: Rozpoczęła się wizyta Papieża w Papui-Nowej Gwinei

Trzy dziesięciolecia

Szkolnictwo katolickie w Polsce będące ważnym, choć z pewnością nie dominującym elementem szkolnictwa w II RP, zostało po wojnie niemal całkowicie zniszczone przez władze komunistyczne. Przykładowo jeszcze w 1949 r. w Polsce funkcjonowało 680 przedszkoli prowadzonych przez zgromadzenia zakonne, a w późniejszych latach były to już tylko pojedyncze placówki. U progu transformacji, w 1989 r., w Polsce istniały 24 szkoły katolickie, które przetrwały dziesięciolecia szykan i utrudnień – wszystkie ponadpodstawowe, m.in. liceum pijarów, zasadnicza szkoła zawodowa salezjanów oraz żeńskie licea: prezentek, niepokalanek, nazaretanek, urszulanek i zmartwychwstanek.

Rozkwit katolickiego szkolnictwa rozpoczął się po roku 1991, gdy umożliwiły to zmiany prawne, a w szczególności nowelizacja ustawy o systemie oświaty. Przykładowo w 1993 r. w Polsce było już 78 szkół katolickich, a w 2004 r. – 413. Dzisiaj jest ich 483.

Szkoły katolickie istnieją obecnie w każdej diecezji w Polsce. Najwięcej jest ich w archidiecezji krakowskiej (49), warszawskiej (33) i częstochowskiej (32). Szkoły najczęściej prowadzone są przez zgromadzenia zakonne.

W ostatnim roku siedem szkół zaprzestało działalności, w tym: jedna szkoła podstawowa, trzy licea ogólnokształcące, jedno technikum oraz dwie szkoły specjalne. Otwarto jedną szkołę podstawową oraz jedną szkołę muzyczną pierwszego stopnia.

483 szkoły katolickie w Polsce:

  • 260 szkół podstawowych
  • 137 liceów ogólnokształcących
  • 17 techników
  • 5 szkół branżowych I stopnia
  • 4 ogólnokształcące szkoły artystyczne
  • 5 szkół artystycznych bez kształcenia ogólnego
  • 55 szkół specjalnych [dalej: wyliczenie szkół specjalnych – może lupka albo coś podobnego]

– 27 szkół podstawowych

– 3 licea ogólnokształcące

– 1 technikum

– 13 szkół branżowych I i II stopnia

– 11 szkół przysposabiających do pracy

 

„Trzeba wielkiego wysiłku i roztropności przy zakładaniu szkoły katolickiej. Należy zapewnić bazę lokalową, odpowiednią kadrę, ale trzeba też dokonać rzetelnej analizy sytuacji konkretnego środowiska, to jest zbadać perspektywy demograficzne, zapotrzebowanie i oczekiwania społeczności lokalnej, a nawet możliwości finansowe rodzin – co ma znaczenie w przypadku szkół niepublicznych” – mówi s. Patrycja Marta Garbacka, kierownik Biura Rady Szkół Katolickich.

Choć w stosunku do poprzedniego roku ogólna liczba szkół katolickich zmalała o pięć, liczba uczniów we wszystkich szkołach wzrosła o 747 (w ubiegłym roku szkolnym do szkół katolickich uczęszczały 73 423 osoby, obecnie jest to 74 170 osób). Uczniowie szkół katolickich stanowią ok. 1,5 proc. wszystkich uczniów w Polsce.

74 170 uczniów szkół katolickich

47 246 – szkoły podstawowe

22 165 – licea ogólnokształcące

2195 – technika

1598 – szkoły specjalne

442 – ogólnokształcące szkoły artystyczne

355 – szkoły branżowe

169 – szkoły artystyczne bez kształcenia ogólnego

 

Według danych Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich w 2019 r. siostry prowadziły w Polsce ponad 360 przedszkoli ( w tym 70 przedszkoli publicznych i 291 przedszkoli niepublicznych), do których uczęszczało ponad 27 tys. dzieci. Jak informuje sekretariat Konferencji, dziś działa ponad 300 przedszkoli, w większości niepublicznych.

Rada Szkół Katolickich

Wszystkie szkoły katolickie w Polsce są zrzeszone w Radzie Szkół Katolickich, która została powołana w 1994 r. przez Konferencję Episkopatu Polski.

- Rada jest dla wszystkich katolickich szkół strukturą zapewniającą współdziałanie, opiekę prawną, szkolenia i formację – wyjaśnia s. Garbacka. Organizuje spotkania i dokształcanie nauczycieli i wychowawców, udziela pomocy prawnej i koordynuje współpracę. Patronką instytucji jest Matka Boża Częstochowska. Wiele wydarzeń organizowanych przez Radę Szkół Katolickich ma miejsce na Jasnej Górze. Cykliczne spotkania dla dyrektorów szkół i nauczycieli odbywają się trzy razy do roku. Największe z nich to listopadowe Forum Szkół Katolickich. We wrześniu natomiast na Jasnej Górze odbywa się Forum Młodzieży Szkół Katolickich. Frekwencja na tych zjazdach jest bardzo duża – podkreśla s. Garbacka. Na ostatnim wrześniowym spotkaniu – po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią – było ok. 1400 osób. Temat „Wiernie do końca” odnosił się do wierności Bogu i człowiekowi, której źródłem jest Jezus Chrystus. Oprócz spotkań cyklicznych Rada Szkół Katolickich organizuje też szkolenia, np. w najbliższym czasie planowana jest konferencja dla pracowników administracyjno-kadrowych dotycząca zmian w Kodeksie pracy.

Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich

Większość podmiotów prowadzących szkoły katolickie prowadzi ich niewiele – najwyżej kilka.

Wyjątkiem jest utworzone w 1990 r. Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich. Pod jego opieką jest obecnie 119 szkół w 15 województwach, zarówno w dużych środowiskach miejskich, jak Łódź czy Częstochowa, jak i na wsiach. Większość z nich to małe placówki publiczne z niewielką liczbą uczniów. Ze względu na swoją specyfikę nie wszystkie formalnie są szkołami katolickimi. Szczególną misją stowarzyszenia jest ratowanie placówek w małych miejscowościach. Wielu z nich groziła likwidacja ze względów ekonomicznych, tymczasem udało się nie tylko je utrzymać, lecz także znacząco podnieść w nich poziom kształcenia. Za swoją działalność Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich zostało nagrodzone w 2000 r. prestiżową nagrodą Pro Publico Bono w konkursie na najlepszą inicjatywę obywatelską.

Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich prowadzi m.in. formację dla nauczycieli oraz wiele projektów, których celem jest m.in. wspieranie patriotyzmu i sportowych pasji. W ubiegłym roku SPSK realizowało też projekt wsparcia uczniów z Ukrainy.

Wyzwania

Liczba uczniów w szkołach katolickich od lat rośnie, choć tempo tego wzrostu jest zróżnicowane. Nie bez znaczenia są tu kwestie demograficzne. Jak informuje Ministerstwo Edukacji i Nauki, w perspektywie kilku lat w polskim systemie edukacji ma ubyć kilkaset tysięcy dzieci.

- W bieżącym roku szkolnym odnotowujemy wzrost liczby uczniów w szkołach katolickich, mamy jednak świadomość, że z powodu wielu czynników, w tym demograficznych, tendencje te mogą się zmienić – mówi s. Garbacka. Szkoły podstawowe cieszą się większą popularnością, nie wydaje się zatem, by wkrótce miały problem z kandydatami. Pewne obawy natomiast może budzić sytuacja w szkołach ponadpodstawowych. Tutaj zazębiają się problemy demograficzne i społeczne. - Mam świadomość, choćby biorąc pod uwagę poglądy, które dziś publicznie prezentuje młodzież, zwłaszcza w dużych miastach, że dla wielu młodych chodzić do szkoły katolickiej, utożsamiać się z wartościami chrześcijańskimi, być z tego dumnym – to może być swoiste bohaterstwo – mówi s. Garbacka.

Czytaj także: [wywiad] Dr Bernaciński: Toczące się prace to nabity pistolet wycelowany w Kościół

Publiczna czy niepubliczna?

Szkoły katolickie cieszą się renomą. Zaufanie rodziców budzą zwykle programy wychowawcze i wysoki poziom nauczania z rozszerzonym programem nauki języków obcych i interesującymi zajęciami dodatkowymi. Placówki te zajmują wysoką pozycję w rozmaitych rankingach. W niektórych sytuacjach zachęcające są też kameralna atmosfera i niewielka liczba klas.

Pewną barierę dla rodziców może stanowić konieczność płacenia czesnego. Część szkół proponuje ulgi, np. zniżki dla rodzin wielodzietnych, jednak dla wielu rodziców odpłatność okazuje się trudnością nie do pokonania. - Bardzo chcielibyśmy, żeby dla rodziców, którzy chcą posłać dziecko do szkoły katolickiej, barierą nie były finanse. Rozwiązaniem jest tworzenie szkół publicznych. W nich nie pobiera się czesnego – podkreśla siostra kierownik Biura Rady Szkół Katolickich. Połowa szkół katolickich w Polsce ma taki status. Zgodnie z prawem oświatowym szkoła niesamorządowa może być publiczna, jeśli jej powstanie m.in. „korzystnie uzupełnia sieć szkół publicznych na danym terenie”. Jak wyjaśnia s. Garbacka, takie sformułowanie oznacza, że udzielenie zezwolenia na założenie takiej szkoły ma charakter w dużej mierze uznaniowy i wiele samorządów go nie udziela.

Z drugiej strony szkoły niepubliczne mają nieco większą niż publiczne autonomię nauczania. Dzięki środkom pochodzącym z czesnego mogą też swobodniej rozszerzać ofertę kształcenia i proponować zajęcia dodatkowe.

Najważniejsze – zachować tożsamość

- Jednym z najważniejszych wyzwań dla szkół katolickich jest zachowanie tożsamości – podkreśla s. Garbacka. Tożsamość ta wyraża się w trosce o integralny rozwój wychowanków – ku pełni człowieczeństwa, zgodnie z chrześcijańską koncepcją człowieka, u której podstaw stoi Jezus Chrystus i wartości ewangeliczne. Zdaniem siostry powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego, co dzieje się w wielu krajach na Zachodzie, gdzie funkcjonują szkoły, które są katolickie jedynie z nazwy, bo wychowują w duchu dalekim od wartości katolickich.

- Chcemy, aby szkół katolickich w Polsce było coraz więcej, ale pod warunkiem że będą prawdziwie katolickie! – mówi zakonnica. Główną rolę odgrywają tu dyrektorzy oraz odpowiednio dobrana kadra, dlatego z perspektywy Rady Szkół Katolickich tak istotne są wszystkie działania formacyjne. W swoich nauczycielach i wychowawcach uczeń ma zobaczyć świadków – osoby, które głoszą prawdę, żyją nią i prowadzą do żywej relacji z Jezusem Chrystusem. - To prawdziwe wyzwanie: znaleźć dobrego fachowca, a zarazem człowieka utożsamiającego się z misją szkoły katolickiej – mówi s. Garbacka.

Do szkół katolickich trafiają też dzieci z rodzin, które na co dzień nie żyją wiarą katolicką, a nawet wyznawcy innych religii. Jednak rodzice, którzy zapisują dziecko do placówki katolickiej, powinni się zapoznać z jej charakterem wyrażonym w statucie oraz programem wychowawczo-profilaktycznym. Wybierając szkołę o charakterze wyznaniowym, akceptują kształcenie i wychowanie prowadzone zgodnie z określonym systemem wartości. - I zdarzają się sytuacje, że obecność dziecka w szkole katolickiej staje się pewnego rodzaju katalizatorem wiary dla niego i dla całej jego rodziny – mówi s. Garbacka.

 

maj



 

Polecane
Emerytury
Stażowe