Msza św. w Dżakarcie. Papież: Pierwszym zadaniem ucznia nie jest szata zewnętrznie doskonałej religijności
Przed Mszą papieża przywitał prezydent Joko Widodo, który jednak nie pozostał na liturgii. W odkrytym samochodzie papież objechał najpierw sąsiedni stadion Madya, gdzie również byli zgromadzeni uczestnicy Mszy św., a następnie stadion Gelora Bung Karno, pozdrawiając wiernych zgromadzonych na trybunach. Następnie przewodniczył Eucharystii., którą przy ołtarzu odprawiał arcybiskup Dżakarty kard. Ignatius Suharyo Hardjoatmodjo. Fragment z Dziejów Apostolskich przeczytał niewidomy chłopak.
Słuchanie Słowa
Cytując w homilii odczytany fragment Ewangelii (Łk 5, 1-11) Franciszek zaznaczył, że „nie możemy zadowolić się jedynie ludzkimi słowami, kryteriami tego świata”, a potrzebujemy zawsze światła, które przychodzi z wysoka, by oświetlać nasze kroki”. Wskazał, że potrzebujemy „Słowa Bożego, jedynego, które pośród wielu ran i zagubienia, jest w stanie z powrotem przyprowadzić nas do autentycznego sensu życia”.
Wskazał, że „pierwszym zadaniem ucznia nie jest to, aby przybierać szatę zewnętrznie doskonałej religijności, aby czynić rzeczy nadzwyczajne lub angażować się w wielkie przedsięwzięcia”. Pierwszy krok „polega na umiejętności słuchania jedynego Słowa, które zbawia, słowa Jezusa”.
- Nasze życie wiary zaczyna się wówczas, kiedy pokornie przyjmujemy Jezusa do łodzi naszego życia, czynimy Mu miejsce, słuchamy Jego słowa i pozwalamy mu, by stawiało nam pytania, wstrząsało nami i zmieniało nas – podkreślił papież.
Czytaj także: Papież z Wielkim Imamem podpisali "Wspólną Deklarację Istiqlal 2024” o harmonii religijnej
Życie Słowem
Następnie Franciszek zwrócił uwagę na konieczność życia Słowem Bożym, które domaga się zmiany naszego spojrzenia, abyśmy pozwolili przemienić serce na obraz serca Chrystusa. Zachęcił, aby nie zrażać się porażkami i wpatrywać w Jezusa i Jemu zaufać. Przypomniał słowa patronki dzisiejszego dnia, św. Teresy z Kalkuty, apelującej, by nigdy nie przestawać siać.
- Chciałbym to również powiedzieć wam, temu narodowi, temu wspaniałemu i różnorodnemu archipelagowi: niestrudzenie wypływajcie na głębię i zarzucajcie sieci, niestrudzenie snujcie marzenia i budujcie na nowo cywilizację pokoju! Zawsze miejcie odwagę marzyć o braterstwie! Słowem Pana zachęcam was do zasiewania miłości, do ufnego kroczenia drogą dialogu, do praktykowania nadal waszej dobroci i życzliwości z typowym uśmiechem, który was wyróżnia, do bycia budowniczymi jedności i pokoju. W ten sposób będziecie rozsiewać wokół siebie woń nadziei – powiedział Ojciec Święty.
- Podążajcie razem dla dobra Kościoła i społeczeństwa! Bądźcie budowniczymi nadziei, tej nadziei Ewangelii, która nie zawodzi i która otwiera nas na radość bez końca – zachęcił papież na zakończenie swej homilii.
Czytaj także: Franciszek do indonezyjskich władz: Wasz kraj ma rozwijające się rodziny wielodzietne. Tak trzymać!
Liturgia
Mszę odprawiano w językach łacińskim i indonezyjskim, w którym również śpiewano pieśni. Wezwania Modlitwy Wiernych zostały odczytane w lokalnych językach różnych wysp Indonezji: jawajskim (z Jawy), toradża (z Celebes), manggarai (z Flores), batak toba (z Sumatry), dayak katnayatn (z Borneo) i marind (z Nowej Gwinei) przez osoby ubrane w tradycyjne stroje ze swych regionów.
Po jawajsku proszono Boga za papieża i cały Święty Kościół Boży, aby Pan napełnił swym Duchem duszpasterzy i wiernych, aby każdy zechciał zaspokoić w swych braciach pragnienie Jezusa. W języku toradża wierni prosili Boga, aby Pan prowadził rządy i zgromadzenia ustawodawcze do wyboru prawdziwego dobra człowieka, aby bronili oni życia i godności każdej osoby, wspierając sprawiedliwość i pokój. W języku ludu Manggarai modlono się za ubogich i maluczkich tej ziemi, aby Pan usłyszał ich krzyk, zanoszony do Niego, aby osoby dobrej woli ulżyły ich cierpieniom za przykładem św. Teresy z Kalkuty.
W języku Bataków Toba wierni modlili się, aby Pan wspierał wszystkich tych, który budują pokój, aby mieli oni odwagę wybierania miłości, sprzyjając więzom braterstwa między narodami. W mowie Dajaków Kanayatn prosili za młodych katolików indonezyjskich, aby Pan spoglądał na nich ze swoją nieskończoną czułością, aby pozostali mocni w wierze, budując z Nim przyszłość braterstwa i współczucia. I wreszcie w papuaskim języku marind uczestnicy Mszy modlili się za naród indonezyjski, aby Pan obdarzył go zgodą i solidarnością, aby mógł on przyjąć tych, którzy przybywają do tego kraju jako turyści, w poszukiwaniu pracy lub szukając schronienia.
Po Komunii świętej przemówił kard. Ignatius Suharyo Hardjoatmodjo. Podziękował papieżowi za kończącą się wizytę apostolską w Indonezji, będącej wyrazem jego miłości nie tylko dla lokalnej wspólnoty katolickiej, ale także dla indonezyjskiego narodu. Zapewnili, że „u boku braci i sióstr o różnej przynależności religijnej”, katolicy chcą „wzrastać w wierze w Jezusa w duchu synodalności”. Znakiem takiego wzrostu będzie „prawdziwe braterstwo widzące wszystkich ludzi jako braci i siostry”, przejawiające się „w szczególnej trosce o małych, słabych, ubogich, odrzuconych, niepełnosprawnych i cierpiącą ziemię, nasz wspólny dom”. - Obiecujemy Ci, że po Twoim odjeździe będziemy nadal wzrastać przede wszystkim w wierze, braterstwie i współczuciu, kierując się nauczaniem Kościoła i Twoim przewodnictwem, to znaczy odpowiadając na Boże wezwanie, abyśmy wzrastali ku doskonaleniu miłości, świętości i pełni życia chrześcijańskiego – zadeklarował arcybiskup Dżakarty.
Głos zabrał także Franciszek, który podziękował za „wspaniałe przyjęcie”, jakie otrzymał w Indonezji. - Drodzy bracia i siostry, niech was Bóg błogosławi i sprawi, abyście wzrastali i trwali w pokoju i braterskiej miłości! – powiedział papież.
Mszę św. zwieńczyło odśpiewanie antyfony Maryjnej „Salve, Regina” (Witaj, Królowo). Papieża żegnała owacja zgromadzonych.
Był to ostatni punkt dzisiejszego programu papieskiej wizyty. Jutro rano, po pożegnaniu na lotnisku w Dżakarcie, Franciszek odleci do Papui-Nowej Gwinei, która jest drugim z czterech etapów jego 45. zagranicznej podróży apostolskiej.
pb, st, kg