Stankiewicz ujawnia niepokojące informacje ws. śmierci polskiego żołnierza
Dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz ujawnił niepokojące informacje dotyczące zmarłego na granicy polskiego żołnierza.
Stankiewicz ujawnia niepokojące informacje
- Wczoraj wieczorem późno w nocy dostałem informację od swojego stałego informatora, że nie żyje żołnierz, który został zaatakowany na granicy. Dzisiaj rano poprosiłem Edytę Żemłę, aby zaczęła to sprawdzać. Ona zaczęła to sprawdzać, dzwoni do mnie: Andrzej, wszyscy mówią, że on nie żyje. Kosiniak na konferencji prasowej w związku z artykułem Onetu o tych trzech zatrzymanych mówi, że żołnierz na granicy jest ciężko ranny, (to była godzina 10:45) to już było po moich rozmowach z Edytą. Po konferencji Kosiniaka Edyta do mnie dzwoni oburzona, dlaczego Kosiniak takie rzeczy mówi
- powiedział Stankiewicz.
- Dzwonię wtedy do współpracownika bliskiego Kosiniaka i mówię: My mamy potwierdzone we wszystkich możliwych źródłach, że ten żołnierz nie żyje. Są dwie możliwości albo Kosiniak mówi nieprawdę, albo nie wie. My nie ścigamy się na newsy o śmierci, bo to są kwestie delikatne, rodzinne. Mam jedną prośbę, sprawdźcie proszę, czy ten żołnierz żyje, czy nie i podajcie to. Kilka godzin później podali to i napisali w komunikacie dowództwo napisało, że zmarł po południu. Otóż według moich informacji zmarł wcześniej. Powiem państwu, że informację pierwotną dostałem z kręgów PiS-u. I to pokazuje kto realnie ma informację o tym, co dzieje się w armii
- dodał zastępca redaktora naczelnego portalu Onet.
Nie żyje polski żołnierz
Wojskowy został zaatakowany 28 maja na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych w województwie podlaskim. Agresorem był jeden z nielegalnych migrantów, który próbował przekroczyć stalową zaporę.
W momencie, gdy żołnierz przy pomocy tarczy ochronnej blokował wyłom w stalowej zaporze, migrant ugodził go nożem w okolicy klatki piersiowej. Broń utknęła w ciele ofiary. Co więcej, w stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
Polacy oddają hołd zmarłemu żołnierzowi, który zginął, stojąc na straży Rzeczpospolitej. Przed Wojskowym Instytutem Medycznym mieszczącym się przy ulicy Szaserów w Warszawie pojawiają się kwiaty.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat w Śremie. Nie żyje mężczyzna
MUSICIE ZOBACZYĆ ‼️
— ɐllǝnuɐɯı (@szef_dywizji) June 7, 2024
Władek jaki jest, każdy widzi
Ale to ryży wstawił go na to stanowisko ‼️pic.twitter.com/eATR1s01dr