Lewicowy Putintern idzie do eurowyborów

Kilka miesięcy temu ujawniono, że jedna z europosłanek od lat pracowała dla rosyjskiej FSB. Deputowana jakiejś prawicowej frakcji w PE? Bynajmniej. Łotewska Rosjanka Tatiana Żdanoka od początku długiej kariery prezentowała lewicowe i promoskiewskie poglądy. Zasiadała w Parlamencie Europejskim od 2004 roku (z niewielką przerwą) i należała przez wiele lat do frakcji Zielonych. Dopiero wiosną 2022 roku wykluczono ją, bo nie poparła rezolucji potępiającej inwazję Rosji na Ukrainę. Podobnie jak kilkunastu innych europosłów – ponad połowa z frakcji Lewicy.
Czytaj również: Są pierwsze szacunki frekwencji na wiecu Tuska
"Żółta kartka". Internauci komentują frekwencję na wiecu Tuska
Lewicowy Putintern
Także w najbliższych wyborach prorosyjska lewica wprowadzi swych działaczy do PE. Wszak w większości krajów UE działają partie o takim programie, na tyle popularne, że z szansami na zdobycie euromandatów. Warto wymienić choć część z nich, zwłaszcza, że niektóre współrządzą w swych państwach (Słowacja, Hiszpania) lub lada chwila mogą dojść do władzy (Bułgaria).
Zacznijmy właśnie od Bułgarii. Wraz z wyborami europejskimi odbędą się wybory krajowe – kolejne już przedterminowe w tym kraju w ostatnich kilku latach. Sondaże wskazują na niepokojący wzrost notowań ugrupowań otwarcie prorosyjskich, w tym postkomunistycznej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej. Największe szanse na powodzenie we wprowadzaniu swych ludzi do PE mają jednak słowackie partie z obecnej koalicji rządzącej. Przede wszystkim Smer niedawno ranionego w zamachu premiera Roberta Ficy, ale też sojusznicza partia Hlas prezydenta Petera Pellegriniego. Z kolei w Hiszpanii współrządzi skrajnie lewicowa partia Sumar, która sprzeciwia się polityce wspierania Ukrainy w wojnie z Rosją realizowanej przez socjalistycznego premiera Pedro Sancheza. Skoro już mowa o Południu: równie „pokojowy”, czyli przeciwny pomaganiu Ukrainie i promoskiewski jest Ruch 5 Gwiazd z byłym premierem Giuseppe Conte na czele. W Portugalii sojusznikiem Rosji jest Portugalska Partia Komunistyczna, zaś w Grecji ugrupowanie SYRIZA.
Czechy, Łotwa, Belgia, Francja, Niemcy
W Czechach otwarcie promoskiewska jest Komunistyczna Partia Czech i Moraw, zaś na Łotwie Socjaldemokratyczna Partia „Zgoda”. W Belgii marksistowska PTB/BVDA niby krytykuje działania Rosji, ale jeszcze mocniej jest antynatowska i antyamerykańska. We Francji mamy komunistów oraz ugrupowanie Jean-Luca Melanchona. No ale najmocniej prorosyjska lewica wygląda w Niemczech. To nie tylko Die Linke, ale też świeżo powstałe ugrupowanie Sahry Wagenknecht, byłej działaczki Die Linke zresztą.