Stanowski po fali krytyki wycofał się ze swojej decyzji. „Przeszarżowałem”

Wielu z was miało rację. Ja przeszarżowałem, dziękuję za nakierowanie na właściwe tory
– tłumaczył swoją decyzję dziennikarz.
Debata Bartosiak – Sykulski
W sobotę o godz. 20 na Kanale Zero miała odbyć się debata, która wzbudziła w mediach społecznościowych duże kontrowersje – Jacek Bartosiak kontra Leszek Sykulski. Tematem rozmowy miała być kwestia rosyjskich wpływów w Polsce.
Po ogłoszeniu decyzji o debacie, na Stanowskiego wylała się fala krytyki. Leszek Sykulski – przed wybuchem wojny na Ukrainie ceniony ekspert ds. geopolityki – znany jest obecnie głównie z tego, że w swoich przekazach przekazuje tezy zgodne z rosyjską propagandą. Na swoim profilu na Youtubie przeprowadził m.in wywiad z ambasadorem Rosji. Jest także gościem w rosyjskich programach propagandowych.
Zaproszenie Sykulskiego do Kanału Zero ostro skrytykował Stanisław Żaryn, który za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy był pełnomocnikiem rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. Jak przekazał urzędnik, zaproszenie Sykulskiego do Kanału Zero to pomysł „szkodliwy i niebezpieczny”.
Leszek Sykulski to człowiek, wokół którego budowany jest obecnie prorosyjski obóz polityczny w Polsce. Ten człowiek jest głównym promotorem rosyjskich tez propagandowych w Polsce
– skomentował Stanisław Żaryn.
Czytaj także: Nowe informacje ws. żołnierza ranionego nożem na granicy. Ważny komunikat
Stanowski: Dało mi to do myślenia
Pod wpływem fali krytyki Stanowski postanowił zrewidować swoją decyzję. We wtorek dziennikarz poinformował, że debata została odwołana.
Dziękuję za Wasze liczne komentarze. Nie będę ukrywał – dające do myślenia. Na tyle, że postanowiłem odwołać sobotnią debatę pomiędzy Jackiem Bartosiakiem i Leszkiem Sykulskim. Bo wbrew temu co niektórzy o mnie myślą, jestem uparty, ale nie mam oślego uporu. Nie wsłuchuję się jakoś namiętnie w głosy innych, ale też nie jestem głuchy
– napisał Stanowski i podkreślił, że „nie da się ocenić rozmowy, zanim nie padły pierwsze słowa i nikt z Was nie wie, jak ta rozmowa by przebiegła i jaki był na nią pomysł”.
Moim zdaniem ona sama w sobie by się jak najbardziej obroniła - potrzebujemy regularnie rozbrajać rosyjską narrację, potrzebujemy uwypuklać na czym polega dezinformacja, sianie kłamstw i jakie chwyty stosują otaczający nasz Szmydtowie. I jakim zagrożeniem jest Rosja sama w sobie. W mojej ocenie Jacek Bartosiak doskonale wywiązałby się ze swojej roli
– wskazał twórca Kanału Zero.
Czytaj również: Zaskakująca decyzja Władimira Putina
„Jestem uparty, ale nie mam oślego uporu”
Krzysztof Stanowski podkreślił, że usłyszał argumenty, które do niego trafiły – najmocniej ten o przywracaniu Leszka Sykulskiego do publicznej debaty.
Bo nawet jeśli u nas wydźwięk programu byłby jednoznaczny, a zwycięstwo Jacka Bartosiaka niekwestionowane, to za moment ktoś inny będąc pod wrażeniem wygenerowanych liczb zaprosiłby Sykulskiego gdzie indziej, gdzie stawiony mu opór nie byłby już wystarczający. I drugi argument: gdyby nawet (pozwólcie, że takie śmiałe założenie przyjmę i będę się go trzymał) Sykulski został przez Bartosiaka rozwalcowany, to nawet jakieś małe słowne zwycięstwa strony rosyjskiej, pojedyncze zdobyte punkty mogłyby rezonować w sposób długofalowo niebezpieczny dla Polski. I jeśli nawet uznamy, że inteligentni ludzie putinowskiej narracji nie kupią, to musimy też uznać, że świat nie składa się wyłącznie z ludzi inteligentnych
– wskazał dziennikarz. Na podsumowanie stwierdził, że „wielu z was miało rację”.
Ja przeszarżowałem, dziękuję za nakierowanie na właściwe tory
– podsumował Krzysztof Stanowski.