Marcin Bąk: Zielony Ład czy Zielona Religia?

Wczoraj w Warszawie miał miejsce protest ludzi wyrażających niezgodę na Zielony Ład i niezgodę na konsekwencje, jakie mogą w przyszłości spaść na Polaków w związku z wprowadzeniem założeń tego projektu w życie. Sprawa jest zarazem ciekawa i niełatwa.
Ostatnie Pokolenie Marcin Bąk: Zielony Ład czy Zielona Religia?
Ostatnie Pokolenie / Screen YT "Pyta.pl"

Młodzi ludzie z wielką pasją i nie ukrywanymi emocjami wyrażali swoje poglądy. Znakomita większość grupy  zaliczała się do zwolenników tezy o antropogenicznych przyczynach obserwowanego w ostatnich latach ocieplenia klimatu. Niewiele spraw potrafi współczesnych młodych ludzi naprawdę równie mocno ożywić, co zmiany klimatu. Jest to również jedna z tych niewielu kwestii, dla których są oni w stanie zdobyć się na jakieś poświecenia, co jest o tyle ciekawe, że żyjemy w dyktaturze przyjemności i przedstawiciele młodego pokolenia są tej dyktatury najlepszymi poddanymi. W związku z „walką o klimat” są jednak w stanie zdobyć się, przynajmniej na etapie deklaracji, na jakieś niewygody.

Argumentacja niby - naukowa

Interesująca bywa rozmowa z takimi młodymi ludźmi. Nie posiadają oni żadnych kompetencji do samodzielnej oceny tego, czy klimat rzeczywiście zmienia się pod wpływem człowieka, jak wielki jest wpływ działań ludzkich na Ziemię. Nie mają nawet odpowiedniego aparatu pojęciowego i matematycznego, by odczytać dane obserwacyjne, które są dostępne w źródłach internetowych. Dzielą zresztą tą ignorancję ze znakomitą większością mieszkańców naszego globu, nie wyłączając piszącego te słowa. By móc przynajmniej rozumieć wyniki niezliczonych danych obserwacyjnych wielu czynników zbierane na przestrzeni lat trzeba posiadać odpowiednią wiedzę i doświadczenie. By formułować twierdzenia dotyczące tego, czy i jak zmienia się klimat oraz jaki jest związek tych zmian z działalnością człowieka trzeba wiedzy z dziedziny fizyki gazów, fizyki ciała stałego, oceanologii, geologii, astronomii, astrofizyki, meteorologii, wulkanologii, chemii i paru jeszcze innych. Znakomita większość ludzi wypowiadających się zdecydowanie w kwestiach klimatu tej wiedzy zwyczajnie nie posiada i nigdy nie posiądzie.  Na czym ufundowana jest w związku z tym ich pewność? Na autorytecie nauki, jak sami twierdzą. Jakiej nauki, chciało by się spytać, bo przecież nie ich własnej, sami nie przeprowadzali badań, nie mają nawet narzędzi pojęciowych do ich prawidłowego odczytania. Chodzi o autorytet naukowców, którym ludzie zaufali. Przeciętny młody człowiek, zwolennik tezy o antropogenicznym pochodzeniu zmian klimatu, bez wahania jest w stanie sięgnąwszy do telefonu odczytać informację, że „panuje konsensus w tej sprawie, 97 procent naukowców zgadza się co do decydującego wpływu człowieka na ocieplenie klimatu, nieliczni denialiści klimatyczni nie są traktowani poważnie w środowisku naukowym.” Na uwagę, że wśród tych 97 procent znajdują się antropolodzy, socjologowie czy literaturoznawcy a więc osoby tak samo kompetentne w kwestiach klimatu, jak krawcowe, kelnerzy czy taksówkarze, młody klimatysta wzruszy ramionami. 97 procent i już, nie ma o czym rozmawiać.

Nauka czy jednak religia?

Nauka, tak jak ją rozumiemy od czasów nowożytnych, polega na stałym zadawaniu pytań, kwestionowaniu obecnego stanu wiedzy, na próbach podważenia stanowiska obecnie uważanego za prawdziwe. Argument z autorytetu należy do argumentów najsłabszych. Powoływanie się na autorytet 97 procent ludzi, którzy zawarli jakiś konsensus nie ma wiele wspólnego z nauką. Tego rodzaju postawa jest natomiast charakterystyczna dla religii. Gdy nie ma zgody, co do jakiegoś poglądu teologicznego, kwestię tą rozstrzyga sobór, konklawe, rada starszych, sanhedryn czy jakiekolwiek ciało posiadające autorytet. „Roma locuta causa finita” – to nie jest jednak w żadnym wypadku postawa typowa dla nauki. Ludzie zaciekle upierający się przy dogmacie antropogenicznych przyczyn zmian klimatu wprawdzie powołują się na naukę ale funkcjonują de facto w schemacie religijnym. Klimatyzm jest w istocie religią, czy para-religią. Ma nawet swoją apokalipsę (planeta płonie!, wszyscy zginiemy!), ma proroków no i ma swoich zbawicieli – kupujcie wiatraczki i baterie słoneczne, może ominie was zagłada.  

Piszę to wszystko, byśmy mieli jasność, że sprawa walki z absurdami, jakie usiłuje się nam narzucić pod nazwą Zielonego Ładu nie jest prosta. Mamy bowiem do czynienia z niemałą już liczbą ludzi, którzy traktują sprawę bardzo poważnie, jak religię, dla której gotowi są poświęcić wiele. W wyniku sprytnej, prowadzonej od lat na wielu poziomach manipulacji, udało się wytworzyć rzeszę wiernych ludzi, którzy myślą o klimacie w kategoriach religijnych. Obrona naszych, polskich interesów czy nawet obrona zdrowego rozsądku nie będzie w związku z tym sprawą łatwą. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ:"To nie może tak być". Marszałek Hołownia ostro o polityce UE

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Politycy w komitywie z sędziami. Niemiecki ekspert ostrzega


 

POLECANE
Żurek o wyroku TSUE ws. małżeństw jednopłciowych: W jakiś sposób wdrożymy to orzeczenie Wiadomości
Żurek o wyroku TSUE ws. małżeństw jednopłciowych: W jakiś sposób wdrożymy to orzeczenie

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, odnosząc się do wtorkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dot. uznawania małżeństw jednopłciowych zawartych w innym kraju UE stwierdził, że "będziemy musieli w jakiś sposób wdrożyć to orzeczenie”.

IUSTITIA w akcji. Obrońca Ziobry: Potwierdzenie tezy, że mój Klient nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce z ostatniej chwili
IUSTITIA w akcji. Obrońca Ziobry: Potwierdzenie tezy, że mój Klient nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce

Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA opublikowało w mediach społecznościowych link do materiału o sprawie postawienia Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Tekst opatrzono komentarzem, do którego odniósł się obrońca byłego ministra sprawiedliwości Bartosz Lewandowski.

Niemiecki handel rzeczami ofiar. Skąd to oburzenie? tylko u nas
Niemiecki handel rzeczami ofiar. Skąd to oburzenie?

Podniosła się wrzawa w związku z pogwałceniem przez potomków "nadludzi" kolejnej świętości. Dom aukcyjny czy jakiś podobny twór, chciał zacząć handlować pozostałościami po niemieckim ludobójstwie i innych zbrodniach wojennych, a będących wcześniej własnością Ofiar. Mnie to absolutnie nie dziwi i dziwię się, że tak wielu nagle się zdziwiło.

Z planu pokojowego dla Ukrainy usunięto punkt o Polsce Wiadomości
Z planu pokojowego dla Ukrainy usunięto punkt o Polsce

Z 28-punktowego planu pokojowego, przedstawionego przez Stany Zjednoczone po uzgodnieniach z Rosją, usunięto zapis o stacjonowaniu europejskich myśliwców w Polsce. Wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski podkreślił, że tego typu punkty nie powinny znajdować się w dokumentach tego typu.

Ursula von der Leyen: Interesy Ukrainy są naszymi interesami. Są nierozłączne Wiadomości
Ursula von der Leyen: Interesy Ukrainy są naszymi interesami. Są nierozłączne

„Interesy Ukrainy są naszymi interesami. Są nierozłączne” - mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen po spotkaniu koalicji chętnych.

RCB ogłosiło alert dla mieszkańców Gdyni Wiadomości
RCB ogłosiło alert dla mieszkańców Gdyni

We wtorek mieszkańcy Gdyni otrzymali komunikat od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o jakości wody kranowej. W kilku dzielnicach miasta „kranówka” nadaje się do spożycia tylko po przegotowaniu, po wykryciu bakterii grupy coli w sieci wodociągowej.

ABW odmówiła Klementynie Suchanow dostępu do dokumentów tajnych. Jest komentarz aktywistki z ostatniej chwili
ABW odmówiła Klementynie Suchanow dostępu do dokumentów tajnych. Jest komentarz aktywistki

O odmowie poświadczenia bezpieczeństwa Klementynie Suchanow poinformował były dziennikarz Gazety Wyborczej, Faktu, OKO.Press i Radio Zet, Radosław Gruca.

Policja w Brukseli ujawnia wstrząsające dane o przemocy na tle seksualnym w mieście Wiadomości
Policja w Brukseli ujawnia wstrząsające dane o przemocy na tle seksualnym w mieście

Bruksela notuje gwałtowny wzrost przestępstw seksualnych. Policja publikuje alarmujące dane. Nowe statystyki pokazują narastającą skalę przemocy seksualnej w belgijskiej stolicy. Wzrost liczby zgłoszeń jest wyraźny mimo brania pod uwagę większą gotowość ofiar do informowania służb.

Jak Macron pogrzebał Afrykę Francuską tylko u nas
Jak Macron pogrzebał Afrykę Francuską

Francja w ostatnich latach traci wpływy w kluczowych regionach Afryki, a wizyta Emmanuela Macrona w Angoli, Gabonie, RPA i na Mauritiusie pokazuje, jak bardzo zmieniła się pozycja Paryża na kontynencie. Seria przewrotów w krajach Sahelu, wycofanie francuskich wojsk oraz rosnąca aktywność Rosji, Chin i Turcji sprawiły, że polityka afrykańska Macrona znalazła się pod presją. Artykuł analizuje, dlaczego dotychczasowa strategia współpracy Francji z Afryką przestała działać i jakie nowe mocarstwa przejmują dziś przestrzeń pozostawioną przez Paryż.

Prokuratura podała wstępną przyczynę pożaru, w którym zginęła jedna z najbogatszych Polek z ostatniej chwili
Prokuratura podała wstępną przyczynę pożaru, w którym zginęła jedna z najbogatszych Polek

Prokuratura Rejonowa w Zambrowie ustaliła wstępnie przyczynę pożaru, jaki miał miejsce w minioną sobotę we wsi Szumowo pod Zambrowem. Według śledczych ogień pojawił się po godzinie 18 w pokoju na pierwszym piętrze, gdzie spała Irena Rupińska z 2-letnim wnuczkiem. Ani jednej z najbogatszych kobiet w Polsce, ani dziecka nie udało się uratować.  

REKLAMA

Marcin Bąk: Zielony Ład czy Zielona Religia?

Wczoraj w Warszawie miał miejsce protest ludzi wyrażających niezgodę na Zielony Ład i niezgodę na konsekwencje, jakie mogą w przyszłości spaść na Polaków w związku z wprowadzeniem założeń tego projektu w życie. Sprawa jest zarazem ciekawa i niełatwa.
Ostatnie Pokolenie Marcin Bąk: Zielony Ład czy Zielona Religia?
Ostatnie Pokolenie / Screen YT "Pyta.pl"

Młodzi ludzie z wielką pasją i nie ukrywanymi emocjami wyrażali swoje poglądy. Znakomita większość grupy  zaliczała się do zwolenników tezy o antropogenicznych przyczynach obserwowanego w ostatnich latach ocieplenia klimatu. Niewiele spraw potrafi współczesnych młodych ludzi naprawdę równie mocno ożywić, co zmiany klimatu. Jest to również jedna z tych niewielu kwestii, dla których są oni w stanie zdobyć się na jakieś poświecenia, co jest o tyle ciekawe, że żyjemy w dyktaturze przyjemności i przedstawiciele młodego pokolenia są tej dyktatury najlepszymi poddanymi. W związku z „walką o klimat” są jednak w stanie zdobyć się, przynajmniej na etapie deklaracji, na jakieś niewygody.

Argumentacja niby - naukowa

Interesująca bywa rozmowa z takimi młodymi ludźmi. Nie posiadają oni żadnych kompetencji do samodzielnej oceny tego, czy klimat rzeczywiście zmienia się pod wpływem człowieka, jak wielki jest wpływ działań ludzkich na Ziemię. Nie mają nawet odpowiedniego aparatu pojęciowego i matematycznego, by odczytać dane obserwacyjne, które są dostępne w źródłach internetowych. Dzielą zresztą tą ignorancję ze znakomitą większością mieszkańców naszego globu, nie wyłączając piszącego te słowa. By móc przynajmniej rozumieć wyniki niezliczonych danych obserwacyjnych wielu czynników zbierane na przestrzeni lat trzeba posiadać odpowiednią wiedzę i doświadczenie. By formułować twierdzenia dotyczące tego, czy i jak zmienia się klimat oraz jaki jest związek tych zmian z działalnością człowieka trzeba wiedzy z dziedziny fizyki gazów, fizyki ciała stałego, oceanologii, geologii, astronomii, astrofizyki, meteorologii, wulkanologii, chemii i paru jeszcze innych. Znakomita większość ludzi wypowiadających się zdecydowanie w kwestiach klimatu tej wiedzy zwyczajnie nie posiada i nigdy nie posiądzie.  Na czym ufundowana jest w związku z tym ich pewność? Na autorytecie nauki, jak sami twierdzą. Jakiej nauki, chciało by się spytać, bo przecież nie ich własnej, sami nie przeprowadzali badań, nie mają nawet narzędzi pojęciowych do ich prawidłowego odczytania. Chodzi o autorytet naukowców, którym ludzie zaufali. Przeciętny młody człowiek, zwolennik tezy o antropogenicznym pochodzeniu zmian klimatu, bez wahania jest w stanie sięgnąwszy do telefonu odczytać informację, że „panuje konsensus w tej sprawie, 97 procent naukowców zgadza się co do decydującego wpływu człowieka na ocieplenie klimatu, nieliczni denialiści klimatyczni nie są traktowani poważnie w środowisku naukowym.” Na uwagę, że wśród tych 97 procent znajdują się antropolodzy, socjologowie czy literaturoznawcy a więc osoby tak samo kompetentne w kwestiach klimatu, jak krawcowe, kelnerzy czy taksówkarze, młody klimatysta wzruszy ramionami. 97 procent i już, nie ma o czym rozmawiać.

Nauka czy jednak religia?

Nauka, tak jak ją rozumiemy od czasów nowożytnych, polega na stałym zadawaniu pytań, kwestionowaniu obecnego stanu wiedzy, na próbach podważenia stanowiska obecnie uważanego za prawdziwe. Argument z autorytetu należy do argumentów najsłabszych. Powoływanie się na autorytet 97 procent ludzi, którzy zawarli jakiś konsensus nie ma wiele wspólnego z nauką. Tego rodzaju postawa jest natomiast charakterystyczna dla religii. Gdy nie ma zgody, co do jakiegoś poglądu teologicznego, kwestię tą rozstrzyga sobór, konklawe, rada starszych, sanhedryn czy jakiekolwiek ciało posiadające autorytet. „Roma locuta causa finita” – to nie jest jednak w żadnym wypadku postawa typowa dla nauki. Ludzie zaciekle upierający się przy dogmacie antropogenicznych przyczyn zmian klimatu wprawdzie powołują się na naukę ale funkcjonują de facto w schemacie religijnym. Klimatyzm jest w istocie religią, czy para-religią. Ma nawet swoją apokalipsę (planeta płonie!, wszyscy zginiemy!), ma proroków no i ma swoich zbawicieli – kupujcie wiatraczki i baterie słoneczne, może ominie was zagłada.  

Piszę to wszystko, byśmy mieli jasność, że sprawa walki z absurdami, jakie usiłuje się nam narzucić pod nazwą Zielonego Ładu nie jest prosta. Mamy bowiem do czynienia z niemałą już liczbą ludzi, którzy traktują sprawę bardzo poważnie, jak religię, dla której gotowi są poświęcić wiele. W wyniku sprytnej, prowadzonej od lat na wielu poziomach manipulacji, udało się wytworzyć rzeszę wiernych ludzi, którzy myślą o klimacie w kategoriach religijnych. Obrona naszych, polskich interesów czy nawet obrona zdrowego rozsądku nie będzie w związku z tym sprawą łatwą. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ:"To nie może tak być". Marszałek Hołownia ostro o polityce UE

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Politycy w komitywie z sędziami. Niemiecki ekspert ostrzega



 

Polecane
Emerytury
Stażowe