Zbigniew Kuźmiuk: Po cichu rząd Tuska przekazał TVP 0,6 mld zł

W poprzednim tygodniu ostatniego dnia posiedzenia Sejmu, tuż przed głosowaniami na sali plenarnej, nagle zwołano komisję finansów publicznych, a w porządku jej obrad znalazło się zaopiniowanie przekazania z budżetu państwa kwoty 0,6 mld zł na media publiczne. Wiceminister finansów wyjaśniła, że środki na ten cel będą pochodziły z rezerwy budżetowej na współfinansowanie programów z udziałem środków europejskich, choć to dopiero początek roku i przeznaczanie środków z rezerwy celowej na finansowanie przedsięwzięć w niej nieujętych jest pogwałceniem zasady racjonalnego wykorzystania środków publicznych.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Po cichu rząd Tuska przekazał TVP 0,6 mld zł
Donald Tusk / PAP/Marcin Obara

Jeszcze bardziej pokrętne były wyjaśnienia wiceminister kultury, która stwierdziła tylko, że TVP ma poważne zaległości w wypłatach, a środki w wysokości 0,6 mld zł będą służyły jej finansowaniu tylko w I kwartale tego roku. Oznacza to, skromnie licząc, że na cały rok finansowania mediów publicznych będzie potrzebna kwota przynajmniej 3 mld zł, a jak wiadomo – w tegorocznym budżecie państwa na ten cel ostatecznie nie zaplanowano żadnych środków.

Czytaj również: Nie będzie RBN z powodu sytuacji na Bliskim Wschodzie. Mastalerek zdradził powód

Pierwsze 250 mln przekazano na początku marca

Już na początku marca rząd przekazał pierwsze 250 mln zł na media publiczne, z tego 220 mln zł na TVP i 30 mln zł na Polskie Radio, ale jak widać zapotrzebowanie na pieniądze z budżetu rośnie, mimo tego, że zarówno TVP, jak PR są przecież postawione w stan likwidacji przez ministra Sienkiewicza. Jednocześnie z badań oglądalności wyraźnie wynika, że wiodące programy informacyjne TVP straciły około 1 mln widzów (ok. 30%), a oglądalność TVP Info spadła wręcz katastrofalnie aż o 73% i kolejne miesiące ten spadek oglądalności tylko potwierdzają.W tej sytuacji przeznaczanie tak ogromnych publicznych pieniędzy na funkcjonowanie podmiotów w likwidacji, które straciły tak ogromną ilość widzów i słuchaczy, i w konsekwencji zapewne także dużą cześć przychodów reklamowych, jest wręcz rażącą niegospodarnością.

Przypomnijmy także, że pod koniec grudnia poprzedniego roku zostały ujawnione przez dziennikarzy wpisy pochodzące z popularnej aplikacji WhatsApp pomiędzy nominatami ministra Sienkiewicza na kierownicze stanowiska w mediach publicznych (członkowie rad nadzorczych i szefowie zarządów TVP, PR i PAP), a także adwokat z inicjatywy „Wolne sądy” Sylwią Gregorczyk-Abram. Grupa sama określiła się nazwą „Wejście”, a ujawniona treść wpisów dotyczyła siłowego wejścia uzurpatorów ministra Sienkiewicza do siedzib TVP na ulicy Woronicza i na Placu Powstańców Warszawy, a także siedziby PAP na ulicy Brackiej. Z treści wymienianych między sobą informacji ponad wszelką wątpliwość wynikało, że ludzie ci doskonale wiedzieli, że wręcz brutalnie łamali obowiązujące prawo, ale byli gotowi to robić, bo tak bardzo identyfikowali się z nową władzą. Najbardziej dobitnym potwierdzeniem postaw ludzi nominowanych przez pułkownika Sienkiewicza i skierowanych do mediów publicznych był jeden z wpisów, który brzmiał: „Pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy”.

Czytaj także: Izraelski kontratak na Iran. Jest stanowisko USA

„Ogromne pieniądze publiczne trafiają do podmiotów, które straciły dużą część widzów”

Ponieważ sąd rejestrowy odmówił wpisania nowych władz do Krajowego Rejestru Sądowego, minister Sienkiewicz zdecydował się na tzw. wariant B, czyli postawienie w stan likwidacji zarówno TVP, jak PR. Ale i z wpisaniem likwidatorów do KRS były poważne kłopoty, w pierwszym podejściu wnioski złożone przez obydwie spółki zostały przez sąd rejestrowy oddalone i to z miażdżącym uzasadnieniem. Po pierwsze, sąd rejestrowy przypomniał ministrowi Sienkiewiczowi, że o zakazie działania organów władz publicznych bez odpowiedniego przyzwolenia przez prawo, a ustawy o Radzie Mediów Narodowych i Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, wskazują zupełnie inne podmioty upoważnione do zmian we władzach spółek mediów publicznych. Po drugie, sąd rejestrowy zwraca ministrowi uwagę, że spółki medialne mają inny charakter niż spółki prawa handlowego działające w sektorze prywatnym i w związku z tym nie może on stosować do nich przepisów Kodeksu spółek handlowych, a przepisy ustawy o KRRiT. Po trzecie sąd rejestrowy zwraca uwagę, że powołując likwidatorów PR i TVP i jednocześnie nakazując kontynuację działalności obydwu podmiotów, podejmuje pozorne działania likwidacyjne, a to oznacza próbę obejście obowiązującego w tym zakresie prawa. Wreszcie po czwarte, sąd przypomniał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 18 stycznia tego roku, w którym TK zwraca uwagę, że zmiany w mediach publicznych są niezgodne z Konstytucją RP, a jego orzeczenia mają moc powszechnie obowiązującą.

Po odwołaniach sąd zaledwie kilka dni temu wpisał likwidatorów do KRS, choć nie są to decyzje ostateczne i zainteresowanym stronom przysługuje odwołanie do sądu okręgowego. Jednak w sytuacji kierowania przez rząd Tuska do mediów publicznych tak ogromnych środków finansowych z budżetu, które w skali roku sięgną pewnie łącznie kwoty 3 mld zł, trzeba zwrócić uwagę na wyraźną sprzeczność pomiędzy decyzją o likwidacji obydwu podmiotów i powołaniu likwidatorów z jednej strony, z drugiej nakazanie im kontynuacji działalności zarówno TVP, i jak i PR. Wszystko to wygląda nie tylko na łamanie prawa, ale także i na rażącą niegospodarność, ponieważ ogromne pieniądze publiczne trafiają do podmiotów, które straciły i to, jak się wydaje na trwałe, dużą część widzów, a to oznacza poważne ograniczenie wpływów z reklam, a w konsekwencji permanentne kłopoty finansowe.


 

POLECANE
Dziwne zachowanie Trzaskowskiego w Olsztynie. Jest nagranie z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie Trzaskowskiego w Olsztynie. Jest nagranie

Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami Olsztyna na miejskiej plaży. Fragment przemówienia kandydata KO wzbudził spore zainteresowanie internautów.

Europoseł z Francji przywiozła do Warszawy setki pigułek aborcyjnych z ostatniej chwili
Europoseł z Francji przywiozła do Warszawy setki pigułek aborcyjnych

Mathilde Panot i Manon Aubry dostarczyły do Warszawy 300 pigułek aborcyjnych. Zapowiedziały, że w przyszłości wyślą ich więcej.

Gazowa hipokryzja Niemiec. Tak do Europy trafiają miliardy metrów sześciennych rosyjskiego gazu Wiadomości
Gazowa hipokryzja Niemiec. Tak do Europy trafiają miliardy metrów sześciennych rosyjskiego gazu

Chociaż Niemcy publicznie deklarują odejście od rosyjskich surowców, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Jak ujawnia niemiecki tygodnik „Der Spiegel”, niemiecka państwowa spółka SEFE (następczyni niemieckiego oddziału Gazpromu) sprowadza do kraju ogromne ilości rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) – często omijając własne zakazy i ukrywając faktyczny kierunek dostaw.

Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT z ostatniej chwili
Debata prezydencka TVP. Ostra reakcja KRRiT

KRRiT krytykuje wykluczenie Telewizji Republika z debaty prezydenckiej TVP z udziałem TVN i Polsatu, która odbędzie się 12 maja.

Słowa Grzegorza Brauna podczas debaty. Jest reakcja prokuratury gorące
Słowa Grzegorza Brauna podczas debaty. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła w środę dochodzenie w sprawie znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w trakcie poniedziałkowej debaty kandydatów na prezydenta. Chodzi o zachowanie Grzegorza Brauna w trakcie debaty prezydenckiej "Super Expressu".

Znamy nazwisko nowego rzecznika niemieckiego rządu. To dziennikarz z ostatniej chwili
Znamy nazwisko nowego rzecznika niemieckiego rządu. To dziennikarz

Dziennikarz i publicysta "Sueddeutsche Zeitung" Stefan Kornelius obejmie stanowisko rzecznika nowego, chadecko-socjaldemokratycznego rządu Niemiec – poinformował portal dziennika.

Nowości Netflix – maj 2025. Morderstwo, obława i polityczne intrygi z ostatniej chwili
Nowości Netflix – maj 2025. Morderstwo, obława i polityczne intrygi

Netflix w maju 2025 kusi miniserialem true crime, docuserią o Bin Ladenie, komediami i odważnym serialem animowanym.

Zabójstwo lekarza w Krakowie. Jest decyzja sądu ws. nożownika z ostatniej chwili
Zabójstwo lekarza w Krakowie. Jest decyzja sądu ws. nożownika

Krakowski sąd rejonowy aresztował w środę na trzy miesiące 35-latka podejrzanego o zabójstwo lekarza w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie – poinformował sędzia Maciej Czajka, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie ds. karnych.

Karol Nawrocki: Nigdy nie zgodzę się na prywatyzację lasów z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: Nigdy nie zgodzę się na prywatyzację lasów

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki zadeklarował w środę, że jeśli zostanie wybrany na ten urząd, nigdy nie zgodzi się na sprywatyzowanie Lasów Państwowych i będzie chronił zarówno ich społeczną, jak i gospodarczą funkcję. Podkreślił, że lasy to nasze narodowe dobro.

Ruszyło CPK. Wybrano firmę PR Wiadomości
"Ruszyło CPK". Wybrano firmę PR

Według medialnych doniesień, agencja Lighthouse została wybrana w przetargu do opracowania strategii komunikacji oraz zarządzania sytuacjami kryzysowymi dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zakres współpracy obejmuje lata 2025–2027.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Po cichu rząd Tuska przekazał TVP 0,6 mld zł

W poprzednim tygodniu ostatniego dnia posiedzenia Sejmu, tuż przed głosowaniami na sali plenarnej, nagle zwołano komisję finansów publicznych, a w porządku jej obrad znalazło się zaopiniowanie przekazania z budżetu państwa kwoty 0,6 mld zł na media publiczne. Wiceminister finansów wyjaśniła, że środki na ten cel będą pochodziły z rezerwy budżetowej na współfinansowanie programów z udziałem środków europejskich, choć to dopiero początek roku i przeznaczanie środków z rezerwy celowej na finansowanie przedsięwzięć w niej nieujętych jest pogwałceniem zasady racjonalnego wykorzystania środków publicznych.
Donald Tusk Zbigniew Kuźmiuk: Po cichu rząd Tuska przekazał TVP 0,6 mld zł
Donald Tusk / PAP/Marcin Obara

Jeszcze bardziej pokrętne były wyjaśnienia wiceminister kultury, która stwierdziła tylko, że TVP ma poważne zaległości w wypłatach, a środki w wysokości 0,6 mld zł będą służyły jej finansowaniu tylko w I kwartale tego roku. Oznacza to, skromnie licząc, że na cały rok finansowania mediów publicznych będzie potrzebna kwota przynajmniej 3 mld zł, a jak wiadomo – w tegorocznym budżecie państwa na ten cel ostatecznie nie zaplanowano żadnych środków.

Czytaj również: Nie będzie RBN z powodu sytuacji na Bliskim Wschodzie. Mastalerek zdradził powód

Pierwsze 250 mln przekazano na początku marca

Już na początku marca rząd przekazał pierwsze 250 mln zł na media publiczne, z tego 220 mln zł na TVP i 30 mln zł na Polskie Radio, ale jak widać zapotrzebowanie na pieniądze z budżetu rośnie, mimo tego, że zarówno TVP, jak PR są przecież postawione w stan likwidacji przez ministra Sienkiewicza. Jednocześnie z badań oglądalności wyraźnie wynika, że wiodące programy informacyjne TVP straciły około 1 mln widzów (ok. 30%), a oglądalność TVP Info spadła wręcz katastrofalnie aż o 73% i kolejne miesiące ten spadek oglądalności tylko potwierdzają.W tej sytuacji przeznaczanie tak ogromnych publicznych pieniędzy na funkcjonowanie podmiotów w likwidacji, które straciły tak ogromną ilość widzów i słuchaczy, i w konsekwencji zapewne także dużą cześć przychodów reklamowych, jest wręcz rażącą niegospodarnością.

Przypomnijmy także, że pod koniec grudnia poprzedniego roku zostały ujawnione przez dziennikarzy wpisy pochodzące z popularnej aplikacji WhatsApp pomiędzy nominatami ministra Sienkiewicza na kierownicze stanowiska w mediach publicznych (członkowie rad nadzorczych i szefowie zarządów TVP, PR i PAP), a także adwokat z inicjatywy „Wolne sądy” Sylwią Gregorczyk-Abram. Grupa sama określiła się nazwą „Wejście”, a ujawniona treść wpisów dotyczyła siłowego wejścia uzurpatorów ministra Sienkiewicza do siedzib TVP na ulicy Woronicza i na Placu Powstańców Warszawy, a także siedziby PAP na ulicy Brackiej. Z treści wymienianych między sobą informacji ponad wszelką wątpliwość wynikało, że ludzie ci doskonale wiedzieli, że wręcz brutalnie łamali obowiązujące prawo, ale byli gotowi to robić, bo tak bardzo identyfikowali się z nową władzą. Najbardziej dobitnym potwierdzeniem postaw ludzi nominowanych przez pułkownika Sienkiewicza i skierowanych do mediów publicznych był jeden z wpisów, który brzmiał: „Pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy”.

Czytaj także: Izraelski kontratak na Iran. Jest stanowisko USA

„Ogromne pieniądze publiczne trafiają do podmiotów, które straciły dużą część widzów”

Ponieważ sąd rejestrowy odmówił wpisania nowych władz do Krajowego Rejestru Sądowego, minister Sienkiewicz zdecydował się na tzw. wariant B, czyli postawienie w stan likwidacji zarówno TVP, jak PR. Ale i z wpisaniem likwidatorów do KRS były poważne kłopoty, w pierwszym podejściu wnioski złożone przez obydwie spółki zostały przez sąd rejestrowy oddalone i to z miażdżącym uzasadnieniem. Po pierwsze, sąd rejestrowy przypomniał ministrowi Sienkiewiczowi, że o zakazie działania organów władz publicznych bez odpowiedniego przyzwolenia przez prawo, a ustawy o Radzie Mediów Narodowych i Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, wskazują zupełnie inne podmioty upoważnione do zmian we władzach spółek mediów publicznych. Po drugie, sąd rejestrowy zwraca ministrowi uwagę, że spółki medialne mają inny charakter niż spółki prawa handlowego działające w sektorze prywatnym i w związku z tym nie może on stosować do nich przepisów Kodeksu spółek handlowych, a przepisy ustawy o KRRiT. Po trzecie sąd rejestrowy zwraca uwagę, że powołując likwidatorów PR i TVP i jednocześnie nakazując kontynuację działalności obydwu podmiotów, podejmuje pozorne działania likwidacyjne, a to oznacza próbę obejście obowiązującego w tym zakresie prawa. Wreszcie po czwarte, sąd przypomniał wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 18 stycznia tego roku, w którym TK zwraca uwagę, że zmiany w mediach publicznych są niezgodne z Konstytucją RP, a jego orzeczenia mają moc powszechnie obowiązującą.

Po odwołaniach sąd zaledwie kilka dni temu wpisał likwidatorów do KRS, choć nie są to decyzje ostateczne i zainteresowanym stronom przysługuje odwołanie do sądu okręgowego. Jednak w sytuacji kierowania przez rząd Tuska do mediów publicznych tak ogromnych środków finansowych z budżetu, które w skali roku sięgną pewnie łącznie kwoty 3 mld zł, trzeba zwrócić uwagę na wyraźną sprzeczność pomiędzy decyzją o likwidacji obydwu podmiotów i powołaniu likwidatorów z jednej strony, z drugiej nakazanie im kontynuacji działalności zarówno TVP, i jak i PR. Wszystko to wygląda nie tylko na łamanie prawa, ale także i na rażącą niegospodarność, ponieważ ogromne pieniądze publiczne trafiają do podmiotów, które straciły i to, jak się wydaje na trwałe, dużą część widzów, a to oznacza poważne ograniczenie wpływów z reklam, a w konsekwencji permanentne kłopoty finansowe.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe