Jaki był ksiądz Jerzy Popiełuszko? Wspomnienie Aleksandra Piwońskiego

– Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko był Polakiem i patriotą. Bardzo zależało mu na naszej Ojczyźnie, którą nosił w sercu. Ksiądz Jerzy nie wypowiadał się w sposób polityczny, jego kazania były połączone z posługą kapłańską. On po prostu mówił prawdę, tak jak święty Jan Paweł II – mówi Aleksander Piwoński, krajowy koordynator NSZZ „Solidarność”, przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
bł. Jerzy Popiełuszko
bł. Jerzy Popiełuszko / / fot. Andrzej Iwański CC BY 3.0, Wikimedia Commons

– Jakie były Pana pierwsze doświadczenia z księdzem Jerzym? Znał go Pan osobiście?

– Osobiście to może przesada, ale byłem jednym z członków grupy, która pilnowała księdza Jerzego. Pamiętam 31 sierpnia 1980 roku, gdy jako delegacja Huty Warszawa, która włączyła się w strajk solidarnościowy ze Stocznią Gdańską, wystąpiliśmy do prymasa Stefana Wyszyńskiego o oddelegowanie do nas księdza. Kardynał przydzielił nam młodego ks. Jerzego, który został naszym kapelanem, a później – jak się okazało – patronem całej Solidarności. Pierwszą styczność ks. Popiełuszko miał z hutnikami podczas Mszy Świętej, która odbyła się po godzinie 14, gdy przybyła do zakładu druga zmiana. Wcześniej nabożeństwo odprawił ks. Lucjan Kołodziej. Nasza Komisja Zakładowa podjęła również uchwałę o ustanowieniu księdza Jerzego honorowym członkiem Solidarności.

– Czym zajmował się Pan w Hucie Warszawa?

– Byłem wówczas pracownikiem umysłowym, czyli urzędnikiem, który zaopatrywał Hutę w niezbędne materiały, a do ochraniania księdza Jerzego wciągnęli mnie koledzy.

– Jak wyglądała ta ochrona księdza Popiełuszki?

– Wiedzieliśmy, że ksiądz Jerzy był podsłuchiwany i śledzony przez Służbę Bezpieczeństwa, dlatego chcieliśmy go ochraniać. Nocowaliśmy i koczowaliśmy przez cały dzień pod plebanią, gdzie przebywał ks. Jerzy. Początkowo to była grupa hutników, później dołączali inni ludzie. W sumie było nas około 30–40 osób, które zmieniały się co jakiś czas. Dobieraliśmy zaufanych ludzi, ale wiadomo, że nie wszystkich da się w pełni prześwietlić i zdarzały się osoby, które współpracowały z SB. Ta inwigilacja ze strony służb wzmogła się w sposób szczególny po Mszach za Ojczyznę w okresie stanu wojennego. W samym kościele też byli esbecy. Służba Bezpieczeństwa miała również biuro na terenie Huty i doskonale widziała, kto strajkował, kto zamykał bramy, kto stał na czele, kto był odpowiedzialny za organizację strajku i kto się angażował.

Czytaj także: „Ludzi zdobywa się otwartym sercem”. Ks. Jerzy Popiełuszko może być wzorem na wielu poziomach

– Wkrótce esbecy zainteresowali się także Panem.

– Niejednokrotnie byłem zabierany z domu i przetrzymywany przez 24 godziny na komendzie. 

– Jak zareagował Pan na tragiczne wieści o zamordowaniu patrona Solidarności? 

– Pamiętam, że pojawiły się wówczas takie głosy, że jak to się stało, że księdza Jerzego zamordowano, skoro miał ochronę. Przecież to oczywiste, że przestępca czeka tylko na okazję i że zazwyczaj jest to kwestia czasu, kiedy podejmie próbę. Niektórzy nas obwiniali, że nie upilnowaliśmy księdza Jerzego, ale to łatwo się mówi. Już w czasie pierwszej podróży księdza Jerzego, kiedy udał się do bazyliki św. Brygidy w Gdańsku, próbowano przeprowadzić zamach i spowodować wypadek. Jechaliśmy wtedy do Gdańska dwoma samochodami. Wówczas komunistom to się nie udało. Dokonali tego niestety później na trasie z Bydgoszczy do Warszawy. Ja wówczas jechałem pociągiem i przewoziłem pewne rzeczy, ale moi koledzy pytali wcześniej bł. ks. Popiełuszkę, czy chce znów pojechać na dwa wozy, żeby było bezpieczniej. Ksiądz Jerzy, jakby przeczuwając, co się stanie – być może to był plan Opatrzności – powiedział wprost: „Nie, nie będę was narażał”. Przed wyjazdem do Bydgoszczy mówił, że to może być jego ostatnia Msza.

Czytaj także: Przedtem śledził i donosił na chrześcijan, teraz przyjął chrzest. Historia współczesnego Pawła z Tarsu

– Miał Pan od początku przeczucie, że ks. Jerzy to kapłan nietuzinkowy? 

– Bezwzględnie, był Polakiem i patriotą. Bardzo zależało mu na naszej Ojczyźnie, którą nosił w sercu. Ksiądz Jerzy nie wypowiadał się w sposób polityczny, jego kazania były połączone z posługą kapłańską. On po prostu mówił prawdę, tak jak święty Jan Paweł II. Obecnie staramy się dotrzeć do materiału z pierwszego kazania księdza Jerzego, które wygłosił w trakcie strajku w Hucie Warszawa. To było nagrywane przez naszych pracowników i teraz szukamy tego nagrania.

– Kiedy podjął Pan decyzję o tym, aby nieprzerwanie aż do dzisiaj pielęgnować pamięć o księdzu Jerzym?

– Służbę przy grobie księdza Jerzego pełnię od 42 lat. Później w 2010 roku na XXV Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność” we Wrocławiu, z inicjatywy Regionu Gdańskiego, został podjęty apel, aby Solidarność dołączyła do warty przy grobie bł. ks. Popiełuszki. Wtedy też zaproponowano moją nieskromną osobę, między innymi z tego powodu, że jestem na miejscu, do pełnienia funkcji krajowego koordynatora tej służby przy grobie bł. ks. Popiełuszki. Pełnię ją już od 13 lat.

– Jak zmieniła się warta przy grobie bł. ks. Popiełuszki w ciągu tych 40 lat?

– Jeśli chodzi o liczebność, to muszę gorzko powiedzieć, że jest nas coraz mniej. Stan uszczupla się z powodu wieku, bo ludzie mają już swoje lata, a część z nas odeszła już do Pana. Obecnie cały czas wartę pełnią te same osoby. Na początku młodzież jeszcze się garnęła, ale teraz już tego nie robi. Dlatego też na ostatnim posiedzeniu Komisji Krajowej w Spale pozwoliłem sobie wręczyć regionom i sekretariatom pełniącym dyżury przy grobie księdza Jerzego podziękowania wraz z medalem bł. ks. Jerzego. Oni na to zasługują, bo to jest wyrzeczenie. Ludzie przyjeżdżają za prywatne pieniądze, poświęcają całe 24 godziny, bo mają poczucie obowiązku.

– Co Pana zdaniem powiedziałby dziś bł. ks. Popiełuszko na temat kondycji moralnej naszego społeczeństwa i tych głębokich podziałów, które są w naszym kraju?

– Gdyby ksiądz Jerzy dzisiaj żył, to na pewno nie zmieniłby swojego zdania i nadal wspierał społeczeństwo. Jeżeli chodzi o związek zawodowy Solidarność, to myślę, że byłby dumny z jego działalności i osiągnięć.
 


 

POLECANE
Zełenski wraca do Kijowa. Spotkanie z wysłannikami Trumpa w Brukseli odwołane z ostatniej chwili
Zełenski wraca do Kijowa. Spotkanie z wysłannikami Trumpa w Brukseli odwołane

Alex Raufoglu – główny korespondent Kyiv Post w Waszyngtonie – informuje, że spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z wysłannikami Donalda Trumpa zostało odwołane. Prezydent Ukrainy miał wrócić do Kijowa.

Belgia nie zgodzi się na użycie zamrożonych rosyjskich aktywów dla finansowania Ukrainy z ostatniej chwili
Belgia nie zgodzi się na użycie zamrożonych rosyjskich aktywów dla finansowania Ukrainy

Belgijski minister spraw zagranicznych Maxime Prevot powiedział w środę w Brukseli, że Belgia będzie apelowała o inny sposób finansowania Ukrainy niż wykorzystanie zamrożonych aktywów rosyjskich. Komisja Europejska w środę ma przedstawić plan dalszego finansowania Ukrainy na lata 2026-2027.

Koalicja 13 grudnia rusza po Zbigniewa  Ziobrę. Mają plan na Trybunał Stanu z ostatniej chwili
Koalicja 13 grudnia rusza po Zbigniewa Ziobrę. Mają plan na Trybunał Stanu

Koalicja rządząca oficjalnie rozpoczyna procedurę, która może doprowadzić Zbigniewa Ziobrę przed Trybunał Stanu. Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty ogłosił, że decyzja zapadła podczas wtorkowego posiedzenia koalicji, a posłowie już szykują się do zebrania niezbędnych podpisów.

„Stworzono precedens do wygaszania hodowli innych zwierząt niż futerkowe” gorące
„Stworzono precedens do wygaszania hodowli innych zwierząt niż futerkowe”

„Dziś stworzono mechanizm wygaszania hodowli jako takiej. I to jest problem, który dotyczy absolutnie wszystkich bez względu na to, czy ktoś hodował norki, krowy, świnie czy drób” - napisali przedstawiciele Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Czarzasty uderza w prezydenta. Koalicja odrzuci weto Nawrockiego w sprawie ustawy łańcuchowej? z ostatniej chwili
Czarzasty uderza w prezydenta. Koalicja odrzuci weto Nawrockiego w sprawie ustawy łańcuchowej?

Koalicja rządząca zapowiada odrzucenie prezydenckiego weta wobec tzw. ustawy łańcuchowej. Włodzimierz Czarzasty ostro skrytykował decyzję Karola Nawrockiego, nazywając ją "niezrozumiałą i oburzającą".

Sikorski: Polska z Niemcami i Norwegią przekaże 500 mln dolarów dla Ukrainy z ostatniej chwili
Sikorski: Polska z Niemcami i Norwegią przekaże 500 mln dolarów dla Ukrainy

– Polska wraz z Niemcami i Norwegią przekaże 500 mln dolarów w ramach programu zakupu amerykańskiej broni dla Ukrainy – zadeklarował w środę przed posiedzeniem w NATO w Brukseli wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. – Mamy nadzieję, że Ameryka to dostrzeże – dodał.

Pilne doniesienia z granicy. Straż Graniczna opublikowała komunikat pilne
Pilne doniesienia z granicy. Straż Graniczna opublikowała komunikat

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy, jak i Niemiec.

Gigantyczny pożar w Rosji. Ukraińskie drony znów uderzają – płonie baza paliwowa Rosnieftu z ostatniej chwili
Gigantyczny pożar w Rosji. Ukraińskie drony znów uderzają – płonie baza paliwowa Rosnieftu

Nocny atak ukraińskich dronów wywołał potężny pożar w bazie paliwowej w obwodzie tambowskim. To kolejny cios w rosyjską infrastrukturę energetyczną w ciągu zaledwie 24 godzin – informują lokalne władze i ukraińskie media.

„Niemcy stoją w obliczu najgłębszego kryzysu od lat powojennych” Wiadomości
„Niemcy stoją w obliczu najgłębszego kryzysu od lat powojennych”

Wiodąca niemiecka grupa przemysłowa ostrzegła, że kraj stoi w obliczu „najgłębszego kryzysu” od II wojny światowej, wzywając rząd kanclerza Friedricha Merza do szybszego działania w celu ożywienia borykającej się z trudnościami gospodarki.

Stanisław Żaryn: W działaniach polskich służb kontrwywiadowczych brakuje samodzielności i autonomicznego potencjału gorące
Stanisław Żaryn: W działaniach polskich służb kontrwywiadowczych brakuje samodzielności i autonomicznego potencjału

„Dziś niestety Rosji udaje się prowadzić skuteczne akty sabotażu i dywersji przeciwko Polsce. Brakuje skuteczności w zapobieganiu, brakuje – o czym wiele razy pisałem – także samodzielności i autonomicznego potencjału w działaniach polskich służb kontrwywiadowczych” – napisał na platformie X Stanisław Żaryn, były rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych, komentując komunikat ABW o prowadzonym śledztwie w sprawie rosyjskiej siatki szpiegowskiej, która zajmowała się aktami sabotażu i dywersji na terenie Polski.

REKLAMA

Jaki był ksiądz Jerzy Popiełuszko? Wspomnienie Aleksandra Piwońskiego

– Błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko był Polakiem i patriotą. Bardzo zależało mu na naszej Ojczyźnie, którą nosił w sercu. Ksiądz Jerzy nie wypowiadał się w sposób polityczny, jego kazania były połączone z posługą kapłańską. On po prostu mówił prawdę, tak jak święty Jan Paweł II – mówi Aleksander Piwoński, krajowy koordynator NSZZ „Solidarność”, przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
bł. Jerzy Popiełuszko
bł. Jerzy Popiełuszko / / fot. Andrzej Iwański CC BY 3.0, Wikimedia Commons

– Jakie były Pana pierwsze doświadczenia z księdzem Jerzym? Znał go Pan osobiście?

– Osobiście to może przesada, ale byłem jednym z członków grupy, która pilnowała księdza Jerzego. Pamiętam 31 sierpnia 1980 roku, gdy jako delegacja Huty Warszawa, która włączyła się w strajk solidarnościowy ze Stocznią Gdańską, wystąpiliśmy do prymasa Stefana Wyszyńskiego o oddelegowanie do nas księdza. Kardynał przydzielił nam młodego ks. Jerzego, który został naszym kapelanem, a później – jak się okazało – patronem całej Solidarności. Pierwszą styczność ks. Popiełuszko miał z hutnikami podczas Mszy Świętej, która odbyła się po godzinie 14, gdy przybyła do zakładu druga zmiana. Wcześniej nabożeństwo odprawił ks. Lucjan Kołodziej. Nasza Komisja Zakładowa podjęła również uchwałę o ustanowieniu księdza Jerzego honorowym członkiem Solidarności.

– Czym zajmował się Pan w Hucie Warszawa?

– Byłem wówczas pracownikiem umysłowym, czyli urzędnikiem, który zaopatrywał Hutę w niezbędne materiały, a do ochraniania księdza Jerzego wciągnęli mnie koledzy.

– Jak wyglądała ta ochrona księdza Popiełuszki?

– Wiedzieliśmy, że ksiądz Jerzy był podsłuchiwany i śledzony przez Służbę Bezpieczeństwa, dlatego chcieliśmy go ochraniać. Nocowaliśmy i koczowaliśmy przez cały dzień pod plebanią, gdzie przebywał ks. Jerzy. Początkowo to była grupa hutników, później dołączali inni ludzie. W sumie było nas około 30–40 osób, które zmieniały się co jakiś czas. Dobieraliśmy zaufanych ludzi, ale wiadomo, że nie wszystkich da się w pełni prześwietlić i zdarzały się osoby, które współpracowały z SB. Ta inwigilacja ze strony służb wzmogła się w sposób szczególny po Mszach za Ojczyznę w okresie stanu wojennego. W samym kościele też byli esbecy. Służba Bezpieczeństwa miała również biuro na terenie Huty i doskonale widziała, kto strajkował, kto zamykał bramy, kto stał na czele, kto był odpowiedzialny za organizację strajku i kto się angażował.

Czytaj także: „Ludzi zdobywa się otwartym sercem”. Ks. Jerzy Popiełuszko może być wzorem na wielu poziomach

– Wkrótce esbecy zainteresowali się także Panem.

– Niejednokrotnie byłem zabierany z domu i przetrzymywany przez 24 godziny na komendzie. 

– Jak zareagował Pan na tragiczne wieści o zamordowaniu patrona Solidarności? 

– Pamiętam, że pojawiły się wówczas takie głosy, że jak to się stało, że księdza Jerzego zamordowano, skoro miał ochronę. Przecież to oczywiste, że przestępca czeka tylko na okazję i że zazwyczaj jest to kwestia czasu, kiedy podejmie próbę. Niektórzy nas obwiniali, że nie upilnowaliśmy księdza Jerzego, ale to łatwo się mówi. Już w czasie pierwszej podróży księdza Jerzego, kiedy udał się do bazyliki św. Brygidy w Gdańsku, próbowano przeprowadzić zamach i spowodować wypadek. Jechaliśmy wtedy do Gdańska dwoma samochodami. Wówczas komunistom to się nie udało. Dokonali tego niestety później na trasie z Bydgoszczy do Warszawy. Ja wówczas jechałem pociągiem i przewoziłem pewne rzeczy, ale moi koledzy pytali wcześniej bł. ks. Popiełuszkę, czy chce znów pojechać na dwa wozy, żeby było bezpieczniej. Ksiądz Jerzy, jakby przeczuwając, co się stanie – być może to był plan Opatrzności – powiedział wprost: „Nie, nie będę was narażał”. Przed wyjazdem do Bydgoszczy mówił, że to może być jego ostatnia Msza.

Czytaj także: Przedtem śledził i donosił na chrześcijan, teraz przyjął chrzest. Historia współczesnego Pawła z Tarsu

– Miał Pan od początku przeczucie, że ks. Jerzy to kapłan nietuzinkowy? 

– Bezwzględnie, był Polakiem i patriotą. Bardzo zależało mu na naszej Ojczyźnie, którą nosił w sercu. Ksiądz Jerzy nie wypowiadał się w sposób polityczny, jego kazania były połączone z posługą kapłańską. On po prostu mówił prawdę, tak jak święty Jan Paweł II. Obecnie staramy się dotrzeć do materiału z pierwszego kazania księdza Jerzego, które wygłosił w trakcie strajku w Hucie Warszawa. To było nagrywane przez naszych pracowników i teraz szukamy tego nagrania.

– Kiedy podjął Pan decyzję o tym, aby nieprzerwanie aż do dzisiaj pielęgnować pamięć o księdzu Jerzym?

– Służbę przy grobie księdza Jerzego pełnię od 42 lat. Później w 2010 roku na XXV Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarność” we Wrocławiu, z inicjatywy Regionu Gdańskiego, został podjęty apel, aby Solidarność dołączyła do warty przy grobie bł. ks. Popiełuszki. Wtedy też zaproponowano moją nieskromną osobę, między innymi z tego powodu, że jestem na miejscu, do pełnienia funkcji krajowego koordynatora tej służby przy grobie bł. ks. Popiełuszki. Pełnię ją już od 13 lat.

– Jak zmieniła się warta przy grobie bł. ks. Popiełuszki w ciągu tych 40 lat?

– Jeśli chodzi o liczebność, to muszę gorzko powiedzieć, że jest nas coraz mniej. Stan uszczupla się z powodu wieku, bo ludzie mają już swoje lata, a część z nas odeszła już do Pana. Obecnie cały czas wartę pełnią te same osoby. Na początku młodzież jeszcze się garnęła, ale teraz już tego nie robi. Dlatego też na ostatnim posiedzeniu Komisji Krajowej w Spale pozwoliłem sobie wręczyć regionom i sekretariatom pełniącym dyżury przy grobie księdza Jerzego podziękowania wraz z medalem bł. ks. Jerzego. Oni na to zasługują, bo to jest wyrzeczenie. Ludzie przyjeżdżają za prywatne pieniądze, poświęcają całe 24 godziny, bo mają poczucie obowiązku.

– Co Pana zdaniem powiedziałby dziś bł. ks. Popiełuszko na temat kondycji moralnej naszego społeczeństwa i tych głębokich podziałów, które są w naszym kraju?

– Gdyby ksiądz Jerzy dzisiaj żył, to na pewno nie zmieniłby swojego zdania i nadal wspierał społeczeństwo. Jeżeli chodzi o związek zawodowy Solidarność, to myślę, że byłby dumny z jego działalności i osiągnięć.
 



 

Polecane