82 lata temu „Alek” usunął z pomnika Mikołaja Kopernika tablicę, którą umieścili tam Niemcy

Maciej Aleksy Dawidowski, ps. „Alek”, urodził się 3 listopada 1920 w Drohobyczu, zmarł natomiast 30 marca 1943 w Warszawie. Był instruktorem harcerskim, członkiem Szarych Szeregów oraz Grup Szturmowych, a także bohaterem książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.
Alek Dawidowski - harcerz Szarych Szeregów
Alek Dawidowski - harcerz Szarych Szeregów / Domena Publiczna

Przeprowadził akcję Małego Sabotażu, zdejmując w stolicy ciężką tablicę z napisem „Dem grossen Astronomen” (Wielkiemu Astronomowi), którą zawiesili Niemcy. Mijają właśnie 82 lata od jego bohaterskiego czynu. 

Aleksy Dawidowski zasłynął przede wszystkim z odwagi i determinacji w walce z niemieckim okupantem. Stał się symbolem niezłomności oraz polskiego harcerstwa. Przeprowadzał wiele akcji, które miały znaczenie dla morali polskiego społeczeństwa, m.in. zrywał niemieckie plakaty i malował na murach symbole Polski Walczącej.

Dawidowski i akcja Małego Sabotażu

Jak przypominają Czesław Michalski oraz Bogdan Hillebrandt w książkach „Wojna warszawsko-niemiecka” oraz „Młodzież Warszawy w walce z hitlerowskim okupantem”, „Dawidowski postanowił usunąć niemieckojęzyczną tablicę i odsłonić polski napis w dniu 19 lutego 1942 (dzień urodzin Kopernika). Przez kilka dni krążył wokół pomnika, rozważając różne warianty planu działania. Z uwagi na ożywiony ruch uliczny w tym punkcie miasta planował przeprowadzenie akcji wcześnie rano, kiedy było jeszcze ciemno”.

„11 lutego 1942 ok. 6.00 rano pojawił się pod monumentem. Było bardzo mroźno, temperatura wynosiła ok. -20 stopni Celsjusza. Chcąc sprawdzić, jak mocno są zaciśnięte śruby mocujące, Dawidowski wszedł na cokół. Tam stwierdził, że można je odkręcić gołymi rękoma. Było to efektem celowego posmarowania śrub towotem przez pracownika zarządu miasta rzeźbiarza Maksymiliana Potrawiaka podczas montażu tablicy w 1940. W tej sytuacji «Alek» postanowił zrealizować swój plan natychmiast. Działając bez ubezpieczenia (kilkadziesiąt metrów od pomnika, w kamienicy przy ul. Krakowskie Przedmieście 1, znajdowała się siedziba Miejskiej Komendy Policji z wystawionym zewnętrznym posterunkiem), «Alek» ostrożnie odkręcił śruby i tablica z hukiem zsunęła się po kamiennych stopniach pomnika. Przechodzący ulicą przechodnie nie zwrócili uwagi na podejrzany hałas, a granatowy policjant prawdopodobnie schronił się przed mrozem wewnątrz budynku. Dawidowski przeciągnął blisko stukilogramową tablicę na róg ulicy Oboźnej i Krakowskiego Przedmieścia, gdzie ukrył ją w pryzmie śniegu. Dwa dni później tablica została przewieziona przez niego, Jana Rossmana i Andrzeja Makólskiego na sankach na Żoliborz. Ukryto ją w piwnicy Dawidowskich przy ul. Mickiewicza 18, a w czerwcu 1942 przewieziono do ogrodu rodziny Rossmanów przy ul. Józefa Sułkowskiego 45 i tam zakopano”

– podają autorzy opracowań o Aleksym Dawidowskim.

Szczęście w nieszczęściu

Za swój czyn „Alek” otrzymał od Komendanta Głównego „Wawra” Aleksandra Kamińskiego honorowy pseudonim wawerski „Kopernicki”. Jednocześnie został ukarany za przeprowadzenie akcji bez zgody dowództwa.

Aleksy Dawidowski zginął nieco ponad rok później, umierając z ran po bohaterskiej akcji odbicia z rąk Gestapo swojego przyjaciela, Janka Bytnara, ps. „Rudy”. Młodzi żołnierze zostali pochowani we wspólnym grobie pod brzozowym krzyżem w kwaterze powstańczej na warszawskich Powązkach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat w Sosnowcu. Znaleziono ciała dwóch osób

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niemiecki analityk: Scholz i Macron mogą przejść do historii jako ci, którzy pozwolili Putinowi przywrócić Ukrainę Moskwie


 

POLECANE
Pożar hotelu we Wrocławiu z ostatniej chwili
Pożar hotelu we Wrocławiu

W hotelu Park Plaza we Wrocławiu doszło do pożaru, w wyniku którego zmarła jedna osoba, a druga trafiła do szpitala – wynika z informacji podanych przez Radio Wrocław.

Prezydent reaguje na szokujący wpis. Wystarczyły dwa słowa z ostatniej chwili
Prezydent reaguje na szokujący wpis. Wystarczyły dwa słowa

Europoseł Platformy Obywatelskiej i była prezydent Warszawy chciała uderzyć w prezydenta po decyzji w sprawie demontażu Okrągłego Stołu. Karol Nawrocki odpowiedział krótko.

Szokujące słowa Zełenskiego. Ukraiński deputowany: Oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa wideo
Szokujące słowa Zełenskiego. Ukraiński deputowany: "Oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa"

„Zełenski oświadczył, że czeka na śmierć Donalda Trumpa. Na konferencji prasowej powiedział, że stanowisko USA w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO może się zmienić, gdy 'politycy się zmienią lub ktoś umrze'” - alarmuje na platformie X deputowany do ukraińskiego parlamentu Artem Dmytruk dołączając nagranie z telewizji SkyNews.

CNN: Rosja wykorzystuje flotę cieni do działań szpiegowskich z ostatniej chwili
CNN: Rosja wykorzystuje flotę cieni do działań szpiegowskich

Rosja wykorzystuje flotę cieni do szpiegowania - podała w czwartek CNN, powołując się na zachodnie i ukraińskie źródła wywiadowcze. Na pokładach tankowców obecni są Rosjanie powiązani ze służbami, w tym byli najemnicy z tzw. grupy Wagnera.

Prezydent zawetował nowe prawo oświatowe: To chaos, ideologizacja i eksperymentowanie z ostatniej chwili
Prezydent zawetował nowe prawo oświatowe: "To chaos, ideologizacja i eksperymentowanie"

Po konsultacjach z nauczycielami, ekspertami i rodzicami prezydent Karol Nawrocki zdecydował o zawetowaniu nowelizacji Prawa oświatowego. Jak podkreślił, proponowane zmiany prowadziłyby do chaosu, ideologizacji szkoły i eksperymentowania na dzieciach.

Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu pilne
Okrągły Stół opuścił dziś Pałac Prezydencki, ale decyzja zapadła lata temu

Przeniesienie Okrągłego Stołu z Pałacu Prezydenckiego wywołało falę komentarzy i politycznych emocji. Jak się jednak okazuje, nie była to decyzja obecnego prezydenta. Ustalenia w tej sprawie zapadły kilka lat temu, jeszcze za prezydentury Andrzeja Dudy.

Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra tylko u nas
Chcieli otwartych granic, planowali atak terrorystyczny w Sylwestra

Ludzie generalnie zdolni są do zła i przemocy. Przypadki kiedy te występują po prawej stronie sceny politycznej, są szeroko nagłaśniane. Wielu jednak zapomina, że podobne problemy istnieją również po lewej stronie polityki. Zapomina, albo raczej: nigdy się o wielu „postępowych” radykałach nie dowiaduje, media są bowiem bardzo wybiórcze i faworyzują lewicę.

Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia z ostatniej chwili
Źródła: Podpisanie umowy UE-Mercosur opóźnione do stycznia

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała przywódców na szczycie w Brukseli, że podpisanie umowy UE-Mercosur zostaje opóźnione do stycznia. Sprawę nagłośniły pragnące zachować anonimowość źródła w Brukseli.

Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki” z ostatniej chwili
Tusk: „Umowa UE-Mercosur jest bezpieczna”. Gembicka: „Niemiecki łańcuch jest krótki”

„Umowa z krajami Mercosur w obecnej wersji jest bezpieczna dla polskich rolników i polskich konsumentów” - stwierdził w czwartek premier Donald Tusk. „Nie jest idealnie, ale nie jest źle” - dodał. Przekonywał, że trudno będzie zablokować umowę, ponieważ... nie ma do tego większości.

Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach z ostatniej chwili
Sejm ponownie uchwalił tę samą ustawę o kryptowalutach

Ten sam projekt, te same zapisy i ta sama linia sporu. Rząd ponownie przeprowadził dziś przez Sejm ustawę o rynku kryptoaktywów, mimo wcześniejszego weta prezydenta i sprzeciwu opozycji.

REKLAMA

82 lata temu „Alek” usunął z pomnika Mikołaja Kopernika tablicę, którą umieścili tam Niemcy

Maciej Aleksy Dawidowski, ps. „Alek”, urodził się 3 listopada 1920 w Drohobyczu, zmarł natomiast 30 marca 1943 w Warszawie. Był instruktorem harcerskim, członkiem Szarych Szeregów oraz Grup Szturmowych, a także bohaterem książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”.
Alek Dawidowski - harcerz Szarych Szeregów
Alek Dawidowski - harcerz Szarych Szeregów / Domena Publiczna

Przeprowadził akcję Małego Sabotażu, zdejmując w stolicy ciężką tablicę z napisem „Dem grossen Astronomen” (Wielkiemu Astronomowi), którą zawiesili Niemcy. Mijają właśnie 82 lata od jego bohaterskiego czynu. 

Aleksy Dawidowski zasłynął przede wszystkim z odwagi i determinacji w walce z niemieckim okupantem. Stał się symbolem niezłomności oraz polskiego harcerstwa. Przeprowadzał wiele akcji, które miały znaczenie dla morali polskiego społeczeństwa, m.in. zrywał niemieckie plakaty i malował na murach symbole Polski Walczącej.

Dawidowski i akcja Małego Sabotażu

Jak przypominają Czesław Michalski oraz Bogdan Hillebrandt w książkach „Wojna warszawsko-niemiecka” oraz „Młodzież Warszawy w walce z hitlerowskim okupantem”, „Dawidowski postanowił usunąć niemieckojęzyczną tablicę i odsłonić polski napis w dniu 19 lutego 1942 (dzień urodzin Kopernika). Przez kilka dni krążył wokół pomnika, rozważając różne warianty planu działania. Z uwagi na ożywiony ruch uliczny w tym punkcie miasta planował przeprowadzenie akcji wcześnie rano, kiedy było jeszcze ciemno”.

„11 lutego 1942 ok. 6.00 rano pojawił się pod monumentem. Było bardzo mroźno, temperatura wynosiła ok. -20 stopni Celsjusza. Chcąc sprawdzić, jak mocno są zaciśnięte śruby mocujące, Dawidowski wszedł na cokół. Tam stwierdził, że można je odkręcić gołymi rękoma. Było to efektem celowego posmarowania śrub towotem przez pracownika zarządu miasta rzeźbiarza Maksymiliana Potrawiaka podczas montażu tablicy w 1940. W tej sytuacji «Alek» postanowił zrealizować swój plan natychmiast. Działając bez ubezpieczenia (kilkadziesiąt metrów od pomnika, w kamienicy przy ul. Krakowskie Przedmieście 1, znajdowała się siedziba Miejskiej Komendy Policji z wystawionym zewnętrznym posterunkiem), «Alek» ostrożnie odkręcił śruby i tablica z hukiem zsunęła się po kamiennych stopniach pomnika. Przechodzący ulicą przechodnie nie zwrócili uwagi na podejrzany hałas, a granatowy policjant prawdopodobnie schronił się przed mrozem wewnątrz budynku. Dawidowski przeciągnął blisko stukilogramową tablicę na róg ulicy Oboźnej i Krakowskiego Przedmieścia, gdzie ukrył ją w pryzmie śniegu. Dwa dni później tablica została przewieziona przez niego, Jana Rossmana i Andrzeja Makólskiego na sankach na Żoliborz. Ukryto ją w piwnicy Dawidowskich przy ul. Mickiewicza 18, a w czerwcu 1942 przewieziono do ogrodu rodziny Rossmanów przy ul. Józefa Sułkowskiego 45 i tam zakopano”

– podają autorzy opracowań o Aleksym Dawidowskim.

Szczęście w nieszczęściu

Za swój czyn „Alek” otrzymał od Komendanta Głównego „Wawra” Aleksandra Kamińskiego honorowy pseudonim wawerski „Kopernicki”. Jednocześnie został ukarany za przeprowadzenie akcji bez zgody dowództwa.

Aleksy Dawidowski zginął nieco ponad rok później, umierając z ran po bohaterskiej akcji odbicia z rąk Gestapo swojego przyjaciela, Janka Bytnara, ps. „Rudy”. Młodzi żołnierze zostali pochowani we wspólnym grobie pod brzozowym krzyżem w kwaterze powstańczej na warszawskich Powązkach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dramat w Sosnowcu. Znaleziono ciała dwóch osób

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niemiecki analityk: Scholz i Macron mogą przejść do historii jako ci, którzy pozwolili Putinowi przywrócić Ukrainę Moskwie



 

Polecane