"William wolałby umrzeć w rowie, niż się spotkać z bratem". Burza w Pałacu Buckingham
Brytyjski książę Harry, młodszy syn króla Karola III, przyleciał we wtorek po południu do Londynu w związku z przekazaną dzień wcześniej informacją o zdiagnozowaniu u jego ojca nowotworu.
W poniedziałek wieczorem media ujawniły, że Karol III osobiście przekazał informację o zdiagnozowaniu u niego raka członkom najbliższej rodziny, czyli obu synom - Williamowi i Harry'emu oraz młodszemu rodzeństwu - księżniczce Annie, księciu Andrzejowi i księciu Edwardowi.
Czytaj także: Burza w Pałacu Buckingham. Książę Harry zignorowany
Napięte relacje
Zdaniem ekspert od rodziny królewskiej Amandy Platell spotkanie księcia Harryego z ojcem było zagrywką PR-ową. Zwróciła ona uwagę na bierność księcia Williama w sprawie wizyty brata i pojawiające się plotyki, że młodszy z braci chciałby pojednania, gdyby było to możliwe.
- Co za niewiarygodny tupet! Czy on naprawdę jest tak egocentryczny i ślepy na rzeczywistość, że myśli, że może wrócić do kraju i wielkodusznie oświadczyć, że jest gotowy na spotkanie z Williamem? Po tym wszystkim, co zrobił, oczerniając rodzinę królewską dla swoich milionów od Netflixa
- napisała na łamach Daily Mail.
Czytaj także: Centralny Port Komunikacyjny - jest decyzja wojewody mazowieckiego
Mocny komentarz
- Jak William mógłby kiedykolwiek wybaczyć Harry'emu po tym, jak tak okropnie przedstawił ją w swojej książce? Jako kochający mąż, William wolałby raczej umrzeć w rowie, niż spotkać się z jakimkolwiek mężczyzną, bratem czy nie, który tak oczernił jego żonę
- oceniła.
Dlaczego książę Walii, opiekujący się Kate po operacji brzucha i mający na głowie masę ojcowskich obowiązków, a także tych królewskich, miałby łamać się chlebem z bratem, którego małostkowe odejście z naszych wybrzeży doprowadziło do obciążenia ich pracą? [...] Nie wierzę, że William powinien kiedykolwiek wybaczyć swojemu bezwstydnemu bratu Harry'emu. Piekło powinno zamarznąć, zanim to zrobi
- podkreśliła.