W czwartek pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ws. emerytur stażowych. Wiemy, jak zagłosuje Lewica
To jest oczywiste, że nawet jakby były jakieś nieścisłości, które by wymagały dalszych prac, to i tak byśmy głosowali za skierowaniem do dalszych prac. To nie ulega wątpliwości
– dodaje w rozmowie z Tysol.pl poseł Dorota Olko.
Lewica składa bliźniaczo podobny projekt
Przypomnijmy, w ubiegły wtorek Lewica złożyła do Sejmu swój poselski projekt w sprawie emerytur stażowych. Projekt przewiduje możliwość przejścia na emeryturę stażową z chwilą, gdy kobieta ma 35 lat składkowych i nieskładkowych, a mężczyzna 40 lat.
Projekt, jak podkreślił m.in. prof. Marcin Zieleniecki, ekspert „S”, nie różni się od obywatelskiego, jeżeli chodzi o przesłanki nabycia prawa do emerytury stażowej. – Różnice dotyczą jedynie kwestii technicznych związanych z mechanizmem ustalania wysokości emerytury stażowej oraz pośrednio także sposobem jej finansowania – powiedział nam wczoraj prof. Zieleniecki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Emerytury stażowe. Prof. Zieleniecki: Propozycja Lewicy niemal nie różni się od projektu Solidarności
Projekty będą procedowane razem w Komisji?
Co jeszcze bardziej zaskakujące, moment złożenia projektu Lewicy zbiegł się w czasie z ustaleniem daty pierwszego czytania obywatelskiego projektu o emeryturach stażowych, który opracowała i złożyła w Sejmie w 2021 roku Solidarność.
O motywy złożenia poselskiego projektu zapytaliśmy przedstawicielki Lewicy.
My składaliśmy projekt w poprzedniej kadencji w marcu 2020 roku na temat emerytur stażowych, to jest rozwiązanie, które uważamy, że dla tych starszych roczników powinno być wprowadzone. No i te dwa projekty na pewno będą połączone do pracy nad nimi w komisji. My na pewno będziemy głosowali za wprowadzeniem projektu Solidarności do dalszego procedowania – przeciwko odrzuceniu, i myślę, że większość sejmowa też
– mówi poseł Żukowska. Skąd więc pomysł, żeby złożyć odrębny projekt?
Ponieważ zgłaszaliśmy ten projekt w poprzedniej kadencji i chcieliśmy o tym przypomnieć, powiedzieć, że jesteśmy konsekwentni, że jest ku temu okazja. Projekt Solidarności będzie procedowany i najbardziej będzie nam zależało na tym, żeby takie rozwiązanie [emerytury stażowe] wprowadzić
– zaznacza Anna Maria Żukowska.
„Zdaje się, że projekty są dosyć podobne”
Dorota Olko zaś mówi nam z kolei, że dzisiaj obradować będzie Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy, na którym posłowie będą rozmawiać o projektach.
Od początku istnienia klubu opowiadamy się za emeryturami stażowymi. Złożyliśmy nasz projekt, on jest jeszcze zdaje się konsultowany, więc jeszcze nie dostał numeru druku i czekamy aż zostanie wprowadzony pod obrady. Myślę, że w dalszych pracach te projekty będą razem procedowane. Ale to oczywiście nie zmienia naszego stosunku do tego, że jak najbardziej za emeryturami stażowymi jesteśmy
– mówi poseł.
Dodaje, że złożenie teraz w Sejmie projektu bliźniaczo podobnego do projektu obywatelskiego było „niejako kontynuacją naszych prac z poprzedniej kadencji”.
Na pytanie, czy projekty różnią się od siebie w jakimkolwiek istotnym zakresie, poseł Olko mówi:
Zdaje mi się, że one są dosyć podobne. Tam są jakieś różnice, ale co do meritum są dosyć podobne. My składaliśmy ten nasz projekt z myślą o tym, żeby były inne projekty niż rządowe, bo one miały takie ograniczenia, że mało kto by z tych emerytur skorzystał.
Obywatelski projekt powtórnie będzie czytany w Sejmie
Przypomnijmy, w poprzedniej kadencji parlamentu po pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu Solidarności dotyczącego emerytur stażowych niemal wszystkie kluby parlamentarne były za tym, by procedować projekt dalej. Przeciwko odrzuceniu projektu głosowali zarówno posłowie PiS, jak i KO, PSL oraz Lewicy.
Wcześniej, w trakcie dyskusji nad projektem poseł Lewicy Magdalena Biejat mówiła: – Emerytury stażowe są przede wszystkim sprawiedliwym rozwiązaniem. Osoba, która pracuje 35–40 lat, która odprowadza składki i uczciwie płaci przez te wszystkie lata podatki, powinna móc odejść na zasłużoną emeryturę niezależnie od tego, czy po 40 latach pracy ma 55 czy 65 lat. Dlatego Lewica oczywiście popiera ten projekt.
– Jedyne, czego brakuje dziś rządzącym – w przypadku emerytur stażowych widać to bardzo dokładnie – to wola, aby te rozwiązania wprowadzić, aby zrealizować obietnice i wywiązać się ze swoich zobowiązań wobec społeczeństwa – dodała.
Obywatelski projekt dotyczący emerytur stażowych opracowany przez Solidarność zakłada wprowadzenie do polskiego systemu prawnego emerytury przysługującej osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 roku, które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Projekt po końcu poprzedniej kadencji nie uległ dyskontynuacji i wobec tego w najbliższy czwartek ma odbyć się w Sejmie jego powtórne pierwsze czytanie.
CZYTAJ TAKŻE: „Wymaga się ode mnie pracy przez 50 lat”. Pracownicy mówią o nadziejach na emeryturę stażową