Niemcy nie radzą sobie z małżeństwami nieletnich

Niedawno obliczono, że na świecie co minutę za mąż jest wydawanych około 30 nieletnich dziewcząt. Również do Niemiec przybywają dzieci, które wcześniej w swoich krajach zawarły małżeństwo. Władze federalne nie dają sobie z tym rady.
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa Niemcy nie radzą sobie z małżeństwami nieletnich
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kilka lat temu w Niemczech weszła w życie ustawa, wedle której zawieranie związku małżeńskiego jest możliwe dopiero po 18. roku życia. Do 2017 r. można było wziąć ślub, gdy jeden z partnerów miał co najmniej 16 lat, a rodzina udzieliła zgody. Nowe przepisy były reakcją ówczesnego rządu Angeli Merkel na rosnącą liczbę zamężnych bądź żonatych nieletnich uchodźców. Z raportu niemieckiego MSW wynika, że w RFN jest obecnie zarejestrowanych ok. 2 tys. osób niepełnoletnich, które wyszły za mąż lub ożeniły się. Większość to dziewczęta, przy czym ok. 600 nie ukończyło nawet 14. roku życia. Zgodnie z ustawą można jednak kontynuować małżeństwo, gdy któryś z nieletnich małżonków osiągnął w międzyczasie pełnoletność i oboje partnerzy potwierdzą wolę pozostania w związku. 

Mimo zaostrzenia prawa jugendamty nadal nie radzą sobie z napływem nieletnich mężatek. Dla dominującego w Niemczech lewactwa, pełniącego przy okazji rolę protektora ideologii umownie zwanej „demokracją”, ustawa i tak jest zbyt rygorystyczna. Niektórzy lamentują, że godzi w „swobodę zakochanych”. W ocenie chadeków z kolei zmiany wprowadzane w życie przez SPD idą za wolno i nie dość daleko. „W żadnym wypadku nie możemy tolerować, by kilkunastoletnia dziewczynka była zmuszana do małżeństwa. I nie ma tutaj miejsca na wyjątki”, oburzyła się posłanka CDU Julia Klöckner. Podobnie wypowiadają się przedstawiciele organizacji pomocy dzieciom Deutsches Kinderhilfswerk. SPD, Zieloni i Lewica jednak uporczywie bronią zawartych w ustawie wyjątków. 

Czytaj również: Były gwiazdor "Dzień Dobry TVN" uderza w rząd Tuska

Sienkiewicz ulega presji i publikuje opinie prawne ws. TVP. Dziennikarz WP: „To nie te opinie”

 

Dramatyczne historie

Rosnąca w Niemczech liczba małżeństw, w które brną – często bez własnej woli – osoby niepełnoletnie, jest m.in. skutkiem trwającego od dziewięciu lat kryzysu migracyjnego. Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez niemieckie MSW prawie połowa z nieletnich zamężnych dziewcząt lub żonatych chłopców to uchodźcy z Syrii, Afganistanu, Iraku oraz innych krajów muzułmańskich. Przybywają jednak też z Rumunii, Bułgarii i Grecji (tu chodzi głównie o żyjącą tam turecką mniejszość). Według Niny Ohlmeier z Deutsches Kinderhilfswerk, co roku ok. 15 mln nieletnich dziewcząt jest wydawanych za dorosłych mężczyzn: „Na całym świecie żyje obecnie ok. 180 mln chłopców i 800 mln dziewczynek, których ożeniono albo wydano za mąż. Do 2030 r. liczba ta może wzrosnąć do ok. 950 mln”.

Dramatycznym historiom nieletnich małżonków przyjrzała się uważniej organizacja Save the Children. W jej raporcie czytamy m.in. o losach Ranii, syryjskiej imigrantki w Libanie, którą w wieku 14 lat wydano za mąż za 20-latka. Dziś Rania ma 15 lat i jest matką. Zaślubiny i poród wspomina z bólem. „Oczywiście czuję, że dziecko jest szczęściem, ale czuję też, że sama jestem dzieckiem wychowującym dziecko”, wyznała dziewczynka.

Autorzy dokumentu opracowali listę krajów, w których najwięcej dorastających dziewczynek zmaga się z podobnymi problemami. Jako główne kryteria przyjęli statystyki dotyczące dziecięcych małżeństw, nastoletnich ciąż, zgonów przy porodzie, dostępu do szkolnictwa oraz liczby kobiet w parlamentach. Mało chwalebne miejsce w pierwszej połowie tabeli zajmują kraje afrykańskie, takie jak Niger, Czad, Somalia i Mali. „Dziewczęta zmuszane zbyt wcześnie do zawarcia związków małżeńskich nie mogą chodzić do szkoły, są gwałcone, ulegają nadużyciom i przemocy domowej. Wbrew woli zachodzą w ciążę i często są zarażane chorobami wenerycznymi”, wyjaśnia Nina Ohlmeier. Pracowniczka Deutsches Kinderhilfswerk opowiada, że skutki bycia nieletnią matką mogą się okazać fatalne: „Młode dziewczyny są przez mężów terroryzowane i zmuszane do seksu. Z kolei przebieg ciąży jest często skomplikowany, wiele dziewczynek umiera przy porodzie lub zmaga się potem z trwałymi uszkodzeniami narządów. Nawet jeśli taka młoda matka przeżyje, jej pierwsze dziecko może być zarazem ostatnim, bo wskutek obrażeń lub innych komplikacji już nie urodzi kolejnego”.

 

Rola podwładna

Zdaniem Niny Ohlmeier w islamie rodzice tak wcześnie wydają córki za mąż m.in. dlatego, że dziewczynki są oceniane niżej niż męscy potomkowie: „Już od wczesnego dzieciństwa są przygotowywane do roli podwładnej – żony i matki”. Rodziny albo nie mają środków, albo po prostu nie przywiązują wagi do inwestycji w szkolną lub zawodową przyszłość córek. Ani w jakąkolwiek inną alternatywę dla wczesnego małżeńskiego piekła. W kulturach orientalnych uważa się tego rodzaju podejście do przyszłości nieletniej córki za normalność. Dziewczynki powinny od małego uczyć się obowiązków związanych z ich rolą i szacunku dla decyzji podjętych większością głosów członków rodziny. „Tacy rodzice myślą, że wydając nieletnią córkę za dojrzałego mężczyznę, robią coś dobrego”, zauważa Ohlmeier.

Niekiedy skrajna bieda w rodzinie każe zdesperowanym ojcom „sprzedać” córkę, aby zapewnić jej bezpieczną przyszłość. Do niepewnej sytuacji finansowej w rodzinie dochodzi często kryzys polityczny w kraju, np. wojna domowa, potęgująca już i tak dojmujące poczucie niepewności. Monika Michell z instytucji pozarządowej Terre des Femmes wskazuje, że dziewczęta są pierwszymi ofiarami sytuacji w kraju pogrążonym w konflikcie: „Młode kobiety są szczególnie narażone na męską przemoc. Dlatego np. w Jordanii czy Jemenie wzrasta ostatnio liczba nieletnich wydawanych za mąż”. W tych krajach muzułmańskich zamożni starsi mężczyźni „kupują” dziewczynki jako drugą lub trzecią żonę (na co Koran pozwala). Ojcowie zaś nie tylko na tym zarabiają, ale wręcz zapewniają sobie w ten sposób lata swobody finansowej.

Monika Michell zajmuje się kwestią „zabójstw honorowych”, popełnianych przez rodziny muzułmańskie, motywowane chęcią „zmycia hańby”, jaką jest uznawane za niewłaściwe zachowanie jej członka. W Niemczech tego rodzaju zabójstwa zdarzają się dość często, np. kiedy „zniemczona” już córka sprzeciwia się narzucanym przez rodziców tradycjom, chociażby decyzjom związanym z małżeństwem. W raporcie nowojorskiej instytucji Women’s Refugee Commission czytamy: „Niestabilność życiowa oraz konflikty wojenne mają ogromny wpływ na podjęcie decyzji o wydawaniu dziewczynek za mąż. 

Nina Ohlmeier dorzuca, że bycie żoną zamożnego mężczyzny jest uznawane w orientalnych kulturach za „godne szacunku”. Wydanie nieletniej córki za mąż to również zabezpieczenie przed wartościami, z którymi dziewczyna może się zetknąć w obcej (czytaj: zachodniej) kulturze. „Kultury europejskie są przez islamskich tradycjonalistów uznawane za zepsute, a jeśli ze względów finansowych lub bezpieczeństwa ich córki muszą tam żyć, to wczesne małżeństwo ma według nich uchronić je przed ‘zachodnią zarazą’”, napisano w raporcie WRC „A girl no more: the changing norms of child marriage in conflict”.

 

Ratowanie reputacji

Z ustaleń WRC wynika, że dziewięć z dziesięciu krajów, w których rodzice najczęściej wydają nieletnie córki za mąż, jest pogrążonych w wojnie domowej lub w innego rodzaju krwawym konflikcie. Wśród nich znajdują się Niger, Czad, Burkina Faso, Sudan Południowy, Gwinea lub Mozambik. Liczba nieletnich małżonków wzrasta także w Syrii oraz Iraku. Dziewczęta są tam masowo wydawane za mąż, aby „zabezpieczyć honor rodziny”.

Innym powodem zawierania wczesnych związków małżeńskich jest „ratowanie reputacji” w przypadku gwałtu. Nieletnie dziewczyny, którym udało się uciec z Konga do Ugandy, opowiadają, że małżeństwo po doznanej przemocy seksualnej miało je chronić przed ostracyzmem społecznym. Albo młode Afrykanki legalizują związek z gwałcicielem, albo rodzina szybko szuka dla córki innego mężczyzny, obawiając się, że po tym „upokorzeniu” już nikogo nie znajdzie.

Lakshmi Sundaram z organizacji Girls Not Brides walczy w wielu krajach o unieważnienie wczesnych małżeństw, niezależnie od miejscowych rygorów kulturowych. Przedstawia strategię, która składa się z czterech części: wspierania i wzmocnienia kobiet na miejscu, mobilizowania rodzin i gmin, inicjatyw edukacyjnych mających informować ludność o ujemnych skutkach zdrowotnych wczesnego zamążpójścia oraz stanowczych kroków ustawodawczych. „Muszą zaistnieć na świecie jasne ustawy regulujące zawarcie małżeństw, przy czym nie działamy jedynie prewencyjnie, lecz próbujemy także dotrzeć do dziewcząt, które już są w takich małżeństwach”, mówi Lakshmi Sundaram. Jak dodaje, każda ustawa powinna być dopasowana do potrzeb dziewcząt i ich dzieci.

 

Mgliste przepisy

Jak zauważa Monika Michell, z niemieckich przepisów (nawet tych rzekomo zaostrzonych) nie wynika jednoznacznie, że zawarcie związku małżeńskiego przez nieletnią dziewczynę może zaszkodzić jej zdrowiu. Te obawy mogą się okazać słuszne, gdyż ponad siedem lat po uchwaleniu ustawy tak naprawdę wciąż nie wiadomo, w jakim stopniu ona jest skuteczna. Jeśli np. dziewczyna zawarła w wieku 15 lat w Syrii małżeństwo i rok później zbiegła z rodzicami oraz mężem do RFN, to zgodnie z nowymi przepisami jej małżeństwo staje się po przekroczeniu granicy nieważne. Ale ponieważ towarzyszą jej rodzice, urząd ds. młodzieży nie interweniuje. Dotarłszy więc do Niemiec, dziewczynki często muszą trwać w małżeństwie i przekonaniu o słuszności decyzji podjętej przez rodzinę.

Do weryfikacji wczesnych małżeństw nie przystosowało się zresztą jeszcze wiele innych niemieckich urzędów. A nawet w przypadku unieważnienia małżeństwa niemiecki sąd nie może faktycznie zakazać dziewczynie związku ze starszym mężczyzną. Bo w jaki sposób miałby to kontrolować? Sama nieletnia na rozstanie raczej się nie zdecyduje. Takie związki w Niemczech nadal są i będą, mimo ich rzekomej ustawowej nieważności i utraty wszelkich związanych z nimi przywilejów. Bo to rodzina w dalszym ciągu decyduje o losie dziewczynki. Tyle tylko, że kierowanie się „rodzinnym honorem” i „zabezpieczaniem” przyszłości córki prowadzi w opartych na chrześcijańskich wartościach kulturach do skutków odwrotnych od zamierzonych. 
 


 

POLECANE
Niemieckie medium, w którym publikowano instrukcję stosowania wobec PiS metod policyjnych na liście niemieckich służb gorące
Niemieckie medium, w którym publikowano "instrukcję" stosowania wobec PiS "metod policyjnych" na liście niemieckich służb

Bawarski Urząd Ochrony Konstytucji opublikował analizę rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej nazywanej w dokumencie "DOPPELGÄNGER". Co ciekawe przewija się w niej nazwa medium, które publikowało artykuły Klausa Bachmanna, który wzywał do stosowania "metod policyjnych" wobec PiS i Andrzeja Dudy.

Czarna seria. Nie żyje następny żołnierz z ostatniej chwili
Czarna seria. Nie żyje następny żołnierz

Armię dotyka seria tragicznych wydarzeń. Tym razem o śmierci żołnierza poinformowała 18. Dywizja Zmechanizowana.

Adam Bodnar podziękował za przewrócenie państwa konstytucyjnego gorące
Adam Bodnar podziękował za "przewrócenie państwa konstytucyjnego"

Donald Tusk i Adam Bodnar odbyli wielogodzinne spotkanie z przedstawicielami ściśle wyselekcjonowanych i najbardziej upolitycznionych środowisk sędziowskich.

Niemieccy pracodawcy gorzej opłacają obcokrajowców tylko u nas
Niemieccy pracodawcy gorzej opłacają obcokrajowców

Niemiecki rząd przyznaje w publikacji Bundestagu, ze w Niemczech średnie miesięczne wynagrodzenie dla pracujących na pełen etat wynosi 3 945 euro dla Niemców i 3 034 euro dla obcokrajowców. Mediana wynagrodzeń obcokrajowców była zatem o 911 euro lub 23 procent niższa niż w przypadku Niemców.

Dramat nad jeziorem Ukiel w Olsztynie z ostatniej chwili
Dramat nad jeziorem Ukiel w Olsztynie

W sobotę na niestrzeżonej plaży nad jeziorem Ukiel w Olsztynie doszło do tragicznego wypadku. 36-letni mężczyzna stracił życie, próbując uratować swojego siedmioletniego syna, który wpadł do wody podczas zabawy na pontonie.

Nie żyje znany piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany piłkarz

Media obiegła informacja o śmierci byłego piłkarza reprezentacji Szkocji. Ron Yeats miał 86 lat.

Technicy działają. Potężna awaria na niemieckiej kolei z ostatniej chwili
"Technicy działają". Potężna awaria na niemieckiej kolei

W sobotę, 7 września doszło do poważnej awarii systemu łączności Deutsche Bahn, która sparaliżowała ruch kolejowy w środkowych Niemczech.

Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach z ostatniej chwili
Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach

Jak poinformował IMGW, Europa wschodnia, północna oraz częściowo centralna znajdują się w zasięgu słabnącego wyżu znad zachodniej Rosji, pozostała część kontynentu pod wpływem rozległego niżu z ośrodkiem nad Wielką Brytanią. Zachodnia i centralna Polska będzie w zasięgu zatoki niżu z ośrodkiem nad Wielką Brytanią, a wschodnie obszary kraju pozostaną na skraju wyżu z centrum nad zachodnią Rosją. Na przeważający obszar kraju z południa będzie napływać powietrze pochodzenia zwrotnikowego, jedynie wschód pozostanie w powietrzu polarnym, kontynentalnym.

Anna Lewandowska podzieliła się radosną wiadomością. W sieci lawina gratulacji z ostatniej chwili
Anna Lewandowska podzieliła się radosną wiadomością. W sieci lawina gratulacji

Anna Lewandowska podzieliła się w mediach społecznościowych radosną wiadomością.

Kiedy się Pan dowiedział? Niemcy budują swoje CPK. Jest interpelacja do Tuska z ostatniej chwili
"Kiedy się Pan dowiedział?" Niemcy budują swoje CPK. Jest interpelacja do Tuska

Lufthansa w niedawnym komunikacie prasowym informowała, że firma ma planach poczynić wielką wartą 600 milionów euro inwestycję. Chodzi o gruntowną modernizację hubu cargo na lotnisku we Frankfurcie. Wszystko miałoby odbyć się do 2030 roku. W związku z tymi ambitnymi planami poseł PiS Sebastian Łukaszewicz zwrócił się do Premiera Donalda Tuska z interpelacją w której zawarł 4 ważne pytania.

REKLAMA

Niemcy nie radzą sobie z małżeństwami nieletnich

Niedawno obliczono, że na świecie co minutę za mąż jest wydawanych około 30 nieletnich dziewcząt. Również do Niemiec przybywają dzieci, które wcześniej w swoich krajach zawarły małżeństwo. Władze federalne nie dają sobie z tym rady.
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa Niemcy nie radzą sobie z małżeństwami nieletnich
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kilka lat temu w Niemczech weszła w życie ustawa, wedle której zawieranie związku małżeńskiego jest możliwe dopiero po 18. roku życia. Do 2017 r. można było wziąć ślub, gdy jeden z partnerów miał co najmniej 16 lat, a rodzina udzieliła zgody. Nowe przepisy były reakcją ówczesnego rządu Angeli Merkel na rosnącą liczbę zamężnych bądź żonatych nieletnich uchodźców. Z raportu niemieckiego MSW wynika, że w RFN jest obecnie zarejestrowanych ok. 2 tys. osób niepełnoletnich, które wyszły za mąż lub ożeniły się. Większość to dziewczęta, przy czym ok. 600 nie ukończyło nawet 14. roku życia. Zgodnie z ustawą można jednak kontynuować małżeństwo, gdy któryś z nieletnich małżonków osiągnął w międzyczasie pełnoletność i oboje partnerzy potwierdzą wolę pozostania w związku. 

Mimo zaostrzenia prawa jugendamty nadal nie radzą sobie z napływem nieletnich mężatek. Dla dominującego w Niemczech lewactwa, pełniącego przy okazji rolę protektora ideologii umownie zwanej „demokracją”, ustawa i tak jest zbyt rygorystyczna. Niektórzy lamentują, że godzi w „swobodę zakochanych”. W ocenie chadeków z kolei zmiany wprowadzane w życie przez SPD idą za wolno i nie dość daleko. „W żadnym wypadku nie możemy tolerować, by kilkunastoletnia dziewczynka była zmuszana do małżeństwa. I nie ma tutaj miejsca na wyjątki”, oburzyła się posłanka CDU Julia Klöckner. Podobnie wypowiadają się przedstawiciele organizacji pomocy dzieciom Deutsches Kinderhilfswerk. SPD, Zieloni i Lewica jednak uporczywie bronią zawartych w ustawie wyjątków. 

Czytaj również: Były gwiazdor "Dzień Dobry TVN" uderza w rząd Tuska

Sienkiewicz ulega presji i publikuje opinie prawne ws. TVP. Dziennikarz WP: „To nie te opinie”

 

Dramatyczne historie

Rosnąca w Niemczech liczba małżeństw, w które brną – często bez własnej woli – osoby niepełnoletnie, jest m.in. skutkiem trwającego od dziewięciu lat kryzysu migracyjnego. Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez niemieckie MSW prawie połowa z nieletnich zamężnych dziewcząt lub żonatych chłopców to uchodźcy z Syrii, Afganistanu, Iraku oraz innych krajów muzułmańskich. Przybywają jednak też z Rumunii, Bułgarii i Grecji (tu chodzi głównie o żyjącą tam turecką mniejszość). Według Niny Ohlmeier z Deutsches Kinderhilfswerk, co roku ok. 15 mln nieletnich dziewcząt jest wydawanych za dorosłych mężczyzn: „Na całym świecie żyje obecnie ok. 180 mln chłopców i 800 mln dziewczynek, których ożeniono albo wydano za mąż. Do 2030 r. liczba ta może wzrosnąć do ok. 950 mln”.

Dramatycznym historiom nieletnich małżonków przyjrzała się uważniej organizacja Save the Children. W jej raporcie czytamy m.in. o losach Ranii, syryjskiej imigrantki w Libanie, którą w wieku 14 lat wydano za mąż za 20-latka. Dziś Rania ma 15 lat i jest matką. Zaślubiny i poród wspomina z bólem. „Oczywiście czuję, że dziecko jest szczęściem, ale czuję też, że sama jestem dzieckiem wychowującym dziecko”, wyznała dziewczynka.

Autorzy dokumentu opracowali listę krajów, w których najwięcej dorastających dziewczynek zmaga się z podobnymi problemami. Jako główne kryteria przyjęli statystyki dotyczące dziecięcych małżeństw, nastoletnich ciąż, zgonów przy porodzie, dostępu do szkolnictwa oraz liczby kobiet w parlamentach. Mało chwalebne miejsce w pierwszej połowie tabeli zajmują kraje afrykańskie, takie jak Niger, Czad, Somalia i Mali. „Dziewczęta zmuszane zbyt wcześnie do zawarcia związków małżeńskich nie mogą chodzić do szkoły, są gwałcone, ulegają nadużyciom i przemocy domowej. Wbrew woli zachodzą w ciążę i często są zarażane chorobami wenerycznymi”, wyjaśnia Nina Ohlmeier. Pracowniczka Deutsches Kinderhilfswerk opowiada, że skutki bycia nieletnią matką mogą się okazać fatalne: „Młode dziewczyny są przez mężów terroryzowane i zmuszane do seksu. Z kolei przebieg ciąży jest często skomplikowany, wiele dziewczynek umiera przy porodzie lub zmaga się potem z trwałymi uszkodzeniami narządów. Nawet jeśli taka młoda matka przeżyje, jej pierwsze dziecko może być zarazem ostatnim, bo wskutek obrażeń lub innych komplikacji już nie urodzi kolejnego”.

 

Rola podwładna

Zdaniem Niny Ohlmeier w islamie rodzice tak wcześnie wydają córki za mąż m.in. dlatego, że dziewczynki są oceniane niżej niż męscy potomkowie: „Już od wczesnego dzieciństwa są przygotowywane do roli podwładnej – żony i matki”. Rodziny albo nie mają środków, albo po prostu nie przywiązują wagi do inwestycji w szkolną lub zawodową przyszłość córek. Ani w jakąkolwiek inną alternatywę dla wczesnego małżeńskiego piekła. W kulturach orientalnych uważa się tego rodzaju podejście do przyszłości nieletniej córki za normalność. Dziewczynki powinny od małego uczyć się obowiązków związanych z ich rolą i szacunku dla decyzji podjętych większością głosów członków rodziny. „Tacy rodzice myślą, że wydając nieletnią córkę za dojrzałego mężczyznę, robią coś dobrego”, zauważa Ohlmeier.

Niekiedy skrajna bieda w rodzinie każe zdesperowanym ojcom „sprzedać” córkę, aby zapewnić jej bezpieczną przyszłość. Do niepewnej sytuacji finansowej w rodzinie dochodzi często kryzys polityczny w kraju, np. wojna domowa, potęgująca już i tak dojmujące poczucie niepewności. Monika Michell z instytucji pozarządowej Terre des Femmes wskazuje, że dziewczęta są pierwszymi ofiarami sytuacji w kraju pogrążonym w konflikcie: „Młode kobiety są szczególnie narażone na męską przemoc. Dlatego np. w Jordanii czy Jemenie wzrasta ostatnio liczba nieletnich wydawanych za mąż”. W tych krajach muzułmańskich zamożni starsi mężczyźni „kupują” dziewczynki jako drugą lub trzecią żonę (na co Koran pozwala). Ojcowie zaś nie tylko na tym zarabiają, ale wręcz zapewniają sobie w ten sposób lata swobody finansowej.

Monika Michell zajmuje się kwestią „zabójstw honorowych”, popełnianych przez rodziny muzułmańskie, motywowane chęcią „zmycia hańby”, jaką jest uznawane za niewłaściwe zachowanie jej członka. W Niemczech tego rodzaju zabójstwa zdarzają się dość często, np. kiedy „zniemczona” już córka sprzeciwia się narzucanym przez rodziców tradycjom, chociażby decyzjom związanym z małżeństwem. W raporcie nowojorskiej instytucji Women’s Refugee Commission czytamy: „Niestabilność życiowa oraz konflikty wojenne mają ogromny wpływ na podjęcie decyzji o wydawaniu dziewczynek za mąż. 

Nina Ohlmeier dorzuca, że bycie żoną zamożnego mężczyzny jest uznawane w orientalnych kulturach za „godne szacunku”. Wydanie nieletniej córki za mąż to również zabezpieczenie przed wartościami, z którymi dziewczyna może się zetknąć w obcej (czytaj: zachodniej) kulturze. „Kultury europejskie są przez islamskich tradycjonalistów uznawane za zepsute, a jeśli ze względów finansowych lub bezpieczeństwa ich córki muszą tam żyć, to wczesne małżeństwo ma według nich uchronić je przed ‘zachodnią zarazą’”, napisano w raporcie WRC „A girl no more: the changing norms of child marriage in conflict”.

 

Ratowanie reputacji

Z ustaleń WRC wynika, że dziewięć z dziesięciu krajów, w których rodzice najczęściej wydają nieletnie córki za mąż, jest pogrążonych w wojnie domowej lub w innego rodzaju krwawym konflikcie. Wśród nich znajdują się Niger, Czad, Burkina Faso, Sudan Południowy, Gwinea lub Mozambik. Liczba nieletnich małżonków wzrasta także w Syrii oraz Iraku. Dziewczęta są tam masowo wydawane za mąż, aby „zabezpieczyć honor rodziny”.

Innym powodem zawierania wczesnych związków małżeńskich jest „ratowanie reputacji” w przypadku gwałtu. Nieletnie dziewczyny, którym udało się uciec z Konga do Ugandy, opowiadają, że małżeństwo po doznanej przemocy seksualnej miało je chronić przed ostracyzmem społecznym. Albo młode Afrykanki legalizują związek z gwałcicielem, albo rodzina szybko szuka dla córki innego mężczyzny, obawiając się, że po tym „upokorzeniu” już nikogo nie znajdzie.

Lakshmi Sundaram z organizacji Girls Not Brides walczy w wielu krajach o unieważnienie wczesnych małżeństw, niezależnie od miejscowych rygorów kulturowych. Przedstawia strategię, która składa się z czterech części: wspierania i wzmocnienia kobiet na miejscu, mobilizowania rodzin i gmin, inicjatyw edukacyjnych mających informować ludność o ujemnych skutkach zdrowotnych wczesnego zamążpójścia oraz stanowczych kroków ustawodawczych. „Muszą zaistnieć na świecie jasne ustawy regulujące zawarcie małżeństw, przy czym nie działamy jedynie prewencyjnie, lecz próbujemy także dotrzeć do dziewcząt, które już są w takich małżeństwach”, mówi Lakshmi Sundaram. Jak dodaje, każda ustawa powinna być dopasowana do potrzeb dziewcząt i ich dzieci.

 

Mgliste przepisy

Jak zauważa Monika Michell, z niemieckich przepisów (nawet tych rzekomo zaostrzonych) nie wynika jednoznacznie, że zawarcie związku małżeńskiego przez nieletnią dziewczynę może zaszkodzić jej zdrowiu. Te obawy mogą się okazać słuszne, gdyż ponad siedem lat po uchwaleniu ustawy tak naprawdę wciąż nie wiadomo, w jakim stopniu ona jest skuteczna. Jeśli np. dziewczyna zawarła w wieku 15 lat w Syrii małżeństwo i rok później zbiegła z rodzicami oraz mężem do RFN, to zgodnie z nowymi przepisami jej małżeństwo staje się po przekroczeniu granicy nieważne. Ale ponieważ towarzyszą jej rodzice, urząd ds. młodzieży nie interweniuje. Dotarłszy więc do Niemiec, dziewczynki często muszą trwać w małżeństwie i przekonaniu o słuszności decyzji podjętej przez rodzinę.

Do weryfikacji wczesnych małżeństw nie przystosowało się zresztą jeszcze wiele innych niemieckich urzędów. A nawet w przypadku unieważnienia małżeństwa niemiecki sąd nie może faktycznie zakazać dziewczynie związku ze starszym mężczyzną. Bo w jaki sposób miałby to kontrolować? Sama nieletnia na rozstanie raczej się nie zdecyduje. Takie związki w Niemczech nadal są i będą, mimo ich rzekomej ustawowej nieważności i utraty wszelkich związanych z nimi przywilejów. Bo to rodzina w dalszym ciągu decyduje o losie dziewczynki. Tyle tylko, że kierowanie się „rodzinnym honorem” i „zabezpieczaniem” przyszłości córki prowadzi w opartych na chrześcijańskich wartościach kulturach do skutków odwrotnych od zamierzonych. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe