Agnieszka Holland oskarża w niemieckich mediach polskich żołnierzy i policjantów

W wywiadzie dla „Die Zeit” autorka filmu „Zielona Granica” stwierdziła, że chciała opowiedzieć o tym, co dzieje się na granicy z Białorusią.
– Plan Putina, wielkie geopolityczne tło, to kwestia tego, jak zdestabilizować i podzielić Europę. Dla dyktatora uchodźcy są tanią bronią, wojna jest znacznie droższa – stwierdziła.
CZYTAJ TAKŻE: Jednym z pierwszych zakupów KPRM był ogromny telewizor dla Donalda Tuska?
Holland: Laboratorium przemocy
Holland powiedziała, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej spowodowany jest przez ludzi. Wspomniała również o naszych „doświadczeniach z narodowym socjalizmem”. – Z naszych doświadczeń z narodowym socjalizmem wiemy, że nie należy wykonywać rozkazów, jeśli są one nieludzkie i nielegalne – uważa reżyser.
Odpowiedzialność rządu jest oczywista. Zmusił on policję i żołnierzy do łamania prawa. Zakazał dostępu do strefy przygranicznej, tworząc ziemię niczyją, przestrzeń bezprawia. Laboratorium przemocy i kłamstw
– uderza w rząd Prawa i Sprawiedliwości na łamach niemieckich mediów Agnieszka Holland.
Reżyser skrytykowała także Unię Europejską, której reakcja na sytuacja na granicy Polski z Białorusią miała być „zerowa”.
– Ktoś, kto dba o prawa człowieka, coś powiedział, ale działania polskiej straży granicznej zostały w zasadzie zaakceptowane. Jesteśmy świadkami banalizacji działań, które jeszcze dziesięć lat temu byłyby nie do pomyślenia – powiedziała.
CZYTAJ TAKŻE: Bruksela w ogniu podczas szczytu UE. Sieć zalana nagraniami z demonstracji rolników
Operacja „Śluza”. Kontekst
Trwa operacja hybrydowa przeciwko Polsce. Szczegóły operacji hybrydowej „Śluza” przeciwko Polsce ujawnił w przestrzeni publicznej białoruski niezależny dziennikarz Tadeusz Giczan.
Operacja ma polegać na sprowadzaniu przez białoruskie służby imigrantów z Rosji i Azji za grube pieniądze. Następnie imigranci są zmuszani do atakowania polskich żołnierzy, funkcjonariuszy i polskiej granicy oraz jej zabezpieczeń.
Po polskiej stronie w charakterze tzw. pożytecznych idiotów występują usiłujący udrożnić szlak przemytu ludzi politycy opozycji, celebryci, aktywiści i niektórzy samorządowcy, często wykorzystywani w rosyjskiej i białoruskiej propagandzie (która również usiłuje pokazać polskich funkcjonariuszy i żołnierzy w jak najgorszym świetle, wręcz jako „nazistów”), ale też wspierani przez niemieckie media i instytucje unijne. Ich działalność prowadzi często do tragedii, kiedy to Straż Graniczna musi ratować imigrantów na podlaskich bagnach, czy też wręcz do ich śmierci. Uznawana jest jednak za „świetne” narzędzie walki politycznej przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.
CZYTAJ TAKŻE: Hiszpański europoseł nie przebiera w słowach: Rząd Tuska to zlepek typu „Frankenstein”