Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu: Przy cywilnym zamachu stanu nie decyduje siła prawa, tylko prawo siły

O prawnych kwestiach głębokiego kryzysu politycznego w Polsce, o skandalach wynikających z naruszania prawa, w tym Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, z mecenasem Piotrem Łukaszem J. Andrzejewskim, wiceprzewodniczącym Trybunału Stanu, działaczem opozycji, wieloletnim senatorem, rozmawia Teresa Wójcik.
Piotr Andrzejewski Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu: Przy cywilnym zamachu stanu nie decyduje siła prawa, tylko prawo siły
Piotr Andrzejewski / fot. Wikimedia Commons/Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej

– Wśród wielu wątków obecnego kryzysu politycznego w Polsce jeden ma szczególny charakter. Dotyczy zasadniczej kwestii konstytucyjnej: czy prezydent Andrzej Duda miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przed uprawomocnieniem wyroku skazującego? Premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia twierdzą, że to ułaskawienie nie jest ważne. Tymczasem konstytucja nie przewiduje żadnych ograniczeń prerogatyw prezydenta dotyczących ułaskawienia. O co tu chodzi?

– Prezydent Andrzej Duda nie tylko miał prawo ułaskawić obu polityków, ale to zrobił. I to zrobił skutecznie w sensie prawnym. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nie przewiduje żadnych ograniczeń dla prezydenta RP co do zastosowania ułaskawienia. W art. 139 konstytucja stwierdza: „Prezydent RP stosuje prawo łaski. Prawo łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu”. W art. 144 Konstytucji w pkt. 18 wymienia się prawo łaski jako jedną z prerogatyw prezydenta RP. Prerogatywa ta nie podlega modułowaniu jej zakresu w trybie ustawy ani w trybie orzecznictwa sądowego. Prezydent RP może zastosować ułaskawienie na każdym etapie postępowania sądowego. Konsekwencją ułaskawienia jest zakończenie toczącego się postępowania wobec osoby, której dotyczy.

Ułaskawienie przed uprawomocnieniem się wyroku skazującego ma nazwę indywidualnej abolicji. Abolicja indywidualna powoduje konieczność umorzenia postępowania karnego na tym etapie, w którym ono się toczy, i ostatecznie kończy postępowanie. Można się o tym wszystkim dowiedzieć z podręczników dla studentów prawa. Aktualna dyspozycja polityczna nakazała sądowi pominięcie tego typu ułaskawienia, wychodząc z założenia, że ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przed uprawomocnieniem wyroku jest nieważne.

 

"Dla tak stosujących „prawo” państwo prawa i praworządność zeszły na drugi plan"

– To znaczy, że mamy do czynienia z naruszeniem obowiązującego w Polsce ładu konstytucyjnego oraz systemu prawnego?

– Tak. To oznacza, że dla tak stosujących „prawo” państwo prawa i praworządność zeszły na drugi plan. Przy cywilnym zamachu stanu nie decyduje siła prawa, tylko prawo siły.

– To może znaczyć, że te działania, te naruszenia prawa, są skierowane przeciwko prezydentowi RP?

– Tak to realnie wygląda.

 

"Etapowy symptom przygotowania cywilnego zamachu stanu"

– Od 2015 r. ówczesna opozycja głosiła narrację o „kryzysie konstytucyjnym” i chaosie prawnym w Rzeczypospolitej Polskiej. Obecnie czołowi politycy tej byłej opozycji realizują prawno-polityczną doktrynę „decyzjonizmu”, co ich zdaniem ma być narzędziem przeciw rzekomo wprowadzonemu przez partię Prawo i Sprawiedliwość wspomnianemu „kryzysowi konstytucyjnemu” i prawnemu chaosowi. Przeciwko rzekomej prawnej destabilizacji państwa. W ich wykonaniu to jest stosowanie woli politycznej zamiast przepisów prawa. Zamiast reguł konstytucji – powoływanie się na jakiegoś niesprecyzowanego „ducha konstytucji”. Jak Pan jako wybitny ekspert i znawca prawa ocenia taką sytuację?

– Jest to etapowy symptom przygotowania cywilnego zamachu stanu przez przypisywanie własnych cech planowanej agresji antyustrojowej swoim konkurentom sprawującym praworządnie władzę w państwie.

– Pozostańmy przy jednym, patologicznym wątku tego stanu rzeczy, skazania i uwięzienia dwóch polityków PiS z naruszeniem konstytucyjnego prawa łaski zastosowanego przez prezydenta. W mediach papierowych i internetowych, w mediach społecznościowych wymienia się Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w kontekście tzw. afery gruntowej. Środowiska PO i jej liderów oraz innych ugrupowań politycznych w pewnych latach łączono z serią patologii korupcyjnych. Z aferami: hazardową, stoczniową, paliwową, kontraktu gazowego z Rosją i Gazpromem, i właśnie „aferą gruntową”. Co kryje się pod tą nazwą?

– Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik jako szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zgodnie z obowiązującą procedurą i za zgodą sądu, w 2007 r. przeprowadzili operację zakupu kontrolowanego pod przykryciem. Powodem były uzyskane w trybie operacyjnym dane o korupcyjnych działaniach w resorcie rolnictwa podlegającego Samoobronie jako koalicjantowi rządowemu. Na ostatnim etapie realizowania tej procedury nastąpił przeciek ujawniający akcję CBA przed podejrzanymi o działania korupcyjne w tym zakresie. Tym samym zakup kontrolowany pod przykryciem, mimo zachowania prawnie dopuszczalnych procedur działania, nie dostarczył materialnych dowodów pozwalających na skazanie winnych tego procederu. Ten stan rzeczy spowodował rozpad rządzącej koalicji wobec zdystansowania się Prawa i Sprawiedliwości od domniemanej korupcji w środowisku Samoobrony.

Doszło do przedwczesnych wyborów, po których Donald Tusk jako premier nie miał zastrzeżeń co do użyteczności i prawidłowości funkcjonowania Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Aż do chwili, kiedy Mariusz Kamiński ujawnił aferę korupcyjną (hazardową) w obrębie jego akolitów. W tym stanie rzeczy odżył zarzut nieprawidłowego zastosowania wspomnianej procedury przez CBA w aferze gruntowej.

Podejrzani o działania korupcyjne zaskarżyli Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika jako stosujących postępowanie antykorupcyjne o to, że nadużyli swoich uprawnień przy zakupie kontrolowanym. Miało to polegać na sporządzeniu fałszywego dowodu tożsamości dla funkcjonariusza CBA działającego pod przykryciem przez samo Centralne Biuro Antykorupcyjne, a nie przez inny organ do tego uprawniony. Ponadto na kontynuowaniu zakupu kontrolowanego poza „przestrzenią publiczną”, na co opiewało zezwolenie sądu.

– Czego dotyczył zarzut przekroczenia „przestrzeni publicznej”?

– Tego, że kontynuowanie zakupu kontrolowanego, mającego dowieść działalności korupcyjnej, odbywało się w windzie, a miało znaleźć finał w pokoju hotelowym przyjmującego łapówkę. Podejrzani o udział w aferze gruntowej zainicjowali postępowanie karne wobec czterech funkcjonariuszy CBA, zarzucając im w wymienionym zakresie przekroczenie uprawnień (art. 231 Kodeksu karnego). W toku procesu został naruszony i uszczuplony zakres praw oskarżonych do obrony. Sędzia szczególnie „uwrażliwiony” na walkę z partią Prawo i Sprawiedliwość uznał winę oskarżonych za bezsporną i skazał ich na maksymalną karę trzech lat więzienia wyrokiem z 15 marca 2015 r. Wobec charakteru i treści wyroku prezydent Andrzej Duda 16 listopada 2016 r. dokonał ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, przerywając dalszy tok działania instancyjnego w trybie abolicyjnym.

Sąd Okręgowy w Warszawie po akcie łaski prezydenta wyrokiem uchylił wyrok skazujący i prawomocnie umorzył postępowanie. Od tego orzeczenia sądu pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych złożyli kasację do Sądu Najwyższego. SN przyjął interpretację ograniczającą prerogatywę prezydenta RP stosowania prawa łaski wyłącznie do prawomocnego wyroku skazującego. Kontrowersje w tym zakresie spowodowały trzy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego niwelujące to stanowisko Sądu Najwyższego. Mimo to SN zakwestionował uprawnienia prezydenta RP, Trybunału Konstytucyjnego oraz poprzedniego prawomocnego orzecznictwa sądowego. Uchylił abolicyjny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Ponowny wyrok Sądu Okręgowego pominął wyżej wymienione przesłanki niepozwalające powtórnie orzekać w prawomocnie zakończonym postępowaniu. Skazał ponownie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Nie uznał zakresu prawa łaski prezydenta RP jako rodzącego skutki prawne. Marszałek Sejmu obecnej kadencji Szymon Hołownia, powołując się na moc wiążącą tego powtórnego orzeczenia, wygasił mandaty poselskie obu parlamentarzystom skazanym ponownie w tym trybie. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia 8 stycznia br. zarządził natychmiastowe wykonanie kary pozbawienia wolności.

Wykonanie nastąpiło natychmiast w pozaproceduralnym najściu na Pałac Prezydencki. Posłów uwięziono. Złożyli oni odwołanie od decyzji marszałka Sejmu do właściwej kompetencyjnie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Sąd Najwyższy uchylił decyzję marszałka Sejmu i przywrócił prawa i obowiązki Mariuszowi Kamińskiemu oraz Maciejowi Wąsikowi do uczestniczenia we władzy ustawodawczej. Sąd Najwyższy stwierdził, że akt łaski prezydenta RP z listopada 2015 r. zachowuje swoją moc sprawczą, mimo że był wydany w trakcie postępowania karnego, a wywiera skutki dopiero w momencie uprawomocnienia się wyroku skazującego. Tym samym potwierdził stanowisko Sądu Okręgowego z marca 2016 r. Wyrok z 20 grudnia 2023 r., jak i skierowanie do wykonania ponownie orzeczonej kary więzienia wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika są sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym. Tym samym mogą powodować odpowiedzialność sędziów i ich zaplecza politycznego z tytułu bezpodstawnego skazania bez zastosowania prawa łaski i pogwałcenia statusu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jako reprezentantów narodu.

CZYTAJ TAKŻE: Uwolnienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Nowe informacje

Tekst pochodzi z 4 (1825) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Niech spie.dala. Silni Razem wściekli na Donalda Tuska gorące
"Niech spie.dala". "Silni Razem" wściekli na Donalda Tuska

Hasztag #SilniRazem po wielokrotnej kompromitacji nie jest już tak popularny na "X". Jednak stał się symbolem najbardziej zajadłej postawy "antypis". I potocznie tak są dziś nazywani najbardziej zajadli zwolennicy Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej, czy Romana Giertycha. A dzisiaj nie są z Donalda Tuska, mówić bardzo oględnie, zadowoleni.

Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów Wiadomości
Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów

Polskie marki kamperów zdobywają coraz większe uznanie na niemieckim rynku. Affinity, Freedo, Masuria i Vannado nie tylko przekonują klientów wysoką jakością, ale także zyskują lojalność dealerów.

„Zaraz zemdleję”. Dramatyczne wyznanie Nataszy Urbańskiej Wiadomości
„Zaraz zemdleję”. Dramatyczne wyznanie Nataszy Urbańskiej

Podróż powrotna z Czarnogóry do Polski okazała się dla Nataszy Urbańskiej jednym z najbardziej stresujących doświadczeń w życiu. Artystka opisała na Instagramie sytuację, do której doszło na pokładzie samolotu LOT lecącego z Podgoricy do Warszawy. Zemdlała, a - jak twierdzi - personel pokładowy zignorował nie tylko jej stan, ale i potrzeby pozostałych pasażerów.

Sukces tym razem nie dla Polek. Włoszki zbyt mocne w półfinale LN Wiadomości
Sukces tym razem nie dla Polek. Włoszki zbyt mocne w półfinale LN

Polskie siatkarki przegrały z Włoszkami 0:3 (18:25, 16:25, 14:25) w półfinale rozgrywanego w Łodzi turnieju finałowego Ligi Narodów. W niedzielę zagrają w meczu o trzecie miejsce z przegranym drugiego sobotniego półfinału, w którym Brazylia zmierzy się z Japonią.

Nowy model AI uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście gorące
Nowy model AI uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście

Nowy Claude Opus 4 firmy Anthropic często uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście. Model groził ujawnieniem prywatnych informacji o inżynierach, którzy mieli planować jego wyłączenie.

Awaryjne lądowanie samolotu LOT w Warszawie z ostatniej chwili
Awaryjne lądowanie samolotu LOT w Warszawie

Z powodu sygnału o możliwej usterce lecący z Warszawy do Sofii samolot linii LOT musiał awaryjnie lądować na Lotnisku Chopina. - Lądowanie odbyło się w asyście służb. Maszyna wylądowała bezpiecznie - poinformował rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT Krzysztof Moczulski.

Wielki słup dymu nad Katowicami. Trwa dogaszanie Wiadomości
Wielki słup dymu nad Katowicami. Trwa dogaszanie

W sobotnie popołudnie, 26 lipca, w Katowicach doszło do pożaru w rejonie ul. Sądowej i Raciborskiej. Paliły się podkłady kolejowe składowane w pobliżu torowiska, w bezpośrednim sąsiedztwie budowy przy dworcu głównym PKP.

Niebezpieczny incydent w Krakowie. Kilkanaście osób poszkodowanych Wiadomości
Niebezpieczny incydent w Krakowie. Kilkanaście osób poszkodowanych

W piątkowy wieczór doszło do niebezpiecznego incydentu na przystanku tramwajowym przy ul. Bronowickiej w Krakowie. Z okna przejeżdżającego tramwaju ktoś rozpylił gaz pieprzowy w stronę grupy osób czekających na peronie. Jak informują poszkodowani, sytuacja miała miejsce około godziny 19:30.

Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa

Prawie 250 tys. zł kosztować będzie dokumentacja projektowa nowego domu kultury, który powstanie w Rzeszowie na osiedlu Krakowska Południe przy ul. Stojałowskiego. Dokumentacja gotowa ma być w ciągu 10 miesięcy.

Czerwona flaga na Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. GIS zakazuje kąpieli Wiadomości
Czerwona flaga na Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. GIS zakazuje kąpieli

Czerwone flagi zakazujące wejścia do wody wiszą w sobotę w dwunastu kąpieliskach w województwach pomorskim i zachodniopomorskim. Powodem jest zakwit sinic.

REKLAMA

Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu: Przy cywilnym zamachu stanu nie decyduje siła prawa, tylko prawo siły

O prawnych kwestiach głębokiego kryzysu politycznego w Polsce, o skandalach wynikających z naruszania prawa, w tym Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, z mecenasem Piotrem Łukaszem J. Andrzejewskim, wiceprzewodniczącym Trybunału Stanu, działaczem opozycji, wieloletnim senatorem, rozmawia Teresa Wójcik.
Piotr Andrzejewski Piotr Andrzejewski, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu: Przy cywilnym zamachu stanu nie decyduje siła prawa, tylko prawo siły
Piotr Andrzejewski / fot. Wikimedia Commons/Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej

– Wśród wielu wątków obecnego kryzysu politycznego w Polsce jeden ma szczególny charakter. Dotyczy zasadniczej kwestii konstytucyjnej: czy prezydent Andrzej Duda miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przed uprawomocnieniem wyroku skazującego? Premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Szymon Hołownia twierdzą, że to ułaskawienie nie jest ważne. Tymczasem konstytucja nie przewiduje żadnych ograniczeń prerogatyw prezydenta dotyczących ułaskawienia. O co tu chodzi?

– Prezydent Andrzej Duda nie tylko miał prawo ułaskawić obu polityków, ale to zrobił. I to zrobił skutecznie w sensie prawnym. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej nie przewiduje żadnych ograniczeń dla prezydenta RP co do zastosowania ułaskawienia. W art. 139 konstytucja stwierdza: „Prezydent RP stosuje prawo łaski. Prawo łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu”. W art. 144 Konstytucji w pkt. 18 wymienia się prawo łaski jako jedną z prerogatyw prezydenta RP. Prerogatywa ta nie podlega modułowaniu jej zakresu w trybie ustawy ani w trybie orzecznictwa sądowego. Prezydent RP może zastosować ułaskawienie na każdym etapie postępowania sądowego. Konsekwencją ułaskawienia jest zakończenie toczącego się postępowania wobec osoby, której dotyczy.

Ułaskawienie przed uprawomocnieniem się wyroku skazującego ma nazwę indywidualnej abolicji. Abolicja indywidualna powoduje konieczność umorzenia postępowania karnego na tym etapie, w którym ono się toczy, i ostatecznie kończy postępowanie. Można się o tym wszystkim dowiedzieć z podręczników dla studentów prawa. Aktualna dyspozycja polityczna nakazała sądowi pominięcie tego typu ułaskawienia, wychodząc z założenia, że ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przed uprawomocnieniem wyroku jest nieważne.

 

"Dla tak stosujących „prawo” państwo prawa i praworządność zeszły na drugi plan"

– To znaczy, że mamy do czynienia z naruszeniem obowiązującego w Polsce ładu konstytucyjnego oraz systemu prawnego?

– Tak. To oznacza, że dla tak stosujących „prawo” państwo prawa i praworządność zeszły na drugi plan. Przy cywilnym zamachu stanu nie decyduje siła prawa, tylko prawo siły.

– To może znaczyć, że te działania, te naruszenia prawa, są skierowane przeciwko prezydentowi RP?

– Tak to realnie wygląda.

 

"Etapowy symptom przygotowania cywilnego zamachu stanu"

– Od 2015 r. ówczesna opozycja głosiła narrację o „kryzysie konstytucyjnym” i chaosie prawnym w Rzeczypospolitej Polskiej. Obecnie czołowi politycy tej byłej opozycji realizują prawno-polityczną doktrynę „decyzjonizmu”, co ich zdaniem ma być narzędziem przeciw rzekomo wprowadzonemu przez partię Prawo i Sprawiedliwość wspomnianemu „kryzysowi konstytucyjnemu” i prawnemu chaosowi. Przeciwko rzekomej prawnej destabilizacji państwa. W ich wykonaniu to jest stosowanie woli politycznej zamiast przepisów prawa. Zamiast reguł konstytucji – powoływanie się na jakiegoś niesprecyzowanego „ducha konstytucji”. Jak Pan jako wybitny ekspert i znawca prawa ocenia taką sytuację?

– Jest to etapowy symptom przygotowania cywilnego zamachu stanu przez przypisywanie własnych cech planowanej agresji antyustrojowej swoim konkurentom sprawującym praworządnie władzę w państwie.

– Pozostańmy przy jednym, patologicznym wątku tego stanu rzeczy, skazania i uwięzienia dwóch polityków PiS z naruszeniem konstytucyjnego prawa łaski zastosowanego przez prezydenta. W mediach papierowych i internetowych, w mediach społecznościowych wymienia się Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w kontekście tzw. afery gruntowej. Środowiska PO i jej liderów oraz innych ugrupowań politycznych w pewnych latach łączono z serią patologii korupcyjnych. Z aferami: hazardową, stoczniową, paliwową, kontraktu gazowego z Rosją i Gazpromem, i właśnie „aferą gruntową”. Co kryje się pod tą nazwą?

– Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik jako szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zgodnie z obowiązującą procedurą i za zgodą sądu, w 2007 r. przeprowadzili operację zakupu kontrolowanego pod przykryciem. Powodem były uzyskane w trybie operacyjnym dane o korupcyjnych działaniach w resorcie rolnictwa podlegającego Samoobronie jako koalicjantowi rządowemu. Na ostatnim etapie realizowania tej procedury nastąpił przeciek ujawniający akcję CBA przed podejrzanymi o działania korupcyjne w tym zakresie. Tym samym zakup kontrolowany pod przykryciem, mimo zachowania prawnie dopuszczalnych procedur działania, nie dostarczył materialnych dowodów pozwalających na skazanie winnych tego procederu. Ten stan rzeczy spowodował rozpad rządzącej koalicji wobec zdystansowania się Prawa i Sprawiedliwości od domniemanej korupcji w środowisku Samoobrony.

Doszło do przedwczesnych wyborów, po których Donald Tusk jako premier nie miał zastrzeżeń co do użyteczności i prawidłowości funkcjonowania Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Aż do chwili, kiedy Mariusz Kamiński ujawnił aferę korupcyjną (hazardową) w obrębie jego akolitów. W tym stanie rzeczy odżył zarzut nieprawidłowego zastosowania wspomnianej procedury przez CBA w aferze gruntowej.

Podejrzani o działania korupcyjne zaskarżyli Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika jako stosujących postępowanie antykorupcyjne o to, że nadużyli swoich uprawnień przy zakupie kontrolowanym. Miało to polegać na sporządzeniu fałszywego dowodu tożsamości dla funkcjonariusza CBA działającego pod przykryciem przez samo Centralne Biuro Antykorupcyjne, a nie przez inny organ do tego uprawniony. Ponadto na kontynuowaniu zakupu kontrolowanego poza „przestrzenią publiczną”, na co opiewało zezwolenie sądu.

– Czego dotyczył zarzut przekroczenia „przestrzeni publicznej”?

– Tego, że kontynuowanie zakupu kontrolowanego, mającego dowieść działalności korupcyjnej, odbywało się w windzie, a miało znaleźć finał w pokoju hotelowym przyjmującego łapówkę. Podejrzani o udział w aferze gruntowej zainicjowali postępowanie karne wobec czterech funkcjonariuszy CBA, zarzucając im w wymienionym zakresie przekroczenie uprawnień (art. 231 Kodeksu karnego). W toku procesu został naruszony i uszczuplony zakres praw oskarżonych do obrony. Sędzia szczególnie „uwrażliwiony” na walkę z partią Prawo i Sprawiedliwość uznał winę oskarżonych za bezsporną i skazał ich na maksymalną karę trzech lat więzienia wyrokiem z 15 marca 2015 r. Wobec charakteru i treści wyroku prezydent Andrzej Duda 16 listopada 2016 r. dokonał ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, przerywając dalszy tok działania instancyjnego w trybie abolicyjnym.

Sąd Okręgowy w Warszawie po akcie łaski prezydenta wyrokiem uchylił wyrok skazujący i prawomocnie umorzył postępowanie. Od tego orzeczenia sądu pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych złożyli kasację do Sądu Najwyższego. SN przyjął interpretację ograniczającą prerogatywę prezydenta RP stosowania prawa łaski wyłącznie do prawomocnego wyroku skazującego. Kontrowersje w tym zakresie spowodowały trzy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego niwelujące to stanowisko Sądu Najwyższego. Mimo to SN zakwestionował uprawnienia prezydenta RP, Trybunału Konstytucyjnego oraz poprzedniego prawomocnego orzecznictwa sądowego. Uchylił abolicyjny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Ponowny wyrok Sądu Okręgowego pominął wyżej wymienione przesłanki niepozwalające powtórnie orzekać w prawomocnie zakończonym postępowaniu. Skazał ponownie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Nie uznał zakresu prawa łaski prezydenta RP jako rodzącego skutki prawne. Marszałek Sejmu obecnej kadencji Szymon Hołownia, powołując się na moc wiążącą tego powtórnego orzeczenia, wygasił mandaty poselskie obu parlamentarzystom skazanym ponownie w tym trybie. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia 8 stycznia br. zarządził natychmiastowe wykonanie kary pozbawienia wolności.

Wykonanie nastąpiło natychmiast w pozaproceduralnym najściu na Pałac Prezydencki. Posłów uwięziono. Złożyli oni odwołanie od decyzji marszałka Sejmu do właściwej kompetencyjnie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Sąd Najwyższy uchylił decyzję marszałka Sejmu i przywrócił prawa i obowiązki Mariuszowi Kamińskiemu oraz Maciejowi Wąsikowi do uczestniczenia we władzy ustawodawczej. Sąd Najwyższy stwierdził, że akt łaski prezydenta RP z listopada 2015 r. zachowuje swoją moc sprawczą, mimo że był wydany w trakcie postępowania karnego, a wywiera skutki dopiero w momencie uprawomocnienia się wyroku skazującego. Tym samym potwierdził stanowisko Sądu Okręgowego z marca 2016 r. Wyrok z 20 grudnia 2023 r., jak i skierowanie do wykonania ponownie orzeczonej kary więzienia wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika są sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym. Tym samym mogą powodować odpowiedzialność sędziów i ich zaplecza politycznego z tytułu bezpodstawnego skazania bez zastosowania prawa łaski i pogwałcenia statusu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jako reprezentantów narodu.

CZYTAJ TAKŻE: Uwolnienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Nowe informacje

Tekst pochodzi z 4 (1825) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe