Dr Karol Nawrocki: Powołanie IPN było przełomem w badaniach historii najnowszej
Co zmieniło powołanie IPN?
Polska Agencja Prasowa: Co w badaniach nad historią PRL zmieniło powołanie Instytutu Pamięci Narodowej 25 lat temu? Stan historiografii dziejów najnowszych w momencie powołania IPN, skala postępu badań. Czy możliwe jest dziś wyobrażenie sobie polskiej historiografii bez wsparcia struktur IPN?
Dr Karol Nawrocki: Gdy ćwierć wieku temu powstawał Instytut Pamięci Narodowej, w badaniach nad polską historią najnowszą wciąż wiele było białych plam. Słabo rozpoznany był choćby komunistyczny aparat bezpieczeństwa, brakowało krytycznych studiów o „ludowym Wojsku Polskim”. Zupełnie zapomnianych było wielu polskich bohaterów, w tym Żołnierzy Niezłomnych, zasłużonych ludzi Solidarności czy działaczy emigracyjnych. Kulały nawet badania nad okupacją niemiecką, bo wśród historyków zajmujących się tą problematyką powstała luka pokoleniowa, której kadry uniwersyteckie nie były w stanie zapełnić. Na wszystkich tych polach dokonał się po roku 2000 ogromny postęp. Nie byłby on możliwy bez IPN, a już na pewno nie w tym stopniu.
PAP: W ciągu 25 lat istnienia IPN przewinęło się przez niego kilka pokoleń historyków. Dziś coraz częściej są to badacze, którzy okres komunistyczny znają wyłącznie poprzez pryzmat archiwaliów. Jeden z polskich politologów powiedział, że PRL najsurowiej ocenią ci, którzy będą znali ten system wyłącznie ze źródeł, a nie osobistych doświadczeń. Czym ich spojrzenie na ten okres polskiej historii różni się od spojrzenia historyków wcześniejszych pokoleń?
Dr K. Nawrocki: Jestem z pokolenia tych, którzy urodzili się jeszcze w latach komunistycznego zniewolenia, ale w dorosłość wchodzili już w wolnej Polsce. Jako historyk korzystałem jednak nie tylko z archiwaliów, lecz także z relacji uczestników opisywanych wydarzeń. Wielu tych, którzy na trwałe zapisali się w najnowszej historii Polski, zdążyłem osobiście poznać: działaczy opozycji demokratycznej, Żołnierzy Niezłomnych, uczestników konspiracji z czasów II wojny światowej. Wiele z tych spotkań i rozmów mocno mnie naznaczyło. Prawdą jest jednak, że świadków historii, którą bada Instytut Pamięci Narodowej, dramatycznie ubywa. Tylko w mijającym roku pożegnaliśmy tak zasłużone osoby, jak Wanda Półtawska – więźniarka Ravensbrück i przyjaciółka papieża Jana Pawła II, pisarz Bohdan Urbankowski czy ocalały z Holokaustu Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce. To odchodzenie świadków to oczywiście wielka strata i poważne wyzwanie dla wszystkich, którzy zajmują się edukacją historyczną. Z punktu widzenia historyka dystans czasowy ma też jednak i tę zaletę, że umożliwia chłodniejsze, a przez to bardziej obiektywne spojrzenie.
Czytaj również: Wiarygodność rządu utracona w dwa tygodnie – najnowszy numer „Tygodnika Solidarność”
"Utworzenie IPN było przełomowe"
PAP: Powołanie IPN miało być ważnym przełomem w procesie transformacji ustrojowej, zerwania z postkomunizmem. Na ile ten cel udało się osiągnąć i jak wiele jest jeszcze do zrobienia?
Dr K. Nawrocki: Wielu tych, którzy 4 czerwca 1989 r. tłumnie głosowali przeciwko komunistycznej dyktaturze, miało później poczucie niesprawiedliwości transformacyjnej, widząc dawnych aparatczyków robiących kariery w polityce, biznesie, mediach. Utworzenie IPN było przełomowe choćby w tym sensie, że powstała instytucja niejako poświęcona wszystkim pokrzywdzonym przez system komunistyczny. To im stawiamy pomniki, wręczamy odznaczenia, ich anonimowe groby odnajdujemy. Niestety u schyłku roku 2023 wciąż mamy też w polskiej przestrzeni publicznej pewne relikty komunizmu – choćby propagandowe obiekty ku czci Armii Czerwonej. Dużą część z nich udało się usunąć w ostatnich kilkunastu miesiącach, po moim apelu skierowanym w tej sprawie do samorządów. Pracujemy nad tym, by dokończyć ten proces.
Warto także wspomnieć o działaniach podejmowanych przez pion lustracyjny IPN. W 2023 r. wpłynęło blisko 24 tys. nowych oświadczeń lustracyjnych, to m.in. efekt wejścia w życie, w czerwcu tego roku, przepisów obejmujących procedurami lustracyjnym członków korpusu służby cywilnej oraz urzędników państwowych.
W tym roku prokuratorzy pionu lustracyjnego poddali procesowej ocenie ponad 14 tys. oświadczeń lustracyjnych, skierowali do sądów 176 wniosków o wszczęcie postępowań lustracyjnych, zapadło 117 prawomocnych orzeczeń sądowych uznających, że analizowane oświadczenia lustracyjne były niezgodne z prawdą. Jak zatem widać, wbrew głosom niektórych polityków czy publicystów, lustracja jest nadal ważna w procesie wspierającym rozliczenia z totalitarną przeszłością.
PAP: 25 lat temu IPN w powszechnych wyobrażeniach kojarzył się z lustracją i „teczkami”. Dziś te obszary działalności Instytutu nie wywołują już tak wielkich emocji. Najnowszy projekt stara się jednak przybliżyć archiwa IPN szerszemu gronu zainteresowanych.
"Z Archiwum IPN korzystają nie tylko naukowcy i dziennikarze"
Dr K. Nawrocki: Z Archiwum IPN korzystają nie tylko naukowcy i dziennikarze. Każdy ma prawo zapoznać się z dotyczącą go dokumentacją przechowywaną w naszym zasobie. Mogą to być teczki osoby rozpracowywanej przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, ale też na przykład akta paszportowe z tamtych czasów. W sumie zgromadziliśmy w naszych archiwach aż 93 kilometry akt dokumentujących losy kilku pokoleń Polaków. Inwentarz archiwalny IPN, dostępny dla każdego zainteresowanego na stronie inwentarz.ipn.gov.pl (także na urządzeniach mobilnych), może być pierwszym krokiem do poznania tego zasobu. Pozwala bez wychodzenia z domu wyszukiwać interesujące nas osoby lub zagadnienia. Nie obejmuje wprawdzie całego zasobu IPN, ale zawiera już ponad 2,7 mln opisów i jest systematycznie uzupełniany. W najnowszej wersji wprowadziliśmy liczne zmiany wizualne i funkcjonalne, które znacznie ułatwiają korzystanie z serwisu.
PAP: Które projekty badawcze, konferencje naukowe, wystawy i publikacje były w 2023 r. kluczowe dla działalności IPN?
Dr K. Nawrocki: W mijającym roku udało się dotrzeć z naszym przekazem do bardzo dużej grupy odbiorców. Nasze dokonania prezentowaliśmy na dwóch Kongresach – w kwietniu w Warszawie oraz w październiku w Rzeszowie. W ciągu kilku dni pokazaliśmy czym zajmuje się IPN – od gromadzenia akt poprzez edukację do badań naukowych. Odwiedziło nas prawie 20 tysięcy osób, które zapoznały się z wynikami naszej pracy.
Dotarcie do odbiorców możemy też liczyć liczbą sprzedanych książek – w tym roku jest to ponad 100 tysięcy egzemplarzy naszych publikacji. Dodatkowo, w ramach naszej misji badania historii najnowszej rozdaliśmy bezpłatnie kolejne 213 tysięcy egzemplarzy naszych materiałów.
Działania Instytutu przyczyniają się do promowania historii Polski na arenie międzynarodowej. Podczas uroczystości beatyfikacji rodziny Ulmów zaprezentowaliśmy publikacje, wystawy oraz stronę internetową poświęconą tej bohaterskiej Rodzinie. Wszystkie te materiały dały światu dowód o poświęceniu Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej.
Docieraliśmy do naszych odbiorców w miejscu ich zamieszkania. Centrala, Oddziały i Delegatury IPN zorganizowały 114 konferencje naukowe oraz 365 wykładów. Biuro Wydarzeń Kulturalnych przygotowało cykl koncertów poświęconych tematyce armii Andersa, które zaprezentowano w 42 miastach Polski i zagranicy.
Nie zapominamy o poszukiwaniu szczątków polskich bohaterów, w 23 miejscach przeprowadziliśmy prace ekshumacyjne. 1 grudnia 2023 roku w Belwederze miałem zaszczyt ogłosić nazwiska 20 osób, których szczątki zostały odnalezione i zidentyfikowane w ramach działań Instytutu Pamięci Narodowej.
"Jesteśmy świadomi nadchodzących zmian pokoleniowych"
PAP: Wspomniane Kongresy Pamięci Narodowej były okazją do zaprezentowania nowych form edukacji historycznej i promowania polskiej historii. W jaki sposób IPN będzie kontynuował działania w roku 2024 i kolejnych latach?
Dr K. Nawrocki: Jesteśmy świadomi nadchodzących zmian pokoleniowych, do szkół trafiają już dzieci, których rodzice nie doświadczyli osobiście czasów komunizmu w Polsce. Musimy przekształcić tradycyjne metody nauczania, odwołujące się do pamięci rodzinnej. Żyjemy w dobie, kiedy dla dzieci głównymi źródłami wiedzy o przeszłości jest internet i gry komputerowe.
Jeszcze w 2022 r. opracowaliśmy raport „Immersyjna edukacja historyczna – w stronę nowych ścieżek edukacyjnych”, który mówi nam o najistotniejszych wyzwaniach współczesności. Zadaliśmy w nim pytania o potrzeby i oczekiwania najmłodszych w zakresie edukacji historycznej. Z odpowiedzi wynika jasno, że młodzi oczekują nowych, atrakcyjnych dla nich form opowiadania o historii. Młodzież wskazała, że istotne jest dla niej osobiste spotkanie z historią – kontakt ze świadkami czy odwiedzanie miejsc historycznych, choćby ulokowanych na terenach dawnych niemieckich obozów koncentracyjnych i zagłady oraz komunistycznych katowni.
Wychodzimy naprzeciw tym oczekiwaniom i dostosowujemy nasz przekaz do oczekiwań młodzieży szkolnej. Dla najmłodszych przygotowaliśmy spektakl i film animowany o Misiu Wojtku dzięki któremu opowiadamy o trudnym okresie II wojny światowej, skomplikowanych losach Polaków oraz o ich walce o niepodległość. Dla starszych przygotowaliśmy komiksy i gry komputerowe.
W 2023 r. promowaliśmy „Grę Szyfrów” opracowaną przez Biuro Nowych Technologii IPN, która przybliża realia wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku, kiedy to Wojsko Polskie pokonało Armię Czerwoną i ocaliło Europę przed komunistyczną rewolucją. Nasza najnowsza gra – „Lotnicy – wojna w przestworzach” jest hołdem dla polskich pilotów z czasów II wojny światowej, którzy odegrali olbrzymią rolę podczas powietrznych zmagań nad Wielką Brytanią ale też dostarczali zaopatrzenie dla Armii Krajowej.
W naszej ofercie mamy również zajęcia adresowane do starszego odbiorcy, do osób które historii XX w. doświadczyły osobiście. W ramach Instytutu Trzeciego Wieku Biuro Edukacji Narodowej oraz Archiwum IPN, we współpracy z Zamkiem Królewskim w Warszawie, Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin”, Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego oraz Fundacją Domu Literatury i Domów Pracy Twórczej, prowadzi warsztaty, seminaria oraz wykłady. Są to zajęciom adresowane do pasjonatów najnowszej historii Polski, którzy chcą rozwijać swoje zainteresowania. W czasie warsztatów, seminariów oraz wykładów historycy i edukatorzy omówią historię Polski z odniesieniem się m.in. do archiwaliów przechowywanych w zasobie IPN.
Czy IPN zostanie zlikwidowany?
PAP: W ostatnich miesiącach w przestrzeni publicznej pojawiały się propozycje likwidacji IPN lub radykalnego ograniczenia jego budżetu. Jakie skutki dla Polski pociągnęłyby takie działania?
Dr K. Nawrocki: Jest pewne, że Instytut Pamięci Narodowej będzie kontynuował zadania w ramach przyznanych środków. Liczymy, że otrzymamy budżet, który pozwoli nam rozwijać naszą działalność i mówić o historii Polski do jak najszerszego grona odbiorców oraz w jak najatrakcyjniejszej formie. Musimy powiedzieć wprost: zmniejszenie budżetu spowoduje, że Instytut nie dotrze ze swoimi działaniami w wiele miejsc i wielu zaplanowanych inicjatyw nie zrealizuje. Odbędzie się to ze szkodą dla lokalnych społeczności, dla naszych odbiorców, którzy czekają na konferencje, publikacje czy upamiętnienia związane z historią regionalną. Straci Polska na arenie międzynarodowej, gdyż IPN nie dotrze ze swym przekazem do wielu miejsc za granicą. Może zdarzyć się tak, że będą tam mówić o historii Polski bez udziału polskich badaczy. A jest to jedna z najgorszych perspektyw.(PAP)