Waldemar Krysiak: Skandal w polskim środowisku trans. Oskarżenia o gwałt

Na zamkniętych grupach dla trans aktywistów pojawiły się poważne zarzuty: jeden z polskich działaczy gender miał dopuścić się gwałtu. Według wpisów “tęczowej społeczności”, znajomi oskarżonego o gwałt kryją domniemanego przestępcę. Interwencji odmówiła też podobno organizacja feministyczna i grupa LGBT.
Mężczyzna. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Skandal w polskim środowisku trans. Oskarżenia o gwałt
Mężczyzna. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kiedy przypominamy sobie wiadomości dotyczące działaczy LGBT w Polsce, maluje nam się obraz środowiska dość ponurego. Na samym wierzchu tęczowej góry lodowej mamy aktywistów, którzy rozpowszechniają na temat Polski fałszywe informacje za granicą, anarcho-komunistów, którzy napadają na katolickie organizacje i ogromne zbiórki, które rozpływają się na trudne do zweryfikowania cele.

Czytaj również: "Chcą w kilka dni przekazać unijnej biurokracji nadzór nad śledztwami vatowskimi w Polsce"

Komentator Fox News zszokowany hołdem wiceministra rządu Tuska dla Komunistycznej Partii Chin

 

Skandal za skandalem

Mamy też historie oszustwa i przemocy: nie tak dawno Polska była świadkiem „wojny skłotów” w Warszawie, podczas której miało dojść do pobić i postrzelenia kobiety w brzuch, oraz fejkowe doniesienia o zamachach na życie „niebinarnych” feministek. Chyba wszyscy pamiętamy jeszcze, jak „Lu” ze Stop Bzdurom twierdziła, że ktoś wepchnął ją pod tramwaj, choć późniejsze ustalenia pokazały, że cała historia mogła być całkowicie zmyślona, a „Lu” przyznała się później do ciężkich zaburzeń psychicznych?

Jakby tego było mało, członkowie słynnego Homokomando też byli oskarżani o łamanie prawa. W przypadku tej grupy sprawa była wyjątkowo poważna: chodziło o potencjalne przymuszanie mężczyzny do seksu, grożenie bronią, obezwładnienie ofiary narkotykami, molestowanie taksówkarzy i wielokrotne próby uciszenia dziennikarzy, którzy chcieli sprawę nagłośnić. Homokomando przejdzie więc pewnie do historii jako organizacja kompletnie zdyskredytowana.

Oprócz wszystkich tych okropnych historii to na łamach Tygodnika Solidarność zwracaliśmy uwagę na procedery z „trans serwerów” - tajnych czatów na Discordzie, na których dorośli handlowali hormonami wśród nieletnich. Obok rozprowadzania hormonów wśród dzieci dochodziło również do zachęcania ich do samookaleczenia.

Aktywiści LGBT nie mają więc w Polsce szczęścia. Szczególnie mroczny zdaje się być świat działaczy gender, a dowodem na to są wpisy na grupach aktywistów trans z ostatnich dni. Te donoszą o możliwych gwałtach w tym środowisku i próbach zatajenia tematu przed policją i opinią publiczną.

 

Oskarżenia o gwałty

„Istnieją przekonujące przesłanki, że jeden z administratorów warszawskiej grupy wsparcia dla osób trans, AA (pseudonim zmieniony)., dopuścił się w zeszłym tygodniu gwałtu na jednej z osób uczęszczających na grupę.”

- czytamy na jednej z największych grup dla transseksualistów na Facebooku. Ta sama informacja, opatrzona w zrzuty ekranu z rozmów działaczy gender, pojawiła się na kilku „tęczowych” profilach i stronach. Autorzy postu dalej informują:

„Sytuacja miała mieć miejsce poza spotkaniami grupy. Dwoje administratorów dowiedziało się o zajściu od samego oskarżonego. Dodatkowo usłyszeli, że domniemany poszkodowany nie był jedyną osobą, wobec której oskarżony miał wyrażać podobne intencje.”

Oskarżenia o wielokrotny (?) gwałt wobec jednego z działaczy rozniosły się na tyle daleko, że do skomentowania sytuacji zmuszeni zostali inni działacze biorący udział w organizowaniu spotkań transseksualistów z Warszawy. Jedną z osób, która według wpisów skomentowała wydarzenia, jest BB (pseudonim zmieniony), który urodził się jako kobieta, jednak obecnie funkcjonuje pod męskim imieniem. Osoba identyfikująca się jako BB jest dobrze znana w tęczowym środowisku: nagrywa regularnie filmy o transseksualizmie, promując w swoich materiałach ideologię gender. BB, dowiedziawszy się o zarzutach wobec AA., miał zadecydować o „banie” dla mężczyzny* i polecić przekazanie sprawy dalej nie do policji, ale do The Warsaw House.

The Warsaw House Foundation to organizacja LGBT, która – według jej własnych słów – zajmuje się pomaganiem „osobom LGBT”, szczególnie tym bezdomnym, wykluczonym ekonomicznie i poszkodowanym przez przemoc.

Zarzuty pojawiają się jednak również wobec biologicznej kobiety, która obecnie przedstawia się jako BB:

„Po zakulisowych rozmowach AA. z BB, oraz BB z TWH, dwójka administratorów, którzy zgłosili sprawę, dostała informację, że nie powinni byli zawieszać Jana w funkcji administratora. Według Kaja sytuacja powinna zostać wyjaśniona jeden na jeden pomiędzy oskarżonym a osobą domniemanie poszkodowaną (miało paść określenie “prywatna sprawa”).”

- czytamy we wpisach działaczy gender na Facebooku. Transseksualistka BB rozmawiała więc rzekomo z oskarżonym o gwałt oraz z organizacją LGBT, która ma pomagać ofiarom przemocy, i nalegała na to, by sprawa gwałtu nie została poznana przez szerszą publikę.

Domniemana ofiara gwałtu miała dodatkowo – według informacji z grup dla transseksualistów – zgłosić się po pomoc do Feminoteki, organizacji feministycznej. Z informacji przekazanej na lewicowych forach wynika, iż Feminoteka odesłała domniemaną ofiarę do innej organizacji, twierdząc, że „policja nic nie zrobi w sprawie”. Reakcja transseksualistki, The Warsaw House i Feminoteki nie spodobała się działaczom trans, którzy poinformowali, że:

„Reakcja BB., The Warsaw House i Feminoteki jest dla nas bardzo rozczarowująca. Wedle naszej najlepszej wiedzy ani Kaj, ani TWH, nie byli chętni podjąć rozmowy z osobą, która miała doświadczyć przemocy po otrzymaniu informacji o zajściu.”

Jak dowiadujemy się ze zrzutów ekranu zamieszczonych w oświadczeniu, sprawa gwałtu ma być dodatkowo skomplikowana, bo do zajścia miało dojść w stanie upojenia alkoholowego.

 

Reakcja aktywistów

Działacze gender różnie zareagowali na ujawnione informacje i zarzuty. Część z nich stanęła rzekomo po stronie zatajania informacji i zostali przez to nieformalnie usunięci z warszawskiej grupy spotkań: mają już więcej się na nich nie pojawiać. Inni tęczowi społecznicy ubolewają natomiast na tym, jaki wydźwięk historia może mieć w Polsce. „Fajna antyreklama dla osób trans w TV będzie” - czytamy w jednym z komentarzy.

Informacje o możliwych gwałtach i ewentualnych próbach ukrycia przestępstw pojawiły się w Internecie wczoraj. Podług informacji zawartych w komunikacie, policja została już o wszystkim poinformowana.


*prawdziwa płeć osoby rzekomo zgwałconej i osoby oskarżonej o gwałt nie jest potwierdzona


 

POLECANE
Samuel Pereira: Uwaga na złodziei głosów wyborczych tylko u nas
Samuel Pereira: Uwaga na złodziei głosów wyborczych

Uwaga, uwaga! Na terenie całego kraju grasują groźni wyłudzacze. Działają podstępnie, czasem w garniturze, czasem w koszuli z podwiniętym rękawem, a gdy trzeba - w kurteczce kryzysówce. Są sprytni, szybcy i bezwzględni. Techniki manipulacji mają opanowane do perfekcji, a wyłudzają... głosy wyborcze.

KRRiTV nałożyła karę na TVP Wiadomości
KRRiTV nałożyła karę na TVP

- Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na TVP 145 tys. zł kary za emisję reportażu pt. "Arcydzieło Rydzyka", który ukazał się w programie Raport Specjalny - poinformował w środę szef KRRiTV Maciej Świrski.

Nie ma wolności bez solidarności. Rozpoczął się XXXII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ Solidarność z ostatniej chwili
"Nie ma wolności bez solidarności". Rozpoczął się XXXII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność"

Uroczystą Mszą Świętą odprawioną w Bazylice konkatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kołobrzegu pod przewodnictwem abp. Zbigniewa Zielińskiego, ordynariusza diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej rozpoczął się XXXII Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność".

Izraelskie MSZ usunęło post z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka Wiadomości
Izraelskie MSZ usunęło post z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka

- Izraelskie ministerstwo spraw zagranicznych umieściło, a następnie usunęło z mediów społecznościowych wpis z kondolencjami po śmierci papieża Franciszka. Skasowanie wiadomości należy łaczyć z krytykowaną w Izraelu twardą postawą Franciszka wobec wojny w Strefie Gazy - napisał dziennik "Jerusalem Post".

Przewodniczący holenderskiego parlamentu miał zaproponować ambasadorowi Francji rozbiór Belgii Wiadomości
Przewodniczący holenderskiego parlamentu miał zaproponować ambasadorowi Francji rozbiór Belgii

Według doniesień holenderskich mediów przewodniczący parlamentu Martin Bosma miał podczas kolacji z parlamentarzystami i ambasadorem Francji zasugerować podział Belgii, przyłączenie Flandrii do Holandii i oddanie Walonii Francji.

Trzaskowski: Chiny i Indie muszą się stosować do europejskich standardów Wiadomości
Trzaskowski: "Chiny i Indie muszą się stosować do europejskich standardów"

– Chiny i Indie muszą stosować się do naszych standardów – powiedział na jednym ze spotkań z wyborcami kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. W sieci pojawiło się wiele komentarzy.

Karol Nawrocki opublikował szokujące informacje nt. kontroli NIK w IPN gorące
Karol Nawrocki opublikował szokujące informacje nt. kontroli NIK w IPN

''Kontrola IPN przez NIK sięga właśnie samego dna'' – przekazał kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, publikując na platformie X informacje na temat kontroli NIK w Instytucie Pamięci Narodowej.

Prof. Grigoris Zarotiadis: Grecja może być dla Trójmorza bramą na Afrykę gorące
Prof. Grigoris Zarotiadis: Grecja może być dla Trójmorza bramą na Afrykę

- Cała południowa część Europy, zwłaszcza Grecja, ze względu na bliskość kontynentu afrykańskiego, poprzez Grecję, a także poprzez inne państwa członkowskie Inicjatywy Trójmorza, ten korytarz współpracy, na który oczekujemy, mógłby znaleźć drogę do kontynentu afrykańskiego - mówi w rozmowie z Anną Wiejak prof. Grigoris Zarotiadis

Marco Rubio zabrał głos ws. rozmów z Rosją i Ukrainą Wiadomości
Marco Rubio zabrał głos ws. rozmów z Rosją i Ukrainą

– Może są zbyt daleko od siebie, ale mam nadzieję, że nie. Musimy być optymistami. Musimy być gotowi – tak jak jesteśmy – zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zbliżyć do siebie obie strony – powiedział sekretarz stanu USA Marco Rubio, komentując ostatnie rozmowy z Rosją w sprawie Ukrainy.

UE wprowadza nowe przepisy dotyczące sprzedaży smartfonów Wiadomości
UE wprowadza nowe przepisy dotyczące sprzedaży smartfonów

Od czerwca tego roku Unia Europejska wprowadza nowe przepisy dotyczące sprzedaży telefonów komórkowych. Opakowania do smartfonów będą musiały spełniać unijne wymogi. Celem zmian ma być zmniejszenie wpływu opakowań na środowisko.

REKLAMA

Waldemar Krysiak: Skandal w polskim środowisku trans. Oskarżenia o gwałt

Na zamkniętych grupach dla trans aktywistów pojawiły się poważne zarzuty: jeden z polskich działaczy gender miał dopuścić się gwałtu. Według wpisów “tęczowej społeczności”, znajomi oskarżonego o gwałt kryją domniemanego przestępcę. Interwencji odmówiła też podobno organizacja feministyczna i grupa LGBT.
Mężczyzna. Ilustracja poglądowa Waldemar Krysiak: Skandal w polskim środowisku trans. Oskarżenia o gwałt
Mężczyzna. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Kiedy przypominamy sobie wiadomości dotyczące działaczy LGBT w Polsce, maluje nam się obraz środowiska dość ponurego. Na samym wierzchu tęczowej góry lodowej mamy aktywistów, którzy rozpowszechniają na temat Polski fałszywe informacje za granicą, anarcho-komunistów, którzy napadają na katolickie organizacje i ogromne zbiórki, które rozpływają się na trudne do zweryfikowania cele.

Czytaj również: "Chcą w kilka dni przekazać unijnej biurokracji nadzór nad śledztwami vatowskimi w Polsce"

Komentator Fox News zszokowany hołdem wiceministra rządu Tuska dla Komunistycznej Partii Chin

 

Skandal za skandalem

Mamy też historie oszustwa i przemocy: nie tak dawno Polska była świadkiem „wojny skłotów” w Warszawie, podczas której miało dojść do pobić i postrzelenia kobiety w brzuch, oraz fejkowe doniesienia o zamachach na życie „niebinarnych” feministek. Chyba wszyscy pamiętamy jeszcze, jak „Lu” ze Stop Bzdurom twierdziła, że ktoś wepchnął ją pod tramwaj, choć późniejsze ustalenia pokazały, że cała historia mogła być całkowicie zmyślona, a „Lu” przyznała się później do ciężkich zaburzeń psychicznych?

Jakby tego było mało, członkowie słynnego Homokomando też byli oskarżani o łamanie prawa. W przypadku tej grupy sprawa była wyjątkowo poważna: chodziło o potencjalne przymuszanie mężczyzny do seksu, grożenie bronią, obezwładnienie ofiary narkotykami, molestowanie taksówkarzy i wielokrotne próby uciszenia dziennikarzy, którzy chcieli sprawę nagłośnić. Homokomando przejdzie więc pewnie do historii jako organizacja kompletnie zdyskredytowana.

Oprócz wszystkich tych okropnych historii to na łamach Tygodnika Solidarność zwracaliśmy uwagę na procedery z „trans serwerów” - tajnych czatów na Discordzie, na których dorośli handlowali hormonami wśród nieletnich. Obok rozprowadzania hormonów wśród dzieci dochodziło również do zachęcania ich do samookaleczenia.

Aktywiści LGBT nie mają więc w Polsce szczęścia. Szczególnie mroczny zdaje się być świat działaczy gender, a dowodem na to są wpisy na grupach aktywistów trans z ostatnich dni. Te donoszą o możliwych gwałtach w tym środowisku i próbach zatajenia tematu przed policją i opinią publiczną.

 

Oskarżenia o gwałty

„Istnieją przekonujące przesłanki, że jeden z administratorów warszawskiej grupy wsparcia dla osób trans, AA (pseudonim zmieniony)., dopuścił się w zeszłym tygodniu gwałtu na jednej z osób uczęszczających na grupę.”

- czytamy na jednej z największych grup dla transseksualistów na Facebooku. Ta sama informacja, opatrzona w zrzuty ekranu z rozmów działaczy gender, pojawiła się na kilku „tęczowych” profilach i stronach. Autorzy postu dalej informują:

„Sytuacja miała mieć miejsce poza spotkaniami grupy. Dwoje administratorów dowiedziało się o zajściu od samego oskarżonego. Dodatkowo usłyszeli, że domniemany poszkodowany nie był jedyną osobą, wobec której oskarżony miał wyrażać podobne intencje.”

Oskarżenia o wielokrotny (?) gwałt wobec jednego z działaczy rozniosły się na tyle daleko, że do skomentowania sytuacji zmuszeni zostali inni działacze biorący udział w organizowaniu spotkań transseksualistów z Warszawy. Jedną z osób, która według wpisów skomentowała wydarzenia, jest BB (pseudonim zmieniony), który urodził się jako kobieta, jednak obecnie funkcjonuje pod męskim imieniem. Osoba identyfikująca się jako BB jest dobrze znana w tęczowym środowisku: nagrywa regularnie filmy o transseksualizmie, promując w swoich materiałach ideologię gender. BB, dowiedziawszy się o zarzutach wobec AA., miał zadecydować o „banie” dla mężczyzny* i polecić przekazanie sprawy dalej nie do policji, ale do The Warsaw House.

The Warsaw House Foundation to organizacja LGBT, która – według jej własnych słów – zajmuje się pomaganiem „osobom LGBT”, szczególnie tym bezdomnym, wykluczonym ekonomicznie i poszkodowanym przez przemoc.

Zarzuty pojawiają się jednak również wobec biologicznej kobiety, która obecnie przedstawia się jako BB:

„Po zakulisowych rozmowach AA. z BB, oraz BB z TWH, dwójka administratorów, którzy zgłosili sprawę, dostała informację, że nie powinni byli zawieszać Jana w funkcji administratora. Według Kaja sytuacja powinna zostać wyjaśniona jeden na jeden pomiędzy oskarżonym a osobą domniemanie poszkodowaną (miało paść określenie “prywatna sprawa”).”

- czytamy we wpisach działaczy gender na Facebooku. Transseksualistka BB rozmawiała więc rzekomo z oskarżonym o gwałt oraz z organizacją LGBT, która ma pomagać ofiarom przemocy, i nalegała na to, by sprawa gwałtu nie została poznana przez szerszą publikę.

Domniemana ofiara gwałtu miała dodatkowo – według informacji z grup dla transseksualistów – zgłosić się po pomoc do Feminoteki, organizacji feministycznej. Z informacji przekazanej na lewicowych forach wynika, iż Feminoteka odesłała domniemaną ofiarę do innej organizacji, twierdząc, że „policja nic nie zrobi w sprawie”. Reakcja transseksualistki, The Warsaw House i Feminoteki nie spodobała się działaczom trans, którzy poinformowali, że:

„Reakcja BB., The Warsaw House i Feminoteki jest dla nas bardzo rozczarowująca. Wedle naszej najlepszej wiedzy ani Kaj, ani TWH, nie byli chętni podjąć rozmowy z osobą, która miała doświadczyć przemocy po otrzymaniu informacji o zajściu.”

Jak dowiadujemy się ze zrzutów ekranu zamieszczonych w oświadczeniu, sprawa gwałtu ma być dodatkowo skomplikowana, bo do zajścia miało dojść w stanie upojenia alkoholowego.

 

Reakcja aktywistów

Działacze gender różnie zareagowali na ujawnione informacje i zarzuty. Część z nich stanęła rzekomo po stronie zatajania informacji i zostali przez to nieformalnie usunięci z warszawskiej grupy spotkań: mają już więcej się na nich nie pojawiać. Inni tęczowi społecznicy ubolewają natomiast na tym, jaki wydźwięk historia może mieć w Polsce. „Fajna antyreklama dla osób trans w TV będzie” - czytamy w jednym z komentarzy.

Informacje o możliwych gwałtach i ewentualnych próbach ukrycia przestępstw pojawiły się w Internecie wczoraj. Podług informacji zawartych w komunikacie, policja została już o wszystkim poinformowana.


*prawdziwa płeć osoby rzekomo zgwałconej i osoby oskarżonej o gwałt nie jest potwierdzona



 

Polecane
Emerytury
Stażowe