ITALIA POLITYKĄ PACHNĄCA

ITALIA POLITYKĄ PACHNĄCA

Wpływowy Włoch mówi mi w sobotę wieczorem w popularnej rzymskiej restauracji przy czerwonym winie, że z gospodarką Italii powinno być dobrze, jak przyjdą obiecane przez Unię Europejską środki z Recovery Fund (w Polsce: KPO). Nie mówi przez skromność albo uważa to za oczywiste, że w ostatnim roku gospodarka jego kraju rozwijała się szybciej niż Niemiec i Francji. Inna rzecz, że Włosi startowali ze znacznie niższego pułapu niż Berlin i Paryż ,a wtedy o takie cuda dużo łatwiej.
Bo na Półwyspie Apenińskim wciąż liza finansowe rany po dwóch katastrofach, z których druga w dużej części wynikała z pierwszej. Ta główna dotyczy zresztą całej Europy Południowej (a nawet szerzej) i oczywiście chodzi o to, co stało się ponad dwadzieścia lat temu, ale wciąż wychodzi Republice Włoskiej bokiem (Hiszpanii, Portugalii, Grecji, a nawet Francji też). To nieszczęsny akces do strefy euro ,który wedle statystyk opłacił się tak naprawdę tylko Niemcom i Królestwu Niderlandów. Reszta pluje krwią dotąd - ale Italia w pierwszym rzędzie. Kraj, który wydał długoletniego prezesa Europejskiego Banku Centralnego (EBC) z siedzibą we Frankfurcie nad Menem - Mario Draghiego sam jest dziś w wyjątkowo trudnej sytuacji, gdy chodzi o system bankowy i całą inżynierię finansową.
Premier Giorgia Meloni zbiera bardzo dobre recenzje - inaczej niż jej rząd, jakby paradoksalnie to nie zabrzmiało. Chwalą ją nie tylko sympatycy jej partii Fratelli Italia, ale też technokraci, „państwowcy”, ludzie biznesu. Kręcą natomiast nosem nad jej gabinetem i jej politycznymi sojusznikami. Jeden z nich -Forza Italia, po śmierci jej założyciela, trzykrotnego premiera Włoch Silvio Berlusconiego cienko przedzie. Jej szefem został bliski przez lata współpracownik magnata finansowo -medialnego i wielkiego fana piłki nożnej, Signore Berlusconiego - Antonio Tajani. Ten eksprzewodniczący Parlamentu Europejskiego (a wcześniej jego wiceprzewodniczący) i były włoski komisarz w Komisji Europejskiej w rządzie pierwszej kobiety - premiera Włoch pełni prestiżową funkcję ministra spraw zagranicznych. Nie ponosi porażek, ale jako lider Forza Italia, w partyjnych butach właściciela paru kanałów telewizyjnych, klubu futbolowego AC Milan oraz premiera i szefa formacji politycznej, pozbawiony charyzmy Berlusconiego - pikuje w sondażach. To może być problem dla Meloni, która poza świetnymi wciąż wynikami jej Braci Włochów potrzebuje, aby rządzić również poparcia na poziomie około 8 procent dla swoich koalicjantów - drugim jest Lega, dawna Lega Nord Matteo Salviniego. Taki jest po prostu urok włoskiej ordynacji wyborczej do Camera dei Deputati czyli izby niższej parlamentu Italii. Skądinąd tak bardzo nie różni się ona od tej naszej, w Polsce.
Salvini, który w swoim czasie miał ze swoją partią poparcie rzędu nawet do 36 procent - gdy startująca dopiero do samodzielnego bytu formacja Giorgii Meloni miała raptem 4,5 procenta - jest ilustracja opowieści o posiadaczu złotego roku. Stracił prymat na prawicy na rzecz Braci Włochów, w wyborach parlamentarnych, uzyskał wynik aż 4,5 razy gorszy niż jego najlepsze sondaże (8 %) i nie dostał w rządzie tego czego chciał - marzył bowiem o powrocie na stanowisko ministra spraw wewnętrznych, które kiedyś sprawował i które wtedy było dla niego trampoliną dla olbrzymiej popularności - podejmował bowiem spektakularne działania przeciwko nielegalnym imigrantom, co musiało budzić entuzjazm Włochów, skrajnie zmęczonych tym problemem
Oficjalnie na objęcie funkcji szefa MSW w prawicowym rządzie Włoch nie zgodził się prezydent Sergio Mattarella (pełni swoją aż siedmioletnią kadencję po raz drugi, co w historii Italii jest absolutną rzadkością). Jednak moi przyjaciele twierdzą, że premier Meloni, która mimo różnic politycznych ma doskonałe relacje z Głową Państwa - nie chcąc, aby jej koalicjant, ale też konkurent nie uzyskał kolejnej okazji do zdobycia serc Włochów – „załatwiła” nieoficjalne weto prezydenta w tej sprawie.
Włoska polityka jest pasjonująca. Czasem przypomina naszą...
 
*tekst ukazał się na portalu wprost.pl (27.11.2023)


 

POLECANE
Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem z ostatniej chwili
Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem

Prezydent Karol Nawrocki w środę wieczorem przybył na Łotwę; w czwartek w Rydze spotka się z prezydentem tego kraju Edgarsem Rinkeviczsem i premier Eviką Siliną. Nawrocki odwiedzi też polskich żołnierzy stacjonujących w bazie wojskowej Adażi.

Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach tylko u nas
Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach

Rząd Donalda Tuska nie może pogodzić się z porażką w sprawie ustawy o rynku kryptowalut. Najpierw było weto, potem jego utrzymanie przez posłów w Sejmie, a dziś — próba przegłosowania tego samego projektu jeszcze raz. Z uporem, który nie świadczy o determinacji, lecz o politycznej desperacji.

Merz do Trumpa: Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem gorące
Merz do Trumpa: "Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem"

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powiedział we wtorek, że niektóre elementy nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego administracji USA są "fatalne z punktu widzenia Europy".

Zełenski przyjedzie do Warszawy z ostatniej chwili
Zełenski przyjedzie do Warszawy

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że w środę rozmawiał ze stroną ukraińską ws. spotkania prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Karola Nawrockiego. Podkreślił, że Polska jest w stałym kontakcie z Ukrainą w tej sprawie, ale nie ma jeszcze ustalonej daty spotkania.

Przydacz: Prezydent nie jest na bieżąco informowany ws. przekazania polskich MiG-ów Ukrainie z ostatniej chwili
Przydacz: Prezydent nie jest na bieżąco informowany ws. przekazania polskich MiG-ów Ukrainie

Prezydent Karol Nawrocki nie jest na bieżąco informowany w sprawie planowanego przekazania Ukrainie polskich samolotów MiG-29 – poinformował w środę szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. Według niego, może to świadczyć o złej woli po stronie rządowej.

Zamach na bliskiego współpracownika Zełenskiego. Ukrywał się w Izraelu z ostatniej chwili
Zamach na bliskiego współpracownika Zełenskiego. Ukrywał się w Izraelu

W Izraelu doszło do nieudanego zamachu na Tymura Mindicza — biznesmena oskarżanego o zorganizowanie gigantycznej siatki korupcyjnej na Ukrainie i byłego współpracownika Wołodymyra Zełenskiego. Zamachowcy, przygotowani do zabójstwa, omyłkowo wtargnęli do niewłaściwego budynku, raniąc pracownicę domu. Zostali zatrzymani.

„Washington Post”: Akcesja Ukrainy do UE w 2027 r. elementem rozmów pokojowych z ostatniej chwili
„Washington Post”: Akcesja Ukrainy do UE w 2027 r. elementem rozmów pokojowych

Wśród omawianych elementów porozumienia kończącego wojnę w Ukrainie jest przystąpienie tego kraju do Unii Europejskiej już w 2027 r. – powiadomił w środę publicysta „Washington Post” David Ignatius. Według tych doniesień USA mają również udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa ratyfikowanych przez Kongres.

Islam wchodzi na europejską scenę polityczną – ostrzega Jacek Saryusz-Wolski z ostatniej chwili
Islam wchodzi na europejską scenę polityczną – ostrzega Jacek Saryusz-Wolski

Demografia robi swoje. Podczas gdy europejskie kobiety ustawiają się w kolejkach do klinik aborcyjnych, muzułmanki ustawiają się w kolejkach po zasiłek na dziecko.

Ogromny pożar na targowisku w St. Petersburgu. Świadkowie słyszeli eksplozję z ostatniej chwili
Ogromny pożar na targowisku w St. Petersburgu. Świadkowie słyszeli eksplozję

Na Prawobrzeżnym Rynku w Petersburgu doszło do groźnego pożaru, który w godzinach szczytu sparaliżował ruch w jednej z najbardziej zatłoczonych części miasta. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, a na miejscu pracowały dziesiątki ratowników.

Islandia piątym krajem, który bojkotuje Eurowizję z ostatniej chwili
Islandia piątym krajem, który bojkotuje Eurowizję

Islandia dołączyła do Hiszpanii, Irlandii, Słowenii i Holandii, które oświadczyły, że zbojkotują Konkurs Piosenki Eurowizji 2026.

REKLAMA

ITALIA POLITYKĄ PACHNĄCA

ITALIA POLITYKĄ PACHNĄCA

Wpływowy Włoch mówi mi w sobotę wieczorem w popularnej rzymskiej restauracji przy czerwonym winie, że z gospodarką Italii powinno być dobrze, jak przyjdą obiecane przez Unię Europejską środki z Recovery Fund (w Polsce: KPO). Nie mówi przez skromność albo uważa to za oczywiste, że w ostatnim roku gospodarka jego kraju rozwijała się szybciej niż Niemiec i Francji. Inna rzecz, że Włosi startowali ze znacznie niższego pułapu niż Berlin i Paryż ,a wtedy o takie cuda dużo łatwiej.
Bo na Półwyspie Apenińskim wciąż liza finansowe rany po dwóch katastrofach, z których druga w dużej części wynikała z pierwszej. Ta główna dotyczy zresztą całej Europy Południowej (a nawet szerzej) i oczywiście chodzi o to, co stało się ponad dwadzieścia lat temu, ale wciąż wychodzi Republice Włoskiej bokiem (Hiszpanii, Portugalii, Grecji, a nawet Francji też). To nieszczęsny akces do strefy euro ,który wedle statystyk opłacił się tak naprawdę tylko Niemcom i Królestwu Niderlandów. Reszta pluje krwią dotąd - ale Italia w pierwszym rzędzie. Kraj, który wydał długoletniego prezesa Europejskiego Banku Centralnego (EBC) z siedzibą we Frankfurcie nad Menem - Mario Draghiego sam jest dziś w wyjątkowo trudnej sytuacji, gdy chodzi o system bankowy i całą inżynierię finansową.
Premier Giorgia Meloni zbiera bardzo dobre recenzje - inaczej niż jej rząd, jakby paradoksalnie to nie zabrzmiało. Chwalą ją nie tylko sympatycy jej partii Fratelli Italia, ale też technokraci, „państwowcy”, ludzie biznesu. Kręcą natomiast nosem nad jej gabinetem i jej politycznymi sojusznikami. Jeden z nich -Forza Italia, po śmierci jej założyciela, trzykrotnego premiera Włoch Silvio Berlusconiego cienko przedzie. Jej szefem został bliski przez lata współpracownik magnata finansowo -medialnego i wielkiego fana piłki nożnej, Signore Berlusconiego - Antonio Tajani. Ten eksprzewodniczący Parlamentu Europejskiego (a wcześniej jego wiceprzewodniczący) i były włoski komisarz w Komisji Europejskiej w rządzie pierwszej kobiety - premiera Włoch pełni prestiżową funkcję ministra spraw zagranicznych. Nie ponosi porażek, ale jako lider Forza Italia, w partyjnych butach właściciela paru kanałów telewizyjnych, klubu futbolowego AC Milan oraz premiera i szefa formacji politycznej, pozbawiony charyzmy Berlusconiego - pikuje w sondażach. To może być problem dla Meloni, która poza świetnymi wciąż wynikami jej Braci Włochów potrzebuje, aby rządzić również poparcia na poziomie około 8 procent dla swoich koalicjantów - drugim jest Lega, dawna Lega Nord Matteo Salviniego. Taki jest po prostu urok włoskiej ordynacji wyborczej do Camera dei Deputati czyli izby niższej parlamentu Italii. Skądinąd tak bardzo nie różni się ona od tej naszej, w Polsce.
Salvini, który w swoim czasie miał ze swoją partią poparcie rzędu nawet do 36 procent - gdy startująca dopiero do samodzielnego bytu formacja Giorgii Meloni miała raptem 4,5 procenta - jest ilustracja opowieści o posiadaczu złotego roku. Stracił prymat na prawicy na rzecz Braci Włochów, w wyborach parlamentarnych, uzyskał wynik aż 4,5 razy gorszy niż jego najlepsze sondaże (8 %) i nie dostał w rządzie tego czego chciał - marzył bowiem o powrocie na stanowisko ministra spraw wewnętrznych, które kiedyś sprawował i które wtedy było dla niego trampoliną dla olbrzymiej popularności - podejmował bowiem spektakularne działania przeciwko nielegalnym imigrantom, co musiało budzić entuzjazm Włochów, skrajnie zmęczonych tym problemem
Oficjalnie na objęcie funkcji szefa MSW w prawicowym rządzie Włoch nie zgodził się prezydent Sergio Mattarella (pełni swoją aż siedmioletnią kadencję po raz drugi, co w historii Italii jest absolutną rzadkością). Jednak moi przyjaciele twierdzą, że premier Meloni, która mimo różnic politycznych ma doskonałe relacje z Głową Państwa - nie chcąc, aby jej koalicjant, ale też konkurent nie uzyskał kolejnej okazji do zdobycia serc Włochów – „załatwiła” nieoficjalne weto prezydenta w tej sprawie.
Włoska polityka jest pasjonująca. Czasem przypomina naszą...
 
*tekst ukazał się na portalu wprost.pl (27.11.2023)



 

Polecane