Szef górniczej Solidarności: Politycy KO chcą przyśpieszonej likwidacji energetyki opartej na węglu. Wcale się z tym nie kryją

Szef górniczej Solidarności wskazał także, że do związkowców docierają informacje, iż Unia Europejska chce rozwijać system wyłapywania i magazynowania dwutlenku węgla (CCS) o co zabiegała od wielu lat strona społeczna.
– Być może zainteresują się tym wreszcie nasi rządzący. Budowa instalacji magazynujących dwutlenek węgla miałaby istotne znaczenie dla przedłużenia funkcjonowania polskiego górnictwa. Tutaj sukces stanie się możliwy, jeśli po 15 października naszym krajem będą rządzić ludzie, którym w elementarnym stopniu będzie na nim zależało – wskazał Hutek i zwrócił się do wszystkich pracowników kopalń z apelem "by bez względu na swoje poglądy polityczne i to, na kogo chcą głosować, brali pod uwagę plany polityków wobec górnictwa".
– Nie chcę nikomu wchodzić "z butami" w jego osobiste poglądy i w to, z kim mu jest bardziej "po drodze", warto byłoby się jednak przyjrzeć, poczytać i posłuchać, co poszczególne ugrupowania mają do zaproponowania, jeśli chodzi o naszą branżę – które z tych ugrupowań jest w stanie zapewnić górnikom bezpieczną pracę do emerytury, które z nich jest w stanie tak zarządzać spółkami węglowymi, aby te mogły systematycznie podwyższać górnicze wynagrodzenia i dzięki komu górnicy będą mogli zarabiać godziwe pieniądze, a które ze wspomnianych partii czy koalicji będą robiły wszystko, by przypodobać się Unii Europejskiej i możliwie szybko doprowadzić do likwidacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce – podkreślił.
– Niech każdy odpowie sobie sam, z którymi politykami u władzy górnictwo ma szansę funkcjonować przynajmniej do roku 2049, a z którymi zostanie "zwinięte" w trybie przyspieszonym, co sprawi, że mało kto z obecnie pracujących będzie miał szansę dopracować do emerytury jako górnik. Nadchodzi czas decyzji – zakończył szef górniczej "S".