Zbliża się pierwsza sesja zgromadzenia Synodu Biskupów. Co warto o nim wiedzieć?
„Poszczególne fazy procesu synodalnego sprawią, że możliwe będzie rzeczywiste wysłuchanie Ludu Bożego i zagwarantowany będzie udział wszystkich w procesie synodalnym. Nie jest to jedynie wydarzenie, ale proces, w którym uczestniczą, współdziałając, Lud Boży, kolegium biskupów i Biskup Rzymu, każdy wedle swej funkcji” – wyjaśnił na początku całego procesu Sekretariat Generalny Synodu Biskupów. Aby ten proces ułatwić, opublikował Dokument Przygotowawczy oraz Vademecum („oficjalny podręcznik słuchania i rozeznawania w Kościołach lokalnych”).
Cel procesu synodalnego
Jaki cel przyświeca procesowi synodalnemu? „Wsłuchanie się jako cały Lud Boży w to, co Duch Święty mówi do Kościoła” – wskazuje Vademecum. Definiuje ono synodalność jako „specyficzny styl, który określa życie i misję Kościoła”, wyrażający się „w zwyczajnym sposobie życia i pracy”. A tym, co „najlepiej realizuje i ukazuje naturę Kościoła jako pielgrzymującego i misyjnego Ludu Bożego” jest „podążanie razem”. Dlatego rezultatem synodu będzie nie kolejny dokument, ale zmierzanie „w kierunku Kościoła, który bardziej owocnie służy nadejściu królestwa niebieskiego”. Wymaga to „odnowy mentalności i struktur kościelnych” tak, aby odpowiadały na aktualne znaki czasu.
Celem procesu synodalnego jest więc „umożliwienie Kościołowi lepszego świadczenia o Ewangelii, zwłaszcza wobec tych, którzy żyją na duchowych, społecznych, ekonomicznych, politycznych, geograficznych i egzystencjalnych peryferiach naszego świata”. W ten sposób „synodalność jest drogą, dzięki której Kościół może owocniej wypełniać swoją misję ewangelizacyjną w świecie”. W tym sensie synodalność – jak podkreśla Vademecum – jest drogą Kościoła w trzecim tysiącleciu.
Z kolei Dokument Przygotowawczy widzi w synodalności przeciwwagę dla klerykalizmu i form sprawowania władzy, związanych z różnymi rodzajami nadużyć (władzy, finansowych, sumienia, seksualnych), a także drogę odnowy „pod działaniem Ducha Świętego”. Synodalność jest bowiem „czymś więcej, niż tylko celebrowaniem spotkań kościelnych i zgromadzeń biskupów, czy też kwestią zwykłej administracji wewnętrznej w Kościele”. Wskazuje ona specyficzny sposób życia i działania Kościoła, w którym splata się ze sobą to, co tytuł synodu proponuje jako główne osie synodalności: komunia, uczestnictwo i misja”.
Vademecum wyjaśnia, że komunia, w której Bóg nas gromadzi, wynika z tego, że „Chrystus pojednał nas z Ojcem i jednoczy nas ze sobą w Duchu Świętym”. Powoduje ona, że „wszyscy mamy jakąś rolę do odegrania w Kościele”. Uczestnictwo to opiera się na fakcie, że wszyscy wierni „są powołani do służenia sobie nawzajem darami, które każdy z nich otrzymał od Ducha Świętego”. A ponieważ „Kościół istnieje po to, żeby ewangelizować”, to „naszą misją jest dawanie świadectwa o miłości Boga pośród całej rodziny ludzkiej”.
Sekretarz generalny Synodu Biskupów kard. Mario Grech wskazuje, że papież Franciszek w konstytucji apostolskiej „Episcopalis communio” z 2018 roku przekształcił Synod Biskupów z wydarzenia (trwającego kilka tygodni) w proces (trwający kilka lat). Nadszedł bowiem „czas na szerszy udział Ludu Bożego w procesie decyzyjnym, który dotyczy całego Kościoła i wszystkich w Kościele”. Cechą charakterystyczną tego Ludu jest „sensus fidei” – nadprzyrodzony zmysł wiary, który czyni go nieomylnym w wierze.
„Jest to tradycyjny punkt doktryny, który przewija się przez całe życie Kościoła: «wszyscy wierni nie mogą mylić się w wierze» dzięki sile światła pochodzącego od Ducha Świętego, otrzymanego w chrzcie świętym. Sobór Watykański II mówi, że Lud Boży uczestniczy w funkcji prorockiej Chrystusa. Dlatego należy tego Ludu słuchać, a aby go słuchać, należy udać się tam, gdzie on żyje, do Kościołów lokalnych” – zaznacza maltański purpurat.
Przypomina, że „synodalność była typową praktyką Kościoła pierwszego tysiąclecia, kontynuowaną w Kościele wschodnim”. Natomiast współcześnie w Kościele katolickim „synodalność pojawia się jako ukoronowanie długiego procesu rozwoju doktrynalnego, który doprowadził do wyjaśnienia prymatu Piotrowego podczas Soboru Watykańskiego I, kolegialności biskupów podczas Soboru Watykańskiego II, a dziś synodalności jako sposobu uczestniczenia wszystkich w drodze Kościoła – za sprawą postępującej recepcji eklezjologii soborowej” – tłumaczy kard. Grech.
Podkreśla, że „synodalność jest formą komunii Kościoła – Ludu Bożego”, która nie może „wyrażać się inaczej, jak w uczestnictwie wszystkich w życiu Kościoła, każdego według charakterystycznych dla niego możliwości i funkcji”. Proces synodalny dobrze to wszystko pokazuje – zaznacza sekretarz generalny Synodu Biskupów.
Wyjaśnia jednocześnie, że „zgromadzenie synodalne to nie parlament”. Dlatego choć proces decyzyjny zaczyna się od wysłuchania Ludu Bożego („ponieważ tylko w ten sposób możemy zrozumieć dokąd i w jaki sposób Duch Święty chce prowadzić Kościół”), to funkcja rozeznawania należy do biskupów, z racji posługi, którą sprawują w Kościele.
Również Dokument Przygotowawczy z mocą wskazał, że „konsultacja Ludu Bożego nie oznacza przyjęcia w łonie Kościoła dynamiki demokracji opartej na zasadzie większości, ponieważ u podstaw uczestnictwa w każdym procesie synodalnym leży łączące wszystkich umiłowanie wspólnej misji ewangelizacyjnej, a nie reprezentowanie sprzecznych interesów”.
Kropkę nad „i” stawia relator generalny Synodu 2021-2024 kard. Jean-Claude Hollerich z Luksemburga, wskazując, że mamy do czynienia z synodem biskupów, a nie z synodem wszystkich wiernych, dlatego to biskupi zbierają głosy Ludu Bożego i po rozeznaniu przekazują je papieżowi.
Konsultacje w diecezjach
Inauguracja procesu synodalnego odbyła się 9-10 października 2021 roku w Watykanie, a 17 października we wszystkich diecezjach katolickich na świecie. Tym samym rozpoczęła się faza diecezjalna synodu, która trwała do sierpnia 2022 r. Jej celem były konsultacje, dzięki którym w procesie synodalnym został wysłuchany głos wszystkich ochrzczonych, którzy zechcieli go wyrazić.
Dokument Przygotowawczy wskazał zasadnicze pytanie, jakie kierowało tą konsultacją: „Kościół synodalny, głosząc Ewangelię, «podąża razem»; jak owo «podążanie razem» realizuje się dzisiaj w waszym Kościele partykularnym? Do podjęcia jakich kroków zaprasza nas Duch Święty, abyśmy wzrastali w naszym «podążaniu razem»?”. Należało przy tym wziąć pod uwagę trzy płaszczyzny, na których synodalność się przejawia: stylu życia i działania Kościoła, struktur i procesów eklezjalnych oraz procesów i wydarzeń synodalnych.
To zasadnicze pytanie rozłożone zostało na „dziesięć głównych kwestii, które należy pogłębić”: „Towarzysze podróży” (z kim podążamy razem, a kto jest na marginesie?), „Słuchanie” (w jaki sposób Bóg przemawia, także poprzez tych, którzy mają inne poglądy?), „Zabieranie głosu” (co utrudnia szczere wypowiadanie się w Kościele?), „Celebrowanie” (w jaki sposób modlitwa i liturgia kształtują nasze życie i misję?), „Współodpowiedzialni w naszej wspólnej misji” (jakie obszary misji są przez nas zaniedbywane?), „Dialog w Kościele i społeczeństwie” (jak rozwiązujemy różnice poglądów? czy Kościół uczy się od innych?), „Ekumenizm” (jakie są owoce dialogu między chrześcijanami i jaki zrobić następny krok?), „Władza i uczestnictwo” (jak realizowana jest w praktyce praca zespołowa i współodpowiedzialność?), „Rozeznawanie i podejmowanie decyzji” (jak promujemy udział w podejmowaniu decyzji w strukturach hierarchicznych?), „Formowanie się w synodalności” (jak formujemy ludzi do słuchania się nawzajem i zaangażowania w misję?). Dotyczą one zarówno życia wewnętrznego Kościoła, jak i jego relacji „z całą rodziną ludzką” i zostały rozpisane na bardziej szczegółowe pytania pomocnicze, na które należy odpowiedzieć.
Konsultacja ta, „koordynowana przez biskupa”, była skierowana do kapłanów, diakonów i wiernych świeckich, czy to indywidualnie czy też zrzeszonych w stowarzyszeniach, do osób konsekrowanych, do takich instytucji jak: Rada Kapłańska i Rada Duszpasterska, od których „może zacząć nabierać kształtu Kościół synodalny”. Nie tylko do osób pełniących jakąś odpowiedzialność w Kościele, ale także do ubogich i wykluczonych, w tym „katolików, którzy rzadko lub nigdy nie praktykują swojej wiary”, a nawet „osób innych tradycji wiary, ludzi niereligijnych”, o ile „chcą pomóc Kościołowi na jego synodalnej drodze poszukiwania tego, co dobre i prawdziwe”.
Vademecum wyjaśniło, że w konsultacji tak naprawdę chodzi o „słuchanie Boga poprzez inspirowanie się słowem Bożym oraz słuchanie siebie nawzajem. Słuchamy siebie nawzajem, aby lepiej słyszeć głos Ducha Świętego, który przemawia dzisiaj w świecie”.
Dla sprawnego przebiegu tej fazy biskupi zazwyczaj wyznaczali w diecezji jedną lub dwie osoby kontaktowe, koordynujących proces synodalny w diecezji, jak również wspomagający ich diecezjalny zespół synodalny z udziałem przedstawicieli parafii, ruchów, duszpasterstw i wspólnot zakonnych. Wyznaczono również koordynatorów grup synodalnych spotkań konsultacyjnych, organizowanych w parafiach, stowarzyszeniach, szkołach, na platformach internetowych, w grupach językowych itp.
Syntezy krajowe i kontynentalne
Etap konsultacji kończył się diecezjalnym spotkaniem przedsynodalnym, związanym z celebracją liturgiczną i refleksją nad wynikami konsultacji, po którym osoby kontaktowe, w oparciu o syntezy grup synodalnych, opracowały dziesięciostronicową syntezę diecezjalną.
Syntezy diecezjalne zostały przekazane do konferencji episkopatu, a w przypadku katolickich Kościołów wschodnich – do ich synodów. Te z kolei przygotowały ogólnokrajową syntezę, którą przesłały do Sekretariatu Synodu Biskupów wraz z materiałami przygotowanymi na poziomie diecezji. Swoje syntezy nadesłały także inne, zwykle konsultowane przed zgromadzeniami Synodu Biskupów, instytucje: dykasterie Kurii Rzymskiej, unie, federacje i konferencje męskich i żeńskich instytutów życia konsekrowanego oraz stowarzyszenia wiernych uznane przez Stolicę Apostolską.
Z ogólnopolskiej syntezy wynika, że konsultacje synodalne stały się okazją do wyrażenia „krytycznej troski”. Wierni skupiali się przede wszystkim na wyartykułowaniu tego, co ich boli we wspólnocie Kościoła. Wiele wypowiedzi dotyczyło „słabości Kościoła”. Podkreślano zakorzeniony klerykalizm, za który odpowiedzialni są nie tylko prezbiterzy, ale i świeccy wzmacniający takie postawy pośród księży. Akcentowano, że w parafiach zbyt słabo słyszalny jest głos kobiet i młodzieży. Zwracano uwagę na hermetyczny, oderwany od rzeczywistości język, niski poziom głoszonych homilii, a także na potrzebę modlitwy za prezbiterów i wspierania ich w pracy. Formułowane postulaty ujawniły tęsknotę za wspólnotą oraz dobrymi pasterzami, którzy potrafią towarzyszyć wiernym na drodze ich wiary.
Ogólnopolska synteza synodalna ukazuje, że Synod potwierdził szacunek dla hierarchicznej władzy w Kościele. Podkreślano, że decyzje w Kościele powinny być podejmowane przez tych, którzy są do tego powołani. Oni również powinni brać za nie odpowiedzialność. Zwracano jednak uwagę, że władza to nie tylko odpowiedzialność, ale przede wszystkim służba. Dotyczy to wszystkich poziomów hierarchii: biskupów, proboszczów, wikarych, diakonów. Rodzi się w związku z tym pragnienie lepszego poukładania wzajemnej współpracy między świeckimi i księżmi – uwypukla synteza.
Z polskiej syntezy krajowej wynika, że Synod podkreślił potrzebę poprawy w Kościele sposobu jego funkcjonowania, nie zaś zmiany doktryny czy struktury. Potrzeba zmiany nie wiąże się tylko z instytucją Kościoła. Kluczowe w tym procesie jest osobiste nawrócenie tak świeckich jak i duchownych. Konsultacje synodalne wskazały na potrzebę uczenia się wspólnego wędrowania, aby budować wspólnotę Kościoła.
Celem syntez na każdym etapie, jak wyjaśnia Vademecum, nie było „stworzenie ogólnego podsumowania wszystkiego, co zostało powiedziane”. Synteza miała być „aktem rozeznania odnośnie do wyboru i spisania tego, co będzie stanowiło wkład w następny etap procesu synodalnego”. Dlatego dana synteza „nie tylko informuje o wspólnych tendencjach i punktach zbieżnych, ale także uwypukla te punkty, które trafiają w sedno, inspirują oryginalny punkt widzenia lub otwierają nowy horyzont”. Powinna ona „zwracać szczególną uwagę na głosy tych, którzy nie są często słyszani i włączać to, co można nazwać «raportem mniejszości»”.
Na podstawie zebranych materiałów, Sekretariat Synodu Biskupów opracował pierwszy synodalny dokument roboczy (Instrumentum laboris). Stał się on punktem odniesienia dla fazy kontynentalnej, która trwała do marca 2023 r. Każda z kontynentalnych konferencji biskupich (w Europie była to to CCEE – Rada Konferencji Biskupich Europy) zorganizowała zgromadzenie kontynentalne, którego dokumenty końcowe przekazane zostały do Sekretariatu Synodu Biskupów. Odbyło się siedem takich zgromadzeń, dla: Europy, Oceanii, Ameryki Łacińskiej i Karaibów, Azji, Afryki i Madagaskaru, Ameryki Północnej oraz Bliskiego Wschodu.
Propozycje z kontynentów
Oprócz treści charakterystycznych dla problemów poszczególnych części świata, syntezy kontynentalne (najmocniej afrykańska) w swych propozycjach na zgromadzenie Synodu Biskupów zgodnie podkreślają, że synodalność powinna przejawiać się na wszystkich szczeblach życia Kościoła. Wymaga to jednak formacji zarówno duchownych jak i świeckich, aby razem podejmowali współodpowiedzialność za Kościół, wynikającą z misji wszystkich ochrzczonych (Ameryka Północna). Postulowane formy „synodalnego sprawowania władzy” (Europa) nie oznaczałyby wcale demokratyzacji, która kwestionowałaby hierarchię kościelną, lecz nadałyby jej decyzjom większą legitymizację i bardziej pozytywne przyjęcie przez ogół wiernych (Ameryka Łacińska). Ponadto postulowana jest przejrzystość podejmowania decyzji w Kościele i odpowiedzialność za nie, nie tylko w kwestiach finansowych (Azja). Przywództwo w Kościele – „synodalnej rodzinie Bożej” powinno być relacyjne, oparte na współpracy i wzbudzające solidarność, aby „dawało życie” (Afryka).
Konieczne jest również prawdziwe („w wierności Ewangelii”) przyjęcie w Kościele tych, którzy czują się wykluczeni z udziału w jego życiu (Ameryka Północna). Synteza azjatycka precyzuje, że chodzi tu o „objęcie opieką duszpasterską” osób rozwiedzionych, tych, które zawarły ponowne związki małżeńskie, samotnych rodziców, rodziny, które się rozpadły, osoby z niepełnosprawnościami, więźniów, osoby utożsamiające się jako LGBTQIA+, osoby uzależnione, pracowników seksualnych, osoby zmagające się ze swą tożsamością seksualną i wszelkie osoby zmarginalizowane i poranione. Niezbędne jest też „podjęcie konkretnych i odważnych decyzji w sprawie roli kobiet w Kościele i ich większego zaangażowania na wszystkich szczeblach, również w procesy decyzyjne” (Europa). Stanowią one nie tylko większość wiernych, ale również „trzon Kościoła”, dlatego bez uznania ich talentów i charyzmatów nie będzie synodalności (Afryka). Wszystko to wymaga „zarówno nowego podejścia duszpasterskiego, jak i wierności kerygmatowi, który musimy głosić” (Ameryka Północna).
Reformy dotyczyć powinny „mentalności, postaw, praktyk, relacji i struktur kościelnych” (Ameryka Północna). Może to wymagać „rewizji” tych struktur (Azja) bądź ich „odnowienia” (Bliski Wschód), albo wręcz „przezwyciężenia sztywnych struktur hierarchicznych, niezdrowych tendencji autokratycznych, szkodliwego klerykalizmu i izolującego indywidualizmu, które podważają i osłabiają relacje między biskupami, księżmi i świeckimi” (Afryka). Przede wszystkim jednak potrzebne jest wszystkim w Kościele nawrócenie (Afryka) i formacja o charakterze misyjnym (Ameryka Północna, Oceania), aby byli uczniami-misjonarzami (Azja).
Synteza z Oceanii zauważa, że bardzo często młode Kościoły już żyją synodalnością i mogą przekazać cenną lekcję Kościołom bardziej ustabilizowanym, zarówno na temat synodalności, jak i zachowania świeżości spotkania z Ewangelii z lokalnymi kulturami i i społeczeństwami.
Trzecim etapem procesu synodalnego, już na szczeblu Kościoła powszechnego, będą obrady uczestników XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Odbędą się one w Watykanie w dniach 4-29 października 2023 roku, w oparciu o drugie Instrumentum laboris, przygotowane przez Sekretariat Synodu na podstawie dokumentów końcowych fazy kontynentalnej.
Instrumentum laboris
Opublikowany 20 czerwca 2023 roku dokument roboczy liczy około siedemdziesięciu stron. Przedstawia doświadczenia Kościołów we wszystkich regionach świata. Składa się z opisowego tekstu i piętnastu arkuszy roboczych, które przedstawiają dynamiczną wizję samej koncepcji „synodalności”. Podzielono go na dwie „makro-sekcje”: sekcja A, w której podkreślono doświadczenia dwóch lat procesu synodalnego i drogę ku przyszłości, aby stawać się coraz bardziej Kościołem synodalnym. Natomiast sekcja B podkreśla trzy priorytetowe kwestie, znajdujące się w centrum pracy w październiku 2023 r., związane z trzema głównymi tematami: wzrastanie w komunii poprzez przyjmowanie wszystkich, nikogo nie wykluczając; uznawanie i docenianie wkładu każdej ochrzczonej osoby w misję; określenie struktur zarządzania i dynamiki, poprzez które można wyrazić uczestnictwo i władzę doczesną w misyjnym Kościele synodalnym.
Instrumentum laboris nie może być rozumiane jako „pierwszy projekt dokumentu końcowego zgromadzenia synodalnego”. Wskazuje, że etap kontynentalny pozwolił zidentyfikować i podzielić się szczególnymi sytuacjami, których doświadcza Kościół w różnych częściach świata: od nazbyt wielu wojen, które plamią naszą planetę krwią i wymagają od nas odnowienia naszego zaangażowania w budowanie sprawiedliwego pokoju, po zagrożenie, jakie stanowią zmiany klimatyczne; od systemu gospodarczego, który stwarza wyzysk, nierówność i marnotrawstwo, po homogenizującą presję kolonializmu kulturowego, który miażdży mniejszości... Od doświadczenia prześladowań aż po męczeństwo, po emigrację, która stopniowo opróżnia wspólnoty, zagrażając ich przetrwaniu.
Następnie przytacza doświadczenia „wspólnot chrześcijańskich, które reprezentują rozproszone mniejszości w kraju, w którym żyją”, czasami godząc się z sekularyzacją, „która zdaje się uznawać doświadczenie religijne za nieistotne”. Nie brakuje też odniesień do kryzysu nadużyć, który głęboko dotknął Kościół w wielu krajach: są to „otwarte rany, których konsekwencje nie zostały jeszcze w pełni rozwiązane”. „Do prośby o przebaczenie skierowanej do ofiar cierpienia, które spowodował, Kościół musi dołączyć rosnące zaangażowanie w nawrócenie i reformę, aby zapobiec powtórzeniu się podobnych sytuacji w przyszłości” – stwierdzono w dokumencie.
W tej świadomości zakorzenione jest „pragnienie Kościoła coraz bardziej synodalnego także w swoich instytucjach, strukturach i procedurach”. Kościoła synodalnego będącego przede wszystkim „Kościołem słuchania” i dlatego „pragnącego być pokornym, który wie, że musi prosić o przebaczenie i musi się wiele nauczyć”. „Dzisiejsze oblicze Kościoła nosi znamiona poważnego kryzysu zaufania i wiarygodności” – zauważa Instrumentum laboris. Wskazuje, że „w wielu kontekstach kryzysy związane z nadużyciami seksualnymi, ekonomicznymi, władzy i sumienia popchnęły Kościół do wymagającego rachunku sumienia, aby pod wpływem Ducha Świętego nie przestał się odnawiać na drodze pokuty i nawrócenia, która otwiera drogi pojednania, uzdrowienia i sprawiedliwości”.
Kościół synodalny jest także „Kościołem spotkania i dialogu” z wyznawcami innych religii oraz innych kultur i społeczeństw. Jest to Kościół, który „nie boi się różnorodności”, ale „ceni ją, nie zmuszając jej do jednolitości”. Kościół synodalny potrafi „radzić sobie z napięciami, nie będąc przez nie przygniecionym”. Kościół synodalny nieustannie karmi się tajemnicą celebrowaną w liturgii, podczas której „doświadcza radykalnej jedności każdego dnia w tej samej modlitwie”, ale w „różnorodności” języków i obrzędów. Synodalny jest także Kościół, w którym „komunia, misja i uczestnictwo” wzajemnie się karmią i wspierają. Gdzie komunia nie oznacza „socjologicznego spotkania członków grupy tożsamościowej”, ale „dar Trójjedynego Boga”. Misja natomiast wymaga wkładu każdego ochrzczonego.
Inne znaczące fragmenty dotyczą kwestii władzy, która nie powinna naśladować wzorców światowych, lecz czerpać inspirację z postawy Chrystusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć. Podkreślono potrzebę integralnej, początkowej i ciągłej formacji Ludu Bożego; „wysiłku” na rzecz odnowy języka używanego w liturgii, kaznodziejstwie, katechezie, sztuce sakralnej, a także we wszystkich formach komunikacji z wiernymi i opinią publiczną, także za pośrednictwem nowych i starych mediów. „Odnowa języka – stwierdza tekst – powinna mieć na celu uczynienie go przystępnym i atrakcyjnym dla mężczyzn i kobiet naszych czasów, nie stanowiąc przeszkody, trzymającej ich z dala”.
Dwie sesje
Podobnie jak w przypadku dwóch zgromadzeń Synodu Biskupów o rodzinie w 2014 i 2015 roku, również Synod o synodalności będzie miał swą drugą sesję w październiku 2024 roku. „Ufam, że ta decyzja będzie sprzyjać zrozumieniu synodalności jako konstytutywnego wymiaru Kościoła” – powiedział Franciszek. Sekretariat Synodu wyjaśnił, że ta decyzja papieża wynika z pragnienia, aby temat Kościoła synodalnego, ze względu na jego rozległość i znaczenie, mógł być przedmiotem dłuższego rozeznania nie tylko przez członków Zgromadzenia Synodalnego, ale przez cały Kościół. Ma ona również związek z tym, że synod nie jest wydarzeniem, ale procesem, w którym cały Lud Boży jest wezwany do wspólnego podążania w kierunku tego, co Duch Święty pomaga mu rozeznać jako wolę Pana dla Jego Kościoła. Dlatego też Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów przyjmie również wymiar procesualny, aby sprzyjać bardziej dojrzałej refleksji dla większego dobra Kościoła.
W marcu 2023 roku sekretarz generalny Synodu kard. Mario Grech ustanowił Komisję Przygotowawczą do XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, której będzie przewodniczył. Jej członkami zostali: ks. Giacomo Costa SI z Włoch ( koordynator), abp Timothy Costelloe SDB z Australii, bp Daniel Flores z USA, s. Shizue Hirota MMB z Japonii, bp Lucio Muandula z Mozambiku, ks. prof. Dario Vitali z Włoch i ks. Tomasz Trafny z Polski (sekretarz).
Przed październikowymi obradami odbędzie się (30 września) ekumeniczne czuwanie modlitewne, a po nim (1-3 października) – rekolekcje dla uczestników zgromadzenia. Po raz pierwszy w gronie uczestników, oprócz biskupów, znajdą się również księża, osoby konsekrowane i świeckie, w tym kobiety – w sumie 70 osób niemających święceń biskupich, dotychczas bywających jedynie audytorami synodalnymi, którzy przysłuchiwali się obradom. Ci nowi uczestnicy zgromadzenia synodalnego będą wybierani przez papieża z listy 140 osób wskazanych przez siedem kontynentalnych konferencji biskupich i przez Zgromadzenie Patriarsze Katolickich Kościołów Wschodnich (po 20 dla każdej z tych instytucji). Połowę z nich powinny stanowić kobiety.
Vademecum podkreśla, że celem zgromadzenia Synodu Biskupów „nie jest przyćmienie etapu diecezjalnego, konferencji episkopatu/synodu Kościołów wschodnich i etapu kontynentalnego, ale raczej rozeznanie na poziomie powszechnym głosu Ducha Świętego, który przemawia w całym Kościele”.
Według kard. Grecha bez konsultacji w diecezjach „nie byłoby procesu synodalnego, ponieważ rozeznawanie przez pasterzy, które stanowi drugą fazę, prowadzone jest w oparciu o to, co zostało wydobyte dzięki słuchaniu Ludu Bożego”. Natomiast kulminacyjnym momentem tego rozeznawania jest samo zgromadzenie synodalne, które zbiera owoce rozeznawania wszystkich konferencji biskupów, krajowych i kontynentalnych. To wspólne działanie włącza w proces synodalny cały episkopat katolicki.
Po zakończeniu zgromadzenia Synodu Biskupów, ostatecznego rozeznania jego owoców dokonuje papież. To od niego ostatecznie zależy, które wątki obrad znajdą się w ewentualnej posynodalnej adhortacji apostolskiej – duszpasterskiej zachęcie skierowanej do całego Kościoła.
Po zakończeniu obrad zgromadzenia nastąpi jeszcze etap realizacji jego postanowień, który „będzie miał decydujące znaczenie dla podążania razem na drodze synodalności” – dla promowania „nowego stylu przeżywania komunii, uczestnictwa i misji Kościoła”. „Wprowadzenie w życie ma dotyczyć wszystkich Kościołów lokalnych na całym świecie, tak aby proces synodalny objął cały Lud Boży, zarówno jako punkt wyjścia, jak i punkt dojścia” – wskazują autorzy Vademecum.
Ćwiczenie synodalności
Zdaniem abp. Stanisława Gądeckiego, trwający synod jest „ćwiczeniem synodalności”. Chodzi w nim nie tyle o przekazywanie opinii, co o duchowe doświadczenie współpracy z Duchem Świętym. W rozmowie z KAI podczas europejskiego zgromadzenia kontynentalnego w Pradze przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zaznaczył, że proces synodalny jest bardzo pożądany, gdyż jest pierwszą historyczną próbą dopuszczenia do głosu w Kościele katolickim ludzi, którzy w dawnych synodach ani w dawnych soborach nigdy nie uczestniczyli. „Sobory były otwarte tylko dla biskupów i dla dyskursu teologicznego. Tym razem proces synodalny otworzył się bardzo szeroko. A ponieważ dzieje się to po raz pierwszy, pewnie ta próba nie od razu będzie zrozumiana do końca, zanim nie otrzyma właściwych konturów. Ale sam proces jest bardzo ciekawy i bardzo pożądany, bo jest wyrazem odwagi postawienia pytań i problemów przed wszystkimi kontynentami na raz. Czegoś takiego nigdy nie było” – powiedział metropolita poznański.
Podkreślił, że synodalność jest odpowiedzią na to, co św. Wincenty z Lerynu mówił o tradycji. „Tradycja oznacza niezmienność istoty i zmienność przypadłości, czyli niezmienność tego, co jest esencjalne dla Kościoła, a jednocześnie ciągły rozwój. Niezmienność i rozwój to sprzeczne ze sobą pojęcia, które kryją się w problemie tradycji. Dla niektórych tradycja jest skamieliną, która została sformułowana już dawno i niczego nie można w niej zmieniać, a dla innych jest Baumanowską «płynnością», która praktycznie nie ma w sobie nic stabilnego. Między tymi dwoma ekstremami trzeba znaleźć wyjście. I temu służy proces synodalny w Kościele” – zaznaczył abp Gądecki.
Jednocześnie w niedawnym wywiadzie dla KAI metropolita poznański zauważył, że „Synod wciąż poszukuje definicji tego, czym jest w istocie”. „Trzeba dać jasną odpowiedź na pytanie co oznacza synodalność. Drugim pojęciem wymagającym jasnego zdefiniowania jest hasło «inkluzji», używane jako rodzaj wytrychu, którym często szermują zwolennicy dostosowania się Kościoła do mentalności dzisiejszego świata. To są dwa główne pytania, które stoją przed synodem i na które do tej pory nie ma odpowiedzi” - wskazał hierarcha.
Powołując się na kard. Gerharda Műllera zaznaczył, że słowo inkluzja „stało się chwytem propagandowym, aby zanegować wyraźne przykazania Boże”. Tymczasem „potrzebne jest nawrócenie i łaska a nie afirmacja człowieka, gdy ten człowiek znajduje się w stanie grzechu. Zamiast uspokajających sumienie słów o inkluzji, lepiej byłoby studiować Słowo Boże, objawienie i naukę Kościoła a także skorzystać z sakramentu pokuty”.
Przewodniczący KEP zwrócił uwagę, że „w obecnym procesie synodalnym rozpoczęto od niezwykle szerokiej formuły, jakiej jeszcze w życiu Kościoła nie widziano”: od szeroko zakrojonych konsultacji, które „mają swoją wartość w tym sensie, że poznaje się opinie wiernych oraz ich oczekiwania”. Tymczasem „w historii wielokrotnie bywało, że jeden święty człowiek w Kościele bywał głosem Ducha Świętego, a głos tysięcy wcale nim nie był”. Wśród przedstawionych propozycji są zarówno „sensowne jak i szkodliwe”, które ”budzą niepokój, bo nie pozostają w zgodzie z dotychczasowym nauczaniem Kościoła”.
„Ostatnio, na Radzie Stałej Episkopatu usłyszeliśmy, że tekst stanowiący podsumowanie europejskiego spotkania synodalnego w Pradze pokazuje inny Kościół niż ten, jaki znamy. Jest to po części Kościół nie mający zakorzenienia w nauczaniu Ojców Kościoła. Jest to wizja Kościoła zainteresowanego dopasowaniem się do istniejących demokratycznych struktur jakie istnieją w społeczeństwie, a znacznie mniej realizacją swojej misji, która powinna być «znakiem sprzeciwu» wobec tego, co zewnętrzny świat nam proponuje. Jestem przekonany, iż - jako polski Episkopat - możemy pomóc Kościołowi powszechnemu na jesiennym zgromadzeniu synodu w Rzymie przedstawiając nasze własne propozycje oparte na nauczaniu Kościoła” - wskazał abp Gądecki.
Synodalność środkiem, a nie celem
Dziekan Wydziału Teologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego, o. Philipp Gabriel Renczes zauważył w rozmowie z Radiem Watykańskim, że „synodalność nie jest jedynie wyrazem rozwoju w myśleniu ludzi o Kościele. Odpowiada ona istocie Boga, który jest wspólnotą Ojca, Syna i Ducha Świętego i czyni nas uczestnikami Jego sposobu bycia i działania”.
Z kolei kardynał nominat Grzegorz Ryś, który weźmie udział w październikowych obradach z nominacji papieskiej, podkreślił w rozmowie z KAI, że „Kościół powinien być bardziej synodalny, gdyż synodalność wpisana jest w jego konstytucję od samego początku”. „Jeśli ktoś nie chce mieć w Kościele synodalności, to musi wyrzucić do kosza Dzieje Apostolskie”, w których św. Piotr zwołał „Kościół na pierwszy synod w Jerozolimie” około 49 roku. „Był to pierwszy synod (nazywany jest też soborem)” i „miał charakter rozstrzygający w ważnych sprawach”. „Mamy tam mowę Piotra, ale i głosy innych apostołów. Ważny był głos Jakuba i ważny był głos Pawła oraz Barnaby, choć wydawało się, że są one ze sobą sprzeczne, albo przynajmniej bardzo odległe. Jednak wszyscy mieli poczucie – do czego nawiązuje Franciszek zapraszając na obecny synod – że to, co się stało, dokonało się w Duchu Świętym. Wyraża to sformułowanie: «Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my». Wśród tych różnych głosów objawił się Duch Święty, który jest w Kościele protagonistą. To pokazują Dzieje Apostolskie. Synodalność stwarza przestrzeń otwartości na Ducha Świętego, i dopiero w Nim na całą różnorodność, jaka jest w Kościele” – wyjaśnił metropolita łódzki.
Jego zdaniem „Kościół musi być synodalny, także dlatego, że z definicji jest misyjny, a jego misja musi być podejmowana wspólnotowo. Odkąd Franciszek został papieżem, wciąż mówi o misyjności Kościoła. Podkreśla, że Kościół jest dla misji, a nie dla siebie. Nic papieża bardziej nie oburza niż obraz Kościoła, który dba o siebie, odwołuje się do siebie i zabezpiecza siebie, zaprzeczając sobie. Kościół z definicji jest posłany. A jeśli Kościół jest posłany, to nie jest w stanie tego inaczej wykonać niż w sposób synodalny”, to znaczy wspólnotowy. „Paweł VI w adhortacji «Evangelii nuntiandi» podkreślił, że ewangelizuje zawsze Kościół – jako wspólnota”, więc „dobre wypełnienie tej misji jest możliwe pod warunkiem synodalności”.
Synodalność, jak napisano w Instrumentum laboris, nie jest więc „celem sama w sobie, tylko środkiem”, gdyż „wszystko co jest w Kościele, jest i musi być podporządkowane misji”. „I dlatego Franciszek tak ostro przeciwstawia Kościół synodalny Kościołowi klerykalnemu. Synodalność oznacza wspólnotę otwartą na ewangelizację i misję, a klerykalizm oznacza zabezpieczanie własnych wpływów i władzy. I to są dwie różne koncepcje Kościoła. Ta pierwsza jest ewangeliczna, a druga jest – w najlepszym wypadku – zdroworozsądkowa i «światowa»” – podsumował kardynał nominat.
Jednocześnie przestrzegłbym przed „radykalnym przestawieniem akcentów w drugą stronę, przed myśleniem typu, że Kościół ma być tak bardzo wspólnotowy, że w ogóle nie wiadomo co mają tam robić duchowni”. „Synodalność oznacza sprowadzenie tych sfer do właściwej, ewangelicznej równowagi. I dlatego Kościół musi być bardziej synodalny. Inaczej nie będzie wiarygodny” – wskazał metropolita łódzki.
pb, st, mp (KAI) / Watykan