„Powinien zawiesić działalność”. Poseł Lewicy po publikacjach nt. Radosława Sikorskiego

- Przepraszam, ale to nie jest w porządku, żeby czynni posłowie czy eurodeputowani jednych państw przyjmowali korzyści i pensje od rządów innych państw. Skoro @sikorskiradek doradzał ZEA przed swoją elekcją do PE, to na czas sprawowania mandatu powinien tę działalność zawiesić.
Tak jak jest to wymagane przez rodzime ustawodawstwo (które ma wyższe standardy transparentności dochodów parlamentarzystów niż unijne). Prawo dot. PE powinno być zmienione na wzór PL w kwestii raportowania źródeł dochodów. RS nie jest byłym politykiem, tylko czynnym. To jest różnica.
- komentuje poseł Lewicy Anna-Maria Żukowska
Sprawa Sikorskiego
NRC przypomina, że kontakty między europejskimi politykami a zagranicznymi państwami są pod lupą po tym, gdy wyszedł na jaw skandal łapówkarski w Parlamencie Europejskim.
„NRC” informuje, że Sikorski otrzymuje od ZEA 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. „Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą «miękkiej siły»” – czytamy w dzienniku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szokujące doniesienia holenderskich mediów ws. Radosława Sikorskiego. „100 tys. dolarów rocznie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich”
Jest reakcja Sikorskiego
Europoseł PO Radosław Sikorski odpowiada na zarzuty – opublikował na Twitterze pismo do redaktora naczelnego „NRC”.
Przy okazji przypominam, że moje dodatkowe dochody są skrupulatnie zadeklarowane w moim oświadczeniu majątkowym na stronach Sejmu RP
– napisał.
W opublikowanym przez Sikorskiego piśmie czytamy, że „cała jego działalność pozaparlamentarna jest wymieniona w oświadczeniu majątkowym przedłożonemu PE”.
Europoseł wskazuje, że „cały jego dochód jest opodatkowany w Polsce pod nazwą handlową Sikorski Global”.
Polityk wyjaśnia, że o dołączenie do Rady Doradczej Forum Sir Bani Yas w 2017 roku został poproszony w roli naukowca.