„Jest taki dokument chowany przed Europejczykami, który zakłada wzrost cen energii o 300–500%”

Za propozycją, by temat ochrony lasów przeszedł do kompetencji instytucji unijnych, opowiedzieli się również politycy z PO i PSL. Zalewska uważa, że Komisja Europejska chciałaby na tym zarabiać i kształtować politykę ws. lasów.
– Lasy są ogromnym elementem gry klimatycznej i energetycznej, dlatego że są wspaniałymi pochłaniaczami, tzn. wychwytują dwutlenek węgla. Pomysł na zmianę traktatów miałby absolutnie uzależnić poszczególne kraje członkowskie od polityki Komisji Europejskiej – powiedziała europoseł.
Jest reakcja polskiego Ministerstwa Klimatu i Środowiska
– Cieszę się bardzo, że natychmiast zareagowała pani minister Moskwa, powiedziała, że jest to absolutnie niemożliwe i jeżeli byłaby mowa o zmianie traktatów, mówimy absolutnie „nie”, mówimy „weto” – dodała europoseł.
Przed wspomnianą propozycją pojawiały się inne rozwiązania opracowane przez władze Unii Europejskiej, a które mocno ingerowały w polską gospodarkę leśną.
– Jest taki dokument tego pakietu, schowany przed obywatelami, przed wszystkimi Europejczykami, jedyny, który będzie głosowany jednomyślnie. Tam trzeba powiedzieć „weto”, bo jest to dyrektywa o opodatkowaniu energii, gdzie zaplanowany jest wzrost cen o 300 proc., jeżeli mówimy o węglu, o 500 proc., jeżeli mówimy o gazie. Tutaj nikt nie powinien mieć żadnych skrupułów, żadnych negocjacji, po prostu należy to zawetować, a to kręgosłup całego tego pakietu – wyjaśniła Zalewska.