„Agent czy idiota?” Wiceminister nie wytrzymał

Radosław Sikorski w poniedziałek rano był gościem rozmowy Radia ZET, która odbiła się głośnym echem w mediach. Były szef MSZ zapytany bowiem o to, czy na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę rząd PiS dopuszczał możliwość rozbioru Ukrainy, odparł, że „miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny”.
– Gdyby nie bohaterstwo Zełenskiego i pomoc Zachodu, to różnie mogło być – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Radosław Sikorski o rozbiorze Ukrainy. „Jeśli Donald Tusk nie wypowie się, to znaczy, że popiera jego stanowisko”
Wypowiedź ważnego polityka PO wywołała skandal i niemal natychmiastowo zaczęła być cytowana przez rosyjskie media. Do sprawy odniosła się także rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
„Jakie oszałamiające rewelacje orędowników prawa międzynarodowego wychodzą na jaw każdego dnia (…). Właściwie rozmawialiśmy o tym. Tylko nie było oficjalnego potwierdzenia. A teraz jest” – napisała za pośrednictwem Telegrama.
Wiceminister nie przebiera w słowach
O słowa Sikorskiego został zapytany przez Wirtualną Polskę wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa. Polityk Prawa i Sprawiedliwości postanowił nie przebierać w słowach.
CZYTAJ TAKŻE: Media: Tusk spotkał się z Sikorskim po jego skandalicznych słowach. „Dość chłodna atmosfera”
– Nie można bronić tej wypowiedzi Radosława Sikorskiego. On wpisał się w takie fundamentalne pytanie, kiedy się słyszy, że polityk mówi takie rzeczy: czy to jest agent, czy to jest idiota? To jest jedyny dylemat, jaki dziś możemy mieć, oceniając wypowiedź Radosława Sikorskiego – powiedział na antenie WP.
Ociepa stwierdził również, że Sikorski powinien zostać wykluczony z Platformy Obywatelskiej. – Nie można wpisywać się w narrację propagandy rosyjskiej i tłumaczyć tego temperamentem – dodał, nawiązując do słów Tuska zapytanego o wypowiedź europosła PO.