„Jedna poprawka w PE kosztowała 50 tys. euro”. Tarczyński przedstawia nowe informacje nt. afery korupcyjnej w PE

Rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiedział, że temat korupcji w PE zostanie poruszony podczas środowego posiedzenia komisji ds. UE. – Unia Europejska i jej instytucje, które powinny być wzorem dla państw członkowskich, jeśli chodzi o jawność i transparentność podejmowania decyzji, (…) dzisiaj jest tego smutnym zaprzeczeniem – podkreślił rzecznik PiS.
Zwrócił też uwagę, że politycy uwikłani w aferę łapówkarską „podejmowali skrajnie niekorzystne decyzje dla Polski”.
Przewodniczący sejmowej komisji ds. UE Kacper Płażyński przekonywał, że afera w PE to jest sprawa, której „nie można zamieść pod dywan, jak to było z aferą «Liberation»”. Zapowiedział, że na posiedzeniu komisji będzie dziennikarz „Liberation”, który tę sprawę opisał, a także inne afery w instytucjach unijnych.
„Jedna poprawka w Parlamencie Europejskim kosztowała 50 tys. euro”
Europoseł Dominik Tarczyński, powołując się na „doniesienia medialne”, ujawnił, że jedna poprawka w Parlamencie Europejskim kosztowała 50 tys. euro.
W przypadku Maroka to było 147 poprawek – 7 milionów 350 tysięcy euro jest poszukiwanych przez służby
– mówił. Dodał, że w instytucjach unijnych za pieniądze podejmowane były działania „pro-Maroko czy Katar, ale też anty-Algieria”, natomiast „jedno spotkanie konsultacyjne kosztowało 250 tysięcy euro”.
Chciałem tutaj zapytać panią senator Sekułę z Platformy, kim jest dla niej Jalal Bensaid, jej asystent, pochodzenia marokańskiego, który był w bardzo bliskich kontaktach z ambasadorem Maroka w Polsce? Ten człowiek jest nadal jej asystentem
– powiedział Tarczyński.
Europoseł #PiS @D_Tarczynski w #Sejm: Doniesienia medialne mówią o tym, że olbrzymie kwoty w mln $ są poszukiwane przez służby w związku z aferą korupcyjną, która wybuchła w #PE. Jest to skandal, żeby osoby na takich stanowiskach przyjmowały łapówki i działały na szkodę Polski.
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) January 25, 2023