W służbie potrzebującym. O problemach pracowników pomocy społecznej

Instytucje pomocy społecznej mają za zadanie wspierać osoby znajdujące się z różnych powodów – niepełnosprawności, podeszłego wieku, wypadków – w trudnej sytuacji życiowej, by mogły żyć w warunkach odpowiadających godności człowieka. Władze samorządowe i centralne zdają się jednak przymykać oko na godność pracowników tych ważnych społecznie instytucji.
 W służbie potrzebującym. O problemach pracowników pomocy społecznej
/ pixabay.com

Pomoc społeczna w Polsce od dnia 1 maja 2004 r. funkcjonuje na podstawie ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej. Głównym celem wchodzących w jej skład instytucji jest wspieranie osób i rodzin w przezwyciężeniu trudnych sytuacji życiowych, by mogli samodzielnie egzystować w warunkach odpowiadających godności człowieka.

Pracownicy pomocy społecznej pomagają w zapewnieniu zarówno opieki, jak i wsparcia finansowego dla osób, które nie posiadają dochodów lub są one na bardzo niskim poziomie. Dotyczy to osób w wieku poprodukcyjnym, osób niepełnosprawnych, rodzin o niskich dochodach, które potrzebują tymczasowego wsparcia, a także rodzin dotkniętych patologią w tym przemocą w rodzinie. Pracownicy pomocy społecznej mają również pomóc osobom wykluczonym społecznie w integracji ze środowiskiem poprzez tworzenie sieci usług socjalnych.

Formy udzielania pomocy społecznej to zasiłki okresowe, celowe, stałe; prace socjalne; specjalistyczne poradnictwo, pomoc finansowa na usamodzielnienie się, usługi opiekuńcze, a także usługi specjalistyczne związane ze szczególnymi potrzebami wynikającymi z rodzaju schorzenia lub niepełnosprawności.

Wszystkie te zadania realizowane są przez Miejskie Ośrodki Pomocy Rodzinie, Gminne Ośrodki Pomocy Społecznej, Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie, Domy Pomocy Społecznej i wiele innych zakładów.

Pomoc społeczna w liczbach

Według danych GUS (stan na dzień 31 grudnia 2021 r.) na terenie Polski działało niewiele ponad 2 tys. stacjonarnych zakładów pomocy społecznej, które posiadały łącznie ok. 127 tys. miejsc. Prawie 45 proc. spośród wszystkich zakładów stacjonarnych pomocy społecznej stanowiły domy pomocy społecznej, a przeszło 1/4 placówki zapewniające całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku. Za niemal 15 proc. odpowiadały schroniska dla bezdomnych. Z kolei pozostałe placówki: rodzinne domy pomocy, środowiskowe domy samopomocy, domy dla matek, noclegownie stanowiły łącznie 13 proc. wszystkich zakładów.

W zakładach pomocy społecznej przebywało pod koniec 2021 roku 114,3 tys. mieszkańców, z czego większość, bo niemal 59 tys., stanowili mężczyźni. Zaskoczeniem nie powinien być również fakt, że największą grupę mieszkańców w tychże zakładach (ponad 55 proc.) stanowiły osoby, które ukończyły 65. rok życia.

Spośród wszystkich mieszkańców tych instytucji 70 proc. stanowili pensjonariusze DPS-ów, a ponad 16 proc. osoby przebywające w placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku. Co dziesiąty mieszkaniec przebywał w schronisku dla bezdomnych. Mieszkańcy środowiskowych domów samopomocy to jedynie 0,1 proc. ogólnej liczby mieszkańców ośrodków pomocy społecznej.

To jednak nie koniec, bowiem instytucje pomocy społecznej obejmują swoim działaniem także osoby ubogie czy wykluczone społecznie.

Sięgając ponownie do danych GUS, możemy uzyskać dane, z których wynika, że środowiskowa pomoc społeczna (czyli świadczenia realizowane przez ośrodki pomocy społecznej w miejscu zamieszkania lub pobytu świadczeniobiorcy) zrealizowana w 2021 r. objęła 1,415 mln osób, czyli 3,7 proc. mieszkańców Polski.

Spektrum zadań stojących przed pracownikami pomocy społecznej jest zatem szerokie, tak samo, jak liczba osób potrzebujących takiej pomocy, o czym świadczą powyższe liczby.

Na pomoc pracownikom pomocy społecznej

Poprawa warunków pracy, dofinansowanie przez rząd instytucji pomocy społecznej, a przede wszystkim zwiększenie wynagrodzeń pracowników tych instytucji to cele, o które walczą związkowcy z NSZZ „Solidarność”.

Rada Krajowej Sekcji Pracowników Pomocy Społecznej za podstawowe postulaty, które powinny znaleźć się w nowym ustawodawstwie, uznała: powiązanie wynagrodzeń pracowników pomocy społecznej ze średnią krajową, finansowanie wynagrodzeń pracowników sektora pomocy społecznej z budżetu państwa, objęcie pracowników medycznych zatrudnionych w DPS-ach ustawą o minimalnym wynagrodzeniu pracowników medycznych, przyznanie pracownikom DPS-ów dodatków za trudne lub uciążliwe warunki pracy oraz dodatków za pracę w niedziele i święta, a także wprowadzenie sprawiedliwych stawek za pracę w godzinach nocnych.

Warto podkreślić, że jeden z postulatów negocjowany w ramach zespołu rząd-Solidarność dotyczy zmian systemowych w funkcjonowaniu oraz finansowaniu Domów Pomocy Społecznej, a kolejny wzrostu wynagrodzeń dla zatrudnionych w sferze finansów publicznych w 2023 roku. Oba postulaty wiążą się z poprawą sytuacji materialnej pracowników pomocy społecznej, których wynagrodzenia zależą od władz gminnych, powiatowych i częściowo także od budżetu państwa.

W tym kontekście należy wziąć pod uwagę głos Związkowców mających wątpliwości, czy model finansowania, w którym największe koszty ponoszą władze samorządowe, jest najodpowiedniejszy. W takim systemie DPS-y podlegające pod małe gminy, które posiadają niewielkie dochody, mogą borykać się z niedofinansowaniem, a co za tym idzie, gorszą jakością usług i warunkami pracy.

Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej model finansowania DPS-ów wygląda w ten sposób, że wysokość środków na funkcjonowanie DPS-ów, w tym na wynagrodzenia dla pracowników, ustalają władze gminne i powiatowe, ale DPS-y podlegające pod powiat są dodatkowo finansowane z budżetu państwa.

Ponadto członkowie Solidarności zwracają uwagę na koszty usług opiekuńczych, które stają się coraz bardziej niedostępne dla przeciętnego obywatela, co sprawia, że są kierowane do coraz węższej grupy społeczeństwa.

Między innymi z tych powodów, NSZZ „Solidarność” domaga się zmian w ustawie o pomocy społecznej, która ich zdaniem nie nadąża za przemianami społecznymi, demograficznymi i kulturowymi.

„Ludziom pomagamy, a sami biedę mamy”

Pracownicy pomocy społecznej pikietują przed siedzibami władz samorządowych, uczestniczą w sesjach rad miast i gmin, organizują protesty i wszelkimi sposobami starają się zwrócić uwagę na swoje problemy. Tym manifestacjom niejednokrotnie towarzyszą transparenty z treściami dobitnie oddającymi stan, w jakim znajduje się sektor pomocy społecznej. Hasła „Ludziom pomagamy, a sami biedę mamy” czy “Zapomniane bieda-domy” wskazują na niesprawiedliwość w wynagradzaniu społecznie ważnych zawodów.

Gdy postulaty pracowników pomocy społecznej nie zostają wysłuchane, a ich głos przypomina głos wołającego na pustyni, związkowcy muszą iść o krok dalej. Dlatego Solidarność działająca w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Domu Pomocy Społecznej w Legnicy przygotowuje się do referendum strajkowego, a później być może do strajku. Związkowcy reprezentujący pracowników w obu placówkach od czerwca ubiegłego roku domagają się podwyższenia płacy zasadniczej wszystkich pracowników MOPS i DPS o 1200 zł brutto od dnia 1 stycznia 2022 r. oraz o 400 zł brutto od dnia 1 stycznia 2023 r. Nie satysfakcjonuje ich deklaracja prezydenta miasta, który zapowiedział niemal 8-procentową podwyżkę od stycznia tego roku. I choć strona związkowa wyraziła wolę rozmowy na temat wprowadzenia jednorazowej wypłaty w grudniu w zamian za odstąpienie od żądania wprowadzenia podwyżek w 2022 r, do porozumienia nie doszło.

To, że dialog z pracownikami pomocy społecznej może przynieść konkretne pozytywne rozwiązania można zobaczyć na przykładzie Domu Pomocy Społecznej Dom Kombatanta w Lublińcu. Działająca tam Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” zawarła bowiem porozumienie z pracodawcą gwarantujące podwyżki wynagrodzeń zasadniczych pracowników o 20 proc. od 1 grudnia 2022 r.

Pracownicy instytucji pomocy społecznej w całym kraju zasługują nie tylko na wysłuchanie i wyrażenie zrozumienia ich problemów, ale przede wszystkim na konkretne działania. Warto by były to zmiany – co często podkreśla Solidarność – systemowe i kompleksowe, a nie doraźne i wyrywkowe. Nie powinno być tak, że z powodu niedofinansowania jedynymi poszkodowanymi pozostają Ci, którzy codziennie tę pomoc świadczą.

 

Tekst pochodzi z 2 (1772) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Karol Nawrocki wybrał szefa BBN z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wybrał szefa BBN

Prezydent elekt Karol Nawrocki poinformował w czwartek, że szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego będzie prof. Sławomir Cenckiewicz.

Wiadomości
Jak grube materiały można ciąć laserem? Granice technologii w praktyce

Cięcie laserem to obecnie jedna z najnowocześniejszych i zarazem najbardziej precyzyjnych metod obróbki materiałów, która znajduje zastosowanie w rozmaitych branżach – od przemysłu metalowego, przez budownictwo, motoryzację, architekturę, aż po medycynę. Choć technika ta kojarzy się głównie z cienkimi blachami i tworzywami sztucznymi, to nieustanny postęp technologiczny sprawia, że cięcie laserowe z powodzeniem może być też stosowane w przypadku grubszych materiałów.

Groźne burze i upały nad Polską. IMGW wydał alerty dla tych regionów z ostatniej chwili
Groźne burze i upały nad Polską. IMGW wydał alerty dla tych regionów

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w czwartek ostrzeżenia I stopnia przed burzami dla 9 województw oraz I i II stopnia przed upałami dla przeważającej części kraju.

Niemcy na granicy przyłapani na gorącym uczynku. Nocne nagranie ROG z ostatniej chwili
"Niemcy na granicy przyłapani na gorącym uczynku". Nocne nagranie ROG

Ruch Obrony Granic opublikował nagranie z przejścia granicznego w Gubinie w nocy ze środy na czwartek. Widać na nim, jak wyglądają niemieckie "procedury zawracania" migrantów na stronę polską i reakcję patrolu Ruchu Obrony Granic. Z kolei rano wiceminister MSWiA stwierdził na TVP Info, że to właśnie patrole Ruchu sprawiają największe zagrożenie.

Tak Polacy ocenili działania Romana Giertycha ws. wyborów [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Tak Polacy ocenili działania Romana Giertycha ws. wyborów [SONDAŻ]

Po zakończeniu wyborów prezydenckich w Polsce do Sądu Najwyższego trafiła rekordowa liczba protestów. Ich fala była w dużej mierze inspirowana przez posła Koalicji Obywatelskiej, Romana Giertycha, który udostępnił gotowy wzór formularza i zachęcał do jego wysyłania. Jak tę inicjatywę oceniają Polacy? 

Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa. Mieszkańcy zapłacą więcej z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa. Mieszkańcy zapłacą więcej

Od 1 września 2025 roku mieszkańców Krakowa czekają zmiany w opłatach za odbiór odpadów komunalnych. Rada Miasta zdecydowała o podwyżce – nowa stawka wyniesie 35 zł miesięcznie za osobę w gospodarstwie domowym segregującym śmieci.

Andrzej Duda: Jeśli będzie propozycja, nie wahałbym się zostać premierem z ostatniej chwili
Andrzej Duda: Jeśli będzie propozycja, nie wahałbym się zostać premierem

– Jeżeli będzie potrzeba służenia Rzeczypospolitej poprzez podjęcie po raz kolejny konkretnych zadań w postaci pełnienia jakiejś funkcji, to na pewno je podejmę – mówi w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" prezydent Andrzej Duda. I wskazuje na funkcję "premiera łączącego nowe porozumienie koalicyjne".

Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę z ostatniej chwili
Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę

W środę podczas jubileuszu Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim został zaatakowany Paweł Łatuszka.

Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris gorące
Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris

Wyrokiem z 1 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart. Natomiast sąd nie uwzględnił wniosku aktywistki o obciążenie Instytutu grzywną za skierowanie pozwu, uznając, że roszczenie to jest całkowicie bezpodstawne.

Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. To fighter z ostatniej chwili
Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. "To fighter"

Były gwiazdor stacji TVN Filip Chajzer zaskoczył w środę swoich fanów i wyznał, że jest sympatykiem Karola Nawrockiego. "Tyle hejtu i szamba przyjąć na klatę przez 24/h trzeba umieć. To jest fighter" – podkreślił.

REKLAMA

W służbie potrzebującym. O problemach pracowników pomocy społecznej

Instytucje pomocy społecznej mają za zadanie wspierać osoby znajdujące się z różnych powodów – niepełnosprawności, podeszłego wieku, wypadków – w trudnej sytuacji życiowej, by mogły żyć w warunkach odpowiadających godności człowieka. Władze samorządowe i centralne zdają się jednak przymykać oko na godność pracowników tych ważnych społecznie instytucji.
 W służbie potrzebującym. O problemach pracowników pomocy społecznej
/ pixabay.com

Pomoc społeczna w Polsce od dnia 1 maja 2004 r. funkcjonuje na podstawie ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej. Głównym celem wchodzących w jej skład instytucji jest wspieranie osób i rodzin w przezwyciężeniu trudnych sytuacji życiowych, by mogli samodzielnie egzystować w warunkach odpowiadających godności człowieka.

Pracownicy pomocy społecznej pomagają w zapewnieniu zarówno opieki, jak i wsparcia finansowego dla osób, które nie posiadają dochodów lub są one na bardzo niskim poziomie. Dotyczy to osób w wieku poprodukcyjnym, osób niepełnosprawnych, rodzin o niskich dochodach, które potrzebują tymczasowego wsparcia, a także rodzin dotkniętych patologią w tym przemocą w rodzinie. Pracownicy pomocy społecznej mają również pomóc osobom wykluczonym społecznie w integracji ze środowiskiem poprzez tworzenie sieci usług socjalnych.

Formy udzielania pomocy społecznej to zasiłki okresowe, celowe, stałe; prace socjalne; specjalistyczne poradnictwo, pomoc finansowa na usamodzielnienie się, usługi opiekuńcze, a także usługi specjalistyczne związane ze szczególnymi potrzebami wynikającymi z rodzaju schorzenia lub niepełnosprawności.

Wszystkie te zadania realizowane są przez Miejskie Ośrodki Pomocy Rodzinie, Gminne Ośrodki Pomocy Społecznej, Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie, Domy Pomocy Społecznej i wiele innych zakładów.

Pomoc społeczna w liczbach

Według danych GUS (stan na dzień 31 grudnia 2021 r.) na terenie Polski działało niewiele ponad 2 tys. stacjonarnych zakładów pomocy społecznej, które posiadały łącznie ok. 127 tys. miejsc. Prawie 45 proc. spośród wszystkich zakładów stacjonarnych pomocy społecznej stanowiły domy pomocy społecznej, a przeszło 1/4 placówki zapewniające całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku. Za niemal 15 proc. odpowiadały schroniska dla bezdomnych. Z kolei pozostałe placówki: rodzinne domy pomocy, środowiskowe domy samopomocy, domy dla matek, noclegownie stanowiły łącznie 13 proc. wszystkich zakładów.

W zakładach pomocy społecznej przebywało pod koniec 2021 roku 114,3 tys. mieszkańców, z czego większość, bo niemal 59 tys., stanowili mężczyźni. Zaskoczeniem nie powinien być również fakt, że największą grupę mieszkańców w tychże zakładach (ponad 55 proc.) stanowiły osoby, które ukończyły 65. rok życia.

Spośród wszystkich mieszkańców tych instytucji 70 proc. stanowili pensjonariusze DPS-ów, a ponad 16 proc. osoby przebywające w placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub osobom w podeszłym wieku. Co dziesiąty mieszkaniec przebywał w schronisku dla bezdomnych. Mieszkańcy środowiskowych domów samopomocy to jedynie 0,1 proc. ogólnej liczby mieszkańców ośrodków pomocy społecznej.

To jednak nie koniec, bowiem instytucje pomocy społecznej obejmują swoim działaniem także osoby ubogie czy wykluczone społecznie.

Sięgając ponownie do danych GUS, możemy uzyskać dane, z których wynika, że środowiskowa pomoc społeczna (czyli świadczenia realizowane przez ośrodki pomocy społecznej w miejscu zamieszkania lub pobytu świadczeniobiorcy) zrealizowana w 2021 r. objęła 1,415 mln osób, czyli 3,7 proc. mieszkańców Polski.

Spektrum zadań stojących przed pracownikami pomocy społecznej jest zatem szerokie, tak samo, jak liczba osób potrzebujących takiej pomocy, o czym świadczą powyższe liczby.

Na pomoc pracownikom pomocy społecznej

Poprawa warunków pracy, dofinansowanie przez rząd instytucji pomocy społecznej, a przede wszystkim zwiększenie wynagrodzeń pracowników tych instytucji to cele, o które walczą związkowcy z NSZZ „Solidarność”.

Rada Krajowej Sekcji Pracowników Pomocy Społecznej za podstawowe postulaty, które powinny znaleźć się w nowym ustawodawstwie, uznała: powiązanie wynagrodzeń pracowników pomocy społecznej ze średnią krajową, finansowanie wynagrodzeń pracowników sektora pomocy społecznej z budżetu państwa, objęcie pracowników medycznych zatrudnionych w DPS-ach ustawą o minimalnym wynagrodzeniu pracowników medycznych, przyznanie pracownikom DPS-ów dodatków za trudne lub uciążliwe warunki pracy oraz dodatków za pracę w niedziele i święta, a także wprowadzenie sprawiedliwych stawek za pracę w godzinach nocnych.

Warto podkreślić, że jeden z postulatów negocjowany w ramach zespołu rząd-Solidarność dotyczy zmian systemowych w funkcjonowaniu oraz finansowaniu Domów Pomocy Społecznej, a kolejny wzrostu wynagrodzeń dla zatrudnionych w sferze finansów publicznych w 2023 roku. Oba postulaty wiążą się z poprawą sytuacji materialnej pracowników pomocy społecznej, których wynagrodzenia zależą od władz gminnych, powiatowych i częściowo także od budżetu państwa.

W tym kontekście należy wziąć pod uwagę głos Związkowców mających wątpliwości, czy model finansowania, w którym największe koszty ponoszą władze samorządowe, jest najodpowiedniejszy. W takim systemie DPS-y podlegające pod małe gminy, które posiadają niewielkie dochody, mogą borykać się z niedofinansowaniem, a co za tym idzie, gorszą jakością usług i warunkami pracy.

Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej model finansowania DPS-ów wygląda w ten sposób, że wysokość środków na funkcjonowanie DPS-ów, w tym na wynagrodzenia dla pracowników, ustalają władze gminne i powiatowe, ale DPS-y podlegające pod powiat są dodatkowo finansowane z budżetu państwa.

Ponadto członkowie Solidarności zwracają uwagę na koszty usług opiekuńczych, które stają się coraz bardziej niedostępne dla przeciętnego obywatela, co sprawia, że są kierowane do coraz węższej grupy społeczeństwa.

Między innymi z tych powodów, NSZZ „Solidarność” domaga się zmian w ustawie o pomocy społecznej, która ich zdaniem nie nadąża za przemianami społecznymi, demograficznymi i kulturowymi.

„Ludziom pomagamy, a sami biedę mamy”

Pracownicy pomocy społecznej pikietują przed siedzibami władz samorządowych, uczestniczą w sesjach rad miast i gmin, organizują protesty i wszelkimi sposobami starają się zwrócić uwagę na swoje problemy. Tym manifestacjom niejednokrotnie towarzyszą transparenty z treściami dobitnie oddającymi stan, w jakim znajduje się sektor pomocy społecznej. Hasła „Ludziom pomagamy, a sami biedę mamy” czy “Zapomniane bieda-domy” wskazują na niesprawiedliwość w wynagradzaniu społecznie ważnych zawodów.

Gdy postulaty pracowników pomocy społecznej nie zostają wysłuchane, a ich głos przypomina głos wołającego na pustyni, związkowcy muszą iść o krok dalej. Dlatego Solidarność działająca w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej i Domu Pomocy Społecznej w Legnicy przygotowuje się do referendum strajkowego, a później być może do strajku. Związkowcy reprezentujący pracowników w obu placówkach od czerwca ubiegłego roku domagają się podwyższenia płacy zasadniczej wszystkich pracowników MOPS i DPS o 1200 zł brutto od dnia 1 stycznia 2022 r. oraz o 400 zł brutto od dnia 1 stycznia 2023 r. Nie satysfakcjonuje ich deklaracja prezydenta miasta, który zapowiedział niemal 8-procentową podwyżkę od stycznia tego roku. I choć strona związkowa wyraziła wolę rozmowy na temat wprowadzenia jednorazowej wypłaty w grudniu w zamian za odstąpienie od żądania wprowadzenia podwyżek w 2022 r, do porozumienia nie doszło.

To, że dialog z pracownikami pomocy społecznej może przynieść konkretne pozytywne rozwiązania można zobaczyć na przykładzie Domu Pomocy Społecznej Dom Kombatanta w Lublińcu. Działająca tam Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” zawarła bowiem porozumienie z pracodawcą gwarantujące podwyżki wynagrodzeń zasadniczych pracowników o 20 proc. od 1 grudnia 2022 r.

Pracownicy instytucji pomocy społecznej w całym kraju zasługują nie tylko na wysłuchanie i wyrażenie zrozumienia ich problemów, ale przede wszystkim na konkretne działania. Warto by były to zmiany – co często podkreśla Solidarność – systemowe i kompleksowe, a nie doraźne i wyrywkowe. Nie powinno być tak, że z powodu niedofinansowania jedynymi poszkodowanymi pozostają Ci, którzy codziennie tę pomoc świadczą.

 

Tekst pochodzi z 2 (1772) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe