Pierwszym zachodnim przywódcą, z którym spotka się Xi Jinping, ma być Olaf Scholz
Pierwszym zachodnim przywódcą, który spotka się z Xi po skupieniu przez niego władzy porównywalnej z Mao (lub czasem nazywanej efektownie w publicystyce jako „cesarskiej”), będzie kanclerz O.Scholz
– informuje na Twitterze ekspert ds. Chin Radosław Pyffel. W jego opinii warto obserwować tę kwestię, ponieważ „to może być duży dyplomatyczny sukces naszych sąsiadów”.
O sprawie informuje również Onet, wskazując, że Olaf Scholz wybiera się do Chin w w listopadzie. Również podkreślono fakt, że będzie pierwszym zachodnim przywódcą, który powita Jinpinga jako nowo mianowanego przywódcę Chin.
Przywódcy UE na piątkowym spotkaniu omawiali stanowisko bloku wobec Chin. Scholz podkreślał, że UE musi pozostać globalną siłą w handlu, nawet z Chinami, natomiast inni, tacy jak ustępujący premier Włoch Mario Draghi, podkreślali, że w relacjach z Chinami UE „nie może powtarzać błędu, jakim było bycie obojętnym, pobłażliwym i powierzchownym w relacjach z Rosją”
– czytamy w publikacji.
„Czy Europa kiedykolwiek się nauczy?”
Z kolei portal Politico wskazuje, że gdy Xi Jinping rozpoczyna kolejną pięcioletnią kadencję, rosną obawy, że Niemcy powtarzają błąd, który popełniły, zbytnio zbliżając się do Rosji.
Olaf Scholz nie wyrzuci Chin na śmietnik. Czy Europa kiedykolwiek się tego nauczy?
– pyta Politico. Zdaniem portalu nastroje zmieniły się tak drastycznie, że w ubiegłym tygodniu europejscy przywódcy podnieśli alarm w związku ze strategicznym zagrożeniem, jakie Chiny stanowią dla Zachodu.
Zniknęła jakakolwiek dobra wola, która kiedyś istniała w kwestii współpracy klimatycznej czy handlu (…). Pod przywództwem Xi relacje Europy z Chinami pogorszyły się (…). Ale przede wszystkim to strategiczny sojusz Chin z Rosją – w obliczu wojny Władimira Putina na Ukrainie – spowodował pilne przemyślenia w stolicach UE
– czytamy. Tymczasem okazuje się, że „Berlin idzie w pojedynkę” – Bruksela domaga się jedności w Europie wobec licznych zawirowań w relacjach z Chinami, ale Niemcy nadal wolą robić wszystko po swojemu.
Xi zwracał się do Niemiec, gdy potrzebował Europy po swojej stronie. Tak było przynajmniej do czasu, gdy Angela Merkel odeszła ze stanowiska kanclerza. Obecna koalicja w Berlinie jak na razie wysyła sprzeczne sygnały na temat tego, jak zamierza radzić sobie z relacjami z Xi. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz planuje podróż do Chin na początku listopada, zabierając ze sobą delegację biznesową, zaledwie kilka miesięcy po tym, jak podczas podróży do Japonii podkreślił potrzebę dywersyfikacji działalności gospodarczej z dala od Pekinu
– wskazuje Politico.
Chiny: Przedstawiono nowe ścisłe kierownictwo partii komunistycznej. Xi wzmocnił swą władzę
Xi Jinping zerwał z niepisaną normą i pozostał na stanowisku sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) oraz Centralnej Komisji Wojskowej, której podlega chińska armia. Do ścisłego kierownictwa partii awansował swoich lojalnych stronników.
Xi, uznawany za najpotężniejszego chińskiego przywódcę od czasu Mao Zedonga, sięgnie prawdopodobnie w marcu przyszłego roku również po bezprecedensową trzecią kadencję na stanowisku przewodniczącego ChRL.
Xi przedstawił w niedzielę mediom skład najwyższego organu decyzyjnego KPCh, Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego. Za sekretarzem generalnym na scenę w Wielkiej Hali Ludowej wkroczyło w kolejności rangi pozostałych sześciu najpotężniejszych ludzi w chińskiej partii.
Pozycja numer dwa przypadła dotychczasowemu sekretarzowi partii w Szanghaju Li Qiangowi, który najpewniej zastąpi Li Keqianga na pozycji premiera ChRL i pokieruje polityką gospodarczą. Li Qiang określany jest jako zaufany stronnik Xi Jinpinga. W Szanghaju zasłynął z promocji nowoczesnych technologii, ale na jego reputacji ciąży dwumiesięczny lockdown w tym mieście wiosną 2022 roku.
Na trzecim miejscu w Stałym Komitecie znalazł się Zhao Leji, dotychczasowy szef naczelnego organu antykorupcyjnego KPCh, Centralnej Komisji Inspekcji Dyscypliny. Na tym stanowisku Zhao pomagał Xi eliminować skorumpowanych urzędników, a w opinii obserwatorów również odstawiać na boczne tory potencjalnych rywali politycznych. Po zjeździe Zhao może zostać szefem parlamentu.
Na pozycji numer cztery pozostał teoretyk KPCh, 67-letni Wang Huning, nazywany przez niektóre media „chińskim Kissingerem”. Wang znany jest z poglądów antyliberalnych i centralistycznych. Mówi się o nim, że stał za oficjalnymi ideologiami trzech chińskich przywódców.
Urzędnikiem numer pięć został Cai Qi, dotychczasowy sekretarz partii w Pekinie, uważany za bliskiego współpracownika Xi. Pozycję numer sześć zajął Ding Xuexiang, kolejny zaufany „człowiek przewodniczącego”, który przez ostatnie lata zarządzał Biurem Prezydialnym Komitetu Centralnego.
Listę członków najpotężniejszego organu KPCh zamyka Li Xi, dotychczasowy sekretarz partii w bogatej prowincji Guangdong na południu Chin. Li zastąpił Zhao na stanowisku szefa Centralnej Komisji Inspekcji Dyscypliny i będzie odpowiedzialny za dalszą kampanię walki z korupcją.
Xi pozostał również przewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej i naczelnym dowódcą sił zbrojnych. Pierwszym wiceprzewodniczącym komisji został blisko związany z Xi generał Zhang Youxia, a drugim wiceprzewodniczącym – były dowódca wschodniego teatru działań Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW), generał He Weidong. W Chinach armia podlega partii, a nie rządowi, a Xi wielokrotnie podkreślał konieczność utrzymania absolutnej lojalności sił zbrojnych wobec KPCh.