[WIDEO] Operator kamery spytał Tuska, czy wypowie się dla TVP. Dziennikarka Polsatu: „Nie nie, proszę odejść”
![Donald Tusk z dziennikarką Polsatu Dorotą Bawołek [WIDEO] Operator kamery spytał Tuska, czy wypowie się dla TVP. Dziennikarka Polsatu: „Nie nie, proszę odejść”](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/93366/1666352170cb9fd4b519b4f0f02b1c78.jpg)
Podejdzie pan potem dla TVP?
– spytał Tuska operator kamery TVP. Z Tuskiem przebywała wówczas dziennikarka Polsatu Dorota Bawołek.
Nie… nie, nie, nie. Proszę odejść
– odpowiedziała dziennikarka, zanim Tusk zdążył w ogóle zabrać w sprawie głos.
Nie
– również odpowiedział po chwili Tusk.
Spięcie szefa TAI z reporterką Polsatu
O sprawie poinformował na Twitterze szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski.
Dziennikarze TVP próbowali zapytać @donaldtusk jak komentuje zeznania Marcina W. który twierdzi, że wręczył 600 tys. euro łapówki dla szefa @Platforma_org
Ale w uzyskaniu komentarza przeszkodziła @DorotaBawolek, reporterka @PolsatNewsPL
„proszę odejść i nie nagrywać”. Kurtyna
– napisał Olechowski. Do zarzutów odniosła się sama red. Bawołek.
Na miejscu nie było dziennikarzy TVP… był zakamuflowany kamerzysta, nikt do końca nie wiedział dla kogo pracuje, miał naklejkę Jody na kamerze. Gdyby był dziennikarzem to pewnie umiałby zadać merytoryczne pytanie. Miał taką możliwość po mojej, zaplanowanej z politykiem rozmowie [pisownia oryginalna – przyp. red.]
– napisała dziennikarka. Dodała, że nie broniła polityka, tylko rozmowy, która była zorganizowana dla redakcji, dla której pracuje.
TVP zamiast swojej brukselskiej ekipy z dziennikarką wysłała zakamuflowanego kamerzystę (z naklejką Jody na sprzęcie) który sam nie zapytał o „aferę”, chciał jedynie ukraść mój materiał
– oznajmiła red. Bawołek i podkreśliła, że na miejscu były też inne ekipy telewizyjne, które też chciały nagrać Tuska.
Ale gdy powiedziałam, że moja rozmowa jest wcześniej uzgodniona jako wywiad dla jednej redakcji, zgodnie z zasadami, jakie panują w mediach w Brukseli, wyłączyli kamery, czekając na swoją kolej
– podsumowała. Z jej wypowiedzią ponownie polemizował Olechowski.
Pani Redaktor, przecież słychać pytanie dziennikarza TVP „czy potem wypowie się Pan dla TVP?” (potem, czyli po rozmowie z Panią). Zanim @donaldtusk zdążył odpowiedzieć Pani kilka razy powiedziała „nie, nie, nie” odpędzając ręką ekipę TVP [pisownia oryginalna – przyp. red.]
– odparł Jarosław Olechowski.
Na miejscu były też inne ekipy telewizyjne, które też chciały nagrać Tuska. Ale gdy powiedziałam, że moja rozmowa jest wcześniej uzgodniona jako wywiad dla jednej redakcji, zgodnie z zasadami, jakie panują w mediach w Brukseli, wyłączyli kamery, czekając na swoją kolej.
— Dorota Bawolek (@DorotaBawolek) October 21, 2022
Pani Redaktor, przecież słychać pytanie dziennikarza TVP „czy potem wypowie się Pan dla TVP?” (potem, czyli po rozmowie z Panią). Zanim @donaldtusk zdążył odpowiedzieć Pani kilka razy powiedziała „nie, nie, nie” odpędzając ręką ekipę TVP https://t.co/1XIhQgH5Wu pic.twitter.com/MNiw3KJh2b
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) October 21, 2022
Dziennikarze TVP próbowali zapytać @donaldtusk jak komentuje zeznania Marcina W. który twierdzi, że wręczył 600 tys. euro łapówki dla szefa @Platforma_org Ale w uzyskaniu komentarza przeszkodziła @DorotaBawolek reporterka @PolsatNewsPL „proszę odejść i nie nagrywać”. Kurtyna pic.twitter.com/4Hh63LOXmo
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) October 21, 2022