Z. Kuźmiuk: Informację prof. Glapińskiego o kulisach powrotu Tuska do polskiej polityki potwierdził sam Tusk

Kilkanaście i kilka dni temu w dwóch wywiadach, najpierw dla tygodnika „Sieci”, a później dla tygodnika „Gazeta Polska”, prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) prof. Adam Glapiński mówił wprost, że Donald Tusk wracając do polskiej polityki, dostał zadanie obalenia obecnego polskiego rządu i wprowadzenia naszego kraju na kurs strefy euro, czyli do systemu ERM II.
 Z. Kuźmiuk: Informację prof. Glapińskiego o kulisach powrotu Tuska do polskiej polityki potwierdził sam Tusk
/ PAP/Leszek Szymański

Jak wyjaśniał prof. Glapiński, o takich zadaniach dla Tuska mówi się od jakiegoś roku w kuluarach spotkań szefów banków centralnych, które odbywają się regularnie co dwa miesiące w Bazylei (Szwajcaria).

Gdyby Tusk wywiązał się z tego zadania, w nagrodę może wrócić do Brukseli jako kandydat na następnego po Ursuli von der Leyen przewodniczącego Komisji Europejskiej (rywalką do tego stanowiska ma być obecna szefowa MFW Kristalina Georgiewa, jakiś czas temu także komisarz ds. budżetu UE).

PO i Tusk zaprzeczają

Politycy Platformy gorąco zaprzeczali tym informacjom, twierdząc, że są nieprawdziwe, zresztą sam przewodniczący Tusk, występując na spotkaniach ze swoimi zwolennikami, ciągle podkreślał, jak to zależy mu na wygraniu wyborów i odsunięciu PiS-u od władzy.

Wręcz zarzekał się, że zjeździ Polskę z północy na południe i ze wschodu na zachód, jak to ujął – wręcz „stanie na głowie” – żeby opozycja wygrała wybory parlamentarne na jesieni przyszłego roku i stworzyła rząd.

Jednak wyraźnie widać, że Tusk nie ma zapału do ciężkiej politycznej pracy, co więcej, coraz częściej zdarza się mu, że doganiają go „sukcesy” z 7-letniego premierowania, czyli konieczność tłumaczenia się przed niezadowolonymi wyborcami.

Widać także, że takie spotkania autentycznie go wyprowadzają z równowagi, zaczynają się jego połajanki wobec takich ludzi, a to nawet w zaprzyjaźnionych mediach nie wypada dobrze i cały wysiłek organizacyjny z przygotowywaniem takich spotkań, między innymi ze zwożeniem ludzi, na nic, po prostu „krew w piach”.

„Upiorna myśl” o Sejmie

W tej sytuacji nie powinna dziwić jego szczera wypowiedź przed piątkowym wywiadem w TVN24, gdy sądząc, że jeszcze nie jest nagrywany, powiedział: „demotywuje ta świadomość, że będę musiał kandydować”.

Gdy jednak zdumiona dziennikarka dopytywała, czy dobrze go rozumie, stwierdził jeszcze bardziej dobitnie: „To jest tak upiorna myśl, że ja będę z powrotem siedział na tej Wiejskiej”, czyli w budynku Sejmu.

Nagranie, na nieszczęście Tuska, ukazało się w internecie i rzeczywiście ujawnia wręcz jego pogardę do pracy dla Polski, co więcej, jest mocnym dowodem na oszukiwanie wyborców, którym Tusk na każdym spotkaniu tłumaczy, jak to Platforma wygra wybory, „szybko utworzy rząd i zaprowadzi wreszcie w kraju porządek, po rządach Zjednoczonej Prawicy”.

Kto go zmusił do odejścia z dobrze płatnej pracy w Brukseli?

W ten sposób Tusk potwierdza także informację przekazaną przez prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, że został wręcz „zadaniowany” i musiał wrócić do polskiej polityki, po drodze oddając jeszcze wygodny i niewymagający dużej pracy stołek przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPL).

Skoro praca w polskim Sejmie powoduje u Tuska „upiorne myśli”, to jak najbardziej zasadne jest pytanie, kto go zmusił do odejścia z dobrze płatnej pracy w Brukseli na stanowisku przewodniczącego EPL – i to jeszcze przed końcem kadencji – i do zaangażowania się w polską politykę.

Dobrze byłoby, żeby tę ewidentną sprzeczność pomiędzy publicznymi wypowiedziami, że zrobi wszystko, aby Platforma wygrała wybory, a szczerą, bo przypadkowo nagraną wypowiedzią „o upiornej myśli, że będzie z powrotem siedział na tej Wiejskiej”, jednak wyjaśnił w możliwie jak najszybszym czasie.

Skoro praca w polskim Sejmie jest dla niego jakąś „katorgą”, to niech wraca do Brukseli, gdzie spędził ostatnie 7 lat.


 

POLECANE
Wybory prezydenckie 2025. Są wyniki late poll Ipsos z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie 2025. Są wyniki late poll Ipsos

Tuż po północy pracownia Ipsos opublikowała wyniki late poll. Rafał Trzaskowski zdobył 31,1 proc. głosów, a Karol Nawrocki 29,1 proc. i to oni zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich.

Joe Biden ciężko chory. Agresywna forma raka z ostatniej chwili
Joe Biden ciężko chory. "Agresywna forma raka"

Były prezydent USA Joe Biden zmaga się z agresywnym rakiem prostaty Gleason 9 z przerzutami do kości.

Jarosław Kaczyński dla Tysol.pl: Prawica wyraźnie wygrała z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński dla Tysol.pl: Prawica wyraźnie wygrała

Wynik jest z naszego punktu widzenia bardzo korzystny i dający otwarcie na zwycięstwo - powiedział dziś w rozmowie z Tysol.pl Jarosław Kaczyński, prezes PiS.

Trzaskowski kontra Nawrocki w drugiej turze. Pierwszy taki sondaż z ostatniej chwili
Trzaskowski kontra Nawrocki w drugiej turze. Pierwszy taki sondaż

Rafał Trzaskowski w drugiej turze wyborów prezydenckich może liczyć na 46 proc. głosów. Karol Nawrocki cieszy się poparciem 44 proc. — wynika z sondażu Opinia24 dla TVN24.

Polonia z Kanady wybrała Karola Nawrockiego pilne
Polonia z Kanady wybrała Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki okazał się zwycięzcą wśród osób głosujących w Kanadzie - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej. Kandydat wspierany przez PiS zdobył 42,65 proc. głosów, podczas gdy Rafał Trzaskowski - 27,73 proc.

Kogo poprą wyborcy Razem? Zandberg: Wyborcy to mądrzy ludzie, którzy mają swoje poglądy pilne
Kogo poprą wyborcy Razem? Zandberg: "Wyborcy to mądrzy ludzie, którzy mają swoje poglądy"

Jak wynika z sondażu exit poll wykonanego przez Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsat News, Adrian Zandberg uzyskał 5,2 proc. poparcia zajmując piąte miejsce w niedzielnych wyborach prezydenckich.

Kogo poprze Mentzen w drugiej turze? Znamienne słowa z ostatniej chwili
Kogo poprze Mentzen w drugiej turze? Znamienne słowa

Sławomir Mentzen zabrał głos po ogłoszeniu wyników exit poll pierwszej tury wyborów prezydenckich.

Karol Nawrocki liderem pierwszej tury wśród Polonii w USA z ostatniej chwili
Karol Nawrocki liderem pierwszej tury wśród Polonii w USA

Karol Nawrocki okazał się zwycięzcą wśród osób głosujących w Stanach Zjednoczonych - wynika z danych Państwowej Komisji Wyborczej. Kandydat wspierany przez PiS zdobył 42,3 proc. głosów, podczas gdy Rafał Trzaskowski - niecałe 30 proc.

Wiemy w których województwach wygrał Nawrocki, a w których Trzaskowski z ostatniej chwili
Wiemy w których województwach wygrał Nawrocki, a w których Trzaskowski

Karol Nawrocki w I turze wyborów prezydenckich zwyciężył w w sześciu województwach, a Rafał Trzaskowski w 10 - wynika z sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos dla TVN24, Polsat News i TVP.

Chcę się zwrócić osobiście. Nawrocki zaapelował do Mentzena i wyborców Konfederacji z ostatniej chwili
"Chcę się zwrócić osobiście". Nawrocki zaapelował do Mentzena i wyborców Konfederacji

– To czas na uratowanie Polski, to czas na uratowanie Polski. Oboje przecież chcemy Polski suwerennej, silnej, bogatej i bezpiecznej – zwrócił się do Sławomira Mentzena tuż po ogłoszeniu wyników exit poll Karol Nawrocki.

REKLAMA

Z. Kuźmiuk: Informację prof. Glapińskiego o kulisach powrotu Tuska do polskiej polityki potwierdził sam Tusk

Kilkanaście i kilka dni temu w dwóch wywiadach, najpierw dla tygodnika „Sieci”, a później dla tygodnika „Gazeta Polska”, prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) prof. Adam Glapiński mówił wprost, że Donald Tusk wracając do polskiej polityki, dostał zadanie obalenia obecnego polskiego rządu i wprowadzenia naszego kraju na kurs strefy euro, czyli do systemu ERM II.
 Z. Kuźmiuk: Informację prof. Glapińskiego o kulisach powrotu Tuska do polskiej polityki potwierdził sam Tusk
/ PAP/Leszek Szymański

Jak wyjaśniał prof. Glapiński, o takich zadaniach dla Tuska mówi się od jakiegoś roku w kuluarach spotkań szefów banków centralnych, które odbywają się regularnie co dwa miesiące w Bazylei (Szwajcaria).

Gdyby Tusk wywiązał się z tego zadania, w nagrodę może wrócić do Brukseli jako kandydat na następnego po Ursuli von der Leyen przewodniczącego Komisji Europejskiej (rywalką do tego stanowiska ma być obecna szefowa MFW Kristalina Georgiewa, jakiś czas temu także komisarz ds. budżetu UE).

PO i Tusk zaprzeczają

Politycy Platformy gorąco zaprzeczali tym informacjom, twierdząc, że są nieprawdziwe, zresztą sam przewodniczący Tusk, występując na spotkaniach ze swoimi zwolennikami, ciągle podkreślał, jak to zależy mu na wygraniu wyborów i odsunięciu PiS-u od władzy.

Wręcz zarzekał się, że zjeździ Polskę z północy na południe i ze wschodu na zachód, jak to ujął – wręcz „stanie na głowie” – żeby opozycja wygrała wybory parlamentarne na jesieni przyszłego roku i stworzyła rząd.

Jednak wyraźnie widać, że Tusk nie ma zapału do ciężkiej politycznej pracy, co więcej, coraz częściej zdarza się mu, że doganiają go „sukcesy” z 7-letniego premierowania, czyli konieczność tłumaczenia się przed niezadowolonymi wyborcami.

Widać także, że takie spotkania autentycznie go wyprowadzają z równowagi, zaczynają się jego połajanki wobec takich ludzi, a to nawet w zaprzyjaźnionych mediach nie wypada dobrze i cały wysiłek organizacyjny z przygotowywaniem takich spotkań, między innymi ze zwożeniem ludzi, na nic, po prostu „krew w piach”.

„Upiorna myśl” o Sejmie

W tej sytuacji nie powinna dziwić jego szczera wypowiedź przed piątkowym wywiadem w TVN24, gdy sądząc, że jeszcze nie jest nagrywany, powiedział: „demotywuje ta świadomość, że będę musiał kandydować”.

Gdy jednak zdumiona dziennikarka dopytywała, czy dobrze go rozumie, stwierdził jeszcze bardziej dobitnie: „To jest tak upiorna myśl, że ja będę z powrotem siedział na tej Wiejskiej”, czyli w budynku Sejmu.

Nagranie, na nieszczęście Tuska, ukazało się w internecie i rzeczywiście ujawnia wręcz jego pogardę do pracy dla Polski, co więcej, jest mocnym dowodem na oszukiwanie wyborców, którym Tusk na każdym spotkaniu tłumaczy, jak to Platforma wygra wybory, „szybko utworzy rząd i zaprowadzi wreszcie w kraju porządek, po rządach Zjednoczonej Prawicy”.

Kto go zmusił do odejścia z dobrze płatnej pracy w Brukseli?

W ten sposób Tusk potwierdza także informację przekazaną przez prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, że został wręcz „zadaniowany” i musiał wrócić do polskiej polityki, po drodze oddając jeszcze wygodny i niewymagający dużej pracy stołek przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPL).

Skoro praca w polskim Sejmie powoduje u Tuska „upiorne myśli”, to jak najbardziej zasadne jest pytanie, kto go zmusił do odejścia z dobrze płatnej pracy w Brukseli na stanowisku przewodniczącego EPL – i to jeszcze przed końcem kadencji – i do zaangażowania się w polską politykę.

Dobrze byłoby, żeby tę ewidentną sprzeczność pomiędzy publicznymi wypowiedziami, że zrobi wszystko, aby Platforma wygrała wybory, a szczerą, bo przypadkowo nagraną wypowiedzią „o upiornej myśli, że będzie z powrotem siedział na tej Wiejskiej”, jednak wyjaśnił w możliwie jak najszybszym czasie.

Skoro praca w polskim Sejmie jest dla niego jakąś „katorgą”, to niech wraca do Brukseli, gdzie spędził ostatnie 7 lat.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe