„Die Welt”: „Rosja już się nie podniesie. Stanie się drugą Koreą Północną”

Sytuacji nie ratują nawet Chiny, a desperacja Kremla jest w tej kwestii coraz większa.
Niezależna stacja radiowa Echa Moskwy została zamknięta po tym, jak rozpoczęła się wojna na Ukrainie.
– Na początku społeczeństwo było w szoku – przyznał redaktor naczelny stacji Aleksiej Wieniediktow.
Dodał, że stało się tak, dlatego że w jednej z audycji „operacja specjalna” została określona strategicznym błędem Putina.
– Po paraliżu szokowym ludzie nabrali odwagi i rozpoczęli przygodę z polityką zagraniczną – stwierdził rosyjski dziennikarz.
Do coraz większej liczby osób zaczynają docierać negatywne skutki wojny oraz wprowadzonych sankcji. Rosjanie starają się jednak żyć normalnie.
Rosyjski prawnik German Gref trzymał się blisko Władimira Putina, starając się podtrzymać probiznesowy charakter polityki.
Gref w czasie forum ekonomicznego w Petersburgu nie ukrywał, że Rosja jest w poważnych tarapatach.
– Z pewnością gospodarka trzyma się na razie lepiej, niż oczekiwano. Ale ponieważ kraje, które nałożyły sankcje na Rosję, stanowiły 56 proc. rosyjskiego eksportu i 51 proc. importu, zagrożone było 15 proc. produkcji gospodarczej. A powrót do poziomu z 2021 r. może potrwać około dziesięciu lat, jeśli nic się nie zrobi – mówił były minister gospodarki oraz wieloletni szef Sbierbanku – największego banku w kraju.
W efekcie sankcji nastawienie rosyjskiego społeczeństwa do Zachodu uległo znacznemu pogorszeniu. Tak wynika z analiz ośrodka badania opinii publicznej Centrum Lewady.
– A ponieważ odpowiada to także głównemu nurtowi na Kremlu, instytuty badawcze rozpaczliwie próbują wymyślić modele rozwoju gospodarki, które do tego pasują. Przy całej różnorodności modeli wszystkie zawierają zwrot ku Wschodowi, zwłaszcza ku Chinom. Wiele z nich zakłada odcięcie się od światowego handlu i koncentrację na rynku krajowym – tłumaczył Roland Götz, ekspert ds. rosyjskiej ekonomii na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie.
Tymczasem Rosjanie nieustannie otrzymują propagandowy przekaz, w którym słyszą, że ich kraj jest samowystarczalny gospodarczo.
Władimir Putin poruszył niedawno ten temat, mówiąc o konieczności zmian polityki handlowej, a także orientacji na gospodarki w krajach rozwijających się. Liczy również na współpracę z Chinami, które zapewne nie udzielą wsparcia bezinteresownie.
Komentarz w tej sprawie zostawił również Aleksandr Szirow, dyrektor Instytutu Prognoz Gospodarczych Akademii Nauk. W rozmowie z „Die Welt” podkreślił wielkość Rosji.
– Handel zagraniczny nie jest tak ważny, jak kiedyś. Możemy też pozyskać niezbędny kapitał na inwestycje w kraju na najbliższe dziesięć lat, biorąc pod uwagę nasze niskie zadłużenie – wyjaśnił Szirow.