"Choroba totalna". Karolina Korwin-Piotrowska opisuje przykłady mobbingu kobiet w prasie feministycznej

Karolina Korwin-Piotrowska na swoim Instagramie opublikowała obszerny tekst na temat mobbingu w kobiecych czasopismach.
/ zrzuca ekranu z serwisu YouTube

"Na dzień dobry Clonazepan albo Xanax. Dzienniczki aktywności zawodowej. Wymioty z nerwów. Paznokcie wbite w ciało po to, by przeżyć. Płacz w kuchni albo pod stołem. Permanentna manipulacja. Straszenie zabraniem etatu. A na koniec: tę rozmowę uważam za zakończoną. Zresztą i tak chciałam panią zwolnić. Powinniście się cieszyć, że to nie jest chińska szwalnia. Co to jest? Korea Północna? Obóz pracy? Nie, to rzeczywistość redakcji wielu luksusowych magazynów kobiecych w Polsce" - zaczęła swój wpis Korwin-Piotrowska.

W tekście nie zdecydowała się jednak ujawnić ani konkretnych tytułów, ani nazwisk.

„Miałam atak paniki, ze stresu, żeby nie odlecieć zupełnie, wbiłam sobie paznokcie w ciało, w ręce. Siedziałam w open space, widziałam, jak szefowa na mnie patrzy, strasznie się bałam, ale nie mogłam wyjść, musiałam tam zostać. Każda mina z bogatej miny, mimiki mojej szefowej sprawiała mi potworny ból. Ale musiałam tam siedzieć” – mówi jedna z dziennikarek w rozmowie z Korwin-Piotrowską. 

Kolejna wspomina, że szefowa próbowała jej urządzić lincz. Do pokoju zwołano pozostałych pracowników, którzy mieli jej wyrzucać, że nie nadaje się do tej pracy, nie podając jednocześnie żadnych konkretów. Innym sposób poniżania dziennikarzy polegał na tym, że wybierało się najgorszy fragment tekstu w danym miesiącu, po czym publicznie się z nich wyśmiewano. 

"Choroba totalna" 

- Mobbing to choroba totalna. To choroba całego systemu prasowego w Polsce. Jeśli chodzi o media, tym bardziej potworna, że ja opisuję rzeczywistość pism kobiecych "eleganckich". Tych, które na okładkach opowiadają o siostrzeństwie, równości, feminizmie i prawach człowieka. A tak naprawdę to "krwi koryto". Wiem, że niektóre już są zidentyfikowane, bo anegdotki o nich w środowisku krążyły od jakiegoś czasu, ale ludzie nie wierzyli

- powiedziała Wirtualnym Mediom Korwin-Piotrowska. Dziennikarka wyjaśniła, dlaczego postanowiła opisać doświadczenia innych z mobbingiem w mediach społecznościowych.

- Zdecydowałam się to napisać, ponieważ Facebook dawał mi tę wolność, że mogłam to zrobić tak jak chcę. Nikt mi w to nie ingerował

- powiedziała.

- Dziewczynom, z którymi rozmawiałam i pisałam na Instagramie i Facebooku, zależało na opisie w dokładnie takim kształcie, jakim one chcą (wszystko mam zautoryzowane). Widziałam potworny ładunek emocjonalny, jaki wiąże się z opowiadaniem tych historii. Pierwsze dostawałam już w ubiegłym roku, po mojej książce "Wszyscy wiedzieli"

- dodała w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Korwin-Piotrowska.

 


 

POLECANE
Działacz KO w Bytomiu spotkał się z Friedrichem Merzem, przywiózł szalik Oberschlesien z ostatniej chwili
Działacz KO w Bytomiu spotkał się z Friedrichem Merzem, przywiózł szalik "Oberschlesien"

Marek Tylikowski, działacz Koalicji Obywatelskiej i przewodniczący Mniejszości Niemieckiej w Bytomiu, spotkał się z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Podczas spotkania Tylikowski miał na sobie szalik z napisem „Beuthen” (czyli niemiecka nazwa Bytomia) oraz skrótem „O-S”, co może oznaczać Oberschlesien – Górny Śląsk po niemiecku. O Tylikowskim pisał w ubiegłym roku serwis "Niezależna" twierdząc, że "to były członek ekstremistycznej niemieckiej organizacji, który obrażał powstańców śląskich, a w Bytomiu odsłaniał tablicę ufundowaną przez działaczy neonazistowskiej niemieckiej młodzieżówki".

Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat z ostatniej chwili
Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat

MSZ poinformowało we wtorek wieczorem, że zlikwidowane zostało stanowisko pełnomocnika MSZ do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, które obejmował prof. Krzysztof Ruchniewicz.

Trzeba mieć pamięć dobrą, ale.... Kaczyński odpowiada Mentzenowi z ostatniej chwili
"Trzeba mieć pamięć dobrą, ale...". Kaczyński odpowiada Mentzenowi

Jarosław Kaczyński odniósł się do wideo, w którym lider partii Konfederacja nazwał go "politycznym gangsterem". – W polityce trzeba mieć pamięć dobrą, ale krótką – powiedział prezes PiS.

Znany poseł odchodzi z Polski 2050 z ostatniej chwili
Znany poseł odchodzi z Polski 2050

Tomasz Zimoch poinformował, że odszedł z klubu parlamentarnego Polska 2050 i został posłem niezrzeszonym. Jak poinformował, decyzję podjął w związku z działaniami marszałka Sejmu, lidera Polski 2050 Szymona Hołowni.

Po Putinie w Rosji zostanie pustynia tylko u nas
Po Putinie w Rosji zostanie pustynia

Skoro w Rosji cała para (i większość kasy) idzie w wojnę z Ukrainą, zbrojenia do wojny z NATO i wzmacnianie wykazującego coraz więcej cech totalitarnych autorytarnego reżimu, to na resztę „dienieg niet!”. Zwłaszcza na politykę społeczną.

Trzęsienie ziemi w USA z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w USA

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 2,7 nawiedziło we wtorek rejon Nowego Jorku i New Jersey. Według danych Amerykańskiej Służby Geologicznej (USGS) wstrząs wystąpił o godz. 12.11 czasu lokalnego (godz. 18.11 w Polsce) w miejscowości Hillsdale w stanie New Jersey. Jego epicentrum znajdowało się na głębokości około 12 kilometrów.

Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach z ostatniej chwili
Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach

- Albo spróbujemy teraz dotrzeć do społeczeństwa, zreformować sądy, albo nie znajdziemy sobie miejsca w tym kraju i będziemy musieli ratować się emigracją lub wylądujemy w więzieniach - mówił nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w "Faktach po faktach" TVN24.

Pomoc psychologiczna dla nastolatków bez zgody rodziców. Andrzej Duda podjął decyzję z ostatniej chwili
Pomoc psychologiczna dla nastolatków bez zgody rodziców. Andrzej Duda podjął decyzję

Prezydent Andrzej Duda poinformował we wtorek, że kieruje do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej ustawę o pomocy psychologa dla osób po 13. roku życia bez zgody opiekuna.

Niemiecka propaganda już wykorzystuje gdańską wystawę Nasi chłopcy z ostatniej chwili
Niemiecka propaganda już wykorzystuje gdańską wystawę "Nasi chłopcy"

Wystawa o żołnierzach III Rzeszy z terenów Pomorza Gdańskiego nazwana ''Nasi chłopcy'' wywołała ogromne oburzenie. Niemiecki dziennik "FAZ" w artykule "Polscy żołnierze Hitlera" pisze jednak, że wystawa "nie podoba się politykom takim jak Andrzej Duda czy Jarosław Kaczyński".

Poczta Polska wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Poczta Polska wydała pilny komunikat

Oszuści podszywają się pod Pocztex, wysyłając fałszywe SMS-y z linkiem wyłudzającym dane osobowe – ostrzega Poczta Polska.

REKLAMA

"Choroba totalna". Karolina Korwin-Piotrowska opisuje przykłady mobbingu kobiet w prasie feministycznej

Karolina Korwin-Piotrowska na swoim Instagramie opublikowała obszerny tekst na temat mobbingu w kobiecych czasopismach.
/ zrzuca ekranu z serwisu YouTube

"Na dzień dobry Clonazepan albo Xanax. Dzienniczki aktywności zawodowej. Wymioty z nerwów. Paznokcie wbite w ciało po to, by przeżyć. Płacz w kuchni albo pod stołem. Permanentna manipulacja. Straszenie zabraniem etatu. A na koniec: tę rozmowę uważam za zakończoną. Zresztą i tak chciałam panią zwolnić. Powinniście się cieszyć, że to nie jest chińska szwalnia. Co to jest? Korea Północna? Obóz pracy? Nie, to rzeczywistość redakcji wielu luksusowych magazynów kobiecych w Polsce" - zaczęła swój wpis Korwin-Piotrowska.

W tekście nie zdecydowała się jednak ujawnić ani konkretnych tytułów, ani nazwisk.

„Miałam atak paniki, ze stresu, żeby nie odlecieć zupełnie, wbiłam sobie paznokcie w ciało, w ręce. Siedziałam w open space, widziałam, jak szefowa na mnie patrzy, strasznie się bałam, ale nie mogłam wyjść, musiałam tam zostać. Każda mina z bogatej miny, mimiki mojej szefowej sprawiała mi potworny ból. Ale musiałam tam siedzieć” – mówi jedna z dziennikarek w rozmowie z Korwin-Piotrowską. 

Kolejna wspomina, że szefowa próbowała jej urządzić lincz. Do pokoju zwołano pozostałych pracowników, którzy mieli jej wyrzucać, że nie nadaje się do tej pracy, nie podając jednocześnie żadnych konkretów. Innym sposób poniżania dziennikarzy polegał na tym, że wybierało się najgorszy fragment tekstu w danym miesiącu, po czym publicznie się z nich wyśmiewano. 

"Choroba totalna" 

- Mobbing to choroba totalna. To choroba całego systemu prasowego w Polsce. Jeśli chodzi o media, tym bardziej potworna, że ja opisuję rzeczywistość pism kobiecych "eleganckich". Tych, które na okładkach opowiadają o siostrzeństwie, równości, feminizmie i prawach człowieka. A tak naprawdę to "krwi koryto". Wiem, że niektóre już są zidentyfikowane, bo anegdotki o nich w środowisku krążyły od jakiegoś czasu, ale ludzie nie wierzyli

- powiedziała Wirtualnym Mediom Korwin-Piotrowska. Dziennikarka wyjaśniła, dlaczego postanowiła opisać doświadczenia innych z mobbingiem w mediach społecznościowych.

- Zdecydowałam się to napisać, ponieważ Facebook dawał mi tę wolność, że mogłam to zrobić tak jak chcę. Nikt mi w to nie ingerował

- powiedziała.

- Dziewczynom, z którymi rozmawiałam i pisałam na Instagramie i Facebooku, zależało na opisie w dokładnie takim kształcie, jakim one chcą (wszystko mam zautoryzowane). Widziałam potworny ładunek emocjonalny, jaki wiąże się z opowiadaniem tych historii. Pierwsze dostawałam już w ubiegłym roku, po mojej książce "Wszyscy wiedzieli"

- dodała w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Korwin-Piotrowska.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe