[WIDEO] Żukowska u red. Mazurka krytykuje głosowanie własnych partyjnych kolegów? "To jest głupi punkt widzenia"
Prowadzący w pytaniu zasugerował, że lewica "bardzo lubi luksusowe auta" i z tego powodu ma faworyzować ich producentów, jednocześnie uderzając w dostawców tanich aut eksploatowanych przez ludzi nienależących do klasy bogaczy.
– Nieee, to chyba nie chodzi o luksusowe auta, ale wiem, o czym pan mówi
– odpowiada polityk Lewicy.
– Chodzi o luksusowe auta
– podkreśla Robert Mazurek.
– Chodzi o to, żeby można było tam Ferrari, Lamborghini, żeby mogli produkować spalinowe
– wyjaśnia poseł.
Kto głosował za kontrowersyjnym projektem?
Dalej polityk stwierdziła, że jest to lobby producentów, "którzy dalej chcą się ścigać w Monako, w Monte Carlo". Prawdopodobnie miała na myśli producentów aut luksusowych.
W tym kontekście należy podkreślić, że za agendą klimatyczną UE głosowali niektórzy posłowie Lewicy, m.in. Robert Biedroń, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz i Leszek Miller. Za projektem opowiadała się również wybrana z list Wiosny Biedronia Sylwia Spurek.
– Ja wiem, jak głosowali posłowie Lewicy (…) za tym, żeby można było te silniki dalej produkować
– przyznaje Żukowska. Wartym odnotowania jest fakt, że poseł zaśmiała się podczas odnoszenia się do głosowania innych działaczy partyjnych Lewicy.
– Głosowali za tym, żebyście państwo tej swojej paskudnej Skody, Dacii, czy co wy tam macie, nie mogli już rejestrować, bo to jest niefajne
– zauważa dziennikarz RMF. Ponownie podkreśla osobliwy szczegół "zielonej reformy" – gdyby klienci przerzucili się na luksusowe auta np. Lamborghini, "ale to tylko z tych droższych", wówczas mogliby je dalej użytkować
– No za tym głosowała Lewica
– ponownie przyznaje Żukowska.
"To jest głupi punkt widzenia"
– Jak można naprawdę mówić ludziom, tym biedniejszym, że ich samochody spalinowe będą zanieczyszczać środowisko, dlatego musimy wam je zabrać, ale my – ponieważ nas stać na to, żeby kupić sobie Bentleya i Rolls-Royce’a – będziemy dalej nimi jeździć. To jest lewicowy punkt widzenia?
– pyta retorycznie Robert Mazurek.
– Nie, to jest głupi punkt widzenia, ja to panu mówię w tym programie. To jest niekonsekwentne po prostu (...) To nie było mądre głosowanie, dlatego że to jest wysyłanie takiego właśnie złego sygnału, o którym pan mówi, panie redaktorze, że jest różnica między tymi, których będzie stać na te silniki i tych, których nie będzie stać. I tak nie powinno być, bo przede wszystkim powinno się, właśnie to jest lewicowe, oczekiwać więcej od tych, których stać na więcej, od tych zamożnych, żeby się wyrzekli, żeby pokazali przykład
– krytykowała partyjnych kolegów poseł Lewicy.
CZYTAJ TEŻ: Europoseł chce zakazać sprzedaży aut spalinowych. Sam jeździ samochodem, który jest wart kilkaset tysięcy
Lewica to partia ekologiczna, która daje przykład innym i partia, która dba o interesy najbiedniejszych obywateli pic.twitter.com/zYn1GGVisN
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) June 14, 2022