Moskiewskie elity szukają kogoś nowego. Postawią na córkę Putina?

Oligarchowie i ministrowie są niezadowoleni z faktu, że prezydent rozpoczął wojnę, nie myśląc o skali sankcji – nie można normalnie żyć. Z kolei zwolennicy inwazji nie są zadowoleni z tempa „operacji specjalnej”. Uważają, że można działać bardziej zdecydowanie – twierdzą anonimowe źródła rosyjskojęzycznego portalu Meduza.
Córka Putina
Niezadowalająca sytuacja na froncie ma również źle wpływać na struktury prezydenckiej partii Jedna Rosja, która mogłaby utracić część poparcia. Nieoficjalne spekulacje mówią o "poszukiwaniu nowych twarzy". A jedną z takich twarzy miałaby być córka Władimira Putina Katerina Tichonowa, która miałaby zostać... przewodniczącą Jednej Rosji.
- Nie jest wykluczone, że trwają intensywne poszukiwania osób, które "ożywiłyby" polityczne, partyjne i społeczne platformy służące budowie poparcia dla władz i mobilizacji społeczno-politycznej, patriotycznej wśród ludności Rosji, czy też właśnie do właściwej mobilizacji wojennej. I taką rolę mogłaby nadal pełnić odświeżona Jedna Rosji. Z kolei same córki Władimira Putina zawsze były informacyjnie nieco "odsunięte" od ojca i Kremla, pełniąc czasami jedynie funkcje ocieplania wizerunku prezydenta Rosji, a także załatwiając określone interesy, np. w sferze służby zdrowia. I być może ktoś rozważał lub rozważa, żeby je aktywniej wykorzystać, w końcu Władimir Putin zagrał va banque, ale na razie jednak wątpię, żeby któraś z nich odegrała rolę Tatiany Diaczenko 2.0
- mówi portalowi O2.pl ekspert ds. wschodnich dr Michał Sadłowski.