Piotr Duda [S] o wolnych niedzielach: Nasza cierpliwość powoli się kończy
Wszyscy sobie planujemy, że w sobotę są nieczynne banki, że w niedzielę są nieczynne urzędy. Nie rozumiem tych ludzi, którzy mówią że oni nie mają czasu w tygodniu, bo są tak zabiegani. Trzeba sobie tak zaplanować życie, żeby dać odpocząć w niedzielę tym zawodom, gdzie nie trzeba pracować
- powiedział Piotr Duda.
My przygotowaliśmy projekt ustawy, zebraliśmy prawie pół miliona podpisów, złożyliśmy ten projekt w Sejmie, bardzo długo rząd przygotowywał swoją opinię. Teraz ten projekt jest w parlamencie. Mam nadzieję, że te prace posuną się do przodu, bo nasza cierpliwość już się powoli kończy
- stwierdził przewodniczący Solidarności.
Ale wiemy że w tym roku nowe przepisy nie zaczną obowiązywać
- powiedział redaktor.
Mam nadzieję, że pod koniec roku, ewentualnie w grudniu zaczną
- odparł Piotr Duda.
Chcemy aby w ustawie było wpisane, że wielkie soboty i wigilie pracuje się do godziny 14, to jest dla nas bardzo ważne, dlatego jesteśmy zaniepokojeni... My nie odpuścimy, dla nas najważniejsze teraz jest to co zawarliśmy w projekcie: 4 wolne niedziele. To PiS obiecał w kampanii wyborczej i z tego się powinien wywiązać
- kontynuował.
A straty dla gospodarki z tego tytułu?
- zapytał prowadzący.
Panie redaktorze, o tych stratach mówimy od wielu lat. Jak był przygotowany projekt dotyczący święta Trzech Króli, też mówiono o stratach, o zwolnieniach, ale w praktyce to nie ma miejsca. W przypadku handlu to tutaj widzimy niedobór pracowników, natomiast jeśli chodzi o straty... Jak konsumenci nie kupią w niedzielę, to kupią w sobotę. Mieliśmy teraz święto Bożego Ciała i widziałem w środę na zakupach zwiększony ruch, bo ludzie wiedzieli że muszą się zaopatrzeć, bo w czwartek jest Boże Ciało i jest zamknięte
- wyjaśnił Piotr Duda.
źródło: tvp info