Wystąpienie sędziego Żurka na „Tour de Konstytucja”. Jest decyzja sądu ws. postępowania dyscyplinarnego

Do zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w czerwcu ubiegłego roku wpłynęła skarga na zachowanie sędziego Waldemara Żurka. Złożyło ją kolegium tutejszego sądu okręgowego, czyli tego, w którym orzeka Żurek.
Chodziło o wystąpienia sędziego na wydarzeniu "Tour de Konstytucja", które odbywało się w Krakowie i Dobczycach. W drugim ze spotkań udział brali uczniowie miejscowej szkoły.
Zastępca rzecznika, sędzia Tomasz Szymański poinformował PAP w środę, że postępowanie wyjaśniające zostało wszczęte na żądanie prezes sądu okręgowego. W związku z tym przeprowadził czynności dowodowe w tej sprawie, m.in. przesłuchał organizatorów obu wydarzeń.
– Przesłuchałem też nauczycieli dzieci, które brały udział w spotkaniu w Dobczycach, a także uzyskałem dokumentację dotyczącą korespondencji z rodzicami w tym zakresie – podkreślił Szymański. – Na podstawie tego materiału uznałem, że wypowiedzi sędziego Żurka nie stanowią uchybienia urzędu – wskazał.
Zaznaczył jednak, że decyzja ta jest nieprawomocna, a sprzeciwić się jej może minister sprawiedliwości, co byłoby "jednoznaczne z obowiązkiem wszczęcia postępowania dyscyplinarnego".
„Tour de Konstytucja” w Dobrzycach
Na nagraniach z Dobczyc widać przemawiającego sędziego Żurka, który mówi nie tylko o konstytucji, ale także o sytuacji Polski w Europie, m.in. o kryzysie migracyjnym. W pewnym momencie na plac wchodzi grupa przedszkolaków wraz z ich opiekunkami, która witana jest brawami. Dzieci otrzymują chorągiewki, a panie z przedszkola egzemplarze konstytucji.
Następnie na placu zjawia się grupa uczniów pobliskiej szkoły podstawowej, z klas piątej i ósmej, również z opiekunami. W pewnym momencie jeden z chłopców podchodzi do mikrofonu i mówi, że słyszał w mediach, iż "prezydent łamie konstytucję".
Sędzia Żurek odpowiada uczniowi, że "prezydent powinien być strażnikiem konstytucji". – Ale niestety tak się stało, że pan prezydent zaprzysiężył nielegalnych sędziów w Trybunale (Konstytucyjnym); zrobił to w nocy, po kryjomu. Prawnicy mówią: panie prezydencie, tak nie wolno, pan łamie konstytucję. I to jest właśnie prawda. Także jak to słyszałeś, to ja ci mogę potwierdzić, że niestety wszyscy nad tym bolejemy, bo prezydent powinien nas bronić. Ale zdarzyło mu się, że złamał konstytucję – mówi sędzia.
Ponadto informuje chłopca, że istnieje "specjalny sąd dla polityków", czyli Trybunał Stanu, który może sądzić też głowę państwa. – Jak stwierdzi się, że prezydent tę konstytucję złamał, to ten Trybunał Stanu może go kiedyś osądzić. Także prezydent, tak jak my wszyscy, musi przestrzegać prawa. On też może odpowiadać, ale nie przed zwykłym sądem, tylko przed Trybunałem Stanu. (...) Prezydent też nie jest bezkarny – wskazuje sędzia.