[Tylko u nas] Marcin Bąk: Bunt Satsumy – ostatnia wojna samurajów

29 stycznia 1877 roku na wyspie Kiusiu samurajowie z prowincji Satsuma podnieśli bunt przeciwko reformatorskiemu rządowi cesarza Meiji w Tokio. Wydarzenia stały się osnową dla filmu „Ostatni Samuraj” i traktowane są jako symboliczne zamkniecie ery samurajów. Czy słusznie?
Takamori Saigō (w środku) ze swoimi wojownikami [Tylko u nas] Marcin Bąk: Bunt Satsumy – ostatnia wojna samurajów
Takamori Saigō (w środku) ze swoimi wojownikami / Wikipedia domena publiczna

Trwająca dwa wieki epoka rządów siogunow z rodu Tokugawa stanowiła dla Japonii okres całkowitej niemal izolacji od świata zewnętrznego. Kraj Kwitnącej Wiśni zamknął się na początku XVII wieku za „bambusową barierą” i zatrzymał w rozwoju technologicznym. Gdy w połowie XIX stulecia amerykańskie okręty zawinęły, trochę na siłę, do japońskich portów, zastały żywy skansen feudalizmu. Japońskie elity stanęły wobec dylematu – czy trwać dalej w konserwatywnej skorupie i ulec ostatecznie technologii zachodnich potęg czy rozpocząć proces modernizacji, pozostawiając za sobą jakąś część dziedzictwa narodowego.

Na czele ruchu reform znaleźli się młodzi przedstawiciele rodzin samurajskich, którzy dostrzegali konieczność nadgonienia zapóźnienia cywilizacyjnego swojego kraju. Udało im się odsunąć od władzy ród siogunów Tokugawa i zapoczątkować w roku 1868 okres dynamicznej modernizacji kraju, zwany niekiedy Rewolucją Meiji. Zaczęto sprowadzać z Zachodu inżynierów, lekarzy, budowniczych i nauczycieli. Reformy dotykały wielu sfer życia. Wśród reformatorów znajdował się Takamori Saigō. Był ciekawym człowiekiem. Pochodził ze starej samurajskiej rodziny, gorący patriota japoński, pragnął zmian, które uczyniły by Japonię wielką. Pełnił przez pewien czas funkcję ministra w nowym rządzie cesarskim. Powoli jednak zaczął dochodzić do wniosku, że zmiany, które sam między innymi zapoczątkował, idą zdecydowanie za daleko. Chodziło przede wszystkim o stary kodeks honorowy bushido regulujący wyjątkową pozycję społeczną klasy dziedzicznych wojowników – samurajów. Po wprowadzeniu armii z powszechnego poboru na wzór pruski i po zakazaniu noszenia otwarcie tradycyjnej samurajskiej broni – daishō (dwa miecze) uznał, że sprawy idą w złym kierunku i korzyści osiągnięte z modernizacji nie równoważą straty tradycyjnych wartości.

Bunt samurajów podniesiony w prowincji Satsuma miał inny przebieg niż ten przedstawiony w filmie „Ostatni samuraj”. Armia buntowników, licząca początkowo ponad dwadzieścia  tysięcy ludzi, nie była tak anachroniczna jak filmowi towarzysze Toma Cruis’a. Jednym z pierwszych jej posunięć było zawładnięcie arsenałem z nowoczesną bronią i amunicją. Wśród powstańców znajdowali się oczywiście wojownicy odziani w historyczne zbroje, wyposażeni we włócznie i łuki ale były też formacje strzeleckie wyekwipowane na sposób europejski. Zresztą sam Takamori Saigō nosił się po europejsku i ciężko znaleźć zdjęcie z tego okresu, na którym nie występował by on w mundurze europejskiego oficera, z europejska fryzurą i bokobrodami…

To, że powstańcy Satsuma walczyli w ostatnich starciach głównie bronią białą nie wynikało bynajmniej z ich fanatycznego przywiązania do archaicznych mieczy ale z faktu, że zaczęło brakować amunicji a nowej nie było skąd wziąć. Po nieudanym marszu na Tokio, po kilku fatalnych błędach strategicznych, siły buntowników stanęły wobec konieczności konfrontacji ze świetnie wyekwipowaną, wyszkoloną na modłę europejską armią rządową, liczącą 300 tysięcy żołnierzy. W kolejnych starciach siły buntowników zaczęły błyskawicznie topnieć, przez następne miesiące roku 1877 coraz mniejszy oddział Takamoriego Saigō wymykał się ścigającym go korpusom cesarskim. W dniu 24 września na zboczach góry Shiroyama kilkuset ostatnich, wycieńczonych głodem, pozbawionych amunicji i lekarstw buntowników ruszyło do desperackiego ataku na białą broń. Większość zginęła. Wśród poległych znalazł się Takamori Saigō.

 

Skutki buntu

Bunt Satsuma pociągnął za sobą nieoczekiwane skutki. Sympatie narodu, nawet sympatie żołnierzy rządowych, były po stronie samurajów.   Takamori Saigō stał się bohaterem narodowym, uosobieniem ideału samuraja wiernego do śmierci wyznawanym przez siebie wartościom. Cesarz uhonorował swego poległego, bądź co bądź, przeciwnika. Można powiedzieć, że duchy samurajów, którzy zginęli na stokach Shiroyamy wstąpiły w swoich pogromców. Japonia modernizując się kultywowała dawne, feudalne tradycje. Ćwierć wieku później pokonała w wojnie Chiny a w roku 1905 upokorzyła europejskie mocarstwo - carską Rosję. Podczas II wojny światowej rzuciła wyzwanie Stanom Zjednoczonym i choć po ciężkiej wojnie ostatecznie uległa, to nie została złamana i już po kilku dekadach osiągnęła niesamowity sukces jako potęga gospodarcza. Wszyscy podziwiali prężnie działające japońskie firmy, produkty Yamahy, Toyoty czy Mitsubishi podbijają od dziesięcioleci rynki. Mniej ludzi zdaje sobie sprawę, że wewnętrzne zasady funkcjonowania wielkich japońskich korporacji bardzo przypominają zasady regulujące funkcjonowanie wojowników wewnątrz dawnego feudalnego klanu. Logo Mitsubishi, charakterystyczne Trzy Diamenty, to mon – herb starej samurajskiej rodziny. Samurajowie zamienili tylko miecze na inne narzędzia a bushido dostosowali do etosu pracy.

Japonia jest jednym z przykładów prawdziwości tezy, że sukces cywilizacyjny osiągają narody, które potrafią harmonijnie połączyć modernizację z poszanowaniem dla przeszłości.


 

POLECANE
Poseł PO otwarcie przyznał, że wypłata środków unijnych była uzależniona od obalenia rządu PiS gorące
Poseł PO otwarcie przyznał, że wypłata środków unijnych była uzależniona od obalenia rządu PiS

Podczas ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy Unia Europejska pod pretekstem "walki o praworządność" wstrzymywała wypłatę należnych Polsce środków, co ostatecznie stało się jednym z powodów upadku rządów Zjednoczonej Prawicy.

Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo z ostatniej chwili
Rubio: Dla prezydenta Trumpa spotkanie z Putinem to nie ustępstwo

Szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio powiedział we wtorek, że Rosjanie stracili w lipcu 60 tys. żołnierzy. Rubio wskazał tę liczbę jako dowód, jak ważna jest wojna dla Putina. Przekonywał też, że samo spotkanie Donalda Trumpa z rosyjskim prezydentem nie jest ustępstwem.

Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik z ostatniej chwili
Wstrząs w kopalni Knurów. Nie żyje poszukiwany górnik

Po wielogodzinnej akcji ratowniczej po poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika. Lekarz stwierdził jego zgon – przekazała we wtorek wieczorem Jastrzębska Spółka Węglowa.

Kaukaski Szlak Trumpa to katastrofa dla Rosji tylko u nas
Kaukaski "Szlak Trumpa" to katastrofa dla Rosji

Wszyscy skupiają się na zapowiedzianym w najbliższy piątek szczytem prezydentów USA i Rosji. Przeważają obawy, optymistów właściwie nie ma (nawet Trump takim się nie wydaje). Albo będzie układ niekorzystny dla Ukrainy, albo nic nie będzie – tak to na tę chwilę wygląda.

Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: W miejscach, w których premier nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować

- W miejscach, w których premier Donald Tusk w moim uznaniu i w uznaniu moich wyborców nie służy dobrze sprawie polskiej, zamierzam reagować; natomiast w sprawach, które wynikają ze współpracy rządu i prezydenta, będziemy współpracować - powiedział we wtorek w Polsat News prezydent Karol Nawrocki.

Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. Tusk układa partię na nowo z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Szykują się potężne przetasowania w PO. "Tusk układa partię na nowo"

Z najnowszych doniesień Onetu wynika, że w Platformie Obywatelskiej szykuje się prawdziwa rewolucja. Donald Tusk ma planować zmianę nazwy partii, wewnętrzne wybory, a także osłabienie wpływów niektórych członków ugrupowania.

Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika z ostatniej chwili
Wypadek w kopalni Knurów. Nowe informacje ws. zaginionego górnika

Ratownikom, którzy próbują dotrzeć do górnika poszkodowanego w poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów, pozostało kilkadziesiąt metrów – wynika z wtorkowej informacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia z ostatniej chwili
Upały nawet do 34 stopni. Wydano ostrzeżenia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed upałami dla województw wielkopolskiego i opolskiego. Alerty obowiązują od środy 13 sierpnia od godziny 12:00 do piątku 15 sierpnia do godziny 20:00. W tym czasie maksymalna temperatura w ciągu dnia osiągnie od 30°C do 34°C, a w nocy termometry pokażą od 15°C do 19°C.

Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie

Warszawskie Linie Turystyczne rozszerzają kursowanie swoich trzech popularnych promów: Słonka, Wilga i Pliszka. Promy rozpoczęły częstsze kursy w dni powszednie, a godziny rejsów zostały wydłużone.  

Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos z ostatniej chwili
Spotkanie Trump-Putin. Zełenski zabiera głos

Rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina mogą być ważne dla ich dwustronnych stosunków, ale nie mogą oni podjąć żadnych decyzji dotyczących Ukrainy bez naszego udziału – oświadczył we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Bunt Satsumy – ostatnia wojna samurajów

29 stycznia 1877 roku na wyspie Kiusiu samurajowie z prowincji Satsuma podnieśli bunt przeciwko reformatorskiemu rządowi cesarza Meiji w Tokio. Wydarzenia stały się osnową dla filmu „Ostatni Samuraj” i traktowane są jako symboliczne zamkniecie ery samurajów. Czy słusznie?
Takamori Saigō (w środku) ze swoimi wojownikami [Tylko u nas] Marcin Bąk: Bunt Satsumy – ostatnia wojna samurajów
Takamori Saigō (w środku) ze swoimi wojownikami / Wikipedia domena publiczna

Trwająca dwa wieki epoka rządów siogunow z rodu Tokugawa stanowiła dla Japonii okres całkowitej niemal izolacji od świata zewnętrznego. Kraj Kwitnącej Wiśni zamknął się na początku XVII wieku za „bambusową barierą” i zatrzymał w rozwoju technologicznym. Gdy w połowie XIX stulecia amerykańskie okręty zawinęły, trochę na siłę, do japońskich portów, zastały żywy skansen feudalizmu. Japońskie elity stanęły wobec dylematu – czy trwać dalej w konserwatywnej skorupie i ulec ostatecznie technologii zachodnich potęg czy rozpocząć proces modernizacji, pozostawiając za sobą jakąś część dziedzictwa narodowego.

Na czele ruchu reform znaleźli się młodzi przedstawiciele rodzin samurajskich, którzy dostrzegali konieczność nadgonienia zapóźnienia cywilizacyjnego swojego kraju. Udało im się odsunąć od władzy ród siogunów Tokugawa i zapoczątkować w roku 1868 okres dynamicznej modernizacji kraju, zwany niekiedy Rewolucją Meiji. Zaczęto sprowadzać z Zachodu inżynierów, lekarzy, budowniczych i nauczycieli. Reformy dotykały wielu sfer życia. Wśród reformatorów znajdował się Takamori Saigō. Był ciekawym człowiekiem. Pochodził ze starej samurajskiej rodziny, gorący patriota japoński, pragnął zmian, które uczyniły by Japonię wielką. Pełnił przez pewien czas funkcję ministra w nowym rządzie cesarskim. Powoli jednak zaczął dochodzić do wniosku, że zmiany, które sam między innymi zapoczątkował, idą zdecydowanie za daleko. Chodziło przede wszystkim o stary kodeks honorowy bushido regulujący wyjątkową pozycję społeczną klasy dziedzicznych wojowników – samurajów. Po wprowadzeniu armii z powszechnego poboru na wzór pruski i po zakazaniu noszenia otwarcie tradycyjnej samurajskiej broni – daishō (dwa miecze) uznał, że sprawy idą w złym kierunku i korzyści osiągnięte z modernizacji nie równoważą straty tradycyjnych wartości.

Bunt samurajów podniesiony w prowincji Satsuma miał inny przebieg niż ten przedstawiony w filmie „Ostatni samuraj”. Armia buntowników, licząca początkowo ponad dwadzieścia  tysięcy ludzi, nie była tak anachroniczna jak filmowi towarzysze Toma Cruis’a. Jednym z pierwszych jej posunięć było zawładnięcie arsenałem z nowoczesną bronią i amunicją. Wśród powstańców znajdowali się oczywiście wojownicy odziani w historyczne zbroje, wyposażeni we włócznie i łuki ale były też formacje strzeleckie wyekwipowane na sposób europejski. Zresztą sam Takamori Saigō nosił się po europejsku i ciężko znaleźć zdjęcie z tego okresu, na którym nie występował by on w mundurze europejskiego oficera, z europejska fryzurą i bokobrodami…

To, że powstańcy Satsuma walczyli w ostatnich starciach głównie bronią białą nie wynikało bynajmniej z ich fanatycznego przywiązania do archaicznych mieczy ale z faktu, że zaczęło brakować amunicji a nowej nie było skąd wziąć. Po nieudanym marszu na Tokio, po kilku fatalnych błędach strategicznych, siły buntowników stanęły wobec konieczności konfrontacji ze świetnie wyekwipowaną, wyszkoloną na modłę europejską armią rządową, liczącą 300 tysięcy żołnierzy. W kolejnych starciach siły buntowników zaczęły błyskawicznie topnieć, przez następne miesiące roku 1877 coraz mniejszy oddział Takamoriego Saigō wymykał się ścigającym go korpusom cesarskim. W dniu 24 września na zboczach góry Shiroyama kilkuset ostatnich, wycieńczonych głodem, pozbawionych amunicji i lekarstw buntowników ruszyło do desperackiego ataku na białą broń. Większość zginęła. Wśród poległych znalazł się Takamori Saigō.

 

Skutki buntu

Bunt Satsuma pociągnął za sobą nieoczekiwane skutki. Sympatie narodu, nawet sympatie żołnierzy rządowych, były po stronie samurajów.   Takamori Saigō stał się bohaterem narodowym, uosobieniem ideału samuraja wiernego do śmierci wyznawanym przez siebie wartościom. Cesarz uhonorował swego poległego, bądź co bądź, przeciwnika. Można powiedzieć, że duchy samurajów, którzy zginęli na stokach Shiroyamy wstąpiły w swoich pogromców. Japonia modernizując się kultywowała dawne, feudalne tradycje. Ćwierć wieku później pokonała w wojnie Chiny a w roku 1905 upokorzyła europejskie mocarstwo - carską Rosję. Podczas II wojny światowej rzuciła wyzwanie Stanom Zjednoczonym i choć po ciężkiej wojnie ostatecznie uległa, to nie została złamana i już po kilku dekadach osiągnęła niesamowity sukces jako potęga gospodarcza. Wszyscy podziwiali prężnie działające japońskie firmy, produkty Yamahy, Toyoty czy Mitsubishi podbijają od dziesięcioleci rynki. Mniej ludzi zdaje sobie sprawę, że wewnętrzne zasady funkcjonowania wielkich japońskich korporacji bardzo przypominają zasady regulujące funkcjonowanie wojowników wewnątrz dawnego feudalnego klanu. Logo Mitsubishi, charakterystyczne Trzy Diamenty, to mon – herb starej samurajskiej rodziny. Samurajowie zamienili tylko miecze na inne narzędzia a bushido dostosowali do etosu pracy.

Japonia jest jednym z przykładów prawdziwości tezy, że sukces cywilizacyjny osiągają narody, które potrafią harmonijnie połączyć modernizację z poszanowaniem dla przeszłości.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe