Papież: Pierwszym aktem miłosierdzia jest ofiarowanie uśmiechniętej twarzy
Zwracając się do kilku tysięcy wiernych zgromadzonych na placu Świętego Piotra na modlitwie Anioł Pański, papież zachęcał: „W chwilach problemów nauczmy się od Matki Bożej sposobu reagowania – podnieść się, zwłaszcza kiedy grozi nam to, że trudności nas przytłoczą, podnieść się, by nie ugrzęznąć w problemach, nie pogrążyć się w użalaniu się nad sobą i w paraliżującym smutku”.
Franciszek zachęcał, by w ręce Boga złożyć negatywne myśli i strach, który blokuje każdy ruch i uniemożliwia pójście naprzód.
„I zróbmy jak Maryja: rozejrzyjmy się wokół siebie i poszukajmy kogoś, komu możemy pomóc. Czy jest jakaś starsza osoba, którą znam i której mogę zaoferować swoje towarzystwo, pomoc, uprzejmość, mogę do niej zadzwonić?” – dodał.
Podkreślił: „Pomagając innym, pomożemy sobie podnieść się z trudności”.
Franciszek radził wiernym, by przeżywali swoje dni, idąc „pogodnym krokiem, z sercem i życiem pełnymi Boga i jego radości” oraz by pielęgnowali „zdrowe poczucie humoru”.
Chodzi o to, wskazał, by „nie ulegać niechęci, nie być niewolnikiem narzekania i nie szukać zawsze kogoś, na kogo można zrzucić winę”.
„Zastanówmy się, jaki jest mój krok. Czy jestem pozytywnie nastawiony, czy popadam w melancholię? Idę naprzód z nadzieją czy staję w miejscu, by płakać nad sobą?” – mówił papież.
Zaapelował: „Nie zapominajmy, że pierwszym aktem miłosierdzia, jaki możemy uczynić dla naszego bliźniego, jest ofiarowanie mu pogodnej i uśmiechniętej twarzy”.
„Niech Matka Boża weźmie nas za rękę, pomoże nam podnieść się i pójść z pośpiechem ku Bożemu Narodzeniu” – powiedział papież.
Zapewnił o swej bliskości ludność Filipin, która ucierpiała w wyniku tajfunu.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)