[Tylko u nas] Marcin Bąk: #MuremZaPolskimMundurem Wigilia na granicy

Tak to już bywało w naszej historii, że kiedy mieszkańcy Polski centralnej zasiadali do stołów wigilijnych i dzielili się opłatkiem, w kresowych strażnicach ktoś musiał czuwać w niespokojną noc.
Żołnierz WOT na konnym patrolu na granicy z Białorusią [Tylko u nas] Marcin Bąk: #MuremZaPolskimMundurem Wigilia na granicy
Żołnierz WOT na konnym patrolu na granicy z Białorusią / TT WOT

Pojęcie Kresów Wschodnich kojarzy się Polakom zawsze z niepokojem. Przez całe stulecia była to „gorąca granica”. To ze wschodu i południa docierały do nas pochody wojenne różnych nieproszonych gości – Tatarów, Moskali, Turków czy Mołdawian. Na Kresach inaczej płynął czas, inaczej postrzegano sprawy bezpieczeństwa, ładu społecznego czy własności. Gdy w pierwszej połowie XVII wieku, w zasobnej i spokojnej Wielkopolsce stateczny szlachcic przypinał karabelę na ogół idąc do kościoła czy jadąc na sejmik, to na Kresach z szablami chadzali na co dzień nie tylko ludzie herbowi ale chłopi, mieszczanie a nawet Żydzi. Przy boku szabla a na ramieniu rusznica. I nikogo to nie dziwiło. Czasy były niespokojne…

Geograficznie pojęcie Kresów zmieniało się i to bardzo. W czasach największej świetności Rzeczpospolitej wschodnia i południowa granica sięgała daleko, hen za Smoleńsk i daleko za Dnieprem. Po I wojnie i odzyskaniu przez Polskę niepodległości nasze Kresy to był już znacznie mniejszy obszar, choć z punktu widzenia Warszawy jazda do Lidy, czy Dawigródka miała w sobie coś z wyprawy do innego świata. Dziś nasza wschodnia granica przebiega zaledwie około 200 kilometrów od stolicy ale coś z kresowego charakteru wciąż w niej zostało.

Kresy wschodnie i południowe dawnej Rzeczpospolitej będąc niespokojną, gorącą granicą, wymusiły powołanie pierwszego wojska o charakterze stałym. Obrona Potoczna, sformowana pod koniec XV wieku, strzec miała właśnie tego obszaru. Liczyła początkowo kilka tysięcy ludzi ale była pierwszą armią regularną, opłacaną ze skarbu państwa przez okrągły rok a nie jak dawniej, powoływaną tylko na czas wojny. Powstałe z jej przekształcenia wojska kwarciane również operowały przede wszystkim na Kresach, gdzie najczęściej dochodziło do niepokojów. Rzeczywistość żołnierskiego życia obrońców wschodnich granic Rzeczpospolitej odmalował literacko Henryk Sienkiewicz w swojej powieści opartej na fabularyzowanych dziejach postaci historycznej, jaką był pułkownik Michał Jerzy Wołodyjowski.

Powołany w latach dwudziestych XX wieku Korpus Ochrony Pogranicza działał także na wschodnich rubieżach II Rzeczpospolitej. Musiał strzec niespokojnej granicy z niedawnym wrogiem, agresywną Rosją Sowiecką. Służba ta, szczególnie w latach dwudziestych, była szczególnie trudna. Teren mało dostępny, pokryty lasami i mokradłami lub mnóstwem parowów nie był łatwy do upilnowania. Sowieci przez lata prowadzili z Polską swoistą wojnę hybrydową, wysyłając grupy dywersantów, agitatorów i bandy rabunkowe na naszą granicę. Gdy w Warszawie i stu innych miejscach zasiadano do wigilijnego stołu, w stanicach i na patrolach żołnierze KOP pełnili trudną służbę w obronie granic.

Dzisiaj mamy sytuacją nieco podobną. Na wschodniej granicy jest niespokojnie. Zwiększone siły strzegą naszego spokoju. Do funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy znajdują się od miesięcy w stanie zwiększonego pogotowia, dołączyli policjanci, żołnierze jednostek liniowych i Wojsk Obrony Terytorialnej. Są ich tysiące. Przed nimi czas Świąt Bożego Narodzenia. W naszej kulturze jest to od dawna czas wyjątkowy, gdy gasnąć powinny wszelkie spory a ludzie zasiadać do wspólnego stołu i w gronie rodzinnym dzielić się miłością i podarkami. Nawet osoby niewierzące w większości poddają się sile oddziaływania atmosfery świątecznej. Ludziom, którym przyszło spędzać święta z dala od rodziny, z dala od swego domu, jest w te dni na pewno ciężej. Rozumieli to dawniej obywatele II Rzeczpospolitej, organizując wysyłkę paczek z podarunkami świątecznymi dla żołnierzy KOP a tam, gdzie pozwalała na to sytuacja, urządzając wigilie i żołnierskie opłatki. Dziś w regionach nadgranicznych, między innymi w powiecie sokólskim ale i w wielu innych miejscach, szykowane są spotkania opłatkowe i wigilijne stoły dla żołnierzy, którzy strzegą naszej granicy. Również mieszkańcy dalszych, centralnie położonych części Polski, mogą na różne sposoby wesprzeć w czasie świątecznym naszych pograniczników. To ważne, by w nadchodzących, niespokojnych czasach ci, którzy w pierwszej kolejności mają strzec naszego bezpieczeństwa, mieli poczucie, że naród stoi za nimi.


 

POLECANE
Totalni pariasi. Burza w Pałacu Buckingham Wiadomości
"Totalni pariasi". Burza w Pałacu Buckingham

Piers Morgan, znany brytyjski dziennikarz, ponownie ostro wypowiedział się na temat Meghan Markle i księcia Harry'ego. W rozmowie z Megyn Kelly na YouTube nazwał parę "totalnymi pariasami" i stwierdził, że obecnie nikt się nimi już nie interesuje.

Zbigniew Kuźmiuk: Kolejny „fikołek” Tuska. Teraz jest przeciwny systemowi ETS, który sam współtworzył polityka
Zbigniew Kuźmiuk: Kolejny „fikołek” Tuska. Teraz jest przeciwny systemowi ETS, który sam współtworzył

W poprzednim tygodniu w związku z rozpoczęciem polskiej prezydencji w Radzie Europejskiej, odbyła się w Parlamencie Europejskim w Strasburgu debata na temat jej priorytetów. W swoim wystąpieniu premier Tusk zauważył, że ceny energii elektrycznej w UE, są przeciętnie 3-krotnie wyższe niż w Stanach Zjednoczonych i w związku z tym europejska gospodarka trwale traci konkurencyjność.

Zabójstwo ratownika w Siedlcach. Nowe informacje nt. sprawcy z ostatniej chwili
Zabójstwo ratownika w Siedlcach. Nowe informacje nt. sprawcy

W niedzielę policja poinformowała, że mężczyzna, który śmiertelnie ranił nożem ratownika medycznego w Siedlcach miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. 

Trump: Wkrótce Ameryka stanie się większym krajem z ostatniej chwili
Trump: Wkrótce Ameryka stanie się większym krajem

W niedalekiej przyszłości staniemy się większym krajem - zapowiedział w sobotę prezydent USA Donald Trump podczas wiecu w Las Vegas, czyniąc aluzję do wysuwanych przez niego roszczeń terytorialnych. Trump stwierdził też, że może odwrócić swoją decyzję o wyjściu ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Białoruś: Rozpoczęły się wybory prezydenckie, w których Łukaszenka sięgnie po kolejną kadencję z ostatniej chwili
Białoruś: Rozpoczęły się "wybory" prezydenckie, w których Łukaszenka sięgnie po kolejną kadencję

O godz. 8 (6 w Polsce) na Białorusi rozpoczął się główny dzień zorganizowanego przez reżim głosowania, w którym rządzący od 31 lat Aleksander Łukaszenka zamierza sięgnąć po siódmą kadencję rządów. Opozycja nazywa to głosowanie "bez-wyborami" – bo nie ma w nim realnych oponentów ani szans na demokratyczny proces.

Dzieje się tak bardzo dużo. Natalia Kukulska ogłosiła radosną nowinę Wiadomości
"Dzieje się tak bardzo dużo". Natalia Kukulska ogłosiła radosną nowinę

Natalia Kukulska od wielu lat działa na polskiej scenie muzycznej. W ostatnich tygodniach artystka przeżywa szczególnie intensywny czas, o czym poinformowała w swoich mediach społecznościowych.

Nie żyje trzeci górnik poszkodowany w wypadku w kopalni Knurów-Szczygłowice z ostatniej chwili
Nie żyje trzeci górnik poszkodowany w wypadku w kopalni Knurów-Szczygłowice

Media obiegła smutna wiadomość. Zmarł trzeci górnik poszkodowany w wypadku w kopalni Knurów-Szczygłowice.

Burza w temacie AI. Apel legendy The Beatles Wiadomości
Burza w temacie AI. Apel legendy The Beatles

Paul McCartney powiedział w sobotę BBC, że proponowane przez brytyjski rząd zmiany w prawie autorskim mogą umożliwić, przy pomocy sztucznej inteligencji, „oszustwa” pozbawiające artystów środków do życia.

Koszmarny wypadek w Warszawie. Są ranni z ostatniej chwili
Koszmarny wypadek w Warszawie. Są ranni

Na Młocinach, na ulicy Wójcickiego zderzyły się trzy samochody osobowe. Pięć osób zostało poszkodowanych, z czego trzy pojechały do szpitala; jedna jest w stanie ciężkim.

Jest nowy uczestnik Tańca z gwiazdami. Burza w komentarzach Wiadomości
Jest nowy uczestnik "Tańca z gwiazdami". Burza w komentarzach

Polsat zdradził kolejnego uczestnika nadchodzącej edycji „Tańca z gwiazdami”. Tym razem to Michał Barczak - aktor, którego widzowie mogą znać z produkcji takich jak „Szadź” czy „Niebezpieczni dżentelmeni”. Mimo że Barczak ma na swoim koncie ponad 40 ról, reakcje fanów były mieszane. Na oficjalnym profilu "Tańca z gwiazdami" rozpętała się burza.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: #MuremZaPolskimMundurem Wigilia na granicy

Tak to już bywało w naszej historii, że kiedy mieszkańcy Polski centralnej zasiadali do stołów wigilijnych i dzielili się opłatkiem, w kresowych strażnicach ktoś musiał czuwać w niespokojną noc.
Żołnierz WOT na konnym patrolu na granicy z Białorusią [Tylko u nas] Marcin Bąk: #MuremZaPolskimMundurem Wigilia na granicy
Żołnierz WOT na konnym patrolu na granicy z Białorusią / TT WOT

Pojęcie Kresów Wschodnich kojarzy się Polakom zawsze z niepokojem. Przez całe stulecia była to „gorąca granica”. To ze wschodu i południa docierały do nas pochody wojenne różnych nieproszonych gości – Tatarów, Moskali, Turków czy Mołdawian. Na Kresach inaczej płynął czas, inaczej postrzegano sprawy bezpieczeństwa, ładu społecznego czy własności. Gdy w pierwszej połowie XVII wieku, w zasobnej i spokojnej Wielkopolsce stateczny szlachcic przypinał karabelę na ogół idąc do kościoła czy jadąc na sejmik, to na Kresach z szablami chadzali na co dzień nie tylko ludzie herbowi ale chłopi, mieszczanie a nawet Żydzi. Przy boku szabla a na ramieniu rusznica. I nikogo to nie dziwiło. Czasy były niespokojne…

Geograficznie pojęcie Kresów zmieniało się i to bardzo. W czasach największej świetności Rzeczpospolitej wschodnia i południowa granica sięgała daleko, hen za Smoleńsk i daleko za Dnieprem. Po I wojnie i odzyskaniu przez Polskę niepodległości nasze Kresy to był już znacznie mniejszy obszar, choć z punktu widzenia Warszawy jazda do Lidy, czy Dawigródka miała w sobie coś z wyprawy do innego świata. Dziś nasza wschodnia granica przebiega zaledwie około 200 kilometrów od stolicy ale coś z kresowego charakteru wciąż w niej zostało.

Kresy wschodnie i południowe dawnej Rzeczpospolitej będąc niespokojną, gorącą granicą, wymusiły powołanie pierwszego wojska o charakterze stałym. Obrona Potoczna, sformowana pod koniec XV wieku, strzec miała właśnie tego obszaru. Liczyła początkowo kilka tysięcy ludzi ale była pierwszą armią regularną, opłacaną ze skarbu państwa przez okrągły rok a nie jak dawniej, powoływaną tylko na czas wojny. Powstałe z jej przekształcenia wojska kwarciane również operowały przede wszystkim na Kresach, gdzie najczęściej dochodziło do niepokojów. Rzeczywistość żołnierskiego życia obrońców wschodnich granic Rzeczpospolitej odmalował literacko Henryk Sienkiewicz w swojej powieści opartej na fabularyzowanych dziejach postaci historycznej, jaką był pułkownik Michał Jerzy Wołodyjowski.

Powołany w latach dwudziestych XX wieku Korpus Ochrony Pogranicza działał także na wschodnich rubieżach II Rzeczpospolitej. Musiał strzec niespokojnej granicy z niedawnym wrogiem, agresywną Rosją Sowiecką. Służba ta, szczególnie w latach dwudziestych, była szczególnie trudna. Teren mało dostępny, pokryty lasami i mokradłami lub mnóstwem parowów nie był łatwy do upilnowania. Sowieci przez lata prowadzili z Polską swoistą wojnę hybrydową, wysyłając grupy dywersantów, agitatorów i bandy rabunkowe na naszą granicę. Gdy w Warszawie i stu innych miejscach zasiadano do wigilijnego stołu, w stanicach i na patrolach żołnierze KOP pełnili trudną służbę w obronie granic.

Dzisiaj mamy sytuacją nieco podobną. Na wschodniej granicy jest niespokojnie. Zwiększone siły strzegą naszego spokoju. Do funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy znajdują się od miesięcy w stanie zwiększonego pogotowia, dołączyli policjanci, żołnierze jednostek liniowych i Wojsk Obrony Terytorialnej. Są ich tysiące. Przed nimi czas Świąt Bożego Narodzenia. W naszej kulturze jest to od dawna czas wyjątkowy, gdy gasnąć powinny wszelkie spory a ludzie zasiadać do wspólnego stołu i w gronie rodzinnym dzielić się miłością i podarkami. Nawet osoby niewierzące w większości poddają się sile oddziaływania atmosfery świątecznej. Ludziom, którym przyszło spędzać święta z dala od rodziny, z dala od swego domu, jest w te dni na pewno ciężej. Rozumieli to dawniej obywatele II Rzeczpospolitej, organizując wysyłkę paczek z podarunkami świątecznymi dla żołnierzy KOP a tam, gdzie pozwalała na to sytuacja, urządzając wigilie i żołnierskie opłatki. Dziś w regionach nadgranicznych, między innymi w powiecie sokólskim ale i w wielu innych miejscach, szykowane są spotkania opłatkowe i wigilijne stoły dla żołnierzy, którzy strzegą naszej granicy. Również mieszkańcy dalszych, centralnie położonych części Polski, mogą na różne sposoby wesprzeć w czasie świątecznym naszych pograniczników. To ważne, by w nadchodzących, niespokojnych czasach ci, którzy w pierwszej kolejności mają strzec naszego bezpieczeństwa, mieli poczucie, że naród stoi za nimi.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe