Kanclerz Austrii Sebastian Kurz podał się do dymisji

Na swojego następcę wskazał ministra spraw zagranicznych Alexandra Schallenberga.
W Austrii trwa kryzys rządowy związany z afera korupcyjną. Śledztwem objęty jest Sebastian Kurz oraz dziewięc osób z jego otoczenia. Zarzuty sięgają okresu, kiedy Kurz był ministrem spraw zagranicznych.
Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen w specjalnym oświadczeniu, dotyczącym kryzysu rządowego, wygłoszonym w piątek wieczorem po odbyciu rozmów z przywódcami partii parlamentarnych podkreślił, że "nie chce narzucać parlamentowi decyzji odnośnie przyszłości rządu".
"Zdolność rządu do działania jest obecnie kwestionowana” - oświadczył Van der Bellen, odnosząc się do śledztwa w sprawie korupcji, prowadzonego m.in. przeciwko kanclerzowi Sebastianowi Kurzowi (OVP) i jego współpracownikom.
"Pojawiły się poważne podejrzenia. Obowiązkiem wymiaru sprawiedliwości jest wyjaśnienie tego. (…) Wobec osób podejrzanych trzeba stosować domniemanie niewinności" – podkreślił prezydent. Zaznaczył, że obecna sytuacja to "moralny obraz, który nie jest korzystny dla demokracji", oraz że "ma inne oczekiwania co do zachowania polityków".
Sebastian Kurz był kanclerzem Austrii od 2017 roku, kiedy to objął stanowisko w wieku 31 lat.
- Austria jest od wielu lat wstrząsana skandalami korupcyjnymi. To chore państwo w którym interesy kilku oligarchów rodzimego chowu mieszają się z gigantycznymi wpływami Rosjan. Podobnie zresztą jak w Czechach.
- komentuje korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz
Kanclerz Austrii @sebastiankurz podał się do dymisji
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) October 9, 2021
Dawno takich pierdoletów nie czytałem. Austria jest od wielu lat wstrząsana skandalami korupcyjnymi. To chore państwo w którym interesy kilku oligarchów rodzimego chowu mieszają się z gigantycznymi wpływami Rosjan. Podobnie zresztą jak w Czechach. https://t.co/Rb8LXEAqcV
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) October 9, 2021