Znana posłanka Lewicy bez zaproszenia na kongres. „Weszłam na lewo”

W sobotę w Warszawie odbywa się kongres zjednoczeniowy Nowej Lewicy, podczas którego zostaną wybrani współprzewodniczący partii wywodzący się z dawnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Wiosny Roberta Biedronia.
Wśród zaproszonych gości był m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który wyszedł na scenę przy akompaniamencie słynnej piosenki z kampanii wyborczej w 1995 roku „Ole Olek!”.
Niełatwy los spotkał jednak posłankę Joannę Seneszyn, która niedawno została zawieszona w prawach członka partii, choć oficjalnie nie uznaje tej decyzji. Nie zabrakło jej jednak na imprezie, bo jak przekazała serwisowi Interia, weszła „na lewo”.
– Nie było mnie ani na liście delegatów, ani na liście gości. Weszłam na lewo. Byłam ciekawa, jak to się wszystko będzie toczyć (...) W pewnym momencie przestanę uczestniczyć w kongresie, na którym ludzie tacy jak ja nie są mile widziani przez władze. Bo delegaci są dla mnie bardzo mili: fotografują się ze mną, cieszą się, że mnie widzą – powiedziała posłanka.