Premier Słowenii zapytany o spór Polski z Brukselą o praworządność. „Jestem po waszej stronie”

We wtorek Komisja Europejska zapowiedziała, że wystąpi do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji Trybunału, który zobowiązał ją do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. KE zapowiedziała też rozpoczęcie wobec Polski procedury naruszenia prawa UE za niepodjęcie niezbędnych środków w celu pełnego wykonania wyroku TSUE, stwierdzającego, że polskie prawo w zakresie systemu dyscyplinarnego sędziów jest niezgodne z prawem unijnym.
– Mówimy naszym kolegom w Brukseli: Obserwujemy to, co robi Polska, i widzimy ataki na nią. Zatem powiedzcie nam, jak rozwiązać sytuację. A oni milczą i nie dostrzegają problemów z praworządnością i wymiarem sprawiedliwości tam, gdzie one rzeczywiście występują. Dlatego w tej kwestii jestem po waszej stronie – powiedział Jansza w wywiadzie dla Wiadomości TVP.
Jak dodał, Słowenia również ma problemy strukturalne z wymiarem sprawiedliwości, które wynikają "z nie do końca przeprowadzonej transformacji". – Nasz system jest ciągle podobny do tego, który istniał w czasach komunizmu – zaznaczył.
– Musimy przeprowadzić podobną reformę co wy, nie mamy jednak do tego siły politycznej, bo zbliżają się wybory – przyznał Jansza.
W jego opinii "legislacja w państwie członkowskim UE powinna być w pewien sposób koordynowana w ramach europejskich, ale europejskie ramy prawne musza być zgodne z krajową konstytucją". – Prawo europejskie nie jest nadrzędne wobec konstytucji danego państwa, zatem jest niedopuszczalne, żeby ktoś w Brukseli wydawał dekret niezgodny z waszą konstytucją, który musielibyście respektować – mówił. – To oni muszą przestrzegać waszej konstytucji – powiedział premier Słowenii.
W czwartek Jansza otrzymał nagrodę Człowieka Roku 2020 Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Wręczył mu ją premier Mateusz Morawiecki.