Afgański tłumacz 13 lat temu uratował Joe Bidena. Teraz błaga o pomoc: „Nie zapomnijcie o mnie”

– Witam panie prezydencie. Uratuj mnie i moją rodzinę – powiedział dziennikowi „Wall Street Journal” Mohammed, afgański tłumacz, który nie chce zdradzać swojego nazwiska, ponieważ ukrywa się przed talibami wraz ze swoją rodziną w Afganistanie. – Nie zapomnijcie o mnie tutaj – zaapelował.
Jak przekazał „WSJ”, Mohammed wraz z czwórką dzieci ukrywa się przed talibami, po tym jak po przeszło 20 latach ponownie przejęli władzę w Kabulu. „[Mohammed i jego rodzina] są wśród niezliczonych afgańskich sprzymierzeńców, którzy zostali pozostawieni sami, gdy USA zakończyły w poniedziałek swoją kampanię wojskową w Afganistanie” – czytamy.
Burza śnieżna i awaryjne lądowanie
Mohammed był 36-letnim tłumaczem armii amerykańskiej w 2008 roku, kiedy to dwa helikoptery Black Hawk lądowały awaryjnie w afgańskiej dolinie z powodu oślepiającej burzy śnieżnej. Na pokładzie maszyn było trzech senatorów: Joe Biden, demokrata z Delaware, John Kerry, demokrata z Massachusetts oraz Chuck Hagel, republikanin z Nebraski.
„Prywatni ochroniarze z firmy Blackwater i żołnierze armii amerykańskiej monitorowali, czy w pobliżu nie ma talibskich bojowników, a następnie wysłali pilne wezwanie o pomoc. W bazie lotniczej w Bagram, 36-letni Mohammed wskoczył do samochodu terenowego i udał się w pobliskie góry, aby ich uratować” – pisze „WSJ”.
„Senatorowie zostali sprowadzeni do amerykańskiej bazy z konwojem”. Teraz – jak przekazuje dziennik – Mohammed ukrywa się. – Nie mogę opuścić mojego domu – powiedział we wtorek i dodał: – Bardzo się boję.