„Na 500 mieszkańców, 200 ma wyroki…”. Szokujące słowa litewskiej minister! Polacy oburzeni

W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób - bo ponad 4 tys. - trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach „wojny hybrydowej”.
Z powodu gwałtownego napływu imigrantów litewski rząd zdecydował się na powołanie ośrodka dla uchodźców w Dziewieniszkach - miasteczku liczącym 500 mieszkańców (w przeważającej większości narodowości polskiej). – Chcemy tu rozlokować rodziny z dziećmi do pierwszego września, z tymi rodzinami mamy teraz największy kłopot – mówił w lipcu wiceminister spraw wewnętrznych Litwy Vitalij Dmitrijev.
Nietypowa geografia Dziewieniszek
Miejscowość cieszy się popularnością z powodu swojej nietypowej geografii: „Gdyby sprzed tablicy informacyjnej wyruszyć w linii prostej na południe, granicę białoruską osiągnie się po 6 km. Gdyby pójść na wschód – po 10 km, na zachód – po 4,5 km, na północ – po 13 km” – zwraca uwagę „Dziennik Gazeta Prawna”
W ubiegłym miesiącu podczas nadzwyczajnej sesji Rady Samorządu Rejonu Solecznickiego, w reakcji na wyrażane przez mieszkańców zaniepokojenie dotyczące ich bezpieczeństwa, tamtejsi radni nie wyrazili zgody na rozlokowanie migrantów w centrum Dziewieniszek.
– Nie można nie dostrzegać i ignorować swoich ludzi, naszych obywateli Litwy, problemów mieszkańców naszego rejonu, ich bólu, strachu, oburzenia. Swoje stanowisko ogłosiłem niezwłocznie. Stanowisko jest jednoznaczne i kategoryczne: żadnego ośrodka dla uchodźców w Dziewieniszkach – podkreślił mer Zdzisław Palewicz.
Szokujące słowa szefowej MSW
Minister spraw wewnętrznych, posłanka chadeckiej partii Związek Ojczyzny, Agnė Bilotaitė komentując opór Polaków z Dziewianiszek przeciwko rozlokowaniu w ich miejscowości obozu dla migrantów stwierdziła, że „trudno się z nimi porozumieć, bo na pięćset mieszkańców, dwustu ma wyroki”.
Wypowiedź Bilotaitė wywołała oburzenie wśród Polaków mieszkających na Litwie. Dziennikarz „Kuriera Wileńskiego” Antoni Radczenko nie ukrywa: „Za taką wypowiedzią powinna iść jeśli nie dymisja (niestety, ta forma przyznania się do błędu przez naszych polityków nadal nie jest popularna), to przynajmniej przeprosiny”.
Polacy w Dziewaniszkach i innych miejscowościach Wileńszczyzny protestują przeciwko zakładaniu u nich obozów dla migrantów. Z niejasnych powodów litewski rząd rozlokowuje migrantów niemal wyłącznie na terenach zamieszkanych przez Polaków.
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) August 29, 2021