Spięcie między dziennikarzem a Dworczykiem. „Co pan sugeruje, co to są za porównania?!”

– Dlaczego marszałek Sejmu oszukała nie tylko posłów, ale obserwujących obrady Sejmu, mówiąc, że zasięgnęła opinii pięciu prawników, po czym okazało się, że wcale nie zasięgnęła opinii na temat bieżącej sprawy, a wyciągnęła z szuflady stare opinie sprzed lat, które odnoszą się do zupełnie innej sytuacji? – zapytał redaktor.
– Panie redaktorze, mam wrażenie, że pan manipuluje tą sytuacją. Pani marszałek odnosiła się do opinii, które dotyczyły podobnych sytuacji – odparł polityk PiS.
Jak podkreślił dziennikarz WP, sami autorzy opinii, na które powołała się Witek, poinformowali, że „marszałek do nich nie dzwoniła i oni się z tym nie zgadzają, że te opinie nie mogą być przywołane w tym kontekście”.
– Ale pani marszałek nigdy nie mówiła, że dzwoniła do autorów tych opinii. Proszę być precyzyjnym. Pani marszałek działała w oparciu o obowiązujące przepisy oraz regulamin Sejmu. Co do tego nie ma wątpliwości – odpowiedział szef KPRM.
– Były marszałek Sejmu Marek Kuchciński też twierdził, że nie zabierał członków swojej rodziny na pokład rządowego samolotu. Potem okazało się, że prawdy nie mówił i stanowisko stracił – kontynuował dziennikarz, co wyraźnie zirytowało Dworczyka.
– Ale co pan sugeruje, co to są za porównania? – oburzył się szef KPRM. – Jestem przekonany, że pani marszałek nie zostanie odwołana ze swojego stanowiska, zwłaszcza, że nie ma ku temu żadnych merytorycznych przesłanek – odparł Dworczyk.