Białoruś: Łukaszenka otworzył most w Grodnie i zwrócił się do tamtejszych Polaków

„Tej ziemi, jak by tego ktoś nie chciał, nikomu nie oddamy. I Polacy, którzy tutaj mieszkają – to jest wasza ziemia, zawsze to powtarzałem. Tam na was nie czekają, ze swoimi nie wiedzą, co zrobić” – oświadczył Łukaszenka.
„Dlatego żyjcie tu, jak zawsze, pokojowo, przyjaźnie – z Rosjanami, Ukraińcami, Białorusinami, Żydami, Tatarami. Po ludzku” – powiedział.
Grodno i Grodzieńszczyznę nazwał zachodnią bramą Białorusi i zapewniał, że „jest ona otwarta dla tych, którzy przychodzą z pokojem”. „Zapraszamy, ale kto przyjdzie z mieczem…” - ostrzegał, dodając, że Białoruś nie odda „ani metra, ani kawałka” swojej ziemi.
Zwrócił się również do mieszkańców krajów sąsiadujących z Białorusią, którzy „w odróżnieniu od polityków, dążą do pokoju i tworzenia”.
Po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich, gdy na Białorusi trwały protesty przeciwko ich sfałszowaniu, Łukaszenka twierdził, że Polska i Zachód dążą do zajęcia Grodzieńszczyzny. Opinię tę później kilkakrotnie powtarzał.
W marcu na Białorusi wszczęto sprawy karne wobec działaczy Związku Polaków na Białorusi. Andżelika Borys i Andrzej Poczobut pozostają w areszcie, są oskarżani o „podżeganie do nienawiści” i „rehabilitację nazizmu”. Trzy inne oskarżone działaczki zostały wypuszczone z aresztu, lecz musiały opuścić Białoruś.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)