TK bada sprawę stosowania środków tymczasowych TSUE. Nie uwzględniono wniosku RPO

Trybunał rozpoczął rozpatrywanie tej sprawy w kwietniu. Jednak po przedstawieniu uzasadnienia wniosku rozprawa została wtedy odroczona. Przerwano ją w celu umożliwienia zapoznania się przedstawicielom RPO z obszernym stanowiskiem Sejmu.
Wniosek RPO
W zeszłym tygodniu RPO Adam Bodnar wnioskował, aby sprawa została przekazana do rozpatrzenia pełnemu składowi TK. Rozpoznaje ją bowiem skład pięciu sędziów Trybunału.
– TK rozpatrzył wniosek RPO i uznał, że nie zachodzą podstawy, by przekazać sprawę na pełny skład w szczególności z powodu, że sprawa nie ma charakteru zawiłego – poinformował na początku środowej rozprawy przewodniczący składowi orzekającemu TK sędzia Stanisław Piotrowicz.
Czego TSUE oczekuje od Polski?
Pytanie prawne w tej sprawie zostało skierowane do TK przez Izbę Dyscyplinarną SN. Nastąpiło to po postanowieniu TSUE z kwietnia zeszłego roku, w którym unijny trybunał zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Zdaniem Izby Dyscyplinarnej, Polska została zobowiązana przez TSUE do wykonania środków tymczasowych ws. sądownictwa, "mimo tego, że sprawy te nie zostały przekazane do gestii UE i jej organów na podstawie umowy międzynarodowej".
Według izby, narusza to konstytucyjne zasady przekazywania kompetencji organizacji lub organowi międzynarodowemu.
Zakres kompetencji TSUE
Podczas kwietniowej rozprawy sędzia Izby Dyscyplinarnej Małgorzata Bednarek, która zadała pytanie do TK, wskazywała, że istotą tego pytania prawnego jest w głównej mierze stwierdzenie przez TK, jaki jest zakres kompetencji TSUE.
– Czy zakres tych kompetencji może mieć charakter dorozumiany? Czy też musi to być ujęte osobnym stwierdzeniem, osobnym aktem umowy międzynarodowej? – powiedziała sędzia Bednarek.
Po jej wystąpieniu TK ogłosił przerwę w rozprawie.
Trybunał rozpatruje tę sprawę w składzie pięciorga sędziów pd przewodnictwem Stanisława Piotrowicza, sprawozdawcą sprawy jest sędzia Bartłomiej Sochański. Pierwotnie przewodniczym była Krystyna Pawłowicz. Jednak po wniosku RPO i na prośbę samej sędzi Pawłowicz, została ona wyłączona z rozpatrywania sprawy. W oświadczeniu Pawłowicz przyznała, że publicznie negatywnie wypowiedziała się na temat wiceprezesa TSUE oraz że taka wypowiedź może w odbiorze publicznym sugerować brak bezstronności w sprawie.