Jacek Dehnel niezadowolony z Polaków, skarży się mediom. "Nie chcę mieszkać w społeczeństwie, które..."
W rozmowie z serwisami „Deutsche Welle” i Wirtualna Polska pisarz Jacek Dehnel opowiadał co nie podoba mu się w Polsce.
"Chcemy wrócić, ale do lepszej Polski"
Pisarz kilka lat temu wyjechał z Polski ze swoim partnerem i obecnie mieszka w Berlinie, skąd – jak zapowiada – nie zamierza na razie wracać.
– Walizki były już spakowane, wtedy zdecydowaliśmy, że nie wracamy po stypendium, tylko wynajmujemy mieszkanie i przeprowadzimy do Berlina resztę naszych rzeczy – tłumaczy Dehnel i dodaje, że do powrotu do Polski zniechęcił go m.in. starcia podczas protestów środowisk LGBT. – To był realny, dotykalny wymiar tej sytuacji. A potem przyszło to, co zrobiła większość społeczeństwa (…) Wybrała człowieka, który posłużył się nienawiścią jako głównym instrumentem kampanii – skarży się pisarz.
Jak przyznaje dalej Dehnel, chciałby wrócić do Polski, ale „lepszej”. Pisarz podkreśla następnie, że obecne władze (rząd i prezydenta) ocenia jako „skrajnie ksenofobiczne”.
– Nie chcę mieszkać w społeczeństwie, które swoimi wyborami stawia Polskę między Węgrami Orbana a Rosją Putina. Jeśli się to zmieni, to zobaczymy. Natomiast może to też pójść w drugą stronę, w stronę kompletnego katofaszyzmu – dodaje.
Na uwagę dziennikarzy, że „łączenie katolicyzmu z faszyzmem” to „bardzo ostre określenie”, pisarz odpowiedział:
„Czemu >>ostre< Mieliśmy przecież katolicko-faszystowskie państwa: klerofaszyzm Dolfussa w Austrii, Salazara w Portugalii, Franco w Hiszpanii. Współpracujący z Hitlerem reżim słowacki był kierowany przez księdza Tiso, w Chorwacji komendantem obozu koncentracyjnego w Jasenovacu był franciszkanin. Ba, mieliśmy własny katolicko-faszystowski obóz polityczny, który, gdyby nie wybuch II wojny światowej i najazd kolegów ideowych z III Rzeszy, prawdopodobnie całkowicie przejąłby schedę po sanacji. Wystarczy poczytać prasę katolicką z końcówki lat 30. i porównać z wypowiedziami ludzi takich, jak były ksiądz Międlar. Albo materiałami Franciszkanów z Niepokalanowa”.