[Tylko u nas] Patrick Edery: Jeśli Le Pen dojdzie do władzy, sprzymierzy się z Polską przeciwko Niemcom
![Patrick Edery [Tylko u nas] Patrick Edery: Jeśli Le Pen dojdzie do władzy, sprzymierzy się z Polską przeciwko Niemcom](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16247875581d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b37297c0618a00b5b7dcc7748d8e9dc8ea5b.jpg)
Cezary Krysztopa: Panie Redaktorze, z jakim odbiorem pośród Francuzów spotyka się francuska wersja Tysol.pl - Tysol.fr?
Patrick Edery: Bardzo dobrym. Niestety na razie dotyczy to głównie elit i influencerów. Dopóki nie będziemy dysponować znaczącymi środkami finansowymi, trudno będzie mieć szerszy zasięg.
Pisze pan o elitach, jakie nazwiska pojawiają się na Tysol.fr?
Mamy dziennikarzy telewizyjnych - Gauchy czy Stephan, pisarzy Sureau i Engelsa, redaktorów, polityków , profesorów uniwersyteckich, byłych ministrów, założyciela Gilets Jaunes, doradców Marine Le Pen, kandydatów na prezydenta, a nawet przyjaciela Macrona i burmistrza, którzy dla nas piszą. Mam sygnały od ważnych osób, że nasze analizy są naprawdę interesujące.
Staramy się również publikować wywiady, tak jak robiliśmy to z generałem Martinzezem, przy okazji tzw. „buntu generałów” i biskupem Tulonu. Mamy też księży Markiewicza i Dobczyńskiego, którzy piszą z o wierze i Janie Pawle II, co jest we Francji czymś nowatorskim.
Tzw. "bunt generałów", wzrost poparcia dla sił prawicowych. Czy nastroje we Francji ulegają zmianie?
Tak, lewica to teraz tylko 30%. Ale problem polega na tym, że we Francji 80% prawicowych polityków jest postępowych, jak Macron. Francuzi z klasy średniej i biedniejsi są tak zniesmaczeni, że już nie głosują, nie mają zaufania do polityków. Obecnie głosują ludzie zamożni i starzy. Następuje również zmiana wśród bogatych ludzi z miast, którzy coraz częściej głosują na Le Pen. Konserwatywni katolicy będą celem wszystkich kandydatów „prawicy” (od Macrona do Le Pen) wyborów prezydenckich. stanowią około 12% wyborców i to oni wybiorą kolejnego kandydata. A najbliższe im media to Tysol.fr.
Z czego wynika ta zmiana?
Z rzeczywistości! Absencja wyborcza bije wszelkie rekordy i pomimo całej postępowej propagandy ludzie zdają sobie sprawę, że Francja się rozpada.
Co to konkretnie oznacza, ze "Francja się rozpada"?
Tracimy miejsca we wszystkich światowych rankingach, gospodarce, edukacji, na arenie międzynarodowej jesteśmy coraz mniej wpływowi. Dzięki covidowi zrozumieliśmy, że jesteśmy zbyt zależni od Chin, jesteśmy jedynym stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa, któremu nie udało się wynaleźć własnej szczepionki. Kraj Pasteura. Niemcy zniszczyły nasz przemysł przy pomocy euro i europejskich przepisów. Teraz jesteśmy tak zadłużeni, że polegamy na dobrej woli Niemiec, które zaczynają prosić o wpółdzielenie naszego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Czy po to żeby te procesy odwrócić nie jest za późno?
Polak powinien wiedzieć, że nigdy nie jest za późno. U nas mówimy, że niemożliwe nie jest francuskie. Jeśli zapytasz Francuza, dlaczego jego godłem jest kogut, odpowie, bo to jedyne zwierzę, któremu udaje się śpiewać w oborze. Ale prawdą jest, że sytuacja jest dość beznadziejna.
Kto według Pana może wygrać nadchodzące wybory we Francji?
Za wcześnie, żeby to stwierdzić, tyle może się wydarzyć w ciągu dziesięciu miesięcy. Kto wygra wybory prezydenckie, rządzi Francją. Są to wybory w dwóch turach. Aby znaleźć się w drugiej rundzie trzeba zdobyć około 20%. Macron może zrobić tylko jedno: wygrać wybory. Jest bardzo dobrym taktykiem wyborczym. I zaaranżował sytuację, w której będzie wielu prawicowych kandydatów, nawet jeśli prawica ma 70%, to nie jest pewne, że prawicowy kandydat wejdzie do drugiej tury. Według sondaży, będzie to Macron przeciwko Le Pen. Ale jeśli lewica się zjednoczy może być druga runda „lewica przeciwko Macronowi” i w takiej sytuacji Macron na pewno wygra.
Ale jeśli do drugiej tury wejdzie z Marine Le Pen lub innym prawicowym kandydatem, są szanse, że prawica wygra.
Dla Polaków Le Pen to trochę zagadka. Z jednej strony konserwatystka, a z drugiej prorosyjska. Pan zna i Francję i Polskę. Co oznaczałoby zwycięstwo Le Pen dla Polski?
Le Pen nie jest konserwatystką, jest patriotką. Partia Le Pen jest jedyną partią we Francji, która popiera Polskę i Węgry w Parlamencie Europejskim. To prawda, że jest blisko z Rosją, podobnie jak Orbán i Salvini. Jeśli dojdzie do władzy, sprzymierzy się z Polską, by przeciwstawić się Niemcom. I sprzymierzy się z Rosją, by przeciwstawić się Turcji ws. Grecji (która kupuje od nas dużo broni), w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.