Droga krzyżowa bliskości cz. 2

Przejdź tę drogę razem z Nim, ale niech to On, a nie ty, stoi w centrum uwagi. Po każdym z rozważań przeżywaj w sercu Jego dobroć. Był w każdym bólu przed tobą, byś nie musiał być w nim sam.
Śmierć Jezusa na Krzyżu Droga krzyżowa bliskości cz. 2
Śmierć Jezusa na Krzyżu / Aleksandra Jakubiak

Przed każdą stacją powtarzamy słowa modlitwy: "Kłaniamy Ci się, Panie Jeżu Chryste i błogosławiony Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył". Po rozważanie: "Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”.

Stacja VIII: Jezus pociesza płaczące kobiety

Ile osób w historii twojego życia było widownią z dalszych rzędów? Wyrażali dezaprobatę, nie stojąc na twoim miejscu; krytykowali, nie mając pojęcia o problemach, z którymi się mierzysz; oceniali, pogardzali, oburzeni się, śmiali się, żalili. Ile razy pod wpływem tych spojrzeń - prawdziwych lub wyimaginowanych - truchlało ci serce? Ile decyzji podjąłeś łamiąc swoje plany ze strachu przed reakcją widowni? Ile tych par oczu towarzyszy ci od dzieciństwa, od młodości…? Jak przeogromnie widownia kreuje twoje życie?

Już prawie na miejscu kaźni. Nie u początku drogi, a po drugim upadku. Bez krztyny siły, w brudzie, bólu, bez lakierek, garnituru i krawata Jezus staje oko w oko z widownią. Szczerą i przejętą, widownią o dobrych intencjach. I bez krztyny złej woli odwraca sytuację. Pobity i udręczony znajduje w sobie siłę, by poświęcić im czas, nie godzi się na etykietki, maski, burzy strefę komfortu obserwatorów, angażuje ich i podnosi z wygodnych teatralnych foteli, mówiąc: w twoim stosunku do mojego życia, nie chodzi o mnie, chodzi o ciebie.

Pozwalaj Mu zawsze przypominać ci te słowa, aż wejdą ci w krew, pozwalaj Mu dodawać ci odwagi przed widownią, bo w ich stosunku do twojego życia chodzi o nich samych - ich doświadczenia, ich emocje, ich myśli - nie chodzi o ciebie.

Stacja IX: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci

„Z głębokości wołam do Ciebie, Panie…”, z dna moich niewoli. Tyle razy obiecuję sobie, że to był ostani raz. Spinam się w sobie i… znowu. A potem znowu. I znowu. Małe nałogi, wielkie nałogi, kłujące ościenie i wstyd. Żeby z taką sprawą nie umieć sobie poradzić? Złość na siebie i pozycja niezmiennie pojawiająca się w rachunku sumienia.
Widać już szczyt wzgórza. Tam czekają ci, którzy za chwilę uniosą młoty. A On leży i nie ma już siły nawet na to, by zebrać myśli i wolę i próbować wstać. Wrzaski nie cichną, ale On odpływa. A potem powoli odwraca się na bok, unosi na rękach, wstaje.

Trzeci upadek jest po to, żebyś na dnie własnych niewoli nie leżał w brudnym mule, tylko na Jego piersi. Wsłuchaj się w Jego oddech, poczuć unoszącą się i opadającą klatkę. On tam był przed tobą. 

Nie próbuj Mu zaimponować, nie buduj dzieł dla Niego, buduj je z Nim.

Stacja X: Pan Jezus z szat odarty

Śniło ci się kiedyś, że nie masz na sobie ubrania i próbujesz się gdzieś schować, ale nie ma gdzie? Byłeś pośmiewiskiem? Upokorzył cię ktoś tak, że nie miałeś gdzie uciec ani schować oczu? A może ktoś nie miał szacunku do twojego ciała? Oceniał je, jakby mu ktoś dał prawo, bo za gruby, za chudy, za mały, za duży, rudy, łysy, piegowaty, ma zeza,  niepełnosprawny, za brzydki, albo za ładna - na pewno łatwa. Na pewno obżera się za czterech, niedługo w drzwi się nie zmieści; płaska jak deska, to ma być dziewczyna?; laluniu, niezłe masz… A może ktoś bliski krytykuje to jak wyglądasz, pokazuje ci dezaprobatę słowem, krzykiem lub spojrzeniem, które pali do żywego i przy tym bliskim czujesz się strasznie, niewystarczająca/-y, nieatrakcyjna/-y, niegodna/-y miłości.

Nie było tam żadnej opaski. Był odarty z ubrania człowiek, stojący goły na oczach tłumu, bez żadnych praw. Szydzono, drwiono, czekano na jeszcze. Na krew.

„Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie.” (Ps 27, 10)
Wytrzymał to, zgodził się nawet oddać ostatnią część garderoby, by nie oddać cię samotnemu upokorzeniu.

Stacja XI: Pan Jezus przybity do krzyża 

Stoisz w sytuacji, której nie chcesz. Najgorsze jest unieruchomienie. Jak np. wtedy, gdy nie masz na rachunki, na ratę kredytu, na opłatę za przedszkole. Jak wtedy, gdy do drzwi puka komornik, gdy odcinają prąd, gdy nie ma na leki, na lekarza, gdy wręczono ci zwolnienie z pracy, gdy trzeba zamknąć firmę, a jej własność oddać na licytację, gdy renta nie pokrywa nawet opłat za mieszkanie i media, gdy ze skrzynki wyciągasz list z pogróżkami windykacji, gdy nie możesz spać, bo boisz się wylądować na ulicy. Albo wtedy, gdy naprawdę na niej lądujesz. Gdy, jak zwierzę w klatce, nie widzisz wyjścia. Może z winy własnej lekkomyślności, może bez winy. To bez znaczenia. Miażdżenie przez mechaniczne zęby społecznej machiny.

Gwoździe wbijano w nerw pośrodkowy, splot korzeni nerwów. Nieprawdopodobny ból i unieruchomienie. Nikt już o ten ból nie dba, bo to tylko środek do celu - do śmierci. Tu już nie ma praw, nie ma minimalnej troski o humanitarne traktowanie - jest władza nad drugim - czasowo jeszcze żyjącym, praktycznie już trupem. Podniesiono krzyż, przyczepione na gwoździach ręce muszą utrzymać ciężar ciała, to powoduje  mocne przyduszenie. Żeby wziąć głębszy oddech trzeba podciągnąć na okaleczonych dłoniach cały swój ciężar. Najpierw starcza sił, by robić to, co chwilę, potem, co kilka minut, kilkanaście. Ostatni etap drogi - agonia. 

«Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». «Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!». Nie zszedł. Dla ciebie nie zszedł.

Stacja XII: Pan Jezus umiera na krzyżu

Boisz się śmierci? On też się bał. Był podobny WE WSZYSTKIM z wyjątkiem grzechu.

Jakże inaczej krzyż wygląda z pozycji patrzącego niż wiszącego. Może czasem patrzysz na krzyż Jezusa z niewłaściwej perspektywy - od frontu, zamiast z boku. Kiedy spojrzysz z boku - w pola widzenia Dobrego Łotra - może zobaczysz ten promień wśród ciemności spoczywający na Jego twarzy i usłyszysz głos mówiący do ciebie: „Zabiorę cię ze sobą”. Na sekundy przed wielkim skokiem w nieznane. 

„«Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha.”

Stacja XIII: Pan Jezus zdjęty z krzyża

 Wydaje ci się, że Boga nie było, kiedy bardzo Go potrzebowałeś? Jest nieprzystępny? Prosiłeś, błagałeś i odpowiadała ci cisza? Może się obraziłeś? Zawiodłeś? Zamknąłeś?

A może była to chwila, gdy nie mówił, bo powierzał ci się do końca, brał na siebie twój ból i powierzał ci się całkowicie?

To drugi raz, gdy Jezus tak dalece oddaje człowiekowi swoje ciało, że można zrobić z Nim wszystko, niejako bez udziału Jego woli. Pierwszy raz, gdy był niemowlęciem, drugi raz, gdy umarł. Odczepiano z krzyża kończynę po kończynie, okryto, przytulono, poniesiono. Po brutalnej kaźni, tym razem Jego ciało doznało troski. Kochające ręce umyły, namaściły, osłoniły, skropiły łzami, żegnały się delikatnym dotykiem, chciały zapamiętać te muśnięcia na zawsze, sądziły, że to musiało im wystarczyć…

To było kiedyś? Tobie się tak nie oddaje? A Ciało, które daje ci raz za razem pod postacią chleba? Jak Je traktujesz? A jak mógłbyś?

Stacja XIV: Pan Jezus złożony do grobu

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.” (J 12, 24).

Wszystko przepadło. Słyszysz nad sobą huk zasuwanej płyty nagrobnej. Jesteś życiowym bankrutem, odniosłeś porażkę na całej linii. Gdzie mogłeś, tam poległeś. Pozwól, by to wybrzmiało, choć wszystko krzyczy, by ratować co się da, nawet kosztem okłamywania siebie. Wytrwaj bez pocieszaczy i umilaczy. Stań w tym i pokaż swoje puste dłonie. Zgódź się na taką rzeczywistość. Daj się przeniknąć Prawdzie, która cię przeczyta i powróci do ciebie pełna, całkowita, nie tylko taka nasza, ułomna, ludzka. Pozwól postawić się na nogi i popatrz, ile miłości wykiełkowało, gdy nie zwracałeś na to uwagi.

Gdy kamień nagrobny zasłonił grób, reakcje „chemiczne” - jak w zaciśniętym pąku - zaczęły Go przygotowywać do rozkwitnięcia.


Ciąg dalszy nastąpi…
 


 

POLECANE
Święta Bożego Narodzenia na Ukrainie. Prezydent Zełenski złożył życzenia Wiadomości
Święta Bożego Narodzenia na Ukrainie. Prezydent Zełenski złożył życzenia

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych opublikował życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Kościół Prawosławny Ukrainy w 2023 r. postanowił obchodzić święta według kalendarza nowojuliańskiego.

Sonda kosmiczna Parker próbuje przelecieć najbliżej Słońca w historii Wiadomości
Sonda kosmiczna Parker próbuje przelecieć najbliżej Słońca w historii

Należącą do NASA sonda Parker podjęła we wtorek próbę zbliżenia się do Słońca bliżej niż kiedykolwiek wcześniej, na odległość 6,2 mln km – podała agencja AFP. Celem misji jest zbadanie atmosfery gwiazdy, w tym szczególnie burz słonecznych, które mogą mieć wpływ na systemy komunikacyjne na Ziemi.

Niebezpieczny incydent pod Kaliszem. Pocisk wpadł do mieszkania Wiadomości
Niebezpieczny incydent pod Kaliszem. Pocisk wpadł do mieszkania

W miejscowości pod Kaliszem doszło w poniedziałek wieczorem do niebezpiecznego incydentu. Pocisk przebił szybę i wpadł do mieszkania, w którym znajdowała się rodzina.

Premier Węgier wskazał na datę końca wojny na Ukrainie polityka
Premier Węgier wskazał na datę końca wojny na Ukrainie

- Wojna skończy się w 2025 roku. Albo zakończą ją negocjacje pokojowe, albo jedna z walczących stron zostanie pokonana - stwierdził Viktor Orban. Premier Węgier wyraził pewność, że konflikt na wschodzie Europy zakończy się w przyszłym roku.

Zawieszono wszystkie loty American Airlines. Pasażerowie skarżą się na utrudnienia Wiadomości
Zawieszono wszystkie loty American Airlines. Pasażerowie skarżą się na utrudnienia

Rzecznik American Airlines poinformował o zawieszeniu wszystkich swoich lotów na terenie USA. Powodem tej decyzji są wykryte problemy techniczne. Pasażerowie skarżą się na brak informacji o opóźnieniach.

Amerykanin urodzony w Rosji został skazany za szpiegostwo Wiadomości
Amerykanin urodzony w Rosji został skazany za szpiegostwo

Amerykanin rosyjskiego pochodzenia Gene Spector, został skazany we wtorek na 15 lat więzienia za szpiegostwo. Jak podała agencja AFP, szczegóły sprawy pozostają jednak niejasne. Dodatkowo sąd nałożył na niego grzywnę w wysokości 134 tys. euro.

Litwa potężnie przepłaci za niemieckie Leopardy? Najdroższe czołgi na świecie gorące
Litwa potężnie przepłaci za niemieckie Leopardy? "Najdroższe czołgi na świecie"

Litwa zakupiła 44 czołgi Leopard 2A8 za 950 milionów euro,. Zakup ten stanowi prawie 50 proc. budżetu obronnego Litwy, który na 2024 rok wynosi 2,4 miliarda euro.

Nie żyje Wacław Gluth-Nowowiejski ps. Wacek. Był ostatnim żyjącym robinsonem warszawskim Wiadomości
Nie żyje Wacław Gluth-Nowowiejski ps. "Wacek". Był ostatnim żyjącym robinsonem warszawskim

Nie żyje Wacław Gluth-Nowowiejski ps. "Wacek", dowódca drużyny z Powstania Warszawskiego, cudem ocalały z Rzezi Marymontu. Był ostatnim żyjącym robinsonem warszawskim.

Janusz Palikot w areszcie. Są nowe informacje od jego obrońcy gorące
Janusz Palikot w areszcie. Są nowe informacje od jego obrońcy

Przebywający od początku października br. w areszcie były poseł, biznesmen Janusz Palikot nie wyjdzie we wtorek na wolność – poinformował PAP jego obrońca mec. Andrzej Malicki. Rodzinie Palikota nie uda się w terminie wpłacić 2 mln zł poręczenia majątkowego.

Biedronka zapewnia, że Ryszard Petru ma aktualne badania Sanepid Wiadomości
Biedronka zapewnia, że Ryszard Petru ma aktualne badania Sanepid

Poseł Ryszard Petru z Polski 2050 we wtorek pracuje w jednym z warszawskich dyskontów Biedronki. Jeden z użytkowników Facebooka postanowił zapytać sklep, czy poseł ma ważne badania Sanepid.

REKLAMA

Droga krzyżowa bliskości cz. 2

Przejdź tę drogę razem z Nim, ale niech to On, a nie ty, stoi w centrum uwagi. Po każdym z rozważań przeżywaj w sercu Jego dobroć. Był w każdym bólu przed tobą, byś nie musiał być w nim sam.
Śmierć Jezusa na Krzyżu Droga krzyżowa bliskości cz. 2
Śmierć Jezusa na Krzyżu / Aleksandra Jakubiak

Przed każdą stacją powtarzamy słowa modlitwy: "Kłaniamy Ci się, Panie Jeżu Chryste i błogosławiony Tobie, żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył". Po rozważanie: "Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami”.

Stacja VIII: Jezus pociesza płaczące kobiety

Ile osób w historii twojego życia było widownią z dalszych rzędów? Wyrażali dezaprobatę, nie stojąc na twoim miejscu; krytykowali, nie mając pojęcia o problemach, z którymi się mierzysz; oceniali, pogardzali, oburzeni się, śmiali się, żalili. Ile razy pod wpływem tych spojrzeń - prawdziwych lub wyimaginowanych - truchlało ci serce? Ile decyzji podjąłeś łamiąc swoje plany ze strachu przed reakcją widowni? Ile tych par oczu towarzyszy ci od dzieciństwa, od młodości…? Jak przeogromnie widownia kreuje twoje życie?

Już prawie na miejscu kaźni. Nie u początku drogi, a po drugim upadku. Bez krztyny siły, w brudzie, bólu, bez lakierek, garnituru i krawata Jezus staje oko w oko z widownią. Szczerą i przejętą, widownią o dobrych intencjach. I bez krztyny złej woli odwraca sytuację. Pobity i udręczony znajduje w sobie siłę, by poświęcić im czas, nie godzi się na etykietki, maski, burzy strefę komfortu obserwatorów, angażuje ich i podnosi z wygodnych teatralnych foteli, mówiąc: w twoim stosunku do mojego życia, nie chodzi o mnie, chodzi o ciebie.

Pozwalaj Mu zawsze przypominać ci te słowa, aż wejdą ci w krew, pozwalaj Mu dodawać ci odwagi przed widownią, bo w ich stosunku do twojego życia chodzi o nich samych - ich doświadczenia, ich emocje, ich myśli - nie chodzi o ciebie.

Stacja IX: Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci

„Z głębokości wołam do Ciebie, Panie…”, z dna moich niewoli. Tyle razy obiecuję sobie, że to był ostani raz. Spinam się w sobie i… znowu. A potem znowu. I znowu. Małe nałogi, wielkie nałogi, kłujące ościenie i wstyd. Żeby z taką sprawą nie umieć sobie poradzić? Złość na siebie i pozycja niezmiennie pojawiająca się w rachunku sumienia.
Widać już szczyt wzgórza. Tam czekają ci, którzy za chwilę uniosą młoty. A On leży i nie ma już siły nawet na to, by zebrać myśli i wolę i próbować wstać. Wrzaski nie cichną, ale On odpływa. A potem powoli odwraca się na bok, unosi na rękach, wstaje.

Trzeci upadek jest po to, żebyś na dnie własnych niewoli nie leżał w brudnym mule, tylko na Jego piersi. Wsłuchaj się w Jego oddech, poczuć unoszącą się i opadającą klatkę. On tam był przed tobą. 

Nie próbuj Mu zaimponować, nie buduj dzieł dla Niego, buduj je z Nim.

Stacja X: Pan Jezus z szat odarty

Śniło ci się kiedyś, że nie masz na sobie ubrania i próbujesz się gdzieś schować, ale nie ma gdzie? Byłeś pośmiewiskiem? Upokorzył cię ktoś tak, że nie miałeś gdzie uciec ani schować oczu? A może ktoś nie miał szacunku do twojego ciała? Oceniał je, jakby mu ktoś dał prawo, bo za gruby, za chudy, za mały, za duży, rudy, łysy, piegowaty, ma zeza,  niepełnosprawny, za brzydki, albo za ładna - na pewno łatwa. Na pewno obżera się za czterech, niedługo w drzwi się nie zmieści; płaska jak deska, to ma być dziewczyna?; laluniu, niezłe masz… A może ktoś bliski krytykuje to jak wyglądasz, pokazuje ci dezaprobatę słowem, krzykiem lub spojrzeniem, które pali do żywego i przy tym bliskim czujesz się strasznie, niewystarczająca/-y, nieatrakcyjna/-y, niegodna/-y miłości.

Nie było tam żadnej opaski. Był odarty z ubrania człowiek, stojący goły na oczach tłumu, bez żadnych praw. Szydzono, drwiono, czekano na jeszcze. Na krew.

„Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak Pan mnie przygarnie.” (Ps 27, 10)
Wytrzymał to, zgodził się nawet oddać ostatnią część garderoby, by nie oddać cię samotnemu upokorzeniu.

Stacja XI: Pan Jezus przybity do krzyża 

Stoisz w sytuacji, której nie chcesz. Najgorsze jest unieruchomienie. Jak np. wtedy, gdy nie masz na rachunki, na ratę kredytu, na opłatę za przedszkole. Jak wtedy, gdy do drzwi puka komornik, gdy odcinają prąd, gdy nie ma na leki, na lekarza, gdy wręczono ci zwolnienie z pracy, gdy trzeba zamknąć firmę, a jej własność oddać na licytację, gdy renta nie pokrywa nawet opłat za mieszkanie i media, gdy ze skrzynki wyciągasz list z pogróżkami windykacji, gdy nie możesz spać, bo boisz się wylądować na ulicy. Albo wtedy, gdy naprawdę na niej lądujesz. Gdy, jak zwierzę w klatce, nie widzisz wyjścia. Może z winy własnej lekkomyślności, może bez winy. To bez znaczenia. Miażdżenie przez mechaniczne zęby społecznej machiny.

Gwoździe wbijano w nerw pośrodkowy, splot korzeni nerwów. Nieprawdopodobny ból i unieruchomienie. Nikt już o ten ból nie dba, bo to tylko środek do celu - do śmierci. Tu już nie ma praw, nie ma minimalnej troski o humanitarne traktowanie - jest władza nad drugim - czasowo jeszcze żyjącym, praktycznie już trupem. Podniesiono krzyż, przyczepione na gwoździach ręce muszą utrzymać ciężar ciała, to powoduje  mocne przyduszenie. Żeby wziąć głębszy oddech trzeba podciągnąć na okaleczonych dłoniach cały swój ciężar. Najpierw starcza sił, by robić to, co chwilę, potem, co kilka minut, kilkanaście. Ostatni etap drogi - agonia. 

«Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». «Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, wybaw sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!». Nie zszedł. Dla ciebie nie zszedł.

Stacja XII: Pan Jezus umiera na krzyżu

Boisz się śmierci? On też się bał. Był podobny WE WSZYSTKIM z wyjątkiem grzechu.

Jakże inaczej krzyż wygląda z pozycji patrzącego niż wiszącego. Może czasem patrzysz na krzyż Jezusa z niewłaściwej perspektywy - od frontu, zamiast z boku. Kiedy spojrzysz z boku - w pola widzenia Dobrego Łotra - może zobaczysz ten promień wśród ciemności spoczywający na Jego twarzy i usłyszysz głos mówiący do ciebie: „Zabiorę cię ze sobą”. Na sekundy przed wielkim skokiem w nieznane. 

„«Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha.”

Stacja XIII: Pan Jezus zdjęty z krzyża

 Wydaje ci się, że Boga nie było, kiedy bardzo Go potrzebowałeś? Jest nieprzystępny? Prosiłeś, błagałeś i odpowiadała ci cisza? Może się obraziłeś? Zawiodłeś? Zamknąłeś?

A może była to chwila, gdy nie mówił, bo powierzał ci się do końca, brał na siebie twój ból i powierzał ci się całkowicie?

To drugi raz, gdy Jezus tak dalece oddaje człowiekowi swoje ciało, że można zrobić z Nim wszystko, niejako bez udziału Jego woli. Pierwszy raz, gdy był niemowlęciem, drugi raz, gdy umarł. Odczepiano z krzyża kończynę po kończynie, okryto, przytulono, poniesiono. Po brutalnej kaźni, tym razem Jego ciało doznało troski. Kochające ręce umyły, namaściły, osłoniły, skropiły łzami, żegnały się delikatnym dotykiem, chciały zapamiętać te muśnięcia na zawsze, sądziły, że to musiało im wystarczyć…

To było kiedyś? Tobie się tak nie oddaje? A Ciało, które daje ci raz za razem pod postacią chleba? Jak Je traktujesz? A jak mógłbyś?

Stacja XIV: Pan Jezus złożony do grobu

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.” (J 12, 24).

Wszystko przepadło. Słyszysz nad sobą huk zasuwanej płyty nagrobnej. Jesteś życiowym bankrutem, odniosłeś porażkę na całej linii. Gdzie mogłeś, tam poległeś. Pozwól, by to wybrzmiało, choć wszystko krzyczy, by ratować co się da, nawet kosztem okłamywania siebie. Wytrwaj bez pocieszaczy i umilaczy. Stań w tym i pokaż swoje puste dłonie. Zgódź się na taką rzeczywistość. Daj się przeniknąć Prawdzie, która cię przeczyta i powróci do ciebie pełna, całkowita, nie tylko taka nasza, ułomna, ludzka. Pozwól postawić się na nogi i popatrz, ile miłości wykiełkowało, gdy nie zwracałeś na to uwagi.

Gdy kamień nagrobny zasłonił grób, reakcje „chemiczne” - jak w zaciśniętym pąku - zaczęły Go przygotowywać do rozkwitnięcia.


Ciąg dalszy nastąpi…
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe