[Tylko u nas] Aleksander Żywczyk: „Gazeta Wyborcza” atakuje Obajtka zgodnie ze swoimi standardami

Dzisiejszy atak „Gazety Wyborczej” na Daniela Obajtka, prezesa Orlen-u miał – w zamyśle autorów i redaktorów dziennika – zmienić mapę polityczną i gospodarczą Polski. To dlatego materiał jest tak obszerny. Pewnie również dlatego – przegadany i tak naprawdę pusty. „Wyborcza” sięgnęła do sprawdzonych w polskiej polityce słów-kluczy: taśmy, nagrania, związany z gangsterami, prokuratura. Jednak uważna lektura tekstu dowodzi, że „Wyborczej” zabrakło dowodów i tekst jest tak naprawdę o niczym.
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen [Tylko u nas] Aleksander Żywczyk: „Gazeta Wyborcza” atakuje Obajtka zgodnie ze swoimi standardami
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen / YT print screen/CEO MAGAZYN POLSKA TV

Nie ma wątpliwości, że publikacja „Gazety Wyborczej” uderza w Obajtka z jednego powodu. Chodzi oczywiście o przejęcie przez Orlen tytułów należących do Polska Press razem z ich czytelnikami, którzy czasami dzielili swoje zainteresowanie pomiędzy gazetę Adama Michnika i tytuły lokalne.

Pojawienie się dużego gracza na rynku prasowym – i to gracza, który ma pieniądze – nie jest w smak wydającej gazetę Agorze. Bo może się przełożyć wprost na jeszcze większy spadek czytelnictwa i sprzedaży. I – oczywiście – znaczenia samej gazety, co odgrywa fundamentalną rolę w przychodach z reklam. Odkąd zmienił się rząd i na fotelu premiera przestali zasiadać politycy Platformy Obywatelskiej „Wyborcza” straciła wiele lukratywnych kontraktów reklamowych, które były dla gazety nie tyle kroplówką, co głównym źródłem dochodu. Przyznawał to zresztą sam Adam Michnik na chwilę przed rozpoczęciem przez totalną opozycję niezrozumiałej batalii o wolność słowa, której rzekomo w Polsce zabrakło.

Totalnej opozycji nie wyszły również protesty kobiet w obronie rzekomo łamanych w Polsce praw kobiet, protesty potępiające wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji i publiczne nawoływanie do aborcji na żądanie. Nie sprawdziła się również kampania na rzecz „wolnych mediów” po przejęciu przez Orlen należących do niemieckiego wydawcy dzienników lokalnych. Przyszedł więc czas na uderzenie personalne – uderzenie w człowieka, których może budzić kontrowersje, może być lubiany lub nielubiany, ale bezspornie stanowi zagrożenie dla żywotnych interesów i „Gazety Wyborczej”, i totalnej opozycji. 

Choć bezspornie autorzy tekstów poświęcili Obajtkowi wiele czasu i wiele pracy – materiał jest wielostronicowy i sprawia wrażenie sensacyjnego – przestrzelili i nie napisali właściwie nic. 
Zarzucają prezesowi Orlen-u łamanie prawa poprzez pełnienie funkcji samorządowca i prowadzenie biznesu, żeby później zauważyć, że dowodów na to właściwie nie ma. Piszą, że Obajtek był wyłącznie „cichym udziałowcem”, czy też „cichym wspólnikiem”,  że pojawiał się na posiedzeniach gminnych komisji, ale nie ma go na liście obecności, że zajmowały się nim różne prokuratury, ale kolejno umarzały postępowania w jego sprawach.

Obajtek miał – zdaniem „Wyborczej” – kłamać w zeznaniach za co grozi mu więzienie. Ale znów – kłamać w sprawie, w której ani gazeta Michnika, ani prokuratorzy nie znaleźli żadnych dowodów. 
Aby podbić wagę swojego materiału dziennikarze gazety publikują listę pytań, które wysłali pracując nad materiałem – oraz odpowiedzi, w których opisywany przez nich polityk prosi o więcej szczegółów i kompletne nagrania swoich rozmów, żeby mógł stwierdzić, że to na pewno on rozmawiał, ustalić z kim była rozmowa oraz określić kiedy się odbyła. 

Nawet cytowani przez „Wyborczą” informatorzy albo wypowiadają się anonimowo, albo wycofują ze swoich słów, lub z kontaktu z dziennikarzami w ogóle.

„Gazeta Wyborcza” z pewnością chciałaby powtórzenia swojego niewątpliwego sukcesu, którym było ujawnienie rozmowy Adama Michnika z Lwem Rywinem w sprawie rynku medialnego w Polsce oraz tzw. „grupy trzymającej władzę”. Chce również odreagować swoją porażkę w sprawie przejęcia spółki Eurozet, nadawcę m.in. Radia Zet, które miało pomóc podnieść się Agorze, a zostało zablokowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

Jeżeli jednak piątkowy materiał o Danielu Obajtku miał dowieść rzetelności i sztuki dziennikarskiej  pracujących w „Gazecie Wyborczej” redaktorów – zrobił coś zupełnie innego, jeszcze bardziej zmniejszając znaczenie tego medium nad Wisłą. I – chyba jednak – wzmacniając bohatera publikacji.

Aleksander Żywczyk

 


 

POLECANE
Poczta Polska wydała pilny komunikat z ostatniej chwili
Poczta Polska wydała pilny komunikat

Oszuści podszywają się pod Pocztex, wysyłając fałszywe SMS-y z linkiem wyłudzającym dane osobowe – ostrzega Poczta Polska.

Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega z ostatniej chwili
Burze, grad i wiatr do 75 km/h. IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia dla północnej części Polski. Już w nocy z wtorku na środę oraz w środę 6 sierpnia w niektórych regionach może dojść do gwałtownych burz, silnych opadów deszczu, a nawet gradu. Sprawdź, czy zagrożenie dotyczy również Twojego województwa.

Zastępca Waldemara Żurka zawieszony z ostatniej chwili
Zastępca Waldemara Żurka zawieszony

Sąd dyscyplinarny przedłużył do stycznia 2026 roku okres zawieszenia Zastępcy Prokuratora Generalnego prokuratora Michała Ostrowskiego.

Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą z ostatniej chwili
Pilny komunikat GIS: Ostrzeżenie przed Salmonellą

Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilny komunikat dotyczący groźnego skażenia żywności. W jednej z partii jaj z chowu na wolnym wybiegu wykryto obecność bakterii Salmonella spp. Spożycie zakażonego produktu może prowadzić do poważnych zatruć pokarmowych. Sprawdź, czy masz te jajka w domu.

Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Szef Instytutu Pileckiego chciał seminarium o zwrocie dóbr kultury Niemcom. Jest oświadczenie

Kierowniczka oddziału berlińskiego Instytutu Hanna Radziejowska wraz z jej zastępcą Mateuszem Fałkowskim opublikowali we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie odnoszące się do tekstu "Rzeczpospolitej" ws. działań prof. Krzysztofa Ruchniewicza.

Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu z ostatniej chwili
Immunitet Antoniego Macierewicza. Jest decyzja Sejmu

Sejm we wtorek podjął decyzję o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi.

Trump podał sposób na Putina. Wtedy nie będzie miał wyjścia z ostatniej chwili
Trump podał sposób na Putina. "Wtedy nie będzie miał wyjścia"

Jeśli ceny energii spadną, prezydent Rosji Władimir Putin przestanie zabijać ludzi na Ukrainie - powiedział we wtorek w rozmowie z telewizją CNBC przywódca USA Donald Trump. Zagroził znaczącym podniesieniem ceł na Indie za to, że „napędzają machinę wojenną” Rosji.

Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego Wiadomości
Należące do Ringier Axel Springer Politico uderza w Karola Nawrockiego

Politico Europe, należąca do koncernu Ringier Axel Springer edycja amerykańskiego pisma, opublikowała w przeddzień zaprzysiężenia na prezydenta dwa duże artykuły o Karolu Nawrockim. Obydwa jednoznacznie krytycznie odnoszą się do, wkrótce, głowy państwa. Obydwa też eksponują argumenty koalicji rządzącej i jej popleczników. Taki obraz sytuacji w Polsce dostali czytelnicy w zachodniej Europie.

Prof. Cenckiewicz: Przyjmuję warunki wojny!. KPRM wniósł  o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN z ostatniej chwili
Prof. Cenckiewicz: "Przyjmuję warunki wojny!". KPRM wniósł o kasację ws. poświadczenia bezpieczeństwa przyszłego szefa BBN

KPRM wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjne od wyroków uchylających cofnięcie Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa - poinformował rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Jest odpowiedź prof. Cenckiewicza

81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku z ostatniej chwili
81. rocznica Rzezi Woli, niemieckiej eksterminacji ludności Warszawy w 1944 roku

Piątego dnia po wybuchu powstania rozpoczęła się systemowa, zorganizowana eksterminacja ludności stolicy dokonywana rękami SS i niemieckiej policji. Według niektórych szacunków, z rozkazu Adolfa Hitlera wymordowano w ciągu kilku dni nawet do 65 tys. warszawiaków.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksander Żywczyk: „Gazeta Wyborcza” atakuje Obajtka zgodnie ze swoimi standardami

Dzisiejszy atak „Gazety Wyborczej” na Daniela Obajtka, prezesa Orlen-u miał – w zamyśle autorów i redaktorów dziennika – zmienić mapę polityczną i gospodarczą Polski. To dlatego materiał jest tak obszerny. Pewnie również dlatego – przegadany i tak naprawdę pusty. „Wyborcza” sięgnęła do sprawdzonych w polskiej polityce słów-kluczy: taśmy, nagrania, związany z gangsterami, prokuratura. Jednak uważna lektura tekstu dowodzi, że „Wyborczej” zabrakło dowodów i tekst jest tak naprawdę o niczym.
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen [Tylko u nas] Aleksander Żywczyk: „Gazeta Wyborcza” atakuje Obajtka zgodnie ze swoimi standardami
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen / YT print screen/CEO MAGAZYN POLSKA TV

Nie ma wątpliwości, że publikacja „Gazety Wyborczej” uderza w Obajtka z jednego powodu. Chodzi oczywiście o przejęcie przez Orlen tytułów należących do Polska Press razem z ich czytelnikami, którzy czasami dzielili swoje zainteresowanie pomiędzy gazetę Adama Michnika i tytuły lokalne.

Pojawienie się dużego gracza na rynku prasowym – i to gracza, który ma pieniądze – nie jest w smak wydającej gazetę Agorze. Bo może się przełożyć wprost na jeszcze większy spadek czytelnictwa i sprzedaży. I – oczywiście – znaczenia samej gazety, co odgrywa fundamentalną rolę w przychodach z reklam. Odkąd zmienił się rząd i na fotelu premiera przestali zasiadać politycy Platformy Obywatelskiej „Wyborcza” straciła wiele lukratywnych kontraktów reklamowych, które były dla gazety nie tyle kroplówką, co głównym źródłem dochodu. Przyznawał to zresztą sam Adam Michnik na chwilę przed rozpoczęciem przez totalną opozycję niezrozumiałej batalii o wolność słowa, której rzekomo w Polsce zabrakło.

Totalnej opozycji nie wyszły również protesty kobiet w obronie rzekomo łamanych w Polsce praw kobiet, protesty potępiające wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji i publiczne nawoływanie do aborcji na żądanie. Nie sprawdziła się również kampania na rzecz „wolnych mediów” po przejęciu przez Orlen należących do niemieckiego wydawcy dzienników lokalnych. Przyszedł więc czas na uderzenie personalne – uderzenie w człowieka, których może budzić kontrowersje, może być lubiany lub nielubiany, ale bezspornie stanowi zagrożenie dla żywotnych interesów i „Gazety Wyborczej”, i totalnej opozycji. 

Choć bezspornie autorzy tekstów poświęcili Obajtkowi wiele czasu i wiele pracy – materiał jest wielostronicowy i sprawia wrażenie sensacyjnego – przestrzelili i nie napisali właściwie nic. 
Zarzucają prezesowi Orlen-u łamanie prawa poprzez pełnienie funkcji samorządowca i prowadzenie biznesu, żeby później zauważyć, że dowodów na to właściwie nie ma. Piszą, że Obajtek był wyłącznie „cichym udziałowcem”, czy też „cichym wspólnikiem”,  że pojawiał się na posiedzeniach gminnych komisji, ale nie ma go na liście obecności, że zajmowały się nim różne prokuratury, ale kolejno umarzały postępowania w jego sprawach.

Obajtek miał – zdaniem „Wyborczej” – kłamać w zeznaniach za co grozi mu więzienie. Ale znów – kłamać w sprawie, w której ani gazeta Michnika, ani prokuratorzy nie znaleźli żadnych dowodów. 
Aby podbić wagę swojego materiału dziennikarze gazety publikują listę pytań, które wysłali pracując nad materiałem – oraz odpowiedzi, w których opisywany przez nich polityk prosi o więcej szczegółów i kompletne nagrania swoich rozmów, żeby mógł stwierdzić, że to na pewno on rozmawiał, ustalić z kim była rozmowa oraz określić kiedy się odbyła. 

Nawet cytowani przez „Wyborczą” informatorzy albo wypowiadają się anonimowo, albo wycofują ze swoich słów, lub z kontaktu z dziennikarzami w ogóle.

„Gazeta Wyborcza” z pewnością chciałaby powtórzenia swojego niewątpliwego sukcesu, którym było ujawnienie rozmowy Adama Michnika z Lwem Rywinem w sprawie rynku medialnego w Polsce oraz tzw. „grupy trzymającej władzę”. Chce również odreagować swoją porażkę w sprawie przejęcia spółki Eurozet, nadawcę m.in. Radia Zet, które miało pomóc podnieść się Agorze, a zostało zablokowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

Jeżeli jednak piątkowy materiał o Danielu Obajtku miał dowieść rzetelności i sztuki dziennikarskiej  pracujących w „Gazecie Wyborczej” redaktorów – zrobił coś zupełnie innego, jeszcze bardziej zmniejszając znaczenie tego medium nad Wisłą. I – chyba jednak – wzmacniając bohatera publikacji.

Aleksander Żywczyk

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe